... no?
psy
50% Complete
39 (50%)
koty
50% Complete
39 (50%)
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Piękny on jest :-D
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
jaki pan taki kram, nie bądźmy skromni :mrgreen:

P.S. ale rudy to ja nie jestem

 

cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
Robert, no no ;)
a wyprowadzasz go na spacery? ;-)

[ Dodano: 2007-05-17, 14:01 ]
dlaczego psy ciągle mają przewagę???
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Robert, to dawaj avatara, aż naszym Paniom oko ..... zabłyśnie ;-) :mrgreen:
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
biega sobie na trawniku przed domem, oczywiście pod kontrolą, jak stanie się kocurem (czyli za jakieś 4 miesiące) dostanie przydział w warsztaciku garażowym, klapkę w drzwiach i pełną wolność + wikt

nie zagłosowałem bo lubię i koty i psy

zorzyk nie będę Ci robił konkurencji ;-)
 

cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
Robert to najprzyjemniejszy wiek u kota chyba (wizualnie). I zachowują się jak rozbrykane dzieciaki... mmmm. Po prostu mam niedobór mruczących maluchów :)
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
mruczący to on jest bardzo, powiedziałbym - mały traktorek, bryka też jak trzeba, sama esencja kociego dzidziuśka
 
moruniek  Dołączył: 19 Sty 2007
Dla zainteresowanych kotkami dodałem miejsce zamieszkania: Warszawa/Rajszew.
 

GRZESIO  Dołączył: 05 Mar 2007
Podobnego koticzka uwieczniłem kidyś u znajomego jeszcze starą KMZ1
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
cotti napisał/a:
dlaczego psy ciągle mają przewagę???
Przeważnie są większe.
Największe koty domowe widziałem w Wenecji. Największy kot, z jakim udało mi się pobawić, to była młoda puma we wrocławskim ZOO. Były bardzo ospałe (nie zwracały na nic uwagi) i jednocześnie strachliwe (na szczęk otwieranej kraty mało nie pogubiły łap). Ale jedną udało mi się tak zainteresować, że zeskoczyła z konara, podeszła do kraty i bawiła się ze mną patykiem. Nawet jej opiekun dziwił się, jak tego dokonałem.

Pumy to dla mnie najpiękniejsze z kotów. :->
 

cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
emigrant, może trochę przypominasz pumę i poczuła do Ciebie nić sympatii?

Gdy byliśmy ostatnio grupą pentaxową w zoo, również podziwialiśmy pumy. Zachwycił mnie ich lekki, zgrabny chód... w warszawskim zoo chodzą za gigantyczną szybą i jak się postarać, można zrobić zdjęcie obok pumy :)
to kiedy idziemy znowu do zoo? :)

[ Dodano: 2007-05-17, 20:31 ]
GRZESIO, mam ostry stan zakochania dzisiaj. W stosunku do wszystkich, co mruczące, puchate, takie kocie :)
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
cotti, raczej po prostu wiem, co lubią młode koty. Pumy pod tym względem niewiele różnią się od kotów domowych. Są tylko bardziej płochliwe i nieufne, więc trzeba im okazać więcej cierpliwości. Poza tym trzeba zachowywać się w taki sposób, jaki wzorcowo pokazał kiedyś w Wa-wie pewien "zaklinacz koni" z USA. Nie wolno narzucać swojego (ludzkiego) sposobu postępowania, ale raczej starać się zachowywać, jak one w swoim stadzie.
A wygląd jest już nieważny.
Gdybym miał dom gdzieś na odludziu, kupiłbym sobie pumę :-D
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
Robert, piękny ten kociak.
mygosia, mi kiedyś nie wyszło z kociarą, sugerujesz, że to z tego powodu? Kurcze, o tym nie pomyślałem. :-/
emigrant, u mnie w bloku mieszka taki, co się kiedyś bawił z wrocławskim tygrysem. Dzisiaj nie ma dwóch palców. Rzecz jasna nie robił tego na trzeźwo (ten gość, nie tygrys). Przez nastepny rok nabijali się z niego "Co tygrys, znowu do ZOO jedziesz?".
 

dpodlejski  Dołączył: 23 Kwi 2006
emigrant napisał/a:
Gdybym miał dom gdzieś na odludziu, kupiłbym sobie pumę :-D


A może TAKIE sympatyczne stworzonko?
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
dpodlejski napisał/a:
A może TAKIE sympatyczne stworzonko?
Nie! Tylko puma.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Puma
Dla sprzętowców Felis concolor olympus ;-)
 

Flagoon  Dołączył: 28 Lut 2007
A ja wolę takie coś.

Niestety imię dostał, kiedy byłem hen daleko i teraz jest Max (zupełnie jak 50% psów w okolicy), choć i tak wszyscy wołają na niego Czarna Mynda, Maniek, Rychu, Bydlaku-Ho-No-Tu-Tera (to po japońsku). Piesa uwielbia się bawić, ganiać koty i jest nad wyraz spokojny (może za wyjątkiem, kiedy biorę na łapy jakieś dziecko, no ale to zazdrość. On też chcę na rączki...). Temat do fotografowania niezbyt wdzięczny, bo jest czarny jak smoła i na ogół tylko plama wychodzi, ale towarzyszy mi często na moich wycieczkach za robactwem i na ogół przegania mi modelki, wpychając nos przed obiektyw, jakby się pytał: Na co on się, kur..., tak długo gapi. I pięć minut latania za jakimś motylkiem idzie w cholerę.

A co do fotek tych "kotków" to są fotoshopowane. Choć jeszcze nie mam dowodów...
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Flagoon napisał/a:
wszyscy wołają na niego Czarna Mynda, Maniek, Rychu

fajniście
A to mój kociaczek
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
rychu napisał/a:

A to mój kociaczek


Coś temu kociaczkowi wilkiem z oczu patrzy ;-)
 

cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
wszystkie koty nasze są ;-) nawet te przypominające psy :)
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
podeszwy ma jak słoń ten kotek :shock: , zębiska pewnie jak rekin

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach