M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Wprost oazą fotografii był



Cytat
„Publikowanie fotografii jest daniem jej wolności” – powiedział Jean-Loup Sieff, którego zdjęcia, razem z tym zdaniem, pojawiły się w Galerii Macieja Mańkowskiego, zajmującej przez wiele lat ostatnią stronę Wprostu. Zdanie Sieffa pasuje jak ulał do tego, co w tym tygodniku w latach 80. się wydarzyło. Ale żeby opisać publikowaną tu fotografię, trzeba powiedzieć, że za wolność, którą otrzymała, sama zrewanżowała się wolnością. Na tym polega fenomen fotografii pierwszej ery Wprostu.

"Ten poziom ciemni to był niezły spektakl - nieustający perfomance właściwie”.Trzech fotografów pracowało na raz w jednym miejscu i w tradycyjnym procesie fotografii negatywowej. Jeden zdjęcia suszył, drugi płukał, trzeci wywoływał. Ktoś przychodził w przemoczonych butach i je wieszał razem ze skarpetkami, ktoś zapominał zmienić tzw. chemię w kuwetach, ktoś ciął mozolnie w zaciemnieniu wielką belę przemyconego filmu i nawijał na rolki.
To były czasy niesłychanych problemów nie tylko z materiałami poligraficznymi, ale i fotograficznymi. Redakcja zostawiała ten kłopot fotografom - przemycali je z zagranicy; filmy kupowane w belach były dużo tańsze, więc cięli i zwijali. „Kolega Kuszela miał najsprawniejsze palce” – komentuje z odrobiną kpiny Mariusz Forecki.
http://www.profotografia....ii/16-erawprost
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
Ja wiem jedno.....era cyfry zabiła coś fajnego....
 

rbucz  Dołączył: 01 Gru 2006
ale już to se ne wrati......
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
Fafniak napisał/a:
Ja wiem jedno.....era cyfry zabiła coś fajnego....


W sensie wdychania oparow chemii, tak. W sensie fotografii jako takiej IMHO cyfra nie ma nic do rzeczy.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
alekw napisał/a:
W sensie wdychania oparow chemii, tak. W sensie fotografii jako takiej IMHO cyfra nie ma nic do rzeczy.

Tak, jak film dźwiękowy cofnął pod względem estetyki sztukę filmową, tak fotografia cyfrowa zadziałała w odniesieniu do fotografii. Myślę o "pewnych" względach, a nie całym wektorze rozwoju...
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
przykre.... ale cyfra zabiła szacunek do pracy i do tworzenia. nie pisze tu o napieprzaniu reporterki
fotografia stała się takim serialem telewizyjnym - gówno wartym i masowym
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
technik219 napisał/a:
alekw napisał/a:
W sensie wdychania oparow chemii, tak. W sensie fotografii jako takiej IMHO cyfra nie ma nic do rzeczy.

Tak, jak film dźwiękowy cofnął pod względem estetyki sztukę filmową, tak fotografia cyfrowa zadziałała w odniesieniu do fotografii. Myślę o "pewnych" względach, a nie całym wektorze rozwoju...


Czy faktycznie cofnal? Moze tylko przerzucil na nieco inne tory?
Moim zdaniem technologia nie ma nic do rzeczy, no moze bardzo posrednio. Pewno to juz truizm, ale mysle, ze problemem jest rozwoj naszej cywilizacji, w strone nieustannej rozrywki, a tym samym w strone coraz latwiejszego przekazu. Tylko tym moge sobie wytlumaczyc pikujaca w dol jakosc chcociazby prasy, telewizji i niepopularnosc ambitnego kina, fotografii itd.
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
Fafniak napisał/a:
fotografia stała się takim serialem telewizyjnym - gówno wartym i masowym
Się niestety podpisuję.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
SeizeThePicture napisał/a:
Fafniak napisał/a:
fotografia stała się takim serialem telewizyjnym - gówno wartym i masowym
Się niestety podpisuję.


No tak, przecież my jesteśmy taką elitą, rozmawiającą o byle czym na forum miłośników jakiegoś systemu fotograficznego... Tak. Prawdziwi stworzyciele dzieł wiekopomnych.

Fotografia stała się masową, powszechnie dostępną zabawą i nie ma w tym nic złego. Kto ma robić wartościowe i ciekawe rzeczy, wciąż robił je będzie. Powiększyło się nawet audytorium, dostępne są nowe środki marketingu i komunikacji, łatwiej rozpropagować własną pracę... Po co narzekać?

Oddzielić kupę od ziaren wcale nie tak trudno, jeśli się wie, czego się w fotografii szuka.

Sztuką jest brnąć pod prąd i robić po swojemu, a nie narzekać na atakującą zewsząd tandetę. Ja jej po prostu nie oglądam i doskonale się z tym czuję, a ponadto - dzięki takiemu działaniu - wciąż mam do fotografii duży szacunek i robię to, co chcę.
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
wojtekk napisał/a:
No tak, (...) wciąż mam do fotografii duży szacunek i robię to, co chcę.

i teraz to ja się podpisuję... a nawet pozwolę sobie sparafrazować na język porównań...
nie wydaje mi się, żeby Kubica narzekał, że tyle ludzi jeździ samochodem... w dodatku tak słabo...
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Jak to mawiał jeden pan, złemu tancerzowi prącie w tańcu mrowi. :D
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
tatsuo_ki, ale wieloletni kibice F1 narzekają, że odkąd jeździ tam Kubica, co drugi Polak jest fanem Formuły i zna się na wyścigach, jak mało kto (nie wspominając dziennikarzy sportowych).
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
jorge.martinez napisał/a:
tatsuo_ki, ale wieloletni kibice F1 narzekają, że odkąd jeździ tam Kubica, co drugi Polak jest fanem Formuły i zna się na wyścigach, jak mało kto (nie wspominając dziennikarzy sportowych).


Bo my już mamy taki talent do wszechwiedzenia, gadulstwa, narzekania, marudzenia - zamiast po prostu do wzięcia się za jaja i zrobienia czegoś ciekawego. Rzadko kiedy staniemy przed faktem, który powinien być dla nas zrozumiały - że drogą do rozwoju i doskonałości jest nie malkontencja i fochy, a ciężka praca bez oglądania się na czynniki hamujące i opóźniające ten rozwój.

Kokodżambo i do przodu, a nie pierdzielić, marudzić i mówić, jaki to świat fotografii niesprawiedliwy, że się jeszcze na nas nie poznał. Na czym i na kim ma się poznać? Myślicie, że wasi ulubieni Fotografowie (nie fotografowie, nie flickrowi ciecie, nie pozerzy z plfoto) siedzą na forach internetowych albo marudzą, jak my? Nie. Oni po prostu pracują nad sobą, robią zdjęcia i rozwijają się, mając nas, słusznie zresztą - i cały świat narzekania - głęboko w dupie.

Dla tych, którzy myślą, że odwracam naturę dyskusji ogonem mówiąc o tym, jak to świat się na nas nie poznał, proponuję przyjrzeć się skrytemu głęboko w podświadomości problemowi, który dyskusję w pewnym momencie często dominuje: 'a tych to tam się kocha i podziwia, a nas nie'. Bo tylko to, tak naprawdę, jest powodem narzekań. Gdyby nagle nas wyniesiono choćby na flickrowy czy plfotowy piedestał, niejeden zsikałby się z radości.

Do roboty, jak to Kazik Staszewski śpiewał (ale tego, co śpiewał dalej już nie zacytuję ;) - a nie narzekać, jak to fotografia ma się źle. Poprawmy ją, jeśli ma się tak źle.
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Cytat
tatsuo_ki, ale wieloletni kibice F1 narzekają, że odkąd jeździ tam Kubica, co drugi Polak jest fanem Formuły i zna się na wyścigach, jak mało kto (nie wspominając dziennikarzy sportowych).

z małyszem było podobnie, ze szczypiornistami także, siatkówką jest obecnie itp.


Ja skoki oglądałem jak skakał Skupień oraz Mateja i pamiętam jak dziś że któryś tam zawsze robił znam krzyża/żegnał się tuż przed skokiem. Chłopaki skakali tragicznie ale ostro oglądałem i kibicowałem naszym oraz Noriaki Kasai, Waisflogowi, Ahonenowi itp.

Odkąd przyszła era Małysza i małyszomani oglądam o wiele mniej skoków, dlaczego nie wiem, może przez ta popularność ?
piłki ręcznej nigdy nie oglądałem i nie oglądam nadal.
itp.

Rodzą się nonstop znawcy i kibice sezonowi, ale może przez to że jako naród mamy głoda sukcesu, jakiegokolwiek.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
wojtekk, pozwolisz że zostanę jednak przy swoim zdaniu.To że jest łatwiej dostępne itd. itp. nie tworzy nowej jakości. Tworzy raczej nowego odbiorcę rzeczy miałkich, powierzchownych, ale łatwo przyswajalnych. Jeżeli tobie to się podoba - ok. mi nic do tego. Może i ty widzisz dobre strony tego co się dzieje - ja nie widzę. I tu nie ma nic do tego kto i co robi i jak.
wojtekk napisał/a:
Kokodżambo i do przodu, a nie pierdzielić, marudzić i mówić, jaki to świat fotografii niesprawiedliwy, że się jeszcze na nas nie poznał. Na czym i na kim ma się poznać? Myślicie, że wasi ulubieni Fotografowie (nie fotografowie, nie flickrowi ciecie, nie pozerzy z plfoto) siedzą na forach internetowych albo marudzą, jak my? Nie. Oni po prostu pracują nad sobą, robią zdjęcia i rozwijają się, mając nas, słusznie zresztą - i cały świat narzekania - głęboko w dupie.
- uhm....powiedziałbym że to co napisałeś jest mocno dyskusyjne. Do pewnego momentu możesz sobie samemu realizować swoje pomysły.Od pewnego poziomu potrzebujesz "partnerów", którym trzeba zapłacić bo nikt nie pracuje dla ideii.
EOT
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Fafniak napisał/a:
EOT


Pewnie, tak najłatwiej ;) Ja i tak stoję twardo przy swoim i twierdzę, że jeśli człowiek naprawdę czegoś chce i ciężko na to pracuje - to wypracuje. I budżet albo jego brak nie ma tu za wiele do rzeczy. Może co najwyżej opóźnić albo przyspieszyć start. Reszta to zwykła ludzka niemoc i marazm.

Albo zwyczajny brak iskry i talentu, co w końcu żadną hańbą nie jest. Sam nie uważam się za specjalnie utalentowanego i dlatego fotografię robię dla przyjemności, a nie z myślą o sławie czy pieniądzach.

Nie ciśnijmy się na wielkość, bo wtedy tylko małość wychodzi.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Fafniak, Wojtkowi chyba chodzi o cos zupelnie innego. Dzieki moim osobistym decyzjom i zaangazowaniu w poszukiwaniu dobrej fotografii, codziennie na mojej tablicy w facebooku i w moim czytniku RSS, pojawia sie wiecej fotografii niz jestem w stanie spokojnie przyswoic. NIe uwazam sie za odbiorce rzeczy mialkich i powierzchownych, mimo, ze ta fotografia jest bardzo latwo dostepna - wystarczy kliknac jeden przycisk na stronie i sama do Ciebie przychodzi. I nie mowie o amatorskich fotoblogach, tylko profesjonalnej fotografii reporterskiej, artystycznej lub osobistej, ale tworzonej z mysla o publikcjia, ergo na sprzedaz. Gdybym chcial kupowac wszystkie albumy, ktore wpadna mi w oko, musialbym wydac pol pensji co miesiac. Nigdy w histori, dobra fotografia nie byla tak latwo dostepna.

Problem jest gdzie indziej. Drzewiej, ta dobra fotografia trafiala pod strzechy niejako przez przypadek, poniewaz niesiona byla przez media glownego nurtu - nawet w "Kobiecie i Zycie" mozna byla znalezc genialne eseje. Nawet nie majac pojecia o fotografii, chcac nie chcac, przecietny odbiorca mial z nia kontakt. Moim zdaniem odbiorca nie zmienil sie o kszte. To wydawcy mediow popularnych dosc szybko zorientowali sie, ze ten przecietny odbiorca i tak nie dostrzega wszystkich niuansow kupowanej za gruby szmal fotografii - ta jakosc nie ma zadnego przelozenia na naklad. To sie juz zaczela w latach 70'tych, gdy LIFE musial zmienic sie z tygodnika w miesiecznik i kilkukrotnie zmniejszyc naklad, mimo rozpaczliwych staran i coraz wiekszego udzialu zdjec gwiazdek i gwiazdeczek. Do pokazywania swiata znacznie lepsza okazala sie telweizja. Sami wydawcy dostrzegli za to, ze skrawek majtek biusciastej piosenkarki i sikajacy na skrzyzowaniu gwiazdor srebrnego ekranuy znacznie zwieksza naklad. Dziwisz im sie?
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Cytat
Dzieki moim osobistym decyzjom i zaangazowaniu w poszukiwaniu dobrej fotografii, codziennie na mojej tablicy w facebooku
nie żebym był małą hienką i sępem, ale podrzuć kilka linków, bo z chęcią bym na fejsie pooglądał dobre foto
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Dodam jeszcze, Dżerrymen, że - jak sam pewnie zrozumiałeś - chodzi mi głównie o to, że tak naprawdę fotografia dobra wciąż powstaje i na niczym nie straciła. Trzeba tylko ładny filtr w głowie zabudować i voila. Toteż, jak pisałem, w stosunku do swojej czy czyjejś innej twórczości nie ma co marudzić - tylko uprawiać swoją i przyswajać rodzynki innych.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
Ok. moze ja funkcjonuję w innym świecie. Patrzę przez pryzmat reportażu 9w moim przypadku filmowego i czasem fotograficznego) - budżet jest podstawą. I powtarzam dla ideii to ja mogę jakieś własne małe projekciki robić
wojtekk napisał/a:
I budżet albo jego brak nie ma tu za wiele do rzeczy.
- mylisz się - jest podstawą

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach