opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
cotti napisał/a:
W obliczu własnego ślubu na rzecz fotografa zrezygnowałam z kamerzysty...
Odbitki w albumie zawsze cieszą :-)
Raven napisał/a:
cotti, witam w klubie ;-)

heh, też nie brałem
nie lubię oglądać filmów z wesel, więc i sam nie mam ;-)
 

cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
no zwłaszcza czterogodzinne filmy, które koniecznie musimy obejrzeć, bo ciocia/wujek nalegają... trudne nawet na nietrzeźwo ;-)
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
ja sobie sam skleciłem 1h z tego co rodzina, znajomi kręciła swoimi kamerkami, i wystarczy, w razie czego mam co pokazać, żeby nikt nie narzekał że nie ma filmu ;-)
 
tidus art  Dołączył: 09 Paź 2006
no wlasnie... i o to chodzi... , ze ludzie nie widza tego jakie koszta sie ponosi przy legalnej pracy.. ja zakladajac agencje foto, ktora wlasnie staram sie stworzyc bede mial na starcie kosztow na poziomie 1 tys zl ... plus oplata za mieszkanie, dojazdy to juz troszke wiecej wiec miesiecznie zeby zyc jakos powiienem miec ok 4 tys... ludzie nie widza, bo nie musza placic zusu podatku dochodowego, vatu i innych... za nich pracodawca odwala robote a nie dostrzegaja kosztow pracy... i w tym jest duzy problem... a juz o legalnym sprzecie... pakiet calkowity adobe cs4 kosztuje obecnie koo 12 tys... !!!!!!,
teraz canon 5dII ktorego chce kupic z kitem i lampa blyskowa , dodatkowym aku, torba, karty pamieci to ok 14 tys delikatnie rzecz ujmujac, lampy bylyskowe chinczyki zestaw 3500zl, laptop 3 tys, komp 2 tys, kosta promocji czyli strona, wizytwoki, logo, 1 tys.. ile to daje na starcie ?? z szybkiego dodawania wyszlo ok 35 tys zl, co Wy na to ?? ktos mi powie, ze 1000 zl za jakies malutkie zdjecia reklamowe to duzo.... to musialbym 3 lata pracowac zeby sie to zwrocilo..a do tego czasu to bedzie stare i juz bede musial miec nowe rzeczy...niestety... POPATRZCIE REALNIE NA TO JAKIE KOSZTY MY PONOSIMY
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
tidus art napisał/a:
ludzie nie widza, bo nie musza placic zusu podatku dochodowego, vatu i innych...

Nie przesadzajmy w drugą stronę.. akurat Vatu, to Ty nie będziesz płacił od kosztów... ZUSy i fiskusy wszyscy (prawie) płacą... na etacie nawet tego ZUSu więcej...
 
tidus art  Dołączył: 09 Paź 2006
no na poczatku nie, bo mam z zakupow, podatek dochodowy tez odpada... ale jesli chodzi o Ciebie czy innego fotografa? nie mysle tylko o sobie piszac to.. bo ja na poczatku kosztow nie bede mial duzych ,ale TEZ NIE MAM TYLU KLIENTOW, bo bede swiezakiem na rynku i musze budowac marke......a co do zusu to na etacie pracownik go sam nie oplaca. a pracodawca.. wiec pracownik nie czuje tego w taki sposob jak osoby posiadajace wlasna dzialalnosc.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
tidus art napisał/a:
a co do zusu to na etacie pracownik go sam nie oplaca. a pracodawca..

khem, czyli co ? że dostaję na łapę całą kwotę brutto - podatek :?:

to że pracodawca płaci ZUS, to nie znaczy że ja też go nie płacę
a to, że fizycznie nie składam przelewu do ZUS tylko robi to za mnie dział kadr, to chyba nie jest ważne, co nie :?:
 

JackDeJack  Dołączył: 21 Gru 2007
cotti napisał/a:
W obliczu własnego ślubu
wow gartulacje. Podaj termin i jakby tak grupę skrzyknąć to wyjście będziesz miała oświetlone flashami jak czerwony dywan w Canes :-P
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
dostaję na rękę 56% tego, co wydaje na mnie mój pracodawca, czy to jest dużo :?:
 

ThomFoto  Dołączył: 07 Lis 2006
Tym bardziej że ZUS jest kosztem stałym podobnie jak czynsz za studio itp. czyli musisz zapłacić niezależnie od tego czy zarobiłeś czy dołożyłeś do interesu. a wiadomo że prowadząc działalność gosp. bywa różnie .
 
tidus art  Dołączył: 09 Paź 2006
no ale chodzi mi o to, ze Ty dosajesz co miesiąc pensje i masz oplacony zus, a osoba posiadajaca wlasna dzialanosc ma np gorszy miesiac , zarobila w sumie 1 tys zl , i jesli ma preferencyjna stawke to placi 400 zl zusu, ksiegowa, telefon, i zostaje hmmm 350 zl ?a na poczatku bywaja ciezkie miesiace.. i co wtedy robisz?
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
JackDeJack, spóźniłeś się

na mój też :evilsmile:

szukajka i znajdziesz odpowiedni temat ;-)

[ Dodano: 2009-01-22, 14:22 ]
tidus art napisał/a:
ksiegowa
trudno, rozliczaj się sam

a na poważnie, to zatrudnij się gdzieś, do prostej pracy, niezobowiązującej, to nie będziesz narzekał że ZUS musisz płacić

ojciec tak firmę prowadził, i często było tak, że miał zysk na czysto w miesiącu te marne 350zł

więc już nie prowadzi i pracuje tylko na etacie ;-)
 

Grendel  Dołączył: 31 Gru 2006
Prawda jest taka że trzeba mieć "prawdziwą pracę" a fotografię traktować jako pasję i dodatkowy dochód - wtedy można sobie pozwolić na pracę przez 18 godzin za 700zł (zakładam że 300 z 1000 pójdzie na album i odbitki gwarantowane) a następne naście godzin pracy nad zdjęciami potraktować jako "frajdę" a nie pracę.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Grendel, chyba że znajdziesz tych 3 klientów za 3klocki miesięcznie
 

ThomFoto  Dołączył: 07 Lis 2006
co nie oznacza ze od owego dodatkowego dochodu nie musisz zapłacić podatku. odlicz jeszcze dojazdy, zuzycie sprzętu. ew. naprawy /tak foto jaki i utrzymania samochodu/ , koszty softu i zobacz ile Ci zostanie za te 18 godz pracy.

Warto tylko godzin robić za darmo?

poza tym chyba w tym wszystkim chodzi o to zeby fotografie traktowac jako profesjonalne zajęcie a nie z doskoku miedzy jednym etatem a drugim bo rodzinę trzeba z czegoś utrzymać.
 

Grendel  Dołączył: 31 Gru 2006
opiszon napisał/a:
Grendel, chyba że znajdziesz tych 3 klientów za 3klocki miesięcznie


Ja chciałbym doprowadzić do sytuacji gdzie będę miał zlecenie co 2 tygodnie (wtedy uczciwie mogę podejść do sprawy z obróbką i przygotowaniem albumu) - na razie jest 2-3x na pół roku :-D
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Grendel napisał/a:
Prawda jest taka że trzeba mieć "prawdziwą pracę" a fotografię traktować jako pasję i dodatkowy dochód - wtedy można sobie pozwolić na pracę przez 18 godzin za 700zł (zakładam że 300 z 1000 pójdzie na album i odbitki gwarantowane) a następne naście godzin pracy nad zdjęciami potraktować jako "frajdę" a nie pracę.


Tak się zastanawiam, jak byś podszedł do tego, gdyby znalazł się ktoś, kto Twoją "prawdziwą pracę" wykona za pół darno bo to jego pasja... i pracodawca zatrudni jego, a zwolni Ciebie... bo taniej... Przerąbane Ci fotografowie mają..
Patrzcie zawsze na dwie strony medalu... prawda jest gdzieś pośrodku.
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
Skoro ktoś wykonuje daną pracę taniej a tak samo dobrze, to znaczy, że ktoś inny za dużo sobie liczy, lub że ten pierwszy nie musi utrzymywać studia i góry sprzętu.
A każdy sobie wybierze co chce.

Aha i jeszcze jedno, piszecie że kasę dostaje się tylko za weekend, a np. sesji plenerowych w tygodniu się nie robi?
 

rjan  Dołączył: 18 Mar 2008
Raven napisał/a:
Skoro ktoś wykonuje daną pracę taniej a tak samo dobrze, to znaczy, że ktoś inny za dużo sobie liczy, lub że ten pierwszy nie musi utrzymywać studia i góry sprzętu.

Dobrze, że poprawiłeś, bo już Cię miałem posądzać o typowo socjalistyczny tok myslenia. Generalną zasadą wolnego rynku jest to, że dana usługa/produkt kosztuje tyle, ile zapłaci za nią kupujący :-) Nikt nie będzie w stanie określić prawidłowej ceny za wykonanie danej pracy. Zawsze jest to kompromis pomiędzy tym na co może sobie pozwolić i sprzedawca i kupujący.

Nie wiem, Raven, z czego Ty żyjesz, ale na pewno masz określone jakieś minimum socjalne, którego nie możesz przekroczyć. Pewnie jesteś też w stanie określić pułap, na którym żyłoby Ci się wystarczająco dobrze, by nie martwić się o bieżące wydatki. I chyba każdy do tego na początku dąży. Podobnie fotograf i każda inna osoba utrzymująca się z własnej działalności gospodarczej. Nie odpowiadają Ci ceny tego, czy tamtego fachowca, to zawsze możesz zatrudnić jakiegoś studenta. Czy kupując samochód wyzywasz firmy motoryzacyjne bo nie stać Cię np. na toyotę avensis i musisz zadowolić się focusem, czy inną astrą? Każdy bierze to, na co go stać.

Jeśli irytuje Cię zdzierstwo fotografów, to może warto samemu dołączyć do tego grona? Wtedy sielanka zapewniona ;-)
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Raven napisał/a:
Skoro ktoś wykonuje daną pracę taniej a tak samo dobrze, to znaczy, że ktoś inny za dużo sobie liczy, lub że ten pierwszy nie musi utrzymywać studia i góry sprzętu.

Pracować na legalnym sofcie, płacić podatków... Próbowaliśmy ci udowodnić, że poniżej pewnych cen opłacalność jest żadna. Nie wiem co robisz zawodowo, ale postaw się w sytuacji wytwórcy, nie wiem, szczotek drucianych, którego koszty są na poziomei x zł, bo płaci pracownikom, ubezpiecza ich, ogrzewa pomieszczenie i musi konkurować z cwaniakiem, zatrudniającym na czarno, bez ubezpieczenia, w zimnej piwnicy... Czujesz o co chodzi?

Raven napisał/a:
Aha i jeszcze jedno, piszecie że kasę dostaje się tylko za weekend, a np. sesji plenerowych w tygodniu się nie robi?

no a za tą sesję, to kto zapłacić ma? a zdjęcia przygotować? To nie jest praca w weekend.
Nie rozumiem do czego zmierzasz. Chcesz nam udowodnić, że fotografowie to złodzieje, pijawki żerujące na Młodych? W momencie, kiedy masz tabuny pseudo fotografów oferujących usługi za grosze? Na czarno? Kiedy ceny u nich są po prostu śmieszne czasem? To naprawdę trzeba mieć silną pozycje, markę, jakość, żeby zawołać dobre pieniądze.
To zresztą nie dotyczy tylko fotografii... gdzieś w nas siedzi przecież domorosły informatyk, hydraulik, mechanik, malarz, kafelkarz... byle nie zapłacić za usługę. A z drugiej strony się dziwimy, że nikt nie chce nam płacić? Ja nie mówię, że do każdej cieknącej uszczelki trzeba wołać fachowca..
Kiedyś widziałem taki rysunek... Gość w tajskim klubie, panienki na rurach, podpis "Niemiec na urlopie", drugi rysunek, gość w złocie, na plaży, z drinkiem "Ruski na urlopie" i trzeci... czepka z papieru na głowie, pędzel w jednej ręce, wiadro z farbą w drugie, drabina w tle... "Polak na urlopie", prawda że prawdziwe ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach