BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
przewóz aparatu samolotem
Witajcie!
Mam pytanie z wielką prośbą.
Szwagier wylatuje o 3 w nocy do polski i nie wie czy może wziąć do bagażu PODRĘCZNEGO zapakowany fabrycznie aparat.
Serwis ryanair-a przestał pracować o 19 i nijak z nimi się skontaktować.

Wie ktoś cokolwiek na ten temat?
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
YellowLabel napisał/a:
Szwagier wylatuje o 3 w nocy do polski i nie wie czy może wziąć do bagażu PODRĘCZNEGO zapakowany fabrycznie aparat.
Tak.

A co ma do tego, czy aparat jest fabrycznie zapakowany. Leci RyanAirem, więc chyba z Unii, tak? Celników się boisz, czy zniszczenia?
 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
bagaż podręczny.
Więc bierze go na pokład samalotu a nie do luku bagażowego.
Leci z Anglii.

I pytam czy nie doczepią się, że to jakaś bomba.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Opierajac sie na moim doswiadczeniu, stwierdzam, ze moze. Przewozilem aparat w fabrycznym opakowaniu miesiac temu - wizzairem z Glasgow do Gdanska i nikt nawet nie mrugnal okiem. Chociaz moze beda mu kazali go rozpakowac - raz w zyciu kazali mi wyjac aparat z torby do przeswietlania na lotnisku we Wloszech. Poza tym jednym przypadkiem, po prostu wrzucalem cala torbe na skaner - a jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie leciec bez torby pelnej sprzetu :-P

Ryanair, wiec domyslam sie, ze nie leci spoza UE ;-) Ale gdyby jakims cudem lecial, to fabryczne opakowanie moze sie wiazac z clem, jesli bedzie mial pecha i go przetrzepia po wlocie do UE.

dz.
 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
no to zobaczymy ;)
mam nadzieję, że obejdzie się bez pokazywania aparatu.

Będę miał przyjemność sam rozpakować i włączyć po raz 1 ;)
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
YellowLabel napisał/a:
I pytam czy nie doczepią się, że to jakaś bomba.
Kiedyś, parę lat temu, zaraz po zaostrzeniu kontroli, potrafili poprosić o włączenie sprzętu, który się wiozło (laptop, aparat). Teraz w sumie też mogą... ale pewnie tego nie zrobią.
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
Z aparatami zdarza się, że szukają ładunków wybuchowych w aparacie i przede wszystkim szkłach (nie ma znaczenia zapakowany czy nie). Zdarzyło mi się to we Frankfurcie pewnego razu) Smarują to takim papierkiem i odczytują w "mini labie" - całość odczytu trwa ok 30 sekund. Nie miałem bomby... :-)
 

miodzik  Dołączył: 19 Lut 2008
Leciałem w marcu do Egiptu czyli po z UE i bez problemu można było zabrac ze sobą aparat wraz z plecakiem (w środku szkła i kilka innych drobiazgów) na pokład jako bagaż podręczny. Zresztą nie dałbym aparatu do bagażu podpokładowego z wiadomych chyba przyczyn. Plecak wystarzyło dac tylko przez skaner. Zresztą na pokładzie samolotu było więcej amatorów fotografii (przeważał system na N niestety) :)
Tak więc nie sądzę aby były problemy przy wylocie. Co najwyżej faktycznie lepiej było by go chyba lepiej przewozic bez opakowania fabrycznego celem ewentualnego ominięcia cła ale mając jedną sztukę dla siebie nie sądzę aby ktoś się tego uczepił.
Pozdrawiam!
 
mloskot  Dołączył: 10 Mar 2008
Rok temu Warszwa - Zurich - Lozanna z aparatem oraz dwoma laptopami (wsio w małym plecaku, jako bagaż podręczny). Nie było problemów. Na każdej kontroli musiałem wyciągać wsio z plecaka oraz laptopy z pokrowców neopranowych.

Ok. pół roku temu leciałem Warszawa - Toronto - Victoria (BC). Miałem ze sobą Nikon D40 w nikonowskiej torbie, do tego w małym plecaku laptop. Również musiałem wyciągać sprzęt pokazywać. Nie kazano mi włączać.

Z ciekawostek, parę m-cy temu wyskoczyłem na taras widokowy na W-wskim Okęciu, standardowo w plecaku laptop oraz aparat. Wsio musiałem pokazać. Do tego, mundurowi kazali mi włączyć laptop i czekali aż się odpali i się zaloguję :-)

[ Dodano: 2008-04-19, 09:56 ]
Aha, dodam coś do mojej podróży z W-wy do Lozanny. W dużym plecaku, tym co poszedł do luków bagażowych, miałem 4 puszki Tyskiego (centralnie wsadzone, owinięte ręcznikiem, kurtką , polarem), które podczas podróży wysadziło (wszystkie cztery) :-) Może to kwestia temp/ciśnienia, ale bardziej przemawia do mnie sposób traktowania bagażu.
 

athomer  Dołączył: 26 Lip 2007
mloskot napisał/a:
W dużym plecaku, tym co poszedł do luków bagażowych, miałem 4 puszki Tyskiego (centralnie wsadzone, owinięte ręcznikiem, kurtką , polarem), które podczas podróży wysadziło (wszystkie cztery) :-) Może to kwestia temp/ciśnienia, ale bardziej przemawia do mnie sposób traktowania bagażu.


Jakkolwiek zgadzam się że traktowanie bagażu rejestrowanego na lotniskach to nie cackanie się z jajkami to fakt że rozwaliło ci browary na pewno ma związek z ciśnieniem i temperaturą. Niemożliwe żeby owinięte w bagażu puszki pękły od wstrząsów. Ale wracając do tematu nigdy w życiu nie odważyłbym się wsadzić aparatu do bagaży innego niż podręczny :)
 

piotrecius  Dołączył: 31 Gru 2006
W lukach bagażowych nie jest utrzymywane normalne dla ludzi ciśnienie - dlatego zaleca się, np. przewożąc rower, wypuszczać powietrze z kół ;-) .
 

mumonzan  Dołączył: 23 Kwi 2007
Kolega ostatnio przewoził laptopa w bagażu rejestrowym:) Taki był odważny bo laptop firmowy:))
Lecieliśmy WAW- Amsterdam - DarElSalam - Zaznzibar - DarElSalam - Nairobi - Amsterdam - Wawa. Cały czas miałem torbę z aparatem i szkłami i pies z kulawą nogą się nie zainteresował na żadnej kontroli. Tylko przy wylocie z Zanzibaru przegrzebywali bagaże rejestrowe, chyba w poszukiwaniu muszli. Podobnie kilka innych osób w naszej grupie miało plecaki foto ze sprzętem i nie słyszałem, żeby komukolwiek otwierali.
 
fox34  Dołączył: 14 Wrz 2010
Sorry, że odkopałem temat ale nie wiem czy jest sens zakładać nowy.

Trochę się pewnie zmieniło w temacie lotnisk ale moje pytanie dotyczy statywu w bagażu podręcznym. Lecę tanimi liniami i mam bardzo małą walizkę, do której nie ma mowy, żeby się zmieścił. Statyw to mały Velbon 140, po złożeniu ma 50 cm. Boje się, żeby nie zakwalifikowali go jako broń krótką. Czy ma ktoś doświadczenie w tym temacie?
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
Jeżeli to Ryanair, to zapomnij - ale z innego powodu, nie wpuszczą cię z dwoma sztukami bagażu, a statyw policzą jako drugą, prócz walizki.
 

f.lamer  Dołączył: 12 Wrz 2010
1. bagaż podręczny w ryanair moze mieć nawet 55 cm w najdłuższym miejscu:
http://www.ryanair.com/pl...azu-podrecznego
2. na potrzeby odprawy pakujesz wszystko razem w torbę foliową od śmieci (albo i inną) i masz jedną sztukę bagażu
3. jeśli to wszystko nie będzie zbyt duże, to nie wywoła reakcji obsługi nawet gdy będzie miało nieco ponad te 55 cm - zależy na kogo się trafi.

btw. jeśli macie problem ze zbyt dużym (ciężkim) bagażem podręcznym, to np. aparat można zawiesić na szyi, a akcesoria poupychać po kieszeniach. niektórzy też zakładaja na siebie wiecej ubrań, niż wynikałoby to z utrzymywanej we wnętrzu samolotu temperatury.
takie tam rady awaryjne dla podróżujacych w potrzebie ;-)
 

szczypiorrr  Dołączył: 10 Sie 2007
f.lamer napisał/a:
jeśli macie problem ze zbyt dużym (ciężkim) bagażem podręcznym, to np. aparat można zawiesić na szyi,

ryanair napisał/a:
Należy pamiętać, że torebka, aktówka, laptopy, zakupy, aparat fotograficzny itd. muszą być umieszczone w jednej dozwolonej sztuce bagażu podręcznego.
 
fox34  Dołączył: 14 Wrz 2010
Jadę z córką, więc myślę, że dam jej ten statyw, ewentualnie upcham w walizce a troszkę ciuszków wrzucę do podręcznego plecaka. Co za beznadziejny przewoźnik. :-/
 

f.lamer  Dołączył: 12 Wrz 2010
szczypiorrr, nie namawiam nikogo by cwaniakował w dwóch kurtkach i z lustrzanką profi na szyi.
ale w sytuacjach awaryjnych takie rady mogą być użyteczne. bo regulaminy regulaminami, a rzeczywistość na różnych lotniskach, u różnych przewoźników z różna obsługą i w różnym czasie może wyglądać zupełnie inaczej.
dla porównania załączę wątek:
http://forum.gazeta.pl/fo...reczny.html?v=2
 

szczypiorrr  Dołączył: 10 Sie 2007
f.lamer, spoko, to jasne. Ale przypomniało mi się, że któryś z przewoźników dość ostro sprawdza te aparaty. Wiesz, pójście na lotnisko z aparatem na szyi i pełną torbą podręczną, a potem zastanawianie się, gdzie ten aparat upchnąć, IMHO nie ma sensu. Rzeczywistość dopiero się pokazuje na miejscu.
Ja na trasy low costami mam dużą skórzaną torbę w którą wchodzi Lowepro Nova 4 i jest jeszcze miejsce na inne podręczne rzeczy. No ale nie na statyw. Z tym doświadczeń nie mam.
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
fox34 napisał/a:
Co za beznadziejny przewoźnik. :-/


Rozwin tlumaczac dlaczego akurat ego przewoznika wybrales...?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach