Skoro Rok 2009 zakończy się niebawem i jak zdecydowałem się na małe podsumowanie tego mało owocnego i bezpłodnego roku 2009.
Styczeń:
Zimny był ten miesiąc, dużo śniegu. Im więcej zimna i śniegu tym mniej wypadów z aparatem w teren, poza ciepło domowe. Taki widok z okna odbierał wiele ochoty.
Luty:
Zdjęcie z Walentynek. Zimnych i białych.
Marzec:
Wizyta w Warszawie. Muzeum Wojska Polskiego. Kot dbający o toaletę na tylnym stateczniku, bodajże jakiegoś IŁ'a. Nie powiem, byłem tam ze względu na metalowe latające ptaki, ale do kotów ciągnie mnie równie mocno.
Kwiecień:
Dwudzietopięciolecie pewnych Państwa!
Maj:
Spacer nad Przekopem Parnickim - zdjęcie w HDRze idealnie pokazuje to czego gołym okiem nie widać. Jak bardzo czysta jest w tym kanale woda.
Czerwiec:
Końcówka pierwszego sezonu Ligi RedBox - zmiażdżona w pierwszym kwietniowym meczu stopa, wymusiła na mnie rolę kibica i fotografa amatora.
Lipiec: TOTALNIE BEZPŁODNY. Za dużo rzeczy było na głowie, za dużo...
Sierpień:
Lato bez spaceru po Parku Kasprowicza, to lato stracone...
Wrzesień:
Wizyta w Amsterdamie na targach IBC. Kto policzy roweru, temu Heineken
Październik:
Debiut w kategorii "ślubianki".
Listopad:
Początek mojej przygody z Kiksem Pentaxowym! Zdjęcie zrobione podczas (coraz częstszych) gier-i-zabaw. Zeby tylko ilość rewelacyjnych słoików, wzrastała wprost proporcjonalnie do ilości nowych gier... Wersja HDR.
Grudzień:
Upłynął przed wszystkim na fotografowaniu imprez Mikołajkowych... Ze wszystkich grudniowych zdjęć trudno było wybrać konkretne, ale wybrałem to.
Pozdrawiam, życząc Wszystkim niepowtarzalnych, zachwycających zdjęć w Roku 2010.