KilliChilli  Dołączył: 06 Maj 2008
Wycieczka do Chin
Witam,

od jakiegoś czasu strasznie interesowała mnie kultura Azji i zawsze chciałem pojechać do Chin. Aktualnie udało się uciułać troszeczkę pieniędzy i zamierzam w następnym roku odwiedzić Państwo Środka.

Może ktoś z forumowiczów był w tym kraju i mógłby coś napisać o tym jak najlepiej do takiej wyprawy się przygotować i na co zwracać uwagę. Od razu powiem, że w samych Chinach nie interesują mnie hotele 5* i luksusy. chciałbym jak najwięcej zobaczyć, wydając przy tym jak najmniej :)

Będę wdzięczny za pomoc

Pozdrawiam
 

Nazwany  Dołączył: 31 Lip 2008
KilliChilli napisał/a:
ktoś z forumowiczów był w tym kraju i mógłby coś napisać o tym jak najlepiej do takiej wyprawy się przygotować i na co zwracać uwagę. Od razu powiem, że w samych Chinach nie interesują mnie hotele 5* i luksusy. chciałbym jak najwięcej zobaczyć, wydając przy tym jak najmniej :)


Nie byłem i już chyba nie będę.Odsyłam na stronę ludzi,którz zwiedzili kawałek świata :

http://paron.ueuo.com/chiny_2009/index.html
 

Pentagram  Dołączył: 21 Wrz 2006
KilliChilli, a jakimi językami władasz?
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Mój dobry kolega był w Chinach (via Mongolia) przed prawie 10 laty. I wtedy rosyjski bardzo mu się przydał.
 
KilliChilli  Dołączył: 06 Maj 2008
Niestety tylko angielski. Do Chin chciałbym polecieć w marcu lub kwietniu 2012 i mam zamiar delikatnie chińskiego liznąć. tylko, że przez te kilka miesięcy dużo się raczej nie nauczę.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
KilliChilli napisał/a:
i mam zamiar delikatnie chińskiego liznąć

Nie ma czegoś takiego jak język chiński. ;-)
 
KilliChilli  Dołączył: 06 Maj 2008
Ok, mandaryński :oops: Czepiasz się :-P
 

BAN zamach  Dołączył: 21 Paź 2010
Benek napisał/a:
KilliChilli napisał/a:
i mam zamiar delikatnie chińskiego liznąć

Nie ma czegoś takiego jak język chiński. ;-)

Ach jak to miło experta od języków poczytać,
nie masz nic więcej do powiedzenia w tej sprawie?
Tym bąknienieńciem wprowadziłeś zamęt w mej głowie(myślałem ,ze jest język chiński),
byłbym wdzieczny za wyprowadzenie mnie na szerokie wody ligwistyki stosowanej w Cinach.
Dziekuję z góry
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
zamach napisał/a:
Ach jak to miło experta od języków poczytać,

Dziękuję. Nie uważam się za jakiegoś szczególnego eksperta, ale faktycznie jestem językoznawcą.
zamach napisał/a:
Nie masz nic więcej do powiedzenia w tej sprawie?

Mam. Ale w tym wątku uważam to za zupełnie niepotrzebne.
zamach napisał/a:
byłbym wdzieczny za wyprowadzenie mnie na szerokie wody ligwistyki stosowanej w Cinach.

A co ma lingwistyka stosowana wspólnego z problemem statusu standardów językowych i semistandardów używanych w Chinach? Więcej pożytku będzie z omawiania interesujących cię zagadnień na płaszczyźnie socjolingwistycznej.

Proponuję dalszą część rozmowy przenieść na PW. Tam będę mógł wprowadzić cię w meandry wiedzy językoznawczej... :mrgreen:
 

andybond  Dołączył: 13 Lip 2009
KilliChilli,powoli ale to bardzo powoli(bo to dalsza przyszłość) myślę o odwiedzeniu Chin. Nie mówię że wiem wszystko,nie mówię nawet że wiem dużo,ale raczej wyjazd na własną rękę będzie bardzo trudny. Żeby zwiedzić Chiny "po swojemu" musiałbyś nie tylko liznąć tamtejszych języków ale wiedzieć co nieco więcej. Okazuje się że Chińczycy wcale tak powszechnie nie mówią po angielsku. W jadłodajniach menu jest tylko po "krzaczańsku" z drogowskazami podobnie. Chyba łatwiej poszukać czegoś last minut i mieć spokój z próbami porozumiewania się. Miałem zamiar właśnie pojechać na własną rękę,ale jak szybko zaplanowałem,tak szybko zrezygnowałem. Wiem że np.2 tygodnie to mało żeby poznać ten kraj ale..... :-/

zamach napisał/a:
byłbym wdzieczny za wyprowadzenie mnie na szerokie wody ligwistyki stosowanej w Cinach.

Zamiast ironizować do Benka wystarczyło spytać wujka googla
http://pl.wikipedia.org/w...yk_chi%C5%84ski

zamach napisał/a:
nie masz nic więcej do powiedzenia w tej sprawie?

A tyś się chłopie nagadał na temat Chin że nic dodać nic ująć :mrgreen:
 

Pentagram  Dołączył: 21 Wrz 2006
KilliChilli, jeżeli tylko angielski, to na prowincję raczej się nie zapuszczaj. Bez chińskiego ciężko. Pozostaje tylko migowy, ewentualnie kartka, ołówek i zdolności plastyczne. Po angielsku bez problemu dogarasz się tylko w największych miastach. ;-)
Ale pomimo tej niedogodności, warto. Oj, warto. I koniecznie z aparatem.
 
KilliChilli  Dołączył: 06 Maj 2008
Pentagram, Aparat to pierwsza rzecz jaką mam zamiar spakować :) Co do prowincji to myślę, że w 2 tygodnie raczej ciężko będzie znaleźć czas na wydostanie się poza główne miasta. A w razie czego moja druga połówka trochę umie rysować:) Ja sam łóżko i miskę ryżu narysuje, wiec może dam jakoś radę.

andybond, Wycieczka zorganizowana nie kręci mnie z 2 powodów. Po pierwsze kasa, a po drugie wolę jednak sam organizować sobie czas i sam decydować co zobaczę, a co nie. Wolę zwiedzić tylko klika miast niż przejechać pół Chin autobusem i tylko z okien oglądać Chiny :) tak niestety jest w tych tańszych wycieczkach.

Benek, To jak to jest z tym językiem chińskim? Jest czy go nie ma? :)
 

Pentagram  Dołączył: 21 Wrz 2006
KilliChilli, jest kantoński i mandaryński. Różnią się czasami wymową, ale znając jeden, można w drugim się dogadać.

 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
KilliChilli napisał/a:
i tylko z okien oglądać Chiny :) tak niestety jest w tych tańszych wycieczkach.


Tak czy siak dużo nie obejrzysz. Wszędzie musisz zabierać ze sobą przewodnika, który dyktuje Ci wyuczone regułki, nie możesz o nic zapytać, niczego dotknąć, sfotografować wnętrz muzeów czy budynków rządowych. Normalnie cenzura większa niż na tym forum nawet :)
Polecam ciekawy artykuł o wycieczce do Chin w tegorocznym Travelerze - nie pamiętam dokładnie z którego miesiąca a nie chce mi się już dzisiaj go szukać. Jak znajdę jutro to podeślę.
 
sinster  Dołączył: 08 Mar 2009
Nawet proste zwroty w mandaryńskim czy jakimkolwiek dialekcie używanym w Chinach będzie ciężkie do wyćwiczenia bez dobrego lektora. Tam są inne fonemy. Prostą samogłoskę "a" można powiedzieć na kilka sposobów (np. wstępująco, zstępująco, wysoko, nisko itp) i wszystko ma znaczenie :) - a nie muszę pisać , że często zmieniają sens słowa lub po prostu czynią go kompletnie niezrozumiałym... (choć dla nas to tylko "trochę inaczej" powiedziane)

Szykuj język gestów :) Podstawowe zwroty - mile widziane - próba ich wypowiedzenia wywołuje uśmiech i często skraca dystans - ale na pewno nie spełnia warunków "komunikacyjnych"... Inny świat... Angielski coraz bardziej powszechny - zwłaszcza w miastach.
 

Pentagram  Dołączył: 21 Wrz 2006
YellowLabel napisał/a:
Normalnie cenzura większa niż na tym forum nawet :)
Cenzura wszędzie jest większa niż na naszym forum. Tutaj nie ma prawie żadnej cenzury. Z drugiej strony, na naszym forum, rzadko zdarza się konieczność jej stosowania. ;-)
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
W kwestii wycieczki do Chin proponuję przeczytać w miarę uporządkowaną relację stamtąd dostępną tutaj. Bardziej spostrzegawczy mogą dojrzeć na zdjęciach moją MZ-5n, która w wybornym towarzystwie pani o dźwięcznym imieniu (nomen omen) Asia wędrowała przez ChRL.
 

Nazwany  Dołączył: 31 Lip 2008
romeoad napisał/a:
Bardziej spostrzegawczy mogą dojrzeć na zdjęciach moją MZ-5n,


romeoad

Muszę zaliczyć się do mniej spostrzegawczych, bo z nosem przyklejonym do monitora czytałem bloga (taki ciekawy), jednak Twojej MZ-5n bie obejrzałem.Pozdrawiam!
 

julian.s  Dołączył: 18 Kwi 2008
Myślę, że mogę się wypowiedzieć w tym wątku gdyż byłem w Chinach 2 razy (w 2005 i 2007 ).

Tak na szybko mogę doradzić 2 rzeczy:

1. Przewodnik Lonely Planet (ewentualnie polski przedruk Pascala)
2. Rozmówki polsko-chińskie

To dwie rzeczy absolutnie must have! Z racji tego, iż w obu książeczkach mamy napisy w chińskich krzakach i w każdej sytuacji (na dworcu, w autobusie, restauracji) mogą nam pomóc w kontaktach z chińczykami nie mówiącymi po angielsku.

Podróż przez Chiny to wielka przygoda. Jednak jeśłi chce się zyskać przychylność Chińczyków warto znać dosłownie kilka chińskich słów - reakcja chińczyków na chińskie słowo "za drogo" lub "tak sobie mi się to podoba" a nawet "życzę Ci smacznego" jest często bardzo pozytywna :)

W ciemno polecam podróż na własną rękę, gdyż Chiny to kraj otwarty i przyjazny w stosunku do zachodnich turystów. Pozdrawiam
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
julian.s, a jak sprawa wygląda z fotografowaniem ludzi w miastach, ludzi poza szlakami turystycznymi, budynków w miastach, innych obiektów i ludzi w mundurach?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach