Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 591 Skąd: Cork - Ireland
tref napisał/a:
Nie przeżyję na głodno lotu samolotem - za długo. Mogę być najwcześniej jutro
tref, samolotem leci sie chyba 2,5 godziny, z lotniska do mnie jest poł godziny samochodem - więc chyba przeżyjesz...
tref napisał/a:
Dzięki za zaproszenie. Może kiedyś uda się zjeść wspólnie takie pyszności.
Wiesz... Może kiedyśpowstanie irlandzki oddział pentax.pl? W moim bezpośrednim zasięgu jest dwóch Pentaxian, z kolejnymi dwoma jestem w stałym kontakcie via gg, o paru wiem - choć nigdy nie mieliśmy przyjemności... Takie spotkanie byłoby niezłą okazją do degustacji...
Nie każdy facet z aparatem jest fotografem, podobnie jak nie każdy z widłami jest Neptunem...
Pentaxy + pelikan obiektywów | www.vitowerner.com
Nigdy nie lubiłem fotek brudnych talerzy z londyńskiego zmywaka
To nie fotka brudnego talerza, tylko dzieło jedyne w swoim rodzaju. Wykonane spontanicznie i grupowo siłami członków naszego forum. Każdy detal jest tu wyrazem artystycznych dążeń grupy do samookreślenia. To właśnie zbiorowy wysiłek dał jedyną w swoim rodzaju rzeźbę. Dziełem tym pytamy - dokąd zmierza świat i kiedy nastąpi jego przepowiadany przez wielebnego kres. Skoro czytacie ten tekst, to znaczy, że jednak nie nastąpił. Skromnie dodam, że uszy są moim udziałem. Była jeszcze wersja z czapeczką, ale najwyraźniej autor się jeszcze nie ujawnił.
Pozdrowienia Krzysztof.
Samozwańczy kustosz oddziału muzeum klubu użytkowników pentax@pl
I podejrzewam, że to nie jest Wasze ostatnie słowo
dorota napisał/a:
no ba !
Szanowni Państwo - oto jesteście świadkami w jaki sposób zawiązują się grupy artystyczne, wolne od zobowiązań i jakichkolwiek ograniczeń. Tylko czekać, aż się zbierzemy ponownie w jednym miejscu.
Dołączył: 10 Sie 2007 Posty: 1321 Skąd: Poznań/Jelenia Góra
Pentagram napisał/a:
szczypiorrr, co temu rybu się stało? Choroba popromienna z Fukushimy?
Ten ryb został przyrządzony na grillu w jakieś zapadłej dziurze na południu Jemenu (Bir Ali) i podany nam, głodnym turystom. Nie przywykli miejscowi do zwyczajów kulinarnych z Europy, ale najważniejsze, ze ryb ten był smaczny jak diabli. Jak się dobrze zakręcić, to nawet w końcu serwetka się znalazła, żeby tego ryba bezpośrednio ze stołu nie jeść. Zawarte na miejscu przy tej przepyszniej kolacji kontakty z miejscową młodzieżą zaowocowały sponsoringiem zakupu piłki do gry w futbol na nieopodal stojącym staganie
A żeby na darmo wątku nie zaśmiecać, dodam coś do tematu bieżącego:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach