M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Czesi nas leją !
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Jakie kryteria, takie wyniki.
Co oczywiście w niczym nas nie usprawiedliwia.
:-(
 

krzpob  Dołączył: 17 Lis 2009
jaka kasa na granty i badania takie wyniki.
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
 
Yura  Dołączył: 03 Kwi 2010
Takie porównania mają sens jedynie w przypadku akademii.
W przypadku uniwersytetów przydałby się ranking wydziałów - to byłoby o wiele lepsze, bo dobre wydziały nie tonęłyby w statystycznej zupie...

Naj-najlepsze uczelnie na świecie to konglomeraty najlepszych wydziałów, ale to nie znaczy, że jeden wydział na "gorszej" uczelni też nie będzie naj...
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
Niedawno przeprowadzon badania, z których wynika, że polski naukowiec poświęca na pracę naukową 2,5 godziny tygodniowo! Powód? Musi harować na boku, zeby dorobić do zasiłku, który nazywa się pensją uniwersytecką.

Po zmianie ustroju polski świat akademicki jest jedną z ostatnich niezreformowanych enklaw. Obecnie proponowana reforma nie wprowadza żadnych radykalnych zmian.

A Czesi? Polacy mają do nich lekceważący stosunek, ale gdzie nam do nich. Mieszkałem tam przez dłuższy czas i wszędzie było widać, że to trochę lepsza cywilizacja.

Najgorzej jak się zobaczy, jakie warunki do pracy mają na Zachodzie. Po powrocie naprawdę się odechciewa.

[ Dodano: 2010-08-26, 20:36 ]
krzpob napisał/a:
jaka kasa na granty i badania takie wyniki


Po granty UE aplikować może każdy. Tam chyba koteria trochę mniejsza. Nie liczyłbym, że w najbliższym czasie elity polityczne postawią na naukę.
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
Cytat
A Czesi? Polacy mają do nich lekceważący stosunek, ale gdzie nam do nich. Mieszkałem tam przez dłuższy czas i wszędzie było widać, że to trochę lepsza cywilizacja.

Nawet w piłę grają lepiej...
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
SeizeThePicture napisał/a:
Nawet w piłę grają lepiej...

Napadnijmy na nich i poddajmy się :-P
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Z satysfakcją jednak trzeba stwierdzić, że o ile kiedyś ich piwo nasze lokalne browarki rozkładało na łopatki, to teraz jest zdecydowanie lepiej... :mrgreen:
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Sylwesto, wczoraj wysłuchałem jednego fragmentu tej książki w Dwójce, a ostatnio przywiozłem sobie z Polski "Zrób sobie raj" Mariusza Szczygła. Jestem w tej komfortowej sytuacji, że niektóre rzeczy opisane w tych książkach mogę na bieżąco konfrontować z rzeczywistością :-)
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
Kytutr napisał/a:
Jestem w tej komfortowej sytuacji, że niektóre rzeczy opisane w tych książkach mogę na bieżąco konfrontować z rzeczywistością


Jeśli o taką rzeczywistość idzie jaką sobie wyobrażam, to trochę zazdroszczę :-)

Warty uwagi jest link do podcastu "Czesi nasi sąsiedzi" - ciekawa rozmowa. Słuchając jej miałem wrażenie, że jak mówili o czeskich stereotypach na temat Polaków,to nie wszystko zostało powiedziane do końca. Ale może tak trzeba...
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
To Czesi też używają łaciny :shock:
http://www.youtube.com/watch?v=i0uhkpsAqC8
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
A propos Czech, jedna ciekawa rzecz. Myslicie, ze to przypadek, ze gdy ze wzgledow stylistycznych, ktos chce uniknac powtorzenia slowa "Czechy", mowi wtedy "poludniowy sasiad". Czy na pewno taki poludniowy? ;-)

 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Jak ktoś mieszka we Wrocławiu ;-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
A dla mieszkanca Olsztyna, Rosja to polnocny sasiad? :-P
 
MCsubi  Dołączył: 27 Paź 2009
dzerry napisał/a:
A propos Czech, jedna ciekawa rzecz. Myslicie, ze to przypadek, ze gdy ze wzgledow stylistycznych, ktos chce uniknac powtorzenia slowa "Czechy", mowi wtedy "poludniowy sasiad". Czy na pewno taki poludniowy? ;-)


Bo to jeszcze powiedzonko z czasów, gdy Polska miała tylko 3 sąsiadów. Zresztą i tak wielu ludzi utożsamiało przez lata Czechy z Czechosłowacją.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
sylwesto napisał/a:
Jeśli o taką rzeczywistość idzie jaką sobie wyobrażam, to trochę zazdroszczę :-)
A jaką rzeczywistość sobie wyobrażasz? Przynajmniej na razie wygląda ona tak: praca, zakupy (w tym samym sklepie gdzie kręcono "Butelki zwrotne") dom, spacery po Pradze (dużo spacerów), od czasu do czasu wyjście do knajpy z tutejszymi Polakami. Z Czechami największy kontakt mam w pracy.
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
Kytutr napisał/a:
A jaką rzeczywistość sobie wyobrażasz? Przynajmniej na razie wygląda ona tak: praca, zakupy (w tym samym sklepie gdzie kręcono "Butelki zwrotne") dom, spacery po Pradze (dużo spacerów), od czasu do czasu wyjście do knajpy z tutejszymi Polakami.


No mniej więcej właśnie tak. Wszystko na swoim miejscu i we właściwym czasie.

A czy są jeszcze na Vaclavske Namesty takie małe sklepiki, w których można kupić sałatki na wynos?
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
sylwesto napisał/a:
No mniej więcej właśnie tak. Wszystko na swoim miejscu i we właściwym czasie.

Zgadza się, wiele rzeczy tutaj po prostu "funguje". Praga niby jest większa od Wrocławia, a jest jakby spokojniej, nawet tramwaje jeżdżą ciszej. Czesi sam też są spokojniejsi od Polaków, liczy się "pohoda, klídek, tabáček".

sylwesto napisał/a:
A czy są jeszcze na Vaclavske Namesty takie małe sklepiki, w których można kupić sałatki na wynos?
Jakieś lahůdky (czyt. delikatesy) jeszcze są, ale ja tam nie wstępowałem. Gwoli ścisłości: masz na myśli sałatki czy chlebíčky?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach