Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
tatsuo_ki, niestety musisz pomóc mi w interpretacji twojego postu - jego wymowy względem mojego postu gdyż jednakowoż tudzież albowiem słabsza umysłowo jednostka nie pojmuje tego prawdopodobnie prostego przekazu.
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
umiejący może nieudolność udawać, nieumiejący umiejętności nie...
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Fafniak napisał/a:
sugeruje brak wiedzy doświadczenia techniki co kłóci sięz czymś co nazywasz zamierzonym efektem.
Wiecie co mnie przeraza? Ze w dzisiejszych czasach, sztuka dyskusji zeszla juz na calkowite psy. Dzisiaj w dyskusji, gdy ktos napisze cos, z czym sie nie zgadzamy, najlatwiej jest a priori zalozyc, ze dyskutant a) ma złą wolę, b) jest debilem bez wiedzy lub c) jest pieprzonym arogantem z nosem wyzej niz glowa. A moze po prostu trzeba pomyslec?
 

xneon  Dołączył: 11 Gru 2009
"Panowie, Panowie, za mało k**a, k***a! Powtarzamy, k***a!"

a może chodzi o brak emotikon?

fakt faktem, tatsuo_ki, ten demot jest przykładem słabowania na umyśle bo Cohena można nie lubić ale trudno odmówić mu głowy. Ferrell zszedł na psy dawno temu, a Sandler nigdy od psów nie wyszedł (sorry Azor).
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Wiecie co mnie przeraza? Ze w dzisiejszych czasach, sztuka dyskusji zeszla juz na calkowite psy.

Wiesz... po przeczytaniu twojego postu muszę powiedzieć:

Wiesz co mnie przeraza? Ze w dzisiejszych czasach, sztuka dyskusji zeszła już na całkowite psy. Dlaczego? Przeczytaj swoją wypowiedź
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
Jednak caly czas nie zmienia to faktu, ze to dopalanie jest nieudolne i wcale nie wyklucza tez tego, ze to byl efekt zamierzony.


A czy w latach 70 takie dopalanie było nieudolne :?:


Jeanloup Sieff A Castle in Scotland, 1972
 

radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
Mnie sie to dopalanie nie podoba. Chociaz pasowaloby do ilustracji jakiejs mrocznej bajki.

A tak btw., znam ten zamek, to Eilean Donan. Jeden z najfajniejszych jakie w zyciu widzialem. Do tego okolica zabija.

http://commons.wikimedia....onan_castle.JPG
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
dzerry napisał/a:
Wiecie co mnie przeraza? Ze w dzisiejszych czasach, sztuka dyskusji zeszla juz na calkowite psy. Dzisiaj w dyskusji, gdy ktos napisze cos, z czym sie nie zgadzamy, najlatwiej jest a priori zalozyc, ze dyskutant a) ma złą wolę, b) jest debilem bez wiedzy lub c) jest pieprzonym arogantem z nosem wyzej niz glowa. A moze po prostu trzeba pomyslec?

Halo, ziemia do Dzerrego :-P Akurat Fafniak ma rację. "Zamierzona nieudolność" to konflikt semantyczny, bo "nieudolność" ma silne cechy negatywnej oceny. Oczywiście wszystko może być "zamierzone", ale:
1. Zamierzona niedokładność - autor chciał uzyskać efekt pośpiechu, szkicowości itp.
2. Zamierzona nieudolność - autor chciał uzyskać efekt, że mu się nie udało.
Yeah - oczywiście, może to i czepialstwo, ale może, z drugiej strony, warto ustalić, o czym mówimy :-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
O czym tu w ogole dyskutowac? Bedziecie sie czepiac slowek? Czy jak gdziekolwiek podwazylem w jakikolwiek sposob wielkosc Sieffa? Przeciez maskowanie to jest prosta czynnosc manualna, ktora nie wymaga wielkich umiejtenosci. Wg zasad sztuki trzeba tak doswietlac/maskowac, zeby tego nie bylo widac. Jesli maska ma wyrazny kontur, to wg zasad sztuki doswietlanie jest nieudolne. Pisalem juz poczuciu bezczelnosci i pewnosci siebie Sieffa. To pewnie stad takie efekty - mam gdzies zasady, zrobie jak chce, zeby osiagnac efekt jaki sobie zamierzylem. Czy naprawde musze to wykladac jak kawa na lawe, zeby nie zostac najpierw pouczonym o profesjonalizmie fotografa, tak jakbym nie wiedzial kim on jest, a potem wrzucony do wora z trollami z plfoto? Nie zmienia to faktu, ze podobnie jak do radekone, to maskowanie do mnie nie trafia. Ja na przyklad takie odbitki wywalam. Jesli ktos takie lubi, to prosze o info, zawsze moze komus sie przyda.

Fafniak napisał/a:
Przeczytaj swoją wypowiedź
A ty przeczytaj swoja. Jeden, drugi i trzeci raz. Podobnie jak wiele innych.

M.W napisał/a:
A czy w latach 70 takie dopalanie było nieudolne
Caly czas czekam na wiecej przykladow tej mody.
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
Zbyszek W. napisał/a:
A propos "nieudolnie maskowanego nieba" - to był celowy zabieg bardzo modny w latach 70-tych ubiegłego wieku. Jean Sieff był profesjonalistą z najwyższej pólki i lipy nie odwalał. Ciekawostka - miał polskie korzenie.


Mnie to nawet bawiło pod koniec l. 80-tych ;-) zrobienie takiego "dramatycznego efektu" było najbanalniejszym sposobem na zwrócenie uwagi przez lajkonika.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
dzerry napisał/a:
Wg zasad sztuki trzeba tak doswietlac/maskowac, zeby tego nie bylo widac. Jesli maska ma wyrazny kontur, to wg zasad sztuki doswietlanie jest nieudolne.
W przypadku pierwszego zdjęcia nie jest to jednak nieudolność, lecz maniera tamtych czasów/artystów. Dziś spotkać można manierę Dragana, PSowe winiety i kolory lecące w abstrakcję. Łatwo wśród nich rozpoznać faktyczną nieudolność autora i równie łatwo dopatrzeć się obranej stylistyki (niewielu Draganowi zarzuci niepoprawność techniczną pokazywanych prac, choć wielu oglądających nie identyfikuje się z taką stylistyką).

Omawiana tu maska musi być zastosowana po coś. Zgodzę się, że kolejne zdjęcie (Jeanloup Sieff A Castle in Scotland, 1972 pokazane przez M.W) przemawia do mnie mniej. Ale może właśnie dlatego, że oglądam je po 38 latach od wykonania i żyję w czasach innej mody, stylistyki, maniery i przyzwyczajeń.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Warto przeczytać bardzo ciekawy wywiad z Sieffem:
http://www.horvatland.com...sieff-en_en.htm

Mówi wiele o podejściu twórcy do jego pracy, etc. Interesująca rozmowa.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
dzerry, według mnie w twojej wypowiedzi "nawala" logika, ale faktycznie chyba nie ma sensu rozmowa z Tobą. Postaram się więcej nie wypowiadać w tematach, które zaszczycisz swoją wypowiedzią.
:-B - i wyluzuj

[ Dodano: 2010-10-11, 21:07 ]
dzerry napisał/a:
Caly czas czekam na wiecej przykladow tej mody.

nie wiem czy moda czy nie , ale "pod ręką" mam foty:



i sporo innych
a z innych autorów musiałbym poszukać - chyba że trefowi by się chciało - ma trochę "makulatury" :-P
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Fafniak napisał/a:
nie wiem czy moda czy nie , ale "pod ręką" mam foty:
Ej, ale przeciez to sa akurat przyklady z calkiem drugiego bieguna :-)

[ Dodano: 2010-10-11, 21:38 ]
wojtekk napisał/a:
Warto przeczytać bardzo ciekawy wywiad z Sieffem:
Ha!

Frank Horvat : About "this has been," another question comes to my mind. Your prints are often recognizable by certain darkroom effects: vignettes, zones, blackened skies: manipulations that you don't conceal. Do you do that to make the photo seem less realistic?

Jeanloup Sieff : It began as an accident, as with Pasteur, who discovered his vaccine because he had forgotten something in a drawer. I was always bothered by skies that were too light. I like to see texture, I like prints with deep blacks, as long as some details remain visible in the shadows. So I would give more exposure to the skies, using traces that exist in the negative, but which a straight print wouldn't bring out: as you know, the negative records a range from one to a thousand, while paper only reproduces from one to fifteen. But I did it poorly and it came out as a vignette. Besides, I had a bad enlarger, casting more light in the center, which obliged me to overexpose the four corners in order to compensate. By another accident, I overdid it and the corners became too dark. Then I realized that I liked the result, it created a kind of depth. In a way, it's the same concept as framing.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
jak to... przecież jest wszędzie "niedokładne" dopalanie - widać nad horyzontem jaśniejszy pas :-P
O ile zrozumiałem ten tekst to faktycznie facet będąc słabym w powiększeniach - zobaczył ze jego błędy dały mu nowyśrodek wyrazu...?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Fafniak napisał/a:
O ile zrozumiałem ten tekst to faktycznie facet będąc słabym w powiększeniach - zobaczył ze jego błędy dały mu nowyśrodek wyrazu...?
Ta jest.

Frank Horvat: Twoje odbitki latwo rozpoznac po pewnych efektach ciemniowych: winieta, strefy, zaczernione niebo: manipulacje, ktorych nie ukrywasz. Czy robisz to aby zdjecia staly sie mniej realistyczne?

Jeanloup Sieff: Zaczelo sie przez przypadek, zupelnie jak u Pasteura, ktory odkrył szczepionke gdy zapomnial o czyms w szufladzie. Zbyt jasne niebo zawsze mi przeszkadzalo. Lubie fakture, lubie odbitki ze smolistymi czerniami, ze szczegolami w cieniach. Zwykłem doswietlac niebo, wyciagajac z negatywu zapis, ktorego nie ukazalaby prosto naswietlona odbitka. Jak wiesz, negatyw to zakres od jeden do tysiaca, podczas gdy papier przenosi zakres od jeden do piętnastu. Ale robiłem to kiepsko i w efekcie dostawalem winiete. Co wiecej, mialem kiepski powiekszalnik, ktory swiecil mocniej w centrum kadru, co zmuszalo mnie do doswietlania w rogach by wyrownac ekspozycje. Przez kolejny przypadek, przesadzilem z tym wyrownaniem i rogi wyszly za ciemne. Wtedy doszedlem do wniosku, ze ten efekt mi sie podoba. Stworzylem pewna glebie. W pewnym sensie, to podobna idea jak z tworzeniem czarnej ramki wokol kadru (wczesniej rozmawiali o Bressonie, ktory wszystkie zdjecia otacza czarna ramka).
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
nie wiem czy moda czy nie , ale "pod ręką" mam foty:


Fafniak a autora znasz ?.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
M.W napisał/a:
Fafniak a autora znasz ?.
M.W napisał/a:
Fafniak a autora znasz ?.
To zes pojechał :-) Andrzej Krynicki.

M.W, to jak z tymi przykladami mody z lat 70-80'tych?
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
dzerry, mam wątpliwości co do tłumaczenia jednej, chyba niestety kluczowej wypowiedzi...

Cytat
But I did it poorly and it came out as a vignette.


przetłumaczyłeś na:

dzerry napisał/a:
Ale robiłem to kiepsko i w efekcie dostawalem winiete.


podczas gdy czas simple past wskazywałby, że to była pojedyncza sytuacja i poprawniejsze byłoby chyba tłumaczenie:

Cytat
Ale zrobiłem to kiepsko i dało to winietę.


Przypadek (albo lenistwo) sprawił, że w jakimś pojedynczym przypadku osiągnął jakiś efekt, efekt się spodobał i potem się już go trzymał...
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
tatsuo_ki napisał/a:
podczas gdy czas simple past wskazywałby, że to była pojedyncza sytuacja i poprawniejsze byłoby chyba tłumaczenie:
Moze tak, moze nie. Samo tlumaczenie na angielski jest kiepskie. "I did" odnosi sie do wczesniejszego "I would", ktore juz nie wskazuje na incydentalne zdarzenie. Myslalem nad tym i zdecydowalem, ze tak bedzie lepiej. Nie uwazam natomiast, ze to w jakimkolwiek stopniu zmienia wydzwiek calosci.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach