g70104sm  Dołączył: 25 Cze 2007
djack napisał/a:
pavlis83, w świętej pamięci Chipie Foto-Video było kiedys porównanie FZ50 z Nikonem D80. Wyszło na to, że jedyne zalety kompaktu to duzy zakres ogniskowych w jednym szkle i mała waga, ale nijak sie to nie przekładało na jakość zdjęć.


Ja bym dodał jaśniejszy obiektyw jako plus kompaktów. W mojej Minolcie Z1 mam 380mm z przesłoną 3.5. Policz sobie ile kosztowałby taki obiektyw do lustrzanki albo ile musisz "dorabiać" lepszą czułością. Nie mówiąc o fakcie, że Z1 nadal wtedy pozostaje średnim kompaktem, a lustrzanka zmienia się w ciężkiego i dużego kloca.
Inny plus kompaktów to obrotowy ekranik (akurat nie w Z1) - możesz bez kładzenia się na ziemi kadrować zdjęcia z poziomu gruntu albo robić inne ujęcia, gdzie nie da się przyłożyć głowy do wizjera.
Tia, kupiłem lustrzankę, ale się jeszcze nie przestawiłem :)
 

argawen  Dołączył: 19 Kwi 2006
g70104sm napisał/a:
W mojej Minolcie Z1 mam 380mm z przesłoną 3.5
A jaka jakość fotek na tej wartości ? Dobra ? Nie sądzę.
 

Alfx  Dołączył: 25 Sty 2007
g70104sm napisał/a:
ile musisz "dorabiać" lepszą czułością
:evilsmile: nie muszę, bo moja ISO 1600 jest mniej zaszumiona niż Twoja ISO 400, nie mówiąc już nawet o wielkości matrycy... Sorry, lecz nie masz argumentów jakościowych... 8-)
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
g70104sm, jasność w kompaktach to pic na wodę. Alfx wyłożył prosto kawę na ławę :-) Poza tym jasnych obiektywów używa się też do zabawy głębią ostrości, a co mi po takim 1:2.8 w kompakcie, jeśli przy ogniskowej 10mm ma to głębię od 2m do nieskończoności :-P
 
pavlis83  Dołączył: 29 Maj 2007
pozostaje mi tylko czekanie...
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
gebi napisał/a:
olgierd napisał/a:
przez co - tak się zastanawiam - mogą wyniknąć problemy z ostrością.
Aaa to już wiem Olgierd skąd wygląd Twojego awatara :mrgreen:

A nie ;-) To jeszcze Olympusem zrobione, ale "w chodzie", na 1/15 bodajże, z lampką. Lubię takie ;-)

[ Dodano: 2007-07-05, 11:37 ]
plwk napisał/a:
Też wydawało mi się, że jest luz poprzeczny przedniej części obiektywu ale po bliższym obejrzeniu okazało się, że luz poprzeczny ma osłona przeciwsłoneczna.

U mnie na bank lata czołówka obiektywu. Jak nią pomacham to się obraz trzęsie. Wykonanie mojego 18-55 jest gorsze od Sigmy 28-70, którą posiadłem lat temu nieomal 15 razem z K1000...
Być może to kliniczny przypadek tego egzemplarza, ale cóż - takie są prawa konsumenta, że się uprzedza po jednym zgrzycie...
 
ms  Dołączył: 03 Kwi 2007
olgierd napisał/a:

U mnie na bank lata czołówka obiektywu. Jak nią pomacham to się obraz trzęsie. Wykonanie mojego 18-55 jest gorsze od Sigmy 28-70, którą posiadłem lat temu nieomal 15 razem z K1000...
Być może to kliniczny przypadek tego egzemplarza, ale cóż - takie są prawa konsumenta, że się uprzedza po jednym zgrzycie...


Tu było trochę na ten temat.

http://pentax.org.pl/viewtopic.php?t=3831

Do kiwania sie przyzwyczaiłem co wcale nie oznacza że mi się to podoba.
Ale inne kity, prócz Olympusowego , obecnie też tak mają.
 
g70104sm  Dołączył: 25 Cze 2007
Cytat
A jaka jakość fotek na tej wartości ? Dobra ? Nie sądzę.

Oceń sam (wszystkie zdjęcia "jednopostaciowe" to mniej więcej 380mm):
http://picasaweb.google.p...lamencoWAku2007
Jak dla mnie w miarę ok. Oczywiście wiem, że kasetką wyciągnę lepszą jakość. Po to ją kupiłem :) No i dla czasów lepszych niż 1/10s

Alfx, bEEf - dla mnie jasność to nie jest żaden pic na wodę, tylko pytanie, czy będę fotografował tancerkę z czasem 1/5 czy 1/30! Przy dostępnym dla mnie cenowo obiektywie dającym ogniskową ok. 400mm część zysku z wyższych czułości K100 pójdzie na niwelowanie różnicy światła obiektywów.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
g70104sm, kit jest ciemniejszy o działkę, matryca daje Ci szansę podciągnięcia czułości o dwie (przy czym 1600 w kasetce jest IMO nadal lepsze niż 400 w kompakcie, gdzie na 100% będzie widać placki po odszumianiu).

Poza tym podaj mi obiektyw w kompakcie, który ma 2.8 w ekwiwalencie 400mm. W najlepszym przypadku będziesz miał gdzieś w okolicach 5.6 - to samo, co w typowej 300-ce do lustra. I gdzie ta przewaga? Bez przesady.

[ Dodano: 2007-07-05, 13:49 ]
Aha, doczytałem teraz, że ta Minolta ma 3.5 przy ekwiwalencie 380. Łokiej. To już lepiej. Ale wszystkie zdjęcia które tam pokazałeś, są na ISO 100-200.
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
Dziwna ta dyskusja. Tytułowe pytanie brzmiało, czy brać Olympusa czy czekac na Pentaxa, a wyszła rozmowa o wyższości kasetki nad zaawansowanymi kompaktami. :-/ Takie gadanie w ogóle może nie mieć końca. Zaawansowany kompakt czy hybryda (jak zwał tak zwał) ma swoje niezaprzeczalne zalety i w pewnych sytuacjach przewyższa lustrzankę (głównie funkcjonalnością/wygodą). Miałem kiedyś Nikona 5700 - żółw był z niego, ale wygodny i fajny (obrotowy ekranik, duży zakres zooma, małe rozmiary i waga, niezłe makro). Niedawno widziałem w akcji canona S3IS - Boooże, postęp w tej dziedzinie jest niezwykły, canon śmiga jak błyskawica, ma świetny AF, a i foty do ISO 200 (a nawet 400) są całkiem niezłe. Teraz mam małego kompakcika canona i kasetkę (plus analogi) i szczerze mówiąc, gdyby mnie było stać, kupiłbym chyba jeszcze do tego zestawu właśnie jakiś współczesny zaawansowany lustrzankopodobny kompakt np. na weekendową nieartystyczną wycieczkę w Karkonosze. Tachanie torby ze szkłami do kasetki jest urocze, ale bywa męczące (poza tym jak będzie padać, wolałbym narażać kompakt). Mały kompakcik oferuje jednak trochę za mało (używam go głównie na wycieczki rowerowe). Coś pośredniego byłoby w sam raz. Oczywiście kocham moją kasetkę i wezmę ją ze sobą. Rozumiem jednak zwolenników aparatów typu wspominany tu panasonic itp. I jeśli ktoś stoi wobec wyboru: kompakt czy lustrzanka, ja mu naprawdę nie pomogę... Tzn. zastanawianie się nad czymś takim świadczy chyba o nieprzygotowaniu na przygodę z lustrzanką (bo to tak jakby zastanawiać się: chcę skuter czy samochód?). Do tego trzeba dojrzec i być pewnym. Rozterki wahających się amatorów rozstrzygnąłbym więc chyba jednak na korzyść kompaktu. Pocykać rok/dwa i zatęsknić do lustrzanki (a kompakta nie sprzedawać, może się przydać) ;-)
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
Tytułowe pytanie brzmiało, czy brać Olympusa czy czekac na Pentaxa, a wyszła rozmowa o wyższości kasetki nad zaawansowanymi kompaktami.

cypis, łojtam, jakbyś forum nie znał ;-) Wszystkie wątki w końcu zmierzają do:
1. Dyskusji o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy
2. Dyskusji o dupie Maryni.
No dobra, tak na serio - może faktycznie bez sensu dyskusja wyszła. Kompakty mają zalety i nie są tak obiektywnie gorsze czy lepsze. Nie o to mi chodzi, choć może tak to wyszło. Upieram się jeno, że jasność obiektywu jest zaletą mocno dyskusyjną w kontekście całości "bycia kompaktem" - bo w rezultacie nie wychodzi na to, że mamy jakieś korzyści z tej jasności - ogromna GO i niskoczuła matryca je niwelują. Kompakty mają inne zalety. I tyle.
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
bEEf napisał/a:
2. Dyskusji o dupie Maryni.

od dawna się zastanawiam, czy nie powinno się raczej mówić "o dupie Maryny"? ;-) Bo co to jest Marynia? A Maryna to wiadomo. W przedszkolu strasznie mi się podobała.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
od dawna się zastanawiam, czy nie powinno się raczej mówić "o dupie Maryny"? Bo co to jest Marynia? A Maryna to wiadomo. W przedszkolu strasznie mi się podobała.

cypis, a wiesz, że też miałem chwilę zawahania? Mój tok rozumowania szedł tak samo jak u Ciebie ;-)
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
jakoś chyba nigdy w Janosiku Maryna nie pokazała, czy warto byłoby o tym (jej dupie) mówić. Ale może dlatego warto, że nie pokazała? Hmm... :-/
A wracając do tematu... motyla noga (wyszukany zamiennik wulgaryzmu ;-) ), chciałem napisać, coś mądrego, ale nie mam już nic do dodania... :-B
 

argawen  Dołączył: 19 Kwi 2006
cypis napisał/a:
Pocykać rok/dwa i zatęsknić do lustrzanki (a kompakta nie sprzedawać, może się przydać) ;-)
Dobra rada :-B

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach