darkduch  Dołączył: 29 Cze 2008
opiszon, samo wyładowanie pioruna w bliskiej odległości jest w stanie zatrzymać akcje serca. Jeśli walnie w drzewo koło nas, to możemy być w promieniu rażenia.

Tiaa szansa nie duża, ale może się stać.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
darkduch, zapewne tak

w tym konkretnym przypadku kolejność jaką zastała policja, czyli
asfalt-człowiek-konar raczej nie dawała powód do wątpliwości
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Kurcze... sa ludzie, w ktorych strzelil piorun i przezyli. Zawsze sie zastanawiam co czuli w takiej chwili.
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
mygosia napisał/a:
Kurcze... sa ludzie, w ktorych strzelil piorun i przezyli. Zawsze sie zastanawiam co czuli w takiej chwili.
Pewnie piorun.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Ale jakimi zmyslami...
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
mygosia, hmm

na pewno będzie go
- widać (błysk)
- słychać (trzask)
- czuć (ból)
- smakował będzie też (wszyscy lizali płaskie baterie)
- zapach też odczujesz (palone włosy i mięso)

mam wymieniać kolejne zmysły :?:


myślę że pierun działa na wszystkie ;-)
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
A ja bym obstawiał takie odczucia: budzisz się, leżysz na ziemi, wszystko cię na... i nie pamiętasz ostatnich paru minut przed uderzeniem pieruna.
 

Kapar  Dołączył: 29 Sty 2008
Rekordzista z Księgi Guinnessa dostał piorunem 7 razy. Popełnił samobójstwo... z powodu zawodu miłosnego.


Ej, gumowe opony swoja drogą, ale skoro piorun przebywa drogę z chmury do ziemi, to odległość od karoserii do ziemi nie będzie chyba dla niego jakims problemem...?
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
No wlasnie jestem ciekawa czy cos sie pamieta... :-)
 
j+  Dołączył: 01 Sty 2008
Cytat
Rekordzista z Księgi Guinnessa dostał piorunem 7 razy. Popełnił samobójstwo... z powodu zawodu miłosnego.
Właśnie miałem o nim pisać - to ten gość.

A z resztą, co się będę: http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic768097.html
*puf*

 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Kapar napisał/a:
Ej, gumowe opony swoja drogą, ale skoro piorun przebywa drogę z chmury do ziemi, to odległość od karoserii do ziemi nie będzie chyba dla niego jakims problemem...?

Nie o to chodzi. Nie jest to kwestia samego przeskoku, a wyboru miejsca, gdzie walnie,
najkrócej rzecz ujmując.

Piorun nie "celuje" z góry, tylko z dołu. Przecież chmury nie wybierają "na oko" piorunochronów, bo im się tak podoba ;-) Różnica potencjałów pomiędzy chmurami a ziemią powoduje, że na ziemi zaczynają się zbierać ładunki, przyciągane tą różnicą właśnie, jakby "wysysane" z ziemi. Gdy zbierze ich się w jednym miejscu odpowiednio dużo - trach, następuje przeskok.

Gumowe opony są wystarczającym oporem na drodze ładunków w tej pierwszej fazie, by samochód nie stał się "celem" dla pioruna.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Wow :shock:

[ Dodano: 2009-07-01, 23:23 ]
bEEf napisał/a:
Gumowe opony są wystarczającym oporem na drodze ładunków w tej pierwszej fazie, by samochód nie stał się "celem" dla pioruna.


Czyli mowisz, ze nie ma mozliwosci, aby w auto trafil piorun?
 
j+  Dołączył: 01 Sty 2008
Cytat
Aż 80 proc. „trafionych” przeżywa wypadek. Faktem jest natomiast to, że doznają licznych obrażeń – głównie poparzeń skóry i narządów wewnętrznych, którymi płynął prąd elektryczny o dużym natężeniu. Ludzie porażeni piorunami cierpią też na liczne schorzenia neurologiczne.
źródło: http://wiadomosci.polska....k,id,283358.htm

Ciekawe który narząd wewnętrzny najlepiej przewodzi prąd.

*puf*

 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
mygosia napisał/a:
Czyli mowisz, ze nie ma mozliwosci, aby w auto trafil piorun?

Nie odważę się tak kategorycznie stwierdzić :-) To, że samochody są bezpieczne przez gumowe opony to opinia "zasłyszana na mieście", a moja racjonalizacja pochodzi z jakiejś popularnonaukowej książki, która wyjaśniała, skąd się biorą pioruny. Mi to jedno z drugim się skleja, ale tu się by musiał jakiś badacz piorunów wypowiedzieć :-)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
j+ napisał/a:
Ciekawe który narząd wewnętrzny najlepiej przewodzi prąd.

Moze nie narzad, ale obstawiam tkanke nerwowa... no i blony komorkowe...
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
mygosia napisał/a:
j+ napisał/a:
Ciekawe który narząd wewnętrzny najlepiej przewodzi prąd.
Moze nie narzad, ale obstawiam tkanke nerwowa... no i blony komorkowe...
A nie przewód? Ten, no, pokarmowy.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
bEEf napisał/a:
To, że samochody są bezpieczne przez gumowe opony to opinia "zasłyszana na mieście"

A mi zawsze mowili, ze to puszka Faradaya :roll:

O znalazlam cos:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Klatka_Faradaya

Cytat
Pogląd, że samochód jest przykładem klatki Faradaya, też jest prawdziwy w pewnym przybliżeniu, samochód byłby idealną klatką Faradaya, gdyby nie miał okien. Dla elektrostatyki samochód osobowy może być z dobrym przybliżeniem traktowany jak klatka Faradaya, ale nie jest dla fal radiowych krótszych od wielkości okien i dlatego antena fal radiowych średnich i długich musi być wyniesiona poza samochód, fal ultrakrótkich powinna ale nie musi, a fale używane przez telefon komórkowy są osłabiane w znacznie mniejszym stopniu.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
j+ napisał/a:
źródło: http://wiadomosci.polska....k,id,283358.htm

Tak średnio mi się ten artykuł widzi.
" Być może również w kieszeniach mieli także telefony komórkowe – urządzenia elektroniczne emitujące silne pole elektromagnetyczne „przyciągają” pioruny."

To mi pachnie mocno Urban Legend. Pole elektromagnetyczne to pole elektromagnetyczne, telefon ma potencjał taki sam jak jego właściciel, nie widzę tu związku. Musiał by być naładowany dodatnio, żeby był "przyciągaczem".

[ Dodano: 2009-07-01, 23:35 ]
mygosia napisał/a:
A mi zawsze mowili, ze to puszka Faradaya

Hm, pewnie w takim razie jedno i drugie. Ale nie słyszałem nigdy o tym, że piorun walnął w samochód.
 
j+  Dołączył: 01 Sty 2008
bEEf napisał/a:

Tak średnio mi się ten artykuł widzi.
Szczerze mówiąc nie czytałem całego. Natknąłem się jedynie na fragment który przytoczyłem.

Jarek Dabrowski napisał/a:
A nie przewód? Ten, no, pokarmowy.
Tylko, że on się kończy w dość newralgicznym punkcie. I co dalej? Przesrane.
*puf*

 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Jarek Dabrowski napisał/a:
A nie przewód? Ten, no, pokarmowy.

Rozumiem, ze w tym samym kontekscie, co polaczenia oka z odbytem odkryte przez naukowców rosyjskich?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach