powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Tatry, ale tylko w maju-czerwcu lub wrześniu-październiku. Kotlina Kłodzka za niemal wszystko, czyli Góry Stołowe, Złote, masyw Śnieżnika (tutaj zimą) i wszystkie inne urocze a niezapchane miejsca. Ponadto Kaszuby w całej rozciągłości.
 
tadeuszd2  Dołączył: 06 Gru 2009
1.Beskid Żywiecki
2.Biebrza
3.Beskid Mały
4.Dolnośląskie
 

ADestroyer  Dołączył: 16 Cze 2010
O ile jest tak możliwość to proszę o wrzucanie zdjęć (ja właśnie dodałem), zawsze to „naocznie” trochę inaczej się odbiera... :mrgreen:
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Upatrzyłem sobie miejsce, gdzie zechciałem się osiedlić. W górach, trochę poza głównymi szklakami turystycznymi, z w marę dobrym dojazdem do "świata" i cywilizacji. A przede wszystkim piękne, z powalającymi widokami i w super okolicy. A dziś w prasie wyczytałem, że właśnie w okolicy, w środku gór i w Parku Krajobrazowym zaczynają budować "blokowisko" - osiedle paskudnych apartamentowców z widokiem na góry. Do dupy :evil:
 

Hermes  Dołączył: 04 Lut 2008
matb, widać nie Ty jeden tam dotarłeś i nie tylko Tobie wpadło w oko to miejsce. Ja też mam podobne marzenie, by gdy dożyję tzw. wieku emerytalnego sprzedać wszystko co będę posiadał i wynieść się do Karpacza na zarzecze.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Hermes, akurat nie o Gołębiewskim pisałem, choć on to już okropnie paskudny jest. A jako element krajobrazu to już w ogóle :evil: No i nie mam zamiaru czekać do emerytury. Byle dzieci można było same w mieście zostawić ;-)
 

D@dik  Dołączył: 06 Cze 2008
Sudety w całości, a w szczególności pasma G.Sowie, Bardzkie, Stołowe - za masę ciekawych i malowniczych miejsc i sympatycznych mieszkańców. Do spokojnych wędrówek z olbrzymią dawką historii. Oczywiście polecam też Bieszczady w sezonie pozaurlopowym z połoninami i niekończącym się, wijącym wśród jałowców szlakiem z Wetliny do Terki. Na urlop z małoletnią szarańczą polecam jak H.M. Rabkę i spokojne gorczańskie szlaki (3 razy już byłem!). Nad wodę lubię Pojezierze Augustowskie - nie zadeptane przez wodniaków.
 

Hermes  Dołączył: 04 Lut 2008
D@dik napisał/a:
polecam jak H.M. Rabkę

Jakoś po jednym pobycie tamże nie mam więcej ochoty tam wracać. Jeśli czujesz się jak intruz, zakłócający spokój gospodarzą swoim pobytem.
 
MCsubi  Dołączył: 27 Paź 2009
matb, mnie też piekielnie podobała się Puchaczówka - urokliwe miejsce, a przy tym niezły dojazd. Niestety - pierw zrobili ośrodek narciarski Czarna Góra, potem szkaradny maszt GSM, poronioną wieżę widokową i teraz jeszcze to blokowisko :shock:

Pozostają:
- Góry izerskie - szalenie malownicze po katastrofie ekologicznej, a między szosą do Harrachova a Stogiem Izerskim są raptem tylko Orle i Chatka Górzystów (jak stopi się śnieg - rewelacyjnie pusto, a szybki skok przez Jzerę i mamy kilkanaście gospód z prawdziwym piwem)
- Góry Bialskie i wschodnia część MAsywu Śnieżnika - totalna pustka po obu stronach granicy, idąc z Bielic na Śnieżnik można nie spotkać nikogo przez 8 godzin, klimatyczny schron w którym albo nie ma połowy dachu albo jest gniazdo os
- Beskid Niski - jak wyżej, do tego kawał historii I wojny i malownicze pozostałości po Łemkach, po drogze z Krynicy do Komańczy (tydzień marszu) żadnych zabudowań, ale można zejść do sklepów lub chatek SKPB
- Góry Bystrzyckie - fajne miejsce na rower (po obu stronach granicy), niepowtarzalne torfowiska i koryto Orlicy (trzeba ominąć Zieleniec)
- Karkonosze, ale szlaki w Dolinie Łomniczki, Śnieżnych Kotłach, Przeł. Karkonoska - Schr. Pod Łabskim Szczytem, a w luźniejszym czasie oczywiście szlak granią
- Lubuskie wsie na hardcorowe wycieczki rowerem po kocich łbach
- Szlak Odry, a po drugiej stronie rzeki Oder-Neisse Radweg - piach, błoto i trawa po kolana kontra piękna niteczka równego asfaltu od Czech do Bałtyku
- Góry Sowie - niezwykła mieszanina nowych pensjonatów i atrakcji (typu zwiedzanie faszystowskich sztolni fabrycznych kompleksu Riese) kontra dzikie i niebezpieczne sztolnie kopalni srebra, beznadzieja upadających zapitych wsi (przykład Walimia z gigantyczną ruiną w centrum i chorym szukaniem atrakcji przez wyciąganie zwłok z krypty kościelnej przed telewizyjną kamerą), legendarny ścigancki asfalcik dla rowerów (Lubachów - Świdnica) i ściganckie serpentyny ze śliskiej kostki - legendarne OS Rajdu Elmot
- Wygasłe wulkany koło Świerzawy - zabierzcie samochody i macie rok 1944
- Dziesiątki interesujących budowli hydrotechnicznych i zamków w jeleniogórskim
 

Nazwany  Dołączył: 31 Lip 2008
MCsubi napisał/a:
można nie spotkać nikogo przez 8 godzin

MCsubi czytając ten tekst miałem dziwne wrażenie,że chyba się gdzieś na tych szlakach minęliśmy.Zazwyczaj chodziłem i jeździłem sam.Wydaje się,że kiedyś w chacie w Górach Orlickich przyszła bardzo głośna grupa studentów a z nimi Pan Docent z teczką(!!!).
Jestem pełen uznania dla Twoich wojaży.Pozdrawiam!
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
Hermes napisał/a:
D@dik napisał/a:
polecam jak H.M. Rabkę

Jakoś po jednym pobycie tamże nie mam więcej ochoty tam wracać. Jeśli czujesz się jak intruz, zakłócający spokój gospodarzą swoim pobytem.

To Rabke oceniasz czy konkretną kwatere? Bo kwater jest zdecydowanie więcej niż jedna. W niektórych nawet - wiem to na pewno - nie traktują gości jak intruzów ;)
 

D@dik  Dołączył: 06 Cze 2008
Hermes napisał/a:
D@dik napisał/a:
polecam jak H.M. Rabkę

Jakoś po jednym pobycie tamże nie mam więcej ochoty tam wracać. Jeśli czujesz się jak intruz, zakłócający spokój gospodarzą swoim pobytem.

Nie wiem skąd masz takie doświadczenia, ale ja z moimi gospodarzami to i kawę i flaszkę niejedną ;-) w czasie wojaży przewróciłem. Widocznie jakoś szczególnie pechowo trafiłeś...
A skoro zeszło trochę na relacje międzyludzkie w turystyce, to muszę zdecydowanie stwierdzić, że ja zdecydowanie więcej "buractwa" zauważyłem właśnie u niektórych "gości" np.
w tym roku w maleńkim rodzinnym pensjonacie w górach facet ,nie powiem skąd, przychodził do kawiarenki i codziennie się chamsko oburzał, że nie może 3 pln za piwo zapłacić kartą z mBanku....ehhhh słoma z białych skarpet w japonkach wychodziła....
 

Hermes  Dołączył: 04 Lut 2008
D@dik napisał/a:
więcej "buractwa" zauważyłem właśnie u niektórych "gości"

Nie generalizuję opinii o Rabce, a co do tzw. turystów to mam podobną opinię. Wędrując po górach staram się wybierać mniej popularne szlaki, wtedy można odpocząć.
 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
Ja upieram się przy Roztoczu :)
 

Hermes  Dołączył: 04 Lut 2008
TM_Mich napisał/a:
Ja upieram się przy Roztoczu :)

Ma swoje walory, stąd Inżynier organizuje tam Kolorowe Roztocze. :-B
 

Yeti  Dołączył: 04 Lip 2007
Znanych miejsc i okolic nie warto wymieniać :-)
Myślę że warto wskazywać miejsca praktycznie nieznane.
W tym względzie moje typowanie to Sokołowsko
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Yeti, trudno uznać, aby Sokołowsko było miejscem "praktyznie nieznanym". Wszak to było całkiem prężne i wypasione uzdrowisko. Porównania do Davos wcale nie są nie na miejscu.
 
MCsubi  Dołączył: 27 Paź 2009
matb, ale Sokołowsko liczyło się wśród uzdrowisk 3 razy dawniej, niż Pentax w sprzęcie foto :-)

[ Dodano: 2011-02-05, 10:17 ]
Nazwany, pewnie się minęliśmy. Zajrzałem do Twoich fotografii z Doliny Bystrzycy, a tam byłem rowerem setki razy (zazwyczaj czarnym poziomem lub niebieskim albo rdzawym ostrym kołem), często zahaczając też o którąś z "kawiarnio - piekarni" w Kątach, Rogowie lub Sobótce.
Jednak docent z teczką, studenci i te sprawy zakończyły się u mnie definitywnie, nim się na dobre zaczęły. Ze względu na odległości zwykle jadę sam, umawiając się na miejscu z ludźmi dojeżdżającymi samochodami - jak widać dzisiaj to normalne.

Więc nie pozostaje mi nic innego, jak do listy miejsc dodać 2 ciekawe miejsca dla rowerzystów znane tylko tubylcom:
- Dolinę Bystrzycy - z Karczmą Rzym, szczególnie urokliwą w mgliste jesienne dni, pięknie odnowionym Pałacem Alexandrów, rewelacyjnie prezentującym się od strony rzeki, Skałką, Zbiornikiem Mietkowskim i Masywem Ślęży na koniec, spokojne okolice z unikalnym ekosystemem
- Pas dolimn rzecznych, piaszczystych lasów sosnowych i sztucznych cysterskich stawów (również znane jako unikalne siedliska ptaków i wbrew pozorom unikalne krajobrazowo), począwszy od Ścinawy, poprzez Lubiąż (ze znanym, ale poza wakacjami i koncertami zupełnie pustym klasztorem), miejscem między Lubiążem a Krzydliną (koło kapliczki) z najładniejszym, moim zdaniem widokiem na Sudety Zachodnie i środkowe, Wołów, Uraz (port Uraz, do którego mogą dopłynąć największe nawet jachty z całego świata, bo od Bałtyku i systemu europejskich kanałów dzieli go tylko jedna śluza w Wałach Śląskich, z kolei dzięki niej nawet w najsuchsze lato można tu przypłynąć z Wrocławia, Opola lub ze Śląska) , Oborniki, Trzebnicę, Milicz, aż po Żmigród i Twardogórę.

Pewne pojęcie o tych obszarach może dać na początek szlak rowerowy R9 http://eurovelo.pl/

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach