bigt  Dołączył: 25 Kwi 2011
dzerry, "podoba mi się" ma wiele warstw i płaszczyzn. (Prócz tego w tym kontekście był to dla mnie raczej skrót myślowy mający wyrażać dużo więcej)
I na innej płaszczyźnie podoba mi się Carl Orff, a na innej jakiś tam Broński Beat czy Laser Dance. Tylko że jeśli chodzi o muzykę rozpoznanie tych płaszczyzn jest łatwe, co niekoniecznie się tyczy fotografii.
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
bigt napisał/a:
upłynniło się w wywalonym z jakiś dziwnych przyczyn poście

Zdjęcie zostało usunięte bo zamieściłeś je w wątku o usuwaniu kurzu z matrycy.
 
bigt  Dołączył: 25 Kwi 2011
triger napisał/a:
Przeczytaj jeszcze raz, ten link nic nie zmienia.
Jeśli to autoportret, z czego nie zdawałem sobie sprawy, to rzeczywiście mój błąd.
 

j-z  Dołączył: 23 Sty 2009
Hmm, slyszac o tej aukcji jakos zupelnie automatycznie skojarzylem ja sobie z pewna aukcja w filmie "Mickey Blue Eyes"... Cos mam chyba z glowa...
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
bigt napisał/a:
eśli to autoportret, z czego nie zdawałem sobie sprawy, to rzeczywiście mój błąd.
bigt, gdyby zdobyl sie na odrobine wysilku niezbednego do odbioru sztuki, dowiedzialbys, ze niemal wszystkie zdjecia Cindy Sherman to kreowane w najmniejszych szczegolach autoportrety. Nawet nie wspominalem o tym, bo w swojej naiwnosci myslalem, ze to oczywiste.
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
Nie ma w tym nic dziwnego, że ktoś zdecydował się wydać 3.8 mln dolarów za takie zdjęcie. Widocznie on sam na tyle je wycenił skoro zapłacił. Nie ma to nic wspólnego z "obiektywną" wymierną oceną wartości zdjęcia, bo taka nie istnieje. Więc trochę niemądre jest mówienie, że takie zdjęcia są warte/niewarte określonych pieniędzy. Nie te kategorie.

Co do samego zdjęcia, to podobnie jak chyba wszyscy poprzednicy, nie jestem fanem twórczosci Cindy Sherman, ale doceniam, że umiała się przebić ze swoją estetyką i wejść do obiegu sztuki. Liczy się oryginalność (przecież wszystko już było) i pewnie jeszcze setka innych kryteriów, których nie jest w stanie przeskoczyć przeciętny pstrykacz.

Każdy ma prawo do oceny, to bezsprzeczne, ale niech się zastanowi przed skorzystaniem z niego. Bo czy warto obnosić się publicznie z własnym niewyrobieniem? To tak jakby powiedzieć: czytać wprawdzie nie umiem, ale ten Proust to nic wielkiego :-/ .

Tu jest trochę o zdjęciach Sherman:

http://www.gender.uni.wro...e_cindy_sherman

 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
Za to zdjęcie, jej autorstwa, zapłaciłbym wiele :!:
mam się tłumaczyć dlaczego :?:

 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
karmazyniello napisał/a:
Za to zdjęcie, jej autorstwa, zapłaciłbym wiele
mam się tłumaczyć dlaczego


Jeśli chciałbyś przekonać sponsora ;-) :-)
 

iczek  Dołączył: 21 Kwi 2008
Bardzo mi się podoba to zdjęcie za prawie 4 mln. Tak po prostu. Chciałbym aby wisiało u mnie na ścianie. Tak po prostu.
Acha dzerry... mała uwaga. Zdjęcie Sherman to NIE SA autoportrety w ujęciu, które obiegowo znamy. To są ROLE. Ona je sobie określa i przebiera się. Nie ma to nic wspólnego z autoportretem.
W Genius of Photography fajnie jest to omówione.
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
Nie można wytykać, że coś się komuś podoba, bo tak po prostu może być, ale zdjęcia Sherman chyba nie są do podobania się.

Ona dekonstruuje różne role kobiet nawiązując w swoich zdjeciach do filmów (stąd te przebieranki i stylizacje) bo to one są najbardziej wydajnym sposobem utrwalania różnych stereotypów w postrzeganiu kobiet. Zdjęcie sprzedane na aukcji bez tej głębszej warstwy interpretacyjnej faktycznie może wydawać sie nijakie, zwłaszcza w oderwaniu od całokształtu jej twórczości.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
iczek napisał/a:
To są ROLE.
Przeciez napisalem, ze kreowane :-) Odnosilem sie tylko do warstwy technicznej :-P
 

dżejpi  Dołączył: 04 Paź 2007
To ostatnie zdjęcie, które wlepił karmazyniello, to jak nic - "La Strada" - (jest taki stareńki film Felliniego, z Żulietą Masiną i Antkiem Kuinów)...

Tym "później urodzonym" bardzo polecam ten film... to od dawna klasyka klasyki kina.
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Kłóćcie się, kłóćcie. W międzyczasie ci, którzy mają prawdziwe jaja pójdą robić zdjęcia. :)
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
bigt napisał/a:

Kiedy widzisz obraz kogoś nieznanego to oceniasz go wprost, bez cienia litości, obojętnie czy Ci się podoba czy nie, w wypadku obrazu kogoś znanego trudniej jest wystąpić z taką krytyczną oceną.


Przede wszystkim trudno oceniac wspolczesna sztuke, bez szerszego kontekstu, bez tego przewaznie bedzie zwyczajnie niezrozumiala
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
alekw napisał/a:
Przede wszystkim trudno oceniac wspolczesna sztuke, bez szerszego kontekstu,


[OT] Parę dni temu przypadkowo w radiowej Dwójce usłyszałem całkiem trafne i krótkie określenie sztuki współczesnej: "dyskusja o wartościach kulturowych". W domyśle bez ograniczeń dotyczących kodów i medium. Było już o tym trochę w jakimś innym wątku [EOT]
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Ech... gęby...
Z niegdysiejszych felietonów Jerzego Buszy w FOTO:
Jak amator zrobi zdjęcie swojej babci w ciemnawym pokoju i trochę zdjęcie niedoświetli (bo było ciemno) i takie wyśle na konkurs to mu odrzucą, bo niedoświetlone, może krzywo skadrowane, bo widać, że amator. Jak zdjęcie swojej babci zrobi artysta fotografik i trochę niedoświetli (bo było ciemno) i takie wyśle na konkurs to zdobędzie nagrodę, bo jaka głębia uczuć, emocji, jak to wszystko pięknie współgra z ciemną tonacją fotografii..., z tym pochyłym kadrem symbolizującym równię pochyłą, po której stacza się życie."
Użyłem cudzysłowu, chociaż cytuję z pamięci. Jednak niech mi kto powie, że tak nie jest. Dzieła stworzone przez "nazwiska" ocenia się inaczej niż te zrobione "przez nikogo". Mamy tak zakodowane, że ten, kto ma "nazwisko" nie może pozwolić sobie na fuszerkę, że absolutnie wszystko w jego twórczości jest głęboko przemyślane i nieprzypadkowe. Taka GĘBA artysty... sorki... Demiurga.
Amator ma inną GĘBĘ: ten nawet jak zrobi coś fajnego, to na pewno przypadkowo, bo gdzieżby pod sufitem amatora mogła zaistnieć taka iskra boża... Przypadek, udało się, no i może jeszcze się kiedyś uda, ale to dla potwierdzenia reguły tylko.
Patrzycie na GĘBY, widzicie GĘBY. Gombrowicz naszym wieszczem jest!
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Czekam tylko na argument małpy z pędzlami.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
jorge.martinez napisał/a:
Czekam tylko na argument małpy z pędzlami.
Ja bym poszedl nawet dalej. Zalozmy, ze chcemy dostac obrazek 700x400 px w palecie 16 kolorow - specjalnie sie ograniczam, zeby chociaz zmiescic sie w naszym kosmosie z liczbami. Teraz wystarczy napisac program, ktory zapisze wszystkie kombinacjie tych 280 000 pikesli w 16 kolorach. Odpoalamy program i w zaleznosci od szybkkosci procesora po czasie X (ktos potrafi policzyc ile to kombinacji?) dostaniemy uproszczony obraz kazdego zdjecia, ktore do tej pory powstalo, ale takze tych, ktore jeszcze nie powstaly. Potem juz tylko selekcja i kosimy kase :-P
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
dzerry napisał/a:
jorge.martinez napisał/a:
Czekam tylko na argument małpy z pędzlami.
Ja bym poszedl nawet dalej. Zalozmy, ze chcemy dostac obrazek 700x400 px w palecie 16 kolorow - specjalnie sie ograniczam, zeby chociaz zmiescic sie w naszym kosmosie z liczbami. Teraz wystarczy napisac program, ktory zapisze wszystkie kombinacjie tych 280 000 pikesli w 16 kolorach. Odpoalamy program i w zaleznosci od szybkkosci procesora po czasie X (ktos potrafi policzyc ile to kombinacji?) dostaniemy uproszczony obraz kazdego zdjecia, ktore do tej pory powstalo, ale takze tych, ktore jeszcze nie powstaly. Potem juz tylko selekcja i kosimy kase :-P


Tym sposobem dowiodles, ze artysci sa niepotrzebni i spokojnie mozna ich skierowac do pozyteczniejszych prac, np. zamiatania ulic, zbierania truskawek, a co silniejszych do wyrebu lasu i wydobycia wegla :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach