roket  Dołączył: 15 Lis 2008
tomek8723, Nie próbowałem , ale wątpię w skuteczność takiej metody wolę korzystać z mrożonek.
Panowie już nie długo na rosówki i po węgorze. :-P

Cytat
o tym nie wiedziałem
Taki żart, ja przynajmniej nie wyrywam trzewi na żywca.
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
tomek8723 napisał/a:
płotki, lub ukleje marynowane

Płotki marynowane robiła moja mama. Dokładnie to płotka była smażona, a później marynowana, palce lizać.
 

tomek8723  Dołączył: 18 Mar 2010
no właśnie muszę spróbować
 
Windman  Dołączył: 25 Maj 2008
Ja łowiłem płotki na Myczkowcach z łodzi(20-30cm.) dawno nie jadłem płotki ale te
to palce lizać ina ciepło i w marynacie
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
A ja wczoraj byłam na rybach ale niestety ryba nie brała :mrgreen: A wiało :mrgreen:
 
daśko  Dołączył: 15 Mar 2010
koralik napisał/a:
niestety ryba nie brała

Nic dziwnego. Mówią, że obecnie tylko ryby nie biorą :-P
 

andybond  Dołączył: 13 Lip 2009
tomek8723, uklejki czyścisz,panierujesz i smażysz.Wodę z octem rozrabiasz w takich proporcjach jaka ci kwaśność podchodzi,z tym że od ilości octu zależy jak szybko skruszeją ości.Gdy już zrobisz roztwór,dolewasz do niego olej/oliwę,w talarki szatkujesz marchewkę,dodajesz ziele angielskie,listek laurowy i np.vegetę do smaku.Gotujesz zalewę aż zmięknie marchewka.Rybki wkładasz do słoika,na nie pokrojoną w talarki cebulę i zalewasz "miksturą". Po kilku dniach uklejki możesz zjadać w całości bez plucia :mrgreen:
 

Mariusz_CH  Dołączył: 30 Gru 2008
daśko napisał/a:
że obecnie tylko ryby nie biorą
mogę polemizować. Miałem kiedyś proboszcza o nazwisku Ryba... :mrgreen:
 

tomek8723  Dołączył: 18 Mar 2010
andybond, ale mi narobiłeś smaka, na pewno spróbuję dzięki :)
 

andybond  Dołączył: 13 Lip 2009
tomek8723 napisał/a:
andybond, ale mi narobiłeś smaka,

Tobie tylko smaka a sam się nieźle wkurzyłem a to z powodu zarzucenia czynnego wędkowania kilka lat temu :evil:
Na pomysł z uklejami wpadłem kiedyś nad Odrą. Pod koniec weekendowego pobytu koło 9:00 przestały brać większe sztuki a miałem resztki zanęty i kilka robali.Zanętę mieszałem z piaskiem i powierzchniowo nęciłem. Rybki brały jak najęte ale potem weź to wszystko oczyść i wysmaż :shock: Ale efekt końcowy naprawdę przedni.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Przy tych dyskusjach o rybach, to mi się przypomniało:
http://www.youtube.com/watch?v=dFttaXuC0BM
 
daśko  Dołączył: 15 Mar 2010
mario633 napisał/a:
daśko napisał/a:
że obecnie tylko ryby nie biorą

mogę polemizować. Miałem kiedyś proboszcza o nazwisku Ryba...

Ryba rybie nie równa :mrgreen:
 

tomek8723  Dołączył: 18 Mar 2010
andybond, może warto wrócić do wędkowania, a swoją droga pamiętam kilka lat temu jak robiliśmy z kuzynami kotlety z płotek, najpierw szły na zmielenie, później tak jak sznycle jajko bułka sól pieprz i w bułkę tartą nawet niezłe to było
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
ja z moich wędkarskich historii związanych z jedzeniem, to nigdy nie zapomnę podpłomyków pieczonych na kamieniu z ciasta na ryby :-)

kanapki się szybko skończyły, a ciasta o dziwo narobiliśmy za dużo :-)
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Zdano,
Cytat
Płotki marynowane robiła moja mama.
A ja myślałem że chodzi o sposób przechowywania przynęty :?: .
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
roket napisał/a:
sposób przechowywania przynęty

Ojciec zawsze łapał na robaczka, więc nie było potrzeby konserwować przynęty.
Zimą było fajnie wyciągnąć słoiczek z marnowaną rybką.
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
nie łowię ryb, za to uwielbiam je jeść :-)
dziś dostałem w prezencie świerzutkiego halibuta, w całości, nigdy wcześniej nie próbowałem, jest genialny w smaku, najlepsza ryba, jaką jadłem w życiu :mrgreen:
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
karmazyniello, Halibut wędzony to orgia smaku , ogólnie wspaniała ryba a za komuny dość pospolita .
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
roket, smażony jest paluchy lizać, ale tłusty że szok :shock:
Połowę zamarynowałem w ten sposób:
Filety z halibuta delikatnie rozbijamy, przyprawiamy kardamonem, solą, pieprzem i sokiem z grejpfruta, nastepnie zwijamy w rolade i chlodzimy ok. 8 h.

Jaaaaaaami :mrgreen:
 

Canella  Dołączyła: 29 Gru 2010
Oj coś czuję, że mój mąż będzie tu zaglądał często :mrgreen:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach