roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Robert,
Cytat
Znasz to z praktyki ?
Jak najbardziej ,brat miał staw do stawu była doprowadzona ze studni gruntowej czyli było natlenianie, duża część ryb ponownie złowionych była w złej kondycji ,w miejscach zacięcia ryby pojawiały się pleśnie oraz plamy na rybach , oczywiście nie używam haczyków bez zadziorowych .
Cytat
Owszem, jeśli łowi się na robala, którego ryba połknie do trzewi, potem wyrwie się się pół wnętrzności razem z haczykiem to zwierzę nie ma szans.

A znasz inną metodę łowienia i odhaczania okoni?

I nie wiem kto tu jest większy barbarzyńcą ,ten który "męczy" ryby dla zaspokojenia własnych przyjemności , nie wierzę w to że ryby chętniej dają się łapać na haczyki bezzadziorowe niż te z zadziorami czy barbarzyństwem jest łapanie ryb dla zaspokojenia podstawowych funkcji życiowych.

Panowie nie mięsiarze Janosik też zawisł na haku bezzadziorowym tutaj brawa dla hajduków :evilsmile: ;-)

Cytat
Męczą się czasem kilka godzin w siatce,
My musimy męczyć to nas bawi i cieszy ,więc zasada
Cytat
Catch and Release
do mnie nie przemawia ,raczej utwierdza w próżności naszego gatunku.
 

tomek8723  Dołączył: 18 Mar 2010
no chyba nie powiesz, że lepiej wziąć do domu i po jakimś czasie wyrzucić. Naturalnie się zgodzę, że jeśli ktoś je ryby, to jego prawo ją wziąć i skonsumować logiczne, ale jak któryś z kolegów wyżej powiedział, że zaczął rozdawać sąsiadom i wyrzucać to chyba nie ma sensu ich brać...

ps. problem połykania haków do trzewi owszem istnieje, ale w moim przypadku bardzo rzadko, powiedziałbym, że prawie się nie zdarza
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
roket napisał/a:

A znasz inną metodę łowienia i odhaczania okoni?


Metoda jest prosta, nie łowić na robala. Okonia możesz złowić na gumkę czy błystkę.

roket napisał/a:
nie wierzę w to że ryby chętniej dają się łapać na haczyki bezzadziorowe


Tu nie chodzi łatwość łowienia tylko wypięcia. Łowi się tak samo a wypina dużo łatwiej.

Gdyby tak podchodzić to po co istnieją wymiary, okresy ochronne itd. ? Trzeba brać 35 cm szczupaka w marcu bo i tak zdechnie ?
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Robert,
Cytat
Metoda jest prosta, nie łowić na robala. Okonia możesz złowić na gumkę czy błystkę.
To nie jest odpowiedz na moje pytanie , co do metody spiningowej to ta metoda do mnie nie przemawia , nie lubię i już .

Cytat
Tu nie chodzi łatwość łowienia tylko wypięcia. Łowi się tak samo a wypina dużo łatwiej.
Problem w tym że wypina się zbyt łatwo czasem przed wyciągnięciem ryby z wody.
Cytat
Trzeba brać 35 cm szczupaka w marcu bo i tak zdechnie ?
Kto każe łowić w marcu ryby? i to metodą spiningową , i tutaj się właśnie różnimy ja idę nad wodę kiedy mam chęć zjeść rybę ,tutaj trzeba jeszcze poruszyć sprawę śmiecenia nad wodą przez wszelkiej maści poławiaczy ryb i to tych bez jak i z "zadziorami" nie ma żałośniejszego widoku kiedy taki wędkarz karpiowy zmotoryzowany zostawia po sobie górę śmieci ,puszek po kukurydzy czy opakowań po zanętach a to jest nagminne .

Teza że wędkarz "mięsiarz " jest gorszy od wędkarza "złap i wypuść" jest błędna , podobny problem jest w łowiectwie są myśliwi ktuóży cały rok "dbają" o zwierzynę dokarmiają dbają aby w okolicy nie było kłusowników ,dopiero na samym końcu tak podpasione i znęcone zwierzę trafia do skupu ,taki myśliwy nie zjada zwierza on jest pro ekologiczny, no i tak pogardzany mięsiarz który tylko zabija aby zjeść szynkę z dzika nic mu nie dając w zamian .

Panowie nie oszukujmy się gadanie kto mniej lub więcej męczy wszelkiej maści zwierzęta jest bezcelowe ,do mnie ta retoryka już dawno nie przemawia, jem bo muszę.
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
roket napisał/a:
jem bo muszę.
a nie lepiej je, bo lubię :mrgreen:
Fajnie, że odżył wątek o hobby, którego kompletnie nie rozumiem, ale szanuje :mrgreen: Miło poczytać.
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Żaba,
Cytat
a nie lepiej je, bo lubię :mrgreen:
Jakoś nie przepadam za ościstymi rybami ,ale dla mnie to cenny bogaty w białko składnik pokarmu i tak to należy rozumieć ,ileż można żreć te zupki chińskie :-P .
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
roket napisał/a:
co do metody spiningowej to ta metoda do mnie nie przemawia , nie lubię i już .


Kogo to obchodzi ? Piszemy o humanitarnym traktowaniu ryb, spinning jest dużo mniej niszczący rybę niż robal w trzewiach, pominę męczenie robaków. Też żywe stworzenie.

roket napisał/a:
Problem w tym że wypina się zbyt łatwo czasem przed wyciągnięciem ryby z wody.


Bo łowić trzeba umieć. Najpewniej jest przebić rybę harpunem, albo widłami.


roket napisał/a:
Kto każe łowić w marcu ryby? i to metodą spiningową


Kto każe łowić ryby ? Słyszałeś o pstrągach ? Łowi się już od lutego, czasem weźmie szczupak. Często za mały, zabijasz ryby niemiarowe i w okresie ochronnym ?

roket napisał/a:
tutaj trzeba jeszcze poruszyć sprawę śmiecenia nad wodą


A propos czego i kogo ?
 

tomek8723  Dołączył: 18 Mar 2010
Cytat
Problem w tym że wypina się zbyt łatwo czasem przed wyciągnięciem ryby z wody.

to już chyba kwestia umiejętności, osobiście nie próbowałem tych haków, bo nie mam problemu z haczykiem w trzewiach

Cytat
Teza że wędkarz "mięsiarz " jest gorszy od wędkarza "złap i wypuść" jest błędna


a kto tak powiedział?

Cytat
tutaj trzeba jeszcze poruszyć sprawę śmiecenia nad wodą przez wszelkiej maści poławiaczy ryb


nie każdy śmieci pamiętaj o tym
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Robert napisał/a:
Piszemy o humanitarnym traktowaniu ryb
No to sorry, ale humanitarnie jest zostawić je w spokoju. Chyba, że mówimy o łowieniu dla zaspokojenia głodu (tak to niestety natura urządziła) lub regulacji populacji w środowisku, którego równowagę zaburzył już człowiek.
Pitolenie o humanitarnym traktowaniu ryb, kiedy łowi się je tylko dla sportu to... pitolenie. "Rybko, dla własnej przyjemności skrzywdzę cię, ale tylko troszkę". Śmiechu warte.
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
To nie takie proste, owszem to rodzaj zabawy żywym stworzeniem, jednak trzeba wypośrodkować, można zabrać rybę i zjeść, ale co zrobisz, jeśli złowisz rybę chronioną ? Zabijesz bo to mięso czy wypuścisz ? Teraz jest kwestia w jakim stanie.

Żyjąc w "cywilizowanym" świecie, robiąc zwykłe, codzienne rzeczy niszczysz, zabijasz, trujesz, nawet o tym nie wiedząc.
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Robert,
Cytat
Żyjąc w "cywilizowanym" świecie, robiąc zwykłe, codzienne rzeczy niszczysz, zabijasz, trujesz, nawet o tym nie wiedząc.
Zapomniałeś dodać męczysz ,my to doskonale wiemy ale nie do wszystkich to przemawia, ponawiam pytanie
Cytat
znasz inną metodę łowienia i odhaczania okoni?
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
Napisałem - okonie łowi się na spining. Parę postów wyżej. Oczywiście możesz na widły albo prundem. Możesz też dać im robaka, którego połkną do ogona i na żywca im go wyrwiesz.
EOT
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
Robert,
Cytat
Napisałem - okonie łowi się na spining
Czytaj ze zrozumieniem ,parę postów wyżej pisałem iż jestem wędkarzem tradycyjnym a wszelkie metody połowów na sztuczne "gumowe" przynętopodobne akcesoria mnie nie interesują , natura powinna być czysta i nie powinniśmy dorzucać do i tak zaśmieconego środowiska dodatkowej chemii .

Cytat
Możesz też dać im robaka, którego połkną do ogona i na żywca im go wyrwiesz
Mylisz się , taki okoń jest natychmiast uśmiercony a hak wyciągnięty podczas sprawiania ryb, w odróżnieniu od was kiedy to rybę ciągnie się hakiem bezzadziorowym a następnie tak okaleczoną i cierpiącą rybę humanitarnie w imię zgody z naturą wypuszcza się.
Cytat
Oczywiście możesz na widły albo prundem.
To już drugi post w którym kolega promuje kłusownictwo. :?:

Więc zapytam się trzeci raz ,znasz inną metodę łowienia i odhaczania okoni? w wędkarstwie tradycyjnym, jeśli nie wiesz lub nie pamiętasz na czym polega łowienie ryb metodą tradycyjną to wiele tracisz , i żeby było jasne zabieram tyle ryb ile dam radę zjeść w innym wypadku kończę łowić lub podziwiam naturę , nie mam nic do metody wypuszczania ryb na wolność jedynie drażni mnie twierdzenie że metoda no kill jest bardziej humanitarna od metody czysto kill dla zaspokojenia prostych funkcji życiowych proste nie mam chęci na rybę nie idę łowić.
 

tomek8723  Dołączył: 18 Mar 2010
roket napisał/a:
w wędkarstwie tradycyjnym, jeśli nie wiesz lub nie pamiętasz na czym polega łowienie ryb metodą tradycyjną to wiele tracisz


uważasz, że polega na połykaniu haka do trzewi ?

roket napisał/a:
drażni mnie twierdzenie że metoda no kill jest bardziej humanitarna od metody czysto kill


jeśli mowa o słowie humanitarny, to owszem metoda no kill jest bardziej humanitarna, z prostej przyczyny, gdyż ryba żyje dalej
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
Dla mnie wędkowanie to możliwość totalnego wyłączenia się, idę brzegiem wartkiej rzeki i poluję na pstrąga, równie dobrze odpoczywam siedząc z leciutkim zestawem i patrząc jak lin 15 minut bawi się przynętą. Nie lubię natomiast siedzenia z dwoma gruntówkami, piszczącymi sygnalizatorami i grzmoceniem w wodę koszyczkiem.

Jeśli czasem zabiorę rybę to smakuje mi mniej niż świeża kupiona, wyraźnie mam jakieś wyrzuty sumienia.

Można szarpać na robala, dawać w łeb wszystkiemu co się uczepi i jeść ze smakiem, każdy ma inną wrażliwość, ja parę lat wcale nie łowiłem bo było mi szkoda zwierzaków, ale potrzebuję znowu tego rodzaju atawizmu, ryby drżyjcie ; ).
 

tomek8723  Dołączył: 18 Mar 2010
:-B
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
tomek8723,
Cytat
uważasz, że polega na połykaniu haka do trzewi ?
Połykanie haka do trzewi nie jest metodą połowu jak co nie którzy tutaj sugerują a jedynie wynikiem wielkiej żarłoczności samych okoni oraz sposobu żerowania to jedna sprawa ,druga to sama budowa pyska okonia .
Cytat
jeśli mowa o słowie humanitarny
dobrze wiemy że nie chodzi o słowa a o czyny .
Tu należało by sobie zadać pytanie ,może taka analogia co jest bardziej humanitarnego zabicie przeciwnika w walce czy ranienie go niech umrze wolny choć w męczarniach a może jednak nie umrze .

Uważam że obie metody są nie humanitarne jedynie skale są różne, łowić dla przyjemności samego łowienia czy łowić dla zaspokojenia funkcji życiowych.

Jest jeszcze inna grupa ludzi jak kłusownicy ,z tymi nie warto podejmować żadnych polemik ,
ale jest to grupa ludzi która chyba najlepiej wychodzi na "łowieniu" ryb, mają ryby i nie mają żadnych dylematów moralnych co do metody .

Na pewno nasze dzieci będą miały możliwość oceny która metoda była bardziej zabójcza dla ryb.
 

tomek8723  Dołączył: 18 Mar 2010
więc nie rozumiem, ja łowiąc prastarą metodą spławikową zacinam rybę nie w trzewiach i jestem przekonany o tym, że jeśli ją wypuszczę to przeżyje bez najmniejszego problemu
 

roket  Dołączył: 15 Lis 2008
tomek8723,
Cytat
więc nie rozumiem
Ja też,a wyrywanie żywej rybie trzewi to wymysł ludzi łowiących bez zadziorów, sam wypuszczam wiele ryb delikatnie zaciętych a nie stanowiących dla mnie żadnej wartości kulinarnej.
Cytat
Nie lubię natomiast siedzenia z dwoma gruntówkami, piszczącymi sygnalizatorami i grzmoceniem w wodę koszyczkiem.
Też nie lubię.
 

tomek8723  Dołączył: 18 Mar 2010
roket napisał/a:
Ja też,a wyrywanie żywej rybie trzewi to wymysł ludzi łowiących bez zadziorów

o tym nie wiedziałem

próbowałeś może robić płotki, lub ukleje marynowane ? myślałem kiedyś o tym, ale jakoś nie znalazłem konkretnego przepisu

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach