M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Obróbka zdjęć skrawaniem
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
A propos archiwizacji, podzielam zdanie [b]Micha[/a]. Mam sporo płyt z archiwami z "zamierzchłych" czasów i szukanie danych i ich właściwej wersji jest mocno irytujące. Drugi dysk w NAS to lepsze rozwiązanie w domu.
 

ZbyszekB  Dołączył: 27 Wrz 2010
Michu napisał/a:
Wolę dokupić kolejny dysk np 3TB, niż mieć stado płyt.
Ja mam trzy dyski 3T, jeden roboczy w kompie, drugi to kopia bieżąca robiona średnio co dwa tygodnie a trzeci dysk to kopia robiona co 1-2 miesiące i ten dysk znajduje się w innej lokalizacji niż obecnie mieszkam. Dyski drugi i trzeci pracują tylko gdy robię kopię więc są znacznie mniej narażone na uszkodzenie a na impuls elektromagnetyczny który by je uszkodził poza komputerem może pomóc tylko solidna klatka Faradaja. Ale gdyby taki wystąpił to fakty czy miałbym nadal swoje dane nie miał by znaczenia. :evilsmile:

Co do kosztów to te trzy diski i tak wyszły zdecydowanie taniej niż szacowany przeze mnie koszt nagrywarki BR + koszt potrzebnych płyt na 5 lat. Dodatkowo zyskałem backup który jest bardzo szybki w wykonywaniu oraz łatwy w odzyskaniu.

galex napisał/a:
A ja mam cały FOLDER zdjęć do OBROBIENIA...
To ja mam kilka takich FOLDERÓW. :lol:
 

rey  Dołączył: 12 Paź 2009
Skończyło mi się miejsce do zapisywania zdjęć, co aktualnie można by zastosować do bezpiecznego w czasie zapisania plików. Nie mam tego za wiele, w sumie jakieś 250GB. Obecnie mam wszystko na dysku laptopa i kopię na 3.5"HDD.

Ktoś wspominał o dyskach WD My Passport Ultra 1 TB, czy to może być wystarczająco niezawodne rozwiązanie?
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
Mam Passporta i nie widzę żadnych oznak "zmęczenia". Ale w temacie jest o przechowywaniu "na lata", a tych od zakupu Passporta wiele nie minęło.
Wiem tylko, ze kiedyś zgrywałem wszystko na płyty. I część zasobów po jakimś czasie diabli wzięli...
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
Dzisiaj chyba najlepszym wyjściem jest zewnętrzny dysk twardy. 1TB są w cenie ~250zł. U mnie Toshiba.

A tak a'propos - mój Marantz przestał odtwarzać "Echoes" nagrane na Verbatimach jakieś 10 lat temu, pora zrobić nową kopię puki DVD-ROM to czyta. A Esperanzy działają nadal. ;-)
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Największą niezawodnością cieszą się dyski Hitach, potem WD. 1TB na dzisiejsze czasy to bardzo skromna pojemność. Osobiście zaufałem WD i nie narzekam. Pliki trzymam na dysku wewnętrznym i raz w tygodniu kopiuję zawartość na zewnętrzny dysk. Teraz dodatkowo zastanawiam się nad kolejnym dyskiem zewnętrznym typu NAS, by mieć prócz kolejnego zabezpieczenia, również własną chmurę (tu chyba wystarczy WD My Cloud).
Chcąc mieć pewność, podobno dobrze jest trzymać się zasady 3-2-1.
 

rey  Dołączył: 12 Paź 2009
1TB niby to nie za wiele jak na dzisiejsze czasy, ale jak dla mnie wystarczająco. Priorytetem jest niezawodność i bezpieczeństwo plików.
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
Michu napisał/a:
dyskiem zewnętrznym typu NAS
Właśnie walczę z tym "problemem". :mrgreen:
Nie ufaj zanadto WD MyClud, MyPassport. Mają dużo negatywnych opinii. Robią dobre dyski ale nie NASy. To nie są dyski dla profesjonalistów.
Jeśli NAS domowy to Qnap, Asustor lub Synology. Dyski dedykowane do NAS - WD Red, Toshiba, Hitachi HGST. Najlepiej dwa identyczne podpięte w raid1.
Ostatecznie takie coś. Przenośny magazyn danych. Link przypadkowy ale ładnie wyjaśnia.
 
Bartosz_T  Dołączył: 11 Gru 2017
Ale trzeba wziąć pod uwagę, że dyski HDD o mniejszej pojemności mają mniej części mechanicznych (talerzy i głowic) co skutkuje teoretycznie większą niezawodnością w porównaniu do tych pojemniejszych modeli. No ale statecznie i tak rozbije się wszystko o to, komu jaka jest potrzebna pojemność + cena za 1GB.
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
Za moment stuknie 4 rok, jak mam w chacie WD My Cloud. Moim jedynym błędem był upgrade systemu, który zmienił architekturę jądra czy co tam i połowa dogranych programów siadła. Ręczny downgrade trochę namieszał, ale jako NAS jest ok, żadnego słowa zarzutu.

Za to jako "chmura" (już sama nazwa jednego dysku chmurą jest błędna) się nie sprawdził, dostęp spoza mojej sieci tylko dla twardzieli, przez tunel ssh. Z komóki nie ma szans (nie ma na androida takich programów, co dziwi). Ten ich program nigdy mi nie zadziałał.
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
Marooned napisał/a:
Z komóki nie ma szans (nie ma na androida takich programów, co dziwi).
Bo nie ma potrzeby. Ze swoją "chmurą" łączysz się przez przeglądarkę Opera, Chrome, czy jaką tam masz, wpisując adres internetowy, również z komórki. Lub przez FTP, np FileZilla. Tyle, że trzeba trochę sieć skonfigurować.
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
No raczej nie :)
Na kompie łączę się przez tunel ssh, najpierw do routera, a potem w sieci wewnętrznej. Nie znalazłem programu na Androida, który umie zestawić tunel. Same połączenia bezpośrednie, a wystawiać NASa do internetu lepiej nie robić ;-)
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
Marooned, :-B nikt rozsądny nie wystawia NASa bezpośrednio do internetu. Są różne na to sposoby. Np VPN. Próbowałeś u siebie przez VPN?
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
Nigdy nie wgryzałem się w ten temat.
 
chester  Dołączył: 01 Kwi 2010
Cześć!
Dołączę do tematu, bo ogarnąłem właśnie swoje, nieco prostsze, rozwiązanie - może kogoś to zachęci do podobnych działań.

Jako że zmiana struktury dysków w moim komputerze byłaby dla mnie zbyt czasochłonna (różne systemy, dane na kilku partycjach, etc), zamiast wspomnianej powyżej zasady 3-2-1 - ja zastosowałem takie bardziej 2-2-1:
* 2 kopie
* 2 nośniki
* 1 nośnik poza Polską ;)

1. Wszystkie zdjęcia wrzuciłem na przenośny dysk HDD - myślałem nad wspomnianymi Hitachi, ze względu na polecaną bezawaryjność, ale ostatecznie zdecydowałem się na dysk z solidną, gumowaną i wodoszczelną obudową (aczkolwiek do wodoszczelności miałbym zastrzeżenia)
2. Druga kopia, która jednocześnie jest innym nośnikiem, powędrowała w "chmurę"- koszt trzymania moich 250GB zdjęć szacuję na jakieś 60zł rocznie, co jest śmieszną ceną, a moim zdaniem niezawodność będzie spora. Minusem tego rozwiązania jest brak łatwego przeglądania zdjęć w sieci - "tani" storage charakteryzuje się tym, że nie ma wygodnej przeglądarki zabezpieczonych plików, ale póki co - mi wystarcza.
3. poza pełną kopią - na dysku komputera trzymam zdjęcia bardziej aktualne, do których sięgam częściej.
 

mtz  Dołączył: 06 Sty 2015
Cześć.
Przemyślenia w temacie archiwizacji:
na szybko przejrzałem wątek w poszukiwaniu informacji o M-DISC.
Czy ktoś z Was używa tej technologii? Wiem, że koszta są znaczne, zakup samego napędu BR raczej nie jest dużym wydatkiem, ale już zakup około 10 płyt BR to koszt porównywalny do samego napędu.
Za to mamy spokojnie HDD/SSD różnych, raczej większych pojemności (10 x 25GB vs 480 GB SSD vs 2TB).

Zadaję sobie szereg pytań i jakoś ciągle nie umiem odpowiedzieć:
- Jaka jest rzeczywista żywotność SSD?
- Jaka jest żywotność dzisiejszych HDD?
- Po co mi SSD na archiwum? Czy oczekuję od niego aż takiej prędkości? Taka sytuacja kusi mnie, żeby używać tego dysku zgodnie z przeznaczeniem. Czy jest lepszy od HDD?
- Ile rzeczywiście pojemności potrzebuję? (trochę się pozmieniało po przejściu z K-50 na K-1)
- Jaka jest żywotność 'zwykłych' płyt BR, np Verbatim?
- Jaka jest żywotność M-DISC BR? Nie wierzę w te 1000 lat (uwierzę za 1000 lat). Jeśli będzie 50 to mi i tak wystarczy.
- Kupowanie macierzy (NAS) spowoduje, że wyląduje tam wszystko (bałagan, zbieractwo, też tak macie? ;-) ). Poza tym to jednak sporo kosztuje.
- Wszystkie płyty, które mam (DVD i CD) i do których wróciłem po latach dają się czytać (pierwszą nagrywarkę miałem w liceum, czyli około 1999 roku. płyta z tamtych lat działała, jak jej ostatnio (z ciekawości) używałem, zwykły Verbatim).
- Posiadanie archiwum na płytach daje nieco większy fizyczny porządek. Można drukować (przynajmniej na mojej drukarce) na płytach opisy. Na ile są trwałe? ktoś z Was drukuje na płytach z Epsona L850 / L810? Ma to wpływ na trwałość danych?
- Jaki jest koszt posiadania chmury z sensowną pojemnością? Jakie są 'uznane za godne zaufania' serwisy? Z drugiej strony zobaczcie, co się stało z Flickrem. Był terabajt, nie ma terabajta. A to też było moje archiwum...
- posiadanie archiwum na płytach BR jest łatwo skalowalne. Są zdjęcia, kupuję płytę, nagrywam i jest. Nie zastanawiam się, czy za 3 lata wystarczy mi miejsca, bo NAS ma tylko 2 dyski.

Im bardziej się zastanawiam, tym bardziej nie wiem, co zrobić. A zdjęcia są na dwóch baaaaardzo starych HDD 320 GB i gdzieś na kartach SD.
Patrząc realnie u mnie roczna ilość danych nie jest aż tak ogromna, może jednak ten M-DISC?
Niewątpliwą zaletą dysków optycznych jest fakt, że jak jeden padnie, to reszta ciągle działa. Z kolei jak padnie archiwum na dysku HDD 4TB, to już gorzej. Poza tym dyski HDD/SSD są podatne na przepięcia i inne takie sytuacje. Nie chcę też profilaktycznie wymieniać ich co trzy lata. Ktoś z Was to robi? tak, a stare oddaje na złom.... Już to widzę. :-)

Jakie to wszystko jest totalnie nieskładne...
No, ale jeśli macie podobne wątpliwości, to dajcie znać. Chyba się skuszę na napęd BR. Podoba mi się wsteczna kompatybilność i skalowalność. I fakt, że archiwum jest fizycznie u mnie.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
mtz napisał/a:
- Wszystkie płyty, które mam (DVD i CD) i do których wróciłem po latach dają się czytać

Pokłoń się bogom za to niebywałe szczęście i skopiuj czym prędzej dane na jakiś HDD.
 

matkus  Dołączył: 12 Lip 2016
mtz napisał/a:
C
Niewątpliwą zaletą dysków optycznych jest fakt, że jak jeden padnie, to reszta ciągle działa. Z kolei jak padnie archiwum na dysku HDD 4TB, to już gorzej. Poza tym dyski HDD/SSD są podatne na przepięcia i inne takie sytuacje. Nie chcę też profilaktycznie wymieniać ich co trzy lata. Ktoś z Was to robi? tak, a stare oddaje na złom.... Już to widzę. :-)

W profesjonalnych zastosowaniach stosuje się minimum 2 macierze dyskowe w 2 różnych lokalizacjach.
W mniej profesjonalnych - np. u mnie - wystarczyć musi 1 macierz. w NAS mam 2 dyski twarde połączone w RAID 1. Jeśli jeden z tych dysków padnie, na drugim jest identyczna kopia z automatu robiona. Jeśli oba padną, to już większy problem, ale jest jeszcze druga kopia na komputerze. Generalnie w komputerze mam dysk 2 TB, który automatycznie synchronizuje się z NASem - pracuję więc normalnie na tym dysku, na nim mam zdjęcia, i cokolwiek z nimi nie robię, natychmiast się aktualizują na NASie. Dobrze by było, gdybym podobną kopię jeszcze z automatu miał na laptopie, ale na nim jest za mały dysk i już nie pomieści wszystkiego, co potrzebne do mojej pracy zarobkowej + zdjęcia amatorskie.

A wymiany dysku co 3 lata niczego nie zmienią raczej. Może ci nowy dysk paść, a może stary działać. Do komputera mam cały czas podpięty dysk 80 MB (nie mylić z GB ;) ), który miałem kupiony jeszcze kupiony w 1990 roku (chyba) do komputera 386 SX. Dysk działa nadal i jest 100% sprawny, choć ze względu na pojemność mam na nim tylko kilka plików, za to bardzo ważnych (ot, kolejna kopia).

Nad płytami DVD też się zastanawiałem, ale doszedłem do wniosku, że to mi się nie opłaci. Nie dość, że wychodzi drożej, niż HDD, to jeszcze czasami zdarza mi się przypomnieć jakieś zdjęcie sprzed kilku lat i je ponownie obrobić. Jeśli backup jest na płycie, to już nie uzupełnię go o obrobioną wersję zdjęcia.
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Ja się też przymierzam do opcji NAS z RAID 1... Choć ja to nie mam za wiele danych do trzymania, ale szkoda by ich było.
mtz napisał/a:
Jaka jest rzeczywista żywotność SSD?

Ciężko chyba jednoznacznie powiedzieć. Ale w ostatnich miesiącach przez moje ręce przeszły dwa SSD które umarły tak o, nagle. Ciekawe, że oba firmy AData o-) Jeden 2,5" który pracował w stacjonarce jakieś 2-3 lata (choć realnie to dysk mSATA w obudowie z przejściówką na SATA o-\) a drugi to M.2 z laptopa który przepracował jakieś 1-1.5roku.
I mój wniosek jest taki - ja bym nie zostawił backupu na SSD. W RAIDzie prędzej, ale po co taka szybka i droga macierz na backup? HDD jeśli mu nie padnie elektronika - też się zdarza - to ostrzega zanim umrze.
Te płyty M-DISC ciekawe są, ale faktycznie na takie archiwum-archiwum. Bo jego uaktualnienie to tylko dodawanie kolejnych płyt. No i o CD/DVD też chyba mówiono, że będą miały 100lat trwałości? o-) Choć to pewnie się miało odnosić do tych tłoczonych a nie nagrywanych w domu.
Ale NAS cały czas chodzi i zawsze można zajrzeć, a przeszukiwanie i przerzucanie płyt jest bardziej uciążliwe.
matkus napisał/a:
Do komputera mam cały czas podpięty dysk 80 MB (nie mylić z GB ;) ), który miałem kupiony jeszcze kupiony w 1990 roku (chyba) do komputera 386 SX. Dysk działa nadal i jest 100% sprawny, choć ze względu na pojemność mam na nim tylko kilka plików, za to bardzo ważnych (ot, kolejna kopia).

Zainspirowałeś mnie, żeby zobaczyć co leży na upchanym gdzieś 2.1GB Quantum Bigfoot z pierwszego komputera o-) Odpalony chyba z 5-6lat temu działał. Spodziewam się, że nic w tym względzie się nie zmieniło, ale ciekawe co tam na nim zostało. Rzecz w tym, że w domu nie mam go do czego podpiąć o-\

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach