gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
powyżej 4000m npm
ach, grzeje mi się pod czaszką od siedzenia 8h w białych ścianach biura i dostałem wkręta, żeby wejść na Mount Blanc w przyszłym roku. Do tego właśnie łyknąłem "Zostają góry" Piotra Morawskiego, więc chyba wpadłem trochę :mrgreen:

Uwielbiam chodzić po górach, ale najwyżej byłem w Tatrach i to latem.

Ktoś z Was chodził zimą po górach? Jakieś doświadczenia? Robiliście zimowe kursy w Tatrach?
Warto jechać na organizowaną wyprawę przez jakąś agencję, czy lepiej samemu zbierać ekipę?

pozdrawiam
gilby
 

Ijon  Dołączył: 27 Paź 2006
gilby napisał/a:
Robiliście zimowe kursy w Tatrach?
Byłem na zimowym kursie turystki górskiej: http://www.kilimanjaro.co...ystyki.php?op=9 Dużo się nauczyłem, zimą w górach wiedza z takiego kursu na pewno się przyda.

Wyżej niż w Tatrach nie byłem, więc nie będę się wypowiadał o wyprawie na Mont Blanc.
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
Ijon, dzięki za link.
Jeśli masz chwilę, to napisz trochę o tym kursie i o łażeniu zimą w Tatrach. Bardzo mnie to interesuje.
Czy trzeba być mega twardzielem, żeby na ten kurs się wybrać?
 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
Mount Blanc nie jest trudny technicznie ale dobrze by było wiedzieć jak się używa raków i czekana.
Polecam kluby wysokogórskie, nie wiem co tam w Poznaniu bo znam tylko grotołazów (świetny klub tam macie) ale my też po górach chodzimy więc do nich też możesz uderzyć :)

[ Dodano: 2010-10-19, 13:54 ]
gilby napisał/a:
Jakieś doświadczenia?
jedna rada :-> weź więcej snickersów niż normalnego jedzenia :-P Odżywiałem się przez 5 dni praktycznie tylko batonami bo nic innego nie wchodziło
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
Po pierwsze primo Mont Blanc, nie Mount Blanc ;-)

Wejście na tę górkę z zimowym chodzeniem po górach ma tylko tyle wspólnego, że tam leży śnieg ;-) ale jeśli pojedziesz w lipcu czy sierpniu to będzie to jednak lato -- długi dzień, stosunkowo wysokie temperatury nawet na tych 4 tys. metrów.

Bez raków i czekana ani rusz. Takoż dobrze pomyśleć o doświadczonym partnerze i związaniu się liną. (Napisawszy to muszę przyznać, że wlazłem tam swego czasu samojeden i kompletnie na zielono -- z dzisiejszej perspektywy uważam to za gówniarstwo.)

Górka trudna nie jest, a jeśli startuje się via Aig. du Midi, to w ogóle praktycznie banał. Więcej czasu i wysiłku kosztuje wejście całkowicie piechotką, np. przez Grands Mulets (i ja się tak właśnie drapałem).
Podstawa to pogoda, o którą tam niełatwo.

Jeśli to ma być kompletny początek doświadczenia, to polecałbym jednak Dolomity albo Austrię. Góry są niższe, bezpieczniejsze, no i pogoda o wiele lepsza (a zmiany pogody nie tak gwałtowne jak w Masywie Mt. Blanc).
 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
No niestety, pogoda tam zmienna jak kobieta. Znam takich co weszli dopiero za 3 a nawet piątym razem bo wcześniej pogoda ich przeganiała.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
gilby napisał/a:
Warto jechać na organizowaną wyprawę przez jakąś agencję, czy lepiej samemu zbierać ekipę?
Chyba najlepiej postawić na sprawdzonych i licencjonowanych przewodników. W lipcu jeden mój znajomy zginął na Mont Blanc:

http://polonia.wp.pl/titl...ml?ticaid=1b16e

http://www.polskatimes.pl...kiego,id,t.html

 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
W górach się ginie, tak bywa... Wchodziłem tam w pierwszej połowie sierpnia 2002 (bardzo gorące lato - dużo spadających kamieni). Wejście od strony Włoskiej było zamknięte, od Francuskiej zamknęli po naszym wyjeździe - było za dużo ofiar śmiertelnych. Tylko w czasie jednego tygodnia który tam spędziliśmy zginęły 3 osoby.
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
dzięki za wszystkie wskazówki i uwagi. I przepraszam za to Mount :)
zainteresował mnie ten kurs w Tatrach i chyba najpierw tego spróbuje.
Małymi kroczkami do celu.

Przeraża mnie tylko ilość sprzętu który trzeba mieć. Latem wystarczą buty a zimą tyle sprzętu.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
gilby napisał/a:
Latem wystarczą buty
podstawowy błąd w myśleniu jeśli idzie o góry wysokie. Przy załamaniu pogody, nawet w lipcu, po kilku godzinach masz warunki zimowe. Skorzystaj z rady i zalicz jakiś kurs lub zapisz się na wyprawę komercyjną.
np. tu: http://www.annapurna.pl/
 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
Ja bym zamiast kursów w prywatnych firmach polecał zapisanie się do jakiegoś klubu. Kurs się skończy, ludzie się rozjadą itd a w klubie zawsze nowi znajomi którzy robią to cały czas.
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
rychu napisał/a:
podstawowy błąd w myśleniu jeśli idzie o góry wysokie. Przy załamaniu pogody, nawet w lipcu, po kilku godzinach masz warunki zimowe. Skorzystaj z rady i zalicz jakiś kurs lub zapisz się na wyprawę komercyjną.


ok, urpościłem - termos, polar i kurtkę przeciwdeszczową mam zawsze ze sobą. Ale to są rzeczy, które używam na co dzień. Jedynie buty są specjalnie na góry - stąd moje uproszczenie.

Zimą, sprzętu którego normalny człowiek nie ma i nie używa na co dzień, trzeba mieć dużo więcej.
 
kefa  Dołączył: 13 Mar 2008
nemo napisał/a:
Ja bym zamiast kursów w prywatnych firmach polecał zapisanie się do jakiegoś klubu.
zawsze można skorzystać z kursów w polskim związku alpinizmu http://www.pza.org.pl/ programy szkoleń są bardzo rozbudowane. Piszę jako zielony ale mam w planach zrobić tam kurs grotołaza i turystyki wysokogórskiej.
 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
kefa, no właśnie o klubach zrzeszonych w PZA myślę, sam kurs kiedyś w takim skończyłem. Z tym, że tak jak wspominałem wcześniej znam się tylko na grotołajzach. Kurs Taternictwa Jaskiniowego można zrobić wyłącznie w klubie zrzeszonym w PZA.

[ Dodano: 2010-10-19, 17:22 ]
kefa, a na kursie "grotołajzy" nauczysz się też turystyki wysokogórskiej bo to jest w zakresie szkolenia :)
 
kefa  Dołączył: 13 Mar 2008
nemo napisał/a:
kefa, a na kursie "grotołajzy" nauczysz się też turystyki wysokogórskiej bo to jest w zakresie szkolenia :)
Dawno juz widzialem program tego szkolenia, jest to na pewno fajna opcja (również finansowo):) Już nie mogę się doczekać jak ruszy ten kurs na wiosnę
 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
W jakim klubie będziesz robił?
 
kefa  Dołączył: 13 Mar 2008
musiałem na szybko podpytać kolege ale chodzi o Akademicki Klub Grotołazów AGH
 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
Ooooo, dobry klub :-D
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
gilby, w Poznaniu jest klub wysokogórski, na ul.Fredry, mniej więcej naprzeciw WZ. Trzeba wejść na podwórze kamienicy przez taką "przelotowa" bramę. W tej bramie są gabloty z reklamami klubu. W podwórzu jest też chyba sklep ze sprzętem wspinaczkowym. Po górach włóczę się często (również zimą), ale najwyższe to Tatry i jest to raczej turystyka. Do tego klubu należał mój dobry kolega (niestety Ś.P.) a jego ojciec był chyba jednym z założycieli. Pzdr.
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
powalos, dzięki za namiary.
Znalazłem jeszcze klub wysokogórski na składowej.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach