perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
popo76 napisał/a:
Prosty przykład z parkingu marketu.
ale fajnie, miałem tak kilka miesiecy temu. Spieszyłem się na egzamin, tylko że tutaj chodziło o [pobocze/chodnik] - długość auta, a nie szerokość (odstęp od jednego znaku drogowego, do kolejnego słupa).
Gość zaparkował naraz na 2 miejscach, ale na szczęście jechałem za nim, więc widząc jego niezdecydowanie po 'zaparkowaniu', po chwili wjechałem mu na ambicję, bardzo subtelnie coś o umiejętnościach i o tym że 'obydwaj się zmieścimy'. Nie pamiętam słowo w słowo co dokładnie powiedziałem, ale wiedziałem, że jakby mi ktoś tak powiedział, to też by mi było głupio.
Chłopak wsiadł do auta i spokojnie podjechał kilka metrów ;-)
Sądząc po Twojej opowieści, trafiłeś po prostu na buca ;]
 

popo76  Dołączył: 05 Lut 2008
perl napisał/a:
Sądząc po Twojej opowieści, trafiłeś po prostu na buca ;]
Nie wymienię marki auta (bo kurde lubię :roll: ) ale wysiadając z samochodu musiał się oderwać od "komóry", żeby mi odpowiedzieć ;-) Takiemu na ambicję nie wjedziesz ;-)
No może jakbym w samochodzie zamiast rodziny miał komplet kolegów to w "pewien sposób" zmusiłoby to gościa do przestawienia samochodu ;-) Choć nie wiem czy dałoby mi to satysfakcję z pozyskanego miejsca ;-)

 

squonk  Dołączył: 01 Wrz 2008
Ja nikogo nie bronię, ale jestem ciekaw, jak by się zachował sklep, gdybym dajmy na to myslał że obiektyw kosztuje 150pln, a na aukcji cena była 1500pln. Stwierdzam że się pomyliłem, bo myślałem że kosztuje 150pln..

I co?

Ano sobie myślę, że upomnienie od Alledrogo i negatyw od sprzedawcy na pewno..

Takie moje przemyślenie...
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Cytat
Ano sobie myślę, że upomnienie od Alledrogo i negatyw od sprzedawcy na pewno..
I IMHO na tym cała sprawa powinna się zakończyć.

Jeśli ktoś puszcza hurtowe ilości nowego sprzętu za "okazyjną" cenę, to allegro bardzo szybko reaguje. W tym przypadku powinno być tak samo.

[ Dodano: 2011-07-29, 00:50 ]
I nawet powoływanie się na paragrafy i regulaminy nie powinno być w 100% wiążące. Obok litery prawa jest jeszcze jego duch. Zapominając o nim skazujemy się na udrękę lawirowania i dostawania po tyłku od źle dopracowanych przepisów interpretowanych przez niesamodzielnych umysłowo urzędników.
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
squonk napisał/a:
jak by się zachował sklep
o!
Znowu mi sie coś przypomniało.

Pamiętam, jak kupowałem jedno z droższych szkieł. Choć starych.
Do Nikona.
Negocjowałem cenę mailowo, chyba przez tydzień czasu wymieniałem maile, oglądałem sample, dyskutowałem ze sprzedającym. Nawiązywałem swoisty kontakt również po to, żeby wybadać kim jest, wszakże obiektyw był dość drogi i w grę wchodziła tylko wysyłka.
Oczywiście był skłonny obniżyć cenę (bo była zaporowa) i ostatecznie tak zrobił.
Problem polegał na tym, że obniżył ją na aukcji i była to tylko forma "Kup teraz".
I nie poinformował mnie o tym od razu.

Aukcja leżała kilkakrotnie, tygodniami, ale po obniżce ceny.... momentalnie zniknęła z Allegro! W kilka sekund po zmianie ceny!
Ktoś kliknął kup teraz i po ptokach.
Obiektyw Tokina 300/2.8 zakupił .... znany pewnie każdemu komis inter-foto. Wiadomo w jakim celu.

Zadzwoniłem i wyjaśniłem jak wygląda sprawa. Tłumaczyłem, że to cena umówiona, na szkle mi zależy bo dopiero co pozbyłem się 300/4 i tym pracuję, a żadnej alternatywy w tej chwili nie mam nawet w zamian. Sprzedający sprzedał szkło, więc jemu było (prawie) obojętne komu je wyśle. Choć zapewne ze względu na złapany kontakt i wymianę wiadomosci, wolał sprzedać go mi.

Pierwszy z pracowników interfoto nie wykazał się zrozumieniem.
Szef interfoto tymbardziej. Właściwie szkoda było dyskusji.
Na szczęście pracowała tam jedna bardzo uczciwa osoba, którą miałem okazję poznać. Zadzwoniłem więc prywatnie i zapytałem czy dałoby się to jakoś normalnie po ludzku załatwić.

Gdyby nie ta znajomość, to miałbym po obiektywie.
No cóż, ten znajomy nie pracuje już w interfoto i mam nadzieję że pisząc to tutaj, nie zaszkodzę mu w żaden sposób.

Nauczka na przyszłość.
Ale wtedy doszedłem do wniosku że nigdy nic w tym komisie nie kupię.

 

popo76  Dołączył: 05 Lut 2008
jorge.martinez napisał/a:
Obok litery prawa jest jeszcze jego duch.
Jest to po prostu ludzka, czysta uczciwość. Liczenie na to, że ktoś się potknie i jakimś cudem wywalczę coś za 10% wartości jest dla mnie po prostu cwaniactwem i żerowaniem na ludzkich błędach.
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
Markus napisał/a:
Powinni obciążyć firmę trzecią kosztami

W chyba wszystkich licencjach na użytkowanie oprogramowania (chlubnym wyjątkiem jest oprogramowanie sterującej elektrowniami atomowymi, promami kosmicznymi oraz stosowane w diagnostyce medycznej) jest wyłączenie odpowiedzialności producenta za skutki błędów ukrytych w tym oprogramowaniu.

triger napisał/a:
precedens prawny jest

To o niczym nie świadczy, bo w Polsce obowiązuje nieco inny system prawny niż w US albo UK.

paradziqs napisał/a:
a jesli mam dysortografie

Acha, sprzedawca nie może się pomylić wpisując cenę, ale ktoś inny może. W czymś innym.

Następnym razem jak będziecie się zastanawiać, dlaczego nie da rady kupić obiektywów z mocowaniem Pentaxa w sklepie za rogiem, przypomnijcie sobie tę 'akcję'.

Doczytałem do 5 strony...
daśko napisał/a:
nie mając do tego podstaw

Przewiń sobie na 1 stronę i przeczytaj jeszcze raz do momentu:
Pentagram napisał/a:
Jestem ciekawy jak będą tłumaczyć tę pomyłkę.

Od tej pory chyba każdy wie, że to ewidentna pomyłka.

michalb napisał/a:
Wizzair sprzedawał loty na trasach Gdańsk-Aarhus i Gdańsk-Sztokholm za 4 zł w jedną stronę.

Tak samo jak bardzo często sprzedaje inne loty za 1 EUR. Miejsc w samolocie mają pewnie grubo ponad 100, tych za 1 EUR około 20, reszta jest za bardziej normalne stawki, ale o tym się przekonujesz dopiero jak kupujesz bilety. Na pewno to jest adekwatny przykład do uszczuplenia ceny o zero na końcu?
 
liggy  Dołączył: 29 Kwi 2009
michalb napisał/a:
liggy napisał/a:
Sprzedawca popełnił kardynalny błąd. O tyle dobrze, że człowiek ten pracuje w handlu, a nie w branży np. lotniczej, czy transportowej, gdzie błąd tego kalibru spowodowałby katastrofę i ludzką tragedię . Za swoją nieuwagę powinien on ponieść pełną odpowiedzialność (jego szczęście, że tylko finansową).

Przesadzasz w drugą stronę.

Pewnie, ale chcę zwrócić uwagę na powszechnie w kraju tolerowany brak odpowiedzialności za błędne decyzje. Mnie to przeraża.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
liggy, wiem co masz na myśli. Mieszkasz w kraju, o którym krążą legendy o ludziach, którzy bez skrupułów korzystają z sądu, gdy coś im się stanie z powodu niewłaściwego korzystania z danego produktu, powołując się na fakt, że np. na kubku nie było oznaczenia, że można się oparzyć.

Niestety bardzo niski stopień wzajemnego zaufania oraz zaufania do sądownictwa powodowanego m.in. jego niedrożnością sprawia, że nie ma co się oglądać na wzorce zachodnie. Choć niektórzy uczeni dostrzegają dużo podobieństw w mentalności Amerykanów i Polaków.

W tym wątku mamy do czynienie z dwoma kwestiami: 1) co powinien zrobić sklep. Owszem, nie powinno to mu ujść na sucho (i pewnie osoba odpowiedzialna za ten błąd beknie, bo w błąd oprogramowania nie wierzę), powinien coś zaproponować ze swojej strony kupującym, ale jest jeszcze druga strona medalu 2) zachowanie kupujących, którzy doskonale wiedzieli na co się piszą i "pokrzywdzeni" są tylko i wyłącznie na własne życzenie.

Odpowiedzialne są dwie strony. Jeśli z kimś dobijam targu to zakładam dobrą wolę i dobre intencje obu stron. Rzecz jest przejrzysta, zasady znane, a w razie sporu możemy się odwołać do jakiejś instancji, która spór rozwiąże lub pozwoli go polubownie załatwić. Brak zaufania i dobrych praktyk sprawia, że każdy z partnerów patrzy na drugiego wilkiem.
 
b-bar01  Dołączył: 09 Lip 2010
jorge.martinez,
tu nie ma się co rozwodzić nad tematem. sprawa jest prosta jak drut.
kupujący doskonale wiedzieli że cena jest podana z błedem a to oznacza automatyczne unieważnienie umowy kupna :mrgreen:
art.84 K.C.

liggy napisał/a:
chcę zwrócić uwagę na powszechnie w kraju tolerowany brak odpowiedzialności za błędne decyzje

oczywiście masz na mysli decyzje kupujących,

 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Michalb, oczywiście masz rację, że są różne promocje, większe lub mniejsze, i samo kliknięcie w "kup teraz" jeszcze żadnym cwaniactwem nie jest, bo a nuż rzeczywiście sprzedawca chce za tyle sprzedać. Zauważ też jednak, że po przyjściu wyjaśnienia od sprzedawcy zaczęło się przytaczanie regulaminów i zastanawianie, co można by osiągnąć w sądzie. A w późniejszej dyskusji część towarzystwa przyjęła stanowisko, że jak ktoś zrobi taki błąd, to należy do bezwzględnie wykorzystać, a przynajmniej wykorzystanie tego nie jest niczym złym.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
PiotrR napisał/a:
e po przyjściu wyjaśnienia od sprzedawcy zaczęło się przytaczanie regulaminów i zastanawianie, co można by osiągnąć w sądzie

Jeśli wyjaśnienia w stylu: to nie my, to Niemcy a w ogóle to art. 84 kc stoi za nami więc możecie nam nadmuchać uważasz za odpowiednie i profesjonalne podejście sprzedającego to faktycznie, nikt nie powinien mieć żadnych uwag.
 

BAN paradziqs  Dołączył: 05 Sie 2009
b-bar01 napisał/a:
kupujący doskonale wiedzieli że cena jest podana z błedem a to oznacza automatyczne unieważnienie umowy kupna :mrgreen:
art.84 K.C.


nie bede sie po raz kolejny powtarzal, ale 4 albo 5 wystwionych aukcji, kazda w takiej cenie, czerwone napisy ze to zestaw promocyjny, w dobie guponow, biletow lotniczych za 2zl, wcale to nie musial byc blad.... wiec przestan mi pisac ze doskonale wiedzialem ze to blad wystawiajacego bo sobie tego nie zycze... o bledzie dowiedzialem sie dopiero po otrzymaniu maila od sprzedajacego.. w momencie klikania KUP TERAZ nie mialem takiej wiedzy...

[ Dodano: 2011-07-29, 08:27 ]
aha dodam jeszcze ze tworzac watek na forum prawniczym chcialem poznac opinie bieglejszych w tej sprawie, i "moc" artykulu 84 K.C.
mam dosc sądu na co dzien.. latanie jeszcze w takiej sprawie to nie na moje zdrowie..
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
perl napisał/a:
To jest ta Wasza polaczkowatość i tyle o Was myślę

Po pierwsze - wypraszam sobie obrażanie mnie negatywnym (moim zdaniem) określeniem. Zaliczasz wszystkich hurtem, jak leci ? Masz coś do kogoś to pisz otwarcie.
Po drugie - pan perl to z Chin jest i ponad tą polaczkowatośc wyrasta i do niego się to nie odnosi ? Mógłbym poprzypominać twoje polaczkowate teksty polityczne, że o avatarach nie wspomnę.
A im szybciej kolorowi ten temat zamkną, tym lepiej. Wystarczająco się niektórzy skalibrowali.
 

Artiip  Dołączył: 22 Sty 2010
sklep napisał/a:
Szanowni Państwo, z powodu zaistnienia pomyłki [ciach] wystawiona została z nieprawidłową ceną. Winę za pomyłkę ponosi strona trzecia (producent oprogramowania) [ciach] nie jesteśmy w stanie zrealizować zamówień w cenach umieszczonych w zaproszeniu do składania ofert, z oczywistych względów: 1/10 właściwej ceny sugeruje oczywistą pomyłkę. [ciach] Podstawa prawna Art. 84. K.C.


Czy uważacie że tak powinien wyglądać list "przepraszający" w takiej pomyłce?

Sami tu lawirują pisząc "w zaproszeniu do składania ofert", przeciez KT jest wiążące i ględzenie że to oferta, a nie już zawarta umowa to polecenie w kulki,
że błąd po stronie trzeciej, zawarta umowa jest z konkretnie tą stroną, reszta jest problemem sprzedającego,
z aukcji wynika że to 1/10 ceny to promocja,
podrzucenie jeszcze k.c, art 84 to już ewidentne pójście w nastraszanie klienta.


Czy to na pewno jest Fair w stosunku do kupującego?

Ja osobiście mam mieszane uczucia.
Jednak, po takim emailu "przepraszającym" mocno bym się zastanowił nad pójściem na drogę sądową.

Tak rozumiem pomyłki, i jestem w stanie odpuścić w takich wypadkach, lubię jednak być traktowany poważnie.


I jak wypadłem w kalibracji :P
 
WojtekKawecki  Dołączył: 01 Cze 2010
Miało być EOT, ehh...
Temat z dzisiaj.
Kobieta,samotna matka ma bardzo chore 5 letnie dziecko i (nie wiem dlaczego bo dzisiaj raczej takie sprawy załatwia się przelewami) podejmuje wczoraj w banku +/-300000zł w celu opłacenia jakiegoś zabiegu za granicą mającego ratować życie synkowi. Jakimś cudem kobieta wracając do domu gubi zbierane od ponad roku pieniądze.Po prostu rozpacz. Jednak "szczęście" uśmiecha się do tych ludzi bo okazuje się że pieniążki zostały znalezione przez sąsiada który doskonale zna sytuację rodzinną kobiety. "Szczęście" bo tenże człowiek zadowolony ze znaleziska, zgłąszając wcześniej sprawę odpowiednim organom, upomniał się u kobiety o znaleźne mimo że wczęśniej sam dołożył 500zł do składki na operację. TO jest polaczkowatość .
Druga historia sprzed kilku dni.Siostra przebywająca od 15lat w Niemczech, wraca do pracy po urlopie macieżyńskim dostając wypłatę niewiele większą od zasiłków jakie mogłaby dostawać decydując się na pozostanie w domu z dzieckiem.Na spotkaniu urodzinowym znajomych Polaków została przez ogół uznana za "frajerkę" i "niedorajdę życiową".TO jest polaczkowatość.

Tym razem naprawdę EOT.

Pozdrawiam!
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Enzo, zerknąłem na pierwsze strony i wiesz, co? Pomyliłem się. Przytaczanie regulaminów zaczęło się jeszcze przed przyjściem tego wyjaśnienia, więc jego charakter nie ma nic do rzeczy (jeśli chodzi o to zachowanie).
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
Dada napisał/a:
Po pierwsze - wypraszam sobie obrażanie mnie negatywnym (moim zdaniem) określeniem. Zaliczasz wszystkich hurtem, jak leci ? Masz coś do kogoś to pisz otwarcie.
Po drugie - pan perl to z Chin jest i ponad tą polaczkowatośc wyrasta i do niego się to nie odnosi ?

Pierwszy urażony?
1:0 dla mnie.
Pomimo, że zauważam swoją polaczkowatość w niektórych dziedzinach. Różnie sie od innych tym, że ja ją u siebie dostrzegam.

Dada napisał/a:
Mógłbym poprzypominać twoje polaczkowate teksty polityczne, że o avatarach nie wspomnę.
a to już nie ma nic wspólnego z polaczkowatością.
Próbujesz coś wytykać, bo wiesz że to niezgodne z regulaminem tego forum i stoję na przegranej pozycji.
Zahaczam o politykę, żeby otwierać ludziom umysły. Oczywiście jednocześnie mam świadomość, że do twardych zwolenników socjalistycznego systemu gospodarczego to co mówię, nigdy nie dotrze i zawsze będą starali się mnie skompromitować, a nie odpierać rzeczowe argumenty. Znam to już doskonale.
 
QQk  Dołączył: 01 Kwi 2010
Wysłałem maila do sprzedawcy w sprawie unlimiteda za 3011. Ta cena to pomyłka czy szukanie frajera? Skoro sprzedawcy są uczciwi ale mogą się pomylić to od wczoraj powinni podać jakąś realną cenę a nie podnosić z 3009 na 3011.
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
perl napisał/a:
1:0 dla mnie.
perl napisał/a:
żeby otwierać ludziom umysły.
perl napisał/a:
to co mówię, nigdy nie dotrze
Och, ach ! Cóż za wiedza, inteligencja i przy okazji samopoczucie. Chylę czoła przed twoim geniuszem i kończę zarazem jakiekolwiek z Tobą dyskusje.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach