Crow  Dołączył: 08 Paź 2008
:shock: i zarazem :-B dla Ciebie :-D .
W takim razie oczywiście MUSISZ nabyć jeszcze koncert Avant que l'ombre... a Bercy (2006) ze wspaniałym zakończeniem, które już pewnie widziałeś i Music Videos I, II & III, IV. MV jest w całym paku i można go nabyć za ok 80zł. Są to wszystkie teledyski od początku jej kariery, czyli 1986-2005. Music Videos I jest dla mnie wydaniem magicznym bo wszystko to co tam można zobaczyć wyszło spod ręki Laurent Boutonnata. Z resztą... jak sam zobaczysz zrozumiesz o co mi chodzi. Avant que l'ombre... a Bercy jest także wielkim przedstawieniem zrobionym z takim rozmachem jak Stade de France, ale nie ma już takiego nowoczesnego brzmienia. Broń Boże nie jest to minus - po prostu trasa nie obejmuje już Point de Suture, które tak właśnie brzmi.

Reszta koncertów. Mylenium Tour (2000). Stara, dobra, chuda Mylene :mrgreen: jeszcze bez niskiego, dojrzałego głosu z rozpoczęciem na miarę Davida Copperfielda. Cudo. Live a Bercy (1997), ot koncert, który trzeba obejrzeć. A na końcu En concert (1989), który jest niesamowitym przedstawieniem teatralnym z okresu Music Videos I. Nie do zdobycia. Wydany tylko na VHS (służę pomocą 3GB ;-) ).

Z jej płytami jest problem. Zdobędziesz wszystko od roku 2001 do teraz od ręki w dobrych sklepach muzycznych. Reszta na zamówienie, albo internetowe sklepy muzyczne lub allegro podobne serwisy. Ale zdobyć się da. Jakby co też służę pomocą w formacie APE ;-) .
 

andrusz  Dołączył: 27 Lip 2007
No, udało mi się dostać ostatni egzemplarz w W-wie (w EMPiK-u) "Point de Suture" :-D Fajna, radosna, taneczna płyta - świetna na pogodne rozpoczęcie dnia (nawet takiego deszczowego jak dziś) :mrgreen:

Tu taki radosny utworek i fragment koncertu "Stade de France":
Mylene Farmer - Stade de France - Je m'ennuie

Ten koncert z 2006 też muszę mieć (oryginał oczywiście), ale limit wydatków w tym miesiącu już wyczerpałem, a nawet przekroczyłem (Ansel Adams w drodze - jak dojdzie, to się pochwalę w osobnym wątku) ;-) A gdzie widziałeś te MV w jednej paczce?
 

Crow  Dołączył: 08 Paź 2008
andrusz napisał/a:
No, udało mi się dostać ostatni egzemplarz w W-wie (w EMPiK-u) "Point de Suture" :-D Fajna, radosna, taneczna płyta - świetna na pogodne rozpoczęcie dnia (nawet takiego deszczowego jak dziś) :mrgreen:

Muzycznie zupełnie inny klimat niż pozostałe, a poziom tekstowy jak zwykle na wysokim poziomie.

andrusz napisał/a:

Tu taki radosny utworek i fragment koncertu "Stade de France":
Mylene Farmer - Stade de France - Je m'ennuie

Początek niczym nakręcane laleczki jest boski ;-)

andrusz napisał/a:

A gdzie widziałeś te MV w jednej paczce?

Allegro.
 

andrusz  Dołączył: 27 Lip 2007
Dla tych, co nie widzieli... oto sam początek koncertu "Stade de France":

Avant la Lumiere
D'Entree Les Morts
Paradis Inanime
 

Crow  Dołączył: 08 Paź 2008
W tej paczce musi znaleźć się jeszcze XXL, Sans contrefason i Degeneration :mrgreen:
I coś od czego dostaję gęsiej skórki... Point de suture, Rever a zakończyć koniecznie Interlude 'avant que l'ombre'.

Ilekroć oglądam Intrelude to aż się we mnie gotuje i mam ochotę wybuchnąć :mrgreen: . To końcówka wyjęta żywcem z Avant que l'ombre. Z niecałej 1 min zakończenia studyjnego nagrania zrobiły się koncertowe prawie 5 min i dzieki temu mamy utwór żyjący własnym życiem. Odlot na całego. Yvan Cassar zrobił z tego mistrzostwo świata.

Ode mnie mały bonus, którego zapewne nie wadziłeś ;). Stade de France miało edycję kolekcjonerską. Zamieszczone zostały na niej 3 utwory z trasy koncertowej:
A quoi je sers...
Je te rends ton amour
Si j'avais au moins...
:-B

 

zuka68  Dołączył: 31 Maj 2010
Zawsze Mylene mi się podobała (mówię o muzyce ;-) ) i co jakiś czas wrzucam do odtwarzacza jej płytkę (niestety jedyną) anamorphosee z 1995r., możliwe, że coś jeszcze mam na szpulach i możliwe, że na kasetach.
Z francuskich klimatów w swoim czasie podobała mi się jeszcze Elsa ktoś jeszcze pamięta?). Mam jej jedną kasetę i czarny singiel "Jamais nous" - z drugim strony "Nostalgie cinema".
Dodam, ze Alizee też mi się podoba :)
Do oglądania linków z teledyskami Mylene zaraz się zabieram :)
 

andrusz  Dołączył: 27 Lip 2007
Crow, za te utworki masz u mnie :-B :-B :-B

zuka68 właśnie się dowiedziałem, że to Milenka wypromowała Alizee :-) Wikipedia podaje, że Alizee...
Cytat
W 1999 roku wystąpiła w programie "Graines de star", którego ekipa przyjechała na Korsykę. Z interpretacją piosenki "Ma prière" Axelle Red poradziła sobie świetnie. Ostatecznie zajęła drugie miejsce, lecz została zauważona przez Mylène Farmer oraz Laurenta Boutonnata – duet królujący na francuskich listach przebojów od połowy lat 80. Mylène poszukiwała młodej osoby do zaśpiewania piosenki "Moi...Lolita" napisanej na podstawie książki Vladimira Nabokova. Muzykę skomponował Laurent Boutonnat. Po kilku próbach w studiu nagraniowym Mylène powierzyła Alizée wykonanie piosenki. Singel wyszedł 4 lipca 2000 roku i okazał się wielkim sukcesem. We Francji sprzedał się w ponad 1 200 000 egzemplarzach.

Miała wtedy 16 lat! :-D
 

zuka68  Dołączył: 31 Maj 2010
 
andrusz napisał/a:

sprzedał się w ponad 1 200 000 egzemplarzach.


Piękny wynik, ale wtedy nie było takiego piractwa :)
Elsa jak zaczynała śpiewać to chyba miała jeszcze mniej lat.
Do tego grona też warto dodać Desireless. Jak posłuchałem kilku jej piosenek to stwierdziłem, że jej "voyage voyage" był przereklamowany...
Miło sobie powspominać
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
zuka68 napisał/a:
Piękny wynik, ale wtedy nie było takiego piractwa :)

Wtedy legalnie można było kupić kasetę wyprodukowaną przez Takt ze skopiowaną bez odprowadzania licencji i royalties muzyką. Wtedy dopiero zmieniało się u nas prawo autorskie. Piractwo było wówczas bardziej pirackie niż teraz - za kopię trzeba było płacić. Obecnie płaci się tylko za łącze, które i tak by się wykupiło.
 

zuka68  Dołączył: 31 Maj 2010
romeoad napisał/a:
zuka68 napisał/a:
Piękny wynik, ale wtedy nie było takiego piractwa :)

Wtedy legalnie można było kupić kasetę wyprodukowaną przez Takt ze skopiowaną bez odprowadzania licencji i royalties muzyką. Wtedy dopiero zmieniało się u nas prawo autorskie. Piractwo było wówczas bardziej pirackie niż teraz - za kopię trzeba było płacić. Obecnie płaci się tylko za łącze, które i tak by się wykupiło.


Owszem, ale trzeba było zapłacić, a to już zawężało grono kupujących, a w erze internetu hulaj dusza... Pamiętam jak rozpoczęto cywilizować/dostosowywać do standardów europejskich prawa autorskie i w konsekwencji zaczęto likwidować wypożyczalnie płyt. Za śmieszne pieniądze można było kupić ciekawe krążki. Ja osobiście zbyt późno się dowiedziałem i załapałem się tylko na TOTO i Vangelisa ...
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
zuka68 napisał/a:
Owszem, ale trzeba było zapłacić, a to już zawężało grono kupujących

Realne pieniądze za czyjąś pracę trafiały w ręce piratów. Obecnie są tylko wyimaginowane 'straty' liczone na zasadzie wystaw palec i wpisz liczbę. Wówczas ktoś faktycznie na tym tracił, ktoś inny nielegalnie zyskiwał, dziś traci wirtualnie a zysk z rozgłosu i sławy odbija się na normalnej sprzedaży dość pozytywnie. Dla mnie to zasadnicza różnica.
 

andrusz  Dołączył: 27 Lip 2007
zuka68 napisał/a:
andrusz napisał/a:

sprzedał się w ponad 1 200 000 egzemplarzach.

Piękny wynik, ale wtedy nie było takiego piractwa :)

W samej Francji sprzedał się w takiej ilości! Myślisz, że tam teraz większe piractwo?

A wracając do tematu... oto kolejny kawałek ze Stade de France, gdzie Milenka nie tylko pięknie śpiewa, ale i ładnie tańczy :-D

L'Âme-Stram-Gram
 

Crow  Dołączył: 08 Paź 2008
Coś mi się zdaje, że poskładasz cały koncercik ;-) Ja poproszę całą listę z mojego ostatniego posta :mrgreen:
 

andrusz  Dołączył: 27 Lip 2007
Nie wszystko naraz ;-) Ale dobra, dziś jeszcze:

XXL
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
Ja uwielbiam jej 2 kawałki: Mylénium i XXL. Reszty słucham z doskoku.

A co do rozmowy o piraceniu - taka riposta ;)
http://www.youtube.com/watch?v=djVaJN0f0VQ
 

andrusz  Dołączył: 27 Lip 2007
Mi się ten nigdy nie znudzi:

Sans Contrefaçon

:mrgreen:
 

Crow  Dołączył: 08 Paź 2008
Nie ma takiej opcji :mrgreen: Jak ściągniesz En concert ode mnie to zobaczysz co tam się działo, że o Avant que l'ombre... a Bercy nie wspomnę. Wersja z kapeluszami i piórami w zadkach rulez :mrgreen:

A z resztą... zobacz sam bo nie wiem czy już to tu wrzucałem :-D
http://www.youtube.com/watch?v=t2t5Acxn3rg
http://www.youtube.com/watch?v=CPoxwRe-6gQ
 

andrusz  Dołączył: 27 Lip 2007
Crow, mi chodziło o sam utwór, nie konkretne wykonanie :-P Bo wykonania, to wszystkie mi się podobają :mrgreen:

To jeszcze ze Stade de France (fajny początek... i kozaczki ;-) ):
Dégénération
 

Crow  Dołączył: 08 Paź 2008
Jakoś tak 3 dni temu udało mi się zdobyć singiel A Quoi Je Sers, na którym jest utwór o tym samym tytule oraz La Veuve Noire (Czarna wdowa). Chodzi ona za mną w pętli już nie wiem który raz :shock: . A Quoi Je Sers nigdy nie był wydany na płycie studyjnej. Zagrany tylko na dwóch trasach koncertowych: En concert (1989) i N°5 on Tour (2009). I co ciekawe jest nawiązaniem do La Veuve Noire. Utwór ten także nie znalazł się nigdy na żadnej płycie studyjnej i nigdy nie był grany na żadnym koncercie. Tych kilka nut wyszarpanych na strunach gitary... coś pięknego...

Jest jeszcze ok. 5 kawałków tak na szybko licząc, które były na singlu i zostały tylko raz odegrane na jakiejś trasie koncertowej i nie pojawiły się ani razu na płycie studyjnej. Jak mnie najdzie to o tym opowiem ;).

Info z ostatniej chwili... :mrgreen:
Ukazało się polskie tłumaczenie biografii Mylène Farmer de A à Z (2002) - Florence Rajon
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
Crow, dzieki za dodanie tego tematu
glos faktycznie wielki
razi mnie troche tandetna antyreligijnosc i antykatolickosc czesci jej repertuaru ale francja z pierwszej cory kosciola po rewolucji stala sie wyjatkowo anty :-D
w sumie jednak wielki plus
i z popularnoscia w polsce nie jest chyba tak zle bo cala dyskografie sciagnalem w niecala godzinke :evilsmile: :mrgreen:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach