Zbliżonego Brauna, ale o LP ok. 70, bez większego powodzenia próbował sprzedać na Allegro pewien jegomość kilka miesięcy temu. Cena nawet nie powalała: coś koło 700-800 zł chciał. Ale czy zakup czegoś takiego ma sens? Pewnie dla nielicznych tylko. Światło z lampy to jednak nie jest to, cienie na twarzy i ścianach, miejscowe przepalenia. Z drugiej strony z moim Metzem 54 robiłem fotki Minoltą Z3 w kościele o jasnych ścianach na ISO 100, przy świetle odbitym, i nawet było coś widać. Ale jak na moje amatorskie pstrykanie to dobranie odpowiednich parametrów lampy jest za każdym eksperymentem.
Na dodatek taka lampa swoje waży. Przy starej Z3 jedną ręką trzymałem aparat, drugą trzymałem lampę, zoomem sterowało się kciukiem i było ok. W K100D jedna ręka na aparacie, druga zmaga się z ostrością bądź zoomem przy obiektywie i dopiero do mnie dotarło o so chodzi z tym gadaniem o gripie i ergonomią pracy. Przy pionowych kadrach prawie muszę nogę wystawić pół metra w bok, żeby mnie nie przeważyło.