Soosa  Dołączył: 10 Kwi 2009
dwa dni temu zaliczyłem przydupienie. Z widocznych uszkodzeń - pęknięty zderzak. Aso wyceniło mi wymianę zderzaka z malowaniem na ca. 2.200 PLN. TU ma dać odpowiedź do końca przyszłego tygodnia.
A kalkulacje? no cóż, po tym jak w mojego seiciaka (w lewe przednie nadkole) uderzył inny samochód, wartość pojazdu określono na 5,500 a szkodę na ok. 6,500 PLN. Z widocznych uszkodzeń - do wymiany nadkole, amortyzator, reflektor, poza tym pogięta maska, pęknięty zderzak. Myślę że warsztat zarobił drugie tyle ile włożył w części. Gratis przemalowali mi 3/4 samochodu świeżym lakierem...
Ze szkodą całkowitą często jest tak, iż proponują pomimo 100% uszkodzenia wypłatę tylko częsci odszkodowania i zachowanie "wraku" pojazdu. Czasem się tylko zastanawiam - czemu wspaniałomyślnie towarzystwo nie odkupi tego wraku po zaproponowanej wartości (stare doświadczenie z PZU).
 
pjak  Dołączył: 28 Kwi 2008
Dzięki za słowa pociechy.

sp7foy napisał/a:
To ile do ręki chcą wypłacić?
Bo w takiej sytuacji najlepiej się zgodzić, wziąć pieniądze. Naprawić w jakimś znajomym warsztacie to co potrzeba (mocowanie lampy i zderzaka) a wgniecenie na paznokieć w niczym nie przeszkadza.
Jeszcze się na tym zarobi.


Generalnie jest tak:
Pytałem znajomego lakiernika ile weźmie za zrobienie (polakierowanie) błotnika i zderzaka.
Po 350 od elementu. Jak oficjalnie w firmie w której on pracuje to po 500.
Zderzak do wymiany, błotnik do klepania.
Generalnie wychodzi, że będę musiał dołoźyć lampę, bo jeśli TU chce mi wypłaić 800 to z tego 700 weźmie lakiernik (u Pana Zdzisia w garażu) 100 zderzak i lampa z własnej kieszeni.
Gdzie tu zarobek???


sp7foy napisał/a:
Poza tym wartość podają w stanie obecnym a nie w pełni sprawnego. Katalog podaje ceny dla sprawnego.

Wyliczają wartość przed szkodą (w moim przypadku 2900) i wartość wraku (w moim przypadku to 2100) Jak sprzedam wrak za te 2100 przez nich wyliczone i dołożę te 800 które chcą mi zapłacić to powinienem kupić takie samo auto.
Kupione w salonie, bezwypadkowe, z przebiegiem 67kkm.

Niestety u nas w Polsce nie obowiązuje coś takiego jak precedens, ale są przynajmniej dwa wyroki (mi znane) które nakładają na ubezpieczyciela obowiązek naprawy szkody do wysokości ceny auta przed zdarzeniem.
Jeśli fiuty będą się upierać przy tych 800zł to ja ich pitolę. Wstawiam do ASO i niech robią nawet za 2899.
Będę się sądził. Mam czas i pieniądze. Mało tego. jeśli dojdzie do jakiejkolwiek sprawy to oczywiście dojdzie im utrata wartości na pojeździe.
 
sp7foy  Dołączył: 31 Lip 2006
pjak napisał/a:

Pytałem znajomego lakiernika ile weźmie za zrobienie (polakierowanie) błotnika i zderzaka.
Po 350 od elementu. Jak oficjalnie w firmie w której on pracuje to po 500.
Zderzak do wymiany, błotnik do klepania.


Jakiś lewy majster.
To co na zdjęciach to nie do wymiany tylko do klejenia.
Zagięcia wielkości paznokcia też nikt klepał nie będzie, dostaniesz szpachli troszkę i lakier.
No i 350 za uszkodzenie wielkości paznokcia? Lakier w Tico to nie jest żadna perła więc sam materiał też nie jest drogi.

Na początek poszukaj jakiegoś rozsądnego majstra. Bo to że jest drogi to o niczym nie świadczy.

A oczywiście walczyć można, zapewne też wygrasz. Większość ubezpieczycieli kombinuje na siłę, ale na szczęście daje się i na tym zarobić.
 

michal5150  Dołączył: 17 Sie 2007
A ja czegoś nie rozumiem. Napisałeś że:
pjak napisał/a:
Firma ubezpieczeniowa wyceniła naprawę szkody w ASO na 1741 netto.

Natomiast wartość pojazdu:
pjak napisał/a:

Wyliczają wartość przed szkodą (w moim przypadku 2900)...

To dlaczego uznano to za szkodę całkowitą (do wypłacenia różnica między wartością po szkodzie i przed)? Przecież wysokość odszkodowania nie przekracza wartości samochodu.
Dostałeś na piśmie kosztorys naprawy poszczególnych elementów? I wycenę wartości samochodu przed uszkodzeniem?
 
pjak  Dołączył: 28 Kwi 2008
michal5150 napisał/a:

To dlaczego uznano to za szkodę całkowitą (do wypłacenia różnica między wartością po szkodzie i przed)? Przecież wysokość odszkodowania nie przekracza wartości samochodu.
Dostałeś na piśmie kosztorys naprawy poszczególnych elementów? I wycenę wartości samochodu przed uszkodzeniem?

No właśnie na tym bajer polega.
Jak podejrzewam, będą chcieli się trzymać wersji, że wartość naprawy przekracza 70% ceny auta. Takie praktyki są normą.
2900x0,7=2030.
Natomiast 1741x0,22 (VAT) daje 2124, a więc więcej niż 70% ceny auta przed szkodą.

Kosztorys dostałem. Są dwie strony wyceny auta przed szkodą i dwie strony wyceny auta po szkodzie. Oczywiście full jakichś współczynników, korekt, redukcji, urealnień ( :mrgreen: ) itp.
Co ciekawe dowiedziałem się, że opony, które kupiłem w lutym (jest faktura i stan licznika) po przejechaniu 1500km zużyły się w 38% :mrgreen: ale to pikuś (wychodzi na to, że wystarczą na przejechanie 3700km :mrgreen: ).

Wydaje mi się, że kosztorys jest niekompletny, bo zawiera strony 1,2,8,9. Brakuje przynajmniej 5-ciu stron. Oczywiście napisałem o tym do TU.
Zapytałem też konkretnie jakie będzie odszkodowanie, ponieważ z tych dokumentów, które dostałem nie jest to jasno powiedziane.
W treści maila, od TU oprócz załączników ze skanami dokumentów było zdanie "...Niniejszym przesyłam wyliczenie szkody całkowitej..."
Tutaj skan ostatniej części dokumentów które mam. Wnoszę po tym odręcznym zaznaczeniu, że to kwota jaką chcą mnie uraczyć.



 

michal5150  Dołączył: 17 Sie 2007
pjak napisał/a:

Jak podejrzewam, będą chcieli się trzymać wersji, że wartość naprawy przekracza 70% ceny auta. Takie praktyki są normą.
2900x0,7=2030.
Natomiast 1741x0,22 (VAT) daje 2124, a więc więcej niż 70% ceny auta przed szkodą.

Ale to w przypadku AC. Przy OC ma nie przekroczyć 100% wartości samochodu.
Cytat
Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, iż dość często przy likwidacji szkód z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych zakłady ubezpieczeń - wzorując się na ubezpieczeniu auto-casco - jako próg opłacalności naprawy przyjmują także 70 %. Jest to praktyka nie posiadająca żadnego uzasadnienia prawnego, szczególnie w świetle wskazanego powyżej postanowienia Sądu Najwyższego oraz zaprezentowanej linii orzecznictwa.

http://www.rzu.gov.pl/ska...da_calkowita__3
 
pjak  Dołączył: 28 Kwi 2008
michal5150 napisał/a:
Ale to w przypadku AC. Przy OC ma nie przekroczyć 100% wartości samochodu.

Ty to wiesz, ja to wiem i TU też wie, ale bazuje na niewiedzy ludzi.
Na razie napisałem mail z pytaniem jak wyliczyli szkodę całkowitą, bo mi pomimo usilnych starań się nie udało.
Zobaczymy co odpiszą.

sp7foy napisał/a:
Jakiś lewy majster.
To co na zdjęciach to nie do wymiany tylko do klejenia.
Zagięcia wielkości paznokcia też nikt klepał nie będzie, dostaniesz szpachli troszkę i lakier.
No i 350 za uszkodzenie wielkości paznokcia? Lakier w Tico to nie jest żadna perła więc sam materiał też nie jest drogi.


Ja nie pytałem, czy będzie klepał, czy szpachlował (błotnik), nie pytałem czy będzie kleił (zderzak), czy kupi inny.
Pamiętaj, że żeby było ładnie to raczej maluje się cały element. A 350 (naprawa+malowanie) w łodzi to nie jest duża kwota.

 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
pjak napisał/a:
Oczywiście full jakichś współczynników, korekt, redukcji, urealnień


Mnie to zawsze zastanawiało, dlaczego jak płacę składkę w ratach, to kolejne raty nie uwzględniają mniejszej wartości samochodu z uwagi na ubezpieczeniowe 'zużycie' i co za tym idzie nie są pomniejszane o te 20-40% co pół roku. Niestety odkąd to sobie uświadomiłem nie miałem okazji przeprowadzić dyskusji z TU na ten temat.
 
Soosa  Dołączył: 10 Kwi 2009
- polisa OC ma stałą kwotę odszkodowania
- polisa AC może nie zawierać kaluzul redukcyjnych i amortyzacyjnych.
 
sp7foy  Dołączył: 31 Lip 2006
Pamiętaj, że żeby było ładnie to raczej maluje się cały element. A 350 (naprawa+malowanie) w łodzi to nie jest duża kwota.[/quote]

Mieszkam w Skierniewicach zatem twierdzę, że jest to duża kwota za taką p*****.
Poza tym pogląd o konieczności malowania całości ma jakieś 20 lat. Przynajmniej od 10 maluje się fragment i nie ma takiego mocnego co odróżni. Oczywiście pomijam sytuacje kiedy to malował 'szwagier co się zna'.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
A jeśli jest metalik?
 
pjak  Dołączył: 28 Kwi 2008
sp7foy napisał/a:
Przynajmniej od 10 maluje się fragment i nie ma takiego mocnego co odróżni.


Nie dyskutuję. Wiem, że powinno się malować cały element. Ty wiesz, że wystarczy kawałek. Ok.
Niech już tak zostanie.
Całe szczęście, że ci z TU mają taką wiedzę jak ja.
sp7foy napisał/a:

Jakiś lewy majster.
poszukaj jakiegoś rozsądnego majstra

Innego majstra już szukałem. 3 warsztaty (blacharsko-lakiernicze) odwiedzone. 500,500 i 600.
W jednym jak usłyszeli, że zderzak, to nagle tyle problemów się znalazło, że prawie się popłakali.

plwk napisał/a:
A jeśli jest metalik?

Jest metalik. Przynajmniej u mnie.

 
sp7foy  Dołączył: 31 Lip 2006
plwk napisał/a:
A jeśli jest metalik?


Perła też jest nie do odróżnienia.
Jedyna różnica między lakierami to cena puszki.
 
pjak  Dołączył: 28 Kwi 2008
Dobra. To za ile zrobią pęknięty zderzak w metaliku i ten błotnik (fotka na poprzedniej stronie)??? Lakier 42U. Spytaj.
I tak niedaleko mam działkę to może w jakiś weekend by mi zrobili. Technika mnie nie interesuje. Ma być ładnie i ma nie być widać śladów uszkodzeń.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach