BuR-ToN  Dołączył: 18 Cze 2008
sahib napisał/a:

Ale za to ludzik na znaku ewakuacyjnym (taki zielony) ma wypalone papierosem oczy, nos i buzke ;)


Winny napewno jest posiadacz jakiejś alfy!
 

sahib  Dołączył: 14 Lut 2009
BuR-ToN napisał/a:
sahib napisał/a:

Ale za to ludzik na znaku ewakuacyjnym (taki zielony) ma wypalone papierosem oczy, nos i buzke ;)


Winny napewno jest posiadacz jakiejś alfy!

Nie mam co do tego żadnych wątpliwości - wszak wszem i wobec wiadomo, że posiadacze alf to osobniki z gruntu zepsute, skłonne do niszczenia dobra publicznego!

;-)
 
LDevil  Dołączył: 30 Maj 2007
Eldred napisał/a:
Nie o to chodzi, że te bajery są, tylko o to, że są przedstawiane przez sony jako najważniejsze cechy aparatu, zupełnie pomijając AF, szumy, dynamikę, wizjer, solidność obudowy, dostępne cenowo stałki dla amatora w systemie itd.

A od kiedy to marketing ma mówić całą prawdę i tylko prawdę? Zresztą wyniki sprzedaży potwierdzają słuszność takiego postępowania. Co więcej, Sony raczej nie powinno się wstydzić AFem, szumami i solidnością obudowy w takiej np. A700.
A dostępne cenowo stałki dla amatora to też nie jest jakiś dobry wyznacznik jakości aparatu/systemu.
Zresztą pod tym względem u Pentaxa sytuacja też nie wygląda za najfajniej.
 

Alojzy N.  Dołączył: 30 Kwi 2008
Skoro temat zamienił się częściowo w przytaczanie anegdot z barwnego życia tej części użytkowników lustrzanek, którzy nie wiedzą, co to przysłona...

Lokal, muzyka na żywo. No, fajny koncert. Ze trzech fotografów kręci się wokół sceny, muzyka zagłusza kłapanie luster. Względnie zadowolony z wyników pracy, siadam przy barze. I wtedy to się stało:

bach - blask - gdzieś zza moich pleców

Używanie lampy błyskowej w podobnych sytuacjach do najkulturalniejszych zachowań nie należy. Odwracam się, żeby zobaczyć grubą blondynkę z jakimś amatorskim lustrem Canona. To chyba ona... Obserwuję ją. Po chwili kobieta zaczęła przedzierać się ku scenie. Blisko, coraz bliżej... Przykucnęła, kadruje...

Co za niespodzianka, wbudowana lampa znowu jej wyskakuje. Ale nauczona poprzednim doświadczeniem, postanawia temu zaradzić...

Szczelnie zasłoniła lampę ręką.

Epilog: patrzyłem, jak marszczy brwi, przeglądając zdjęcia na ekraniku. Jej determinacja wówczas najwyraźniej wzrosła, powróciła do zdjęć, już lampy nie zasłaniając, waląc nią trębaczowi po gałach z odległości dwóch-trzech metrów.

Epilog nr 2. Jej facet potem wziął ten sam aparat i cykl się powtórzył: najpierw lampę zasłaniał ręką, potem przestał...
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
Wiesz Alojzy N, Twoja opowieść przypomniała mi jeden z moich ulubionych dowcipów o milicjantach :mrgreen:
A więc do rzeczy, jak powiedział Ad Rem:
Milicjant spotyka redaktora pewnego lokalnego tygodnika i w tonie skargi mówi: Wy wszyscy opowiadacie o nas jakieś koszmarne kawały, a my, milicjanci, jesteśmy naprawdę kulturalni i wyrobieni. Na ten przykład ostanio, kiedy był pogrzeb naszego generała, i orkiestra zagrała marsza to kto pierwszy Panią Generałową do tańca poprosił . . . . .
I tym optymistycznym akcentem . . . . :evilsmile: Kuszelas
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
LDevil napisał/a:
A od kiedy to marketing ma mówić całą prawdę i tylko prawdę? Zresztą wyniki sprzedaży potwierdzają słuszność takiego postępowania.

Ja bym to napisał tak: "zresztą ilość naciągniętych lub oszukanych wręcz klientów potwierdzają skuteczność takiego procederu" :-P

LDevil napisał/a:
A dostępne cenowo stałki dla amatora to też nie jest jakiś dobry wyznacznik jakości aparatu/systemu.
A dla mnie są jak najbardziej. :->

Alojzy N., i śmieszno... i straszno, ja podziwiam tych wszystkich ludzi na Lubelskim starym mieście walącym lampą w biały dzień z daleka w bramę krakowską, i to kompaktami, no chyba że wymyślono jakiś inny sposób transmisji światła :->

Kuszelas, dobre :-D
 
LDevil  Dołączył: 30 Maj 2007
Eldred napisał/a:
Ja bym to napisał tak: "zresztą ilość naciągniętych lub oszukanych wręcz klientów potwierdzają skuteczność takiego procederu" :-P
A dlaczego zaraz naciągniętych? Nie wiesz dokładnie czego oczekiwali ludzie, którzy kupili alfy. Jeżeli kupili go dla szpanu, to przecież był to doskonały wybór. Nie dość że lustrzanka, to jeszcze znanego producenta.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
LDevil napisał/a:
Nie dość że lustrzanka, to jeszcze znanego producenta.
walkmanów, telewizorów i konsol do gier :-P


Nie no racja, chodzi Ci o to że człowiek oszukany, jeśli przez swój brak wiedzy/ignorancję nie czuje się oszukany, nie jest człowiekiem oszukanym? Jeśli tak to ok ;-)
 
Desmond  Dołączył: 07 Paź 2008
Ej, tak czytam o tym nawalaniu lampami błyskowymi ...
Przypomnijcie sobie teraz: transmisja z Igrzysk Olimpijskich, nalot kamerą na trybuny ... i co widać? Tysiące, setki, miliony błysków na trybunach :) Ciekawe co to? Nie sądze żeby to były płomienie zapalniczek :idea:
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Akurat na IO tak było zawsze, nawet w czasach, gdy o lustrzankach cyfrowych jeszcze nikt nie słyszał.
Zresztą jak się ogląda w telewizji to ma to swój urok. Klimat. Może właśnie dlatego, że tak było zawsze i jesteśmy przyzwyczajeni.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Desmond, tiaa, ale co oni fotografowali to ja nie mam pojęcia, może jakieś przelatujące muchy?
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
eee tam marudzicie ja do alfy nic nie mam, na a900 z Sony Carl Zeiss Vario Sonnar 24-70 mm f/2.8 T* SSM na pewno bym się nie pogniewał :evilsmile:
 

ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
Eldred napisał/a:
LDevil napisał/a:
Nie dość że lustrzanka, to jeszcze znanego producenta.
walkmanów, telewizorów i konsol do gier :-P


Samsung lepszy, silniki odrzutowe, czołgi...
 
LDevil  Dołączył: 30 Maj 2007
Eldred napisał/a:
LDevil napisał/a:
Nie dość że lustrzanka, to jeszcze znanego producenta.
walkmanów, telewizorów i konsol do gier :-P

Oraz aparatów fotograficznych. Przecież Sony wypuścił swój pierwszy cyfrowy aparat fotograficzny w 1981 roku. I od tego czasu trochę ich natłukli. Zresztą bez Sonego raczej nie byłoby cyfrowych luster Pentaxa.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
ubeuszek napisał/a:
Samsung lepszy, silniki odrzutowe, czołgi...

Odkurzacze...
(a tak właściwie - gdyby doświadczenie z produkcji odkurzaczy wykorzystali w opracowaniu metody odkurzania matrycy... Hm...)
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
PiotrR napisał/a:

Odkurzacze...

wolisz mieć stado paprochów na matrycy :?: ;-)
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
O, szybko doedytowałem tę myśl, a jednak opiszon mnie ubiegł. :-B
 
LDevil  Dołączył: 30 Maj 2007
Eldred napisał/a:
Nie no racja, chodzi Ci o to że człowiek oszukany, jeśli przez swój brak wiedzy/ignorancję nie czuje się oszukany, nie jest człowiekiem oszukanym? Jeśli tak to ok ;-)
Dlaczego zakładasz, że oni zostali oszukani? Każdy może kierować się innymi kryteriami podczas zakupu aparatu. Możesz napisać coś więcej na temat tego jak dokładnie zostali oszukani nabywcy A700?
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
ubeuszek napisał/a:
Eldred napisał/a:
LDevil napisał/a:
Nie dość że lustrzanka, to jeszcze znanego producenta.
walkmanów, telewizorów i konsol do gier :-P


Samsung lepszy, silniki odrzutowe, czołgi...
Statki, suwnice bramowe, samochody... :-)
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
LDevil, mówię o niższych alfach, które kupują masy wierzące że zdjęcia będą lepsze z większego aparatu i "wzbudzą szacunek i zasugerują wyższy stopień wtajemniczenia" ;-)

A700 i A900 to świetne sprzęty i ktoś kto je kupuje jest raczej bardziej uświadomiony, chociaż zdarzają się wyjątki, jak ze wszystkim zresztą.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach