Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
No niby tak, ale już się przyzwyczaiłem do klocków po bokach, od poczatku jeżdzę na semi slickach, i nie jest źle.

O na takich.

 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Nie przesadzajmy. Jak jest żwirek albo piasek na szosie to taki bieżnik się przyda. Do małego miasta jakim jest Lublin i do jazdy po chodnikach będzie akurat, ale już jechać nad jezioro, albo do Kazimierza będzie ciężkawo..
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Da radę, emtebowcy nie takie trasy robią codziennie na dużo grubszych oponiskach ;-)
Trzymajcie tylko kciuki, żebym dobrze te opony i dętki założył, nawet talku trochę kupiłem żeby się wszystko ładnie w środku ułożyło ;-)
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Tylko, że oni mają lepszy stosunek obwodu w pasie do szerokości opony.. :-P :-B
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
mcgyver napisał/a:
A po co Ci chłopie takie grube opony?
Eldred napisał/a:
Bo po Lublinie jeżdżę. Mam nadzieję, że z nimi będę miał mniej przebić :roll:

A uwazasz, ze Dublin to jest ceramika wylozony? Juz sie kiedys ekh... chwalilem, ze jezdzilem 38km dziennie przez ponad rok i mialem jednego snejka, po zalozeniu Schwlabe nic (Marathon Plus 26x1.5" i zaluje, ze takie grube). Przykro pisac, ale musisz miec spore braki w technice...
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
ggdh napisał/a:
chwalilem, ze jezdzilem 38km dziennie


Ladnie. Ja tylko 25, poki co pare tygodni ;-)
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
ggdh napisał/a:
Przykro pisac, ale musisz miec spore braki w technice...
mam pecha, no i zapraszam do Lublina, to miasto studentów, po Juwenaliach i wszelkich innych ..aliach, szkła jest więcej na ulicach niż w oknach ;-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Eldred napisał/a:
no i zapraszam do Lublina, to miasto studentów, po Juwenaliach i wszelkich innych ..aliach, szkła jest więcej na ulicach niż w oknach


Nie przesadzajmy. Jezdzilem po Lublinie co najmniej 2 lata duzym i ciezkim cruiserem, nie zlapalem ani jednej gumy... Ogolnie to okolice miasteczka + LSM + czuby i moze z rok nad zalew do dziewczyny :-)
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
alkos, hmm czy ja też w końcu wyląduję w kosmosie? w sumie to chętnie :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Musisz wziac duuuuzy rozped w wawazie na Zana i przy wyjezdzaniu na Czubach, tuz przed gorka, polknac niebieska tabletke :mrgreen:
 

ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
A co z wąwozem na kalinie? Z niego w kosmos się nie dostanie?
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
A, skoro już oponiarski temat, to zapytam...
Mam sobie w swoim emerytowanym góralu opony Kenda Kobra szerokość 2,0. Przejechały one może 600 km. i o ile przednia jest bardzo ładna, o tyle tylna to już się mocno starła. Tak myślę, że drugich 600 nie przeżyje. To chyba trochę za szybko się ściera nawet jak na nietopową oponę? Czy może to normalne, wziąwszy pod uwagę, że jakieś 2/3 jazd było z synem w foteliku, co daje dodatkowe 18 kilo dociążające praktycznie tylko tę oponę? Czy może ona może być źle napompowana? (jest dość mocno napompowana, żebym mógł ostrożnie wjechać z tymże synem na krawężnik nie waląc w niego obręczą, ale ile barów to nie wiem)

EDIT: Kurczę, patrzyłem na te Marathony, ale tyle rodzajów jest, że już sam nie wiem, który by był dla mnie odpowiedni.

 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
Ja tam się na rowerach nie znam, jeździłem długo na gładkich oponach do czasu gdy wyłożyłem się na piasku (na asfalcie) lądując przed ostro hamującym samochodem. Od tamtej pory jeżdżę po mieście na oponach w teren.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Kiedyś, dawno temu (w 2003, jeśli dobrze kojarzę) złożyłem sobie ścigancki rower, w którym założyłem wylajtowane opony, jeśli dobrze paiętam to były FastFredy. W każdym razie 375g sztuka, plus dętki maxxisa 90g. Było pięknie, aż raz - jeszcze przed sezonem - wyjechaliśmy sobie z kolegami na wycieczkę (jedną z pierwszych na tym rowerze) i nagle, na prostej szutrówce zrobiło się wielkie "bum!" i opona pękła. Doraźnie się załatało, ale pech chciał, że jakoś chwilę później był maraton w Krynicy i nie miałem gdzie kupić nowych opon. Na szczęście po drodze udało mi się pożyczyć od chłopaków z Bolesławca przednią oponę Michelina. To był chyba jakiś semi slick, który jeszcze nieszczególnie odprowadzał błoto. Pech, że to były najbardziej błotne zawody, w jakich brałem udział. Bloki od SPD zapchało mi dokumentnie po pierwszym kilometrze mniej więcej, koło zrobiło się ze dwa razy grubsze i pływało we wszechobecnym błocku tak, że toru jazdy się trzymać nie dało.
Na filmiku z tego maratonu jest scena, jak walczę z chainsuck'iem i przy okazji pokazane jest owo przednie koło. A to jeszcze w sumie przed wjechaniem w prawdziwy teren było ;-)
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
alkos napisał/a:
Musisz wziac duuuuzy rozped w wawazie na Zana i przy wyjezdzaniu na Czubach, tuz przed gorka, polknac niebieska tabletke :mrgreen:
to ja dam znać kiedy będę skakał, zaczekasz na mnie przy wejściu? ;-)

ubeuszek napisał/a:
A co z wąwozem na kalinie? Z niego w kosmos się nie dostanie?

Trzeba gładszej nawierzchni :-P

matb napisał/a:
Na filmiku z tego maratonu jest scena, jak walczę z chainsuck'iem i przy okazji pokazane jest owo przednie koło. A to jeszcze w sumie przed wjechaniem w prawdziwy teren było ;-)
można gdzieś w necie ten filmik zobaczyć?

jedrus68, już kupiłem Schwalbe Land Cruisery, wymieniłem też dętki i założyłem opaski Schwalbe. Na prawdę świetne oponki, pewniej się czuję, i mam nadzieję, że na razie problem zażegnany.
 

ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
A ja chyba z racji braku finansów przejdę się po wsi i od któregoś wesołego pana za 2 wina powinę Ukrainę i będę sukcesywnie dorabiał do roweru wyższej klasy :-)
 

Nazwany  Dołączył: 31 Lip 2008
ubeuszek napisał/a:
Ukrainę i będę sukcesywnie dorabiał do roweru wyższej klasy
Ubeuszek
Ukraina jest klasą sama dla siebie! To jest rower kultowy (oryginalna,bez przeróbek). Jak już będziesz ją miał poczytaj w Internecie jaki to zabytek i jakie ma walory użytkowe. Pozdrawiam!
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Nazwany napisał/a:
Ukraina jest klasą sama dla siebie!


Oooh yes.
 

ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
Nazwany napisał/a:
Ukraina jest klasą sama dla siebie!


Ja wiem, ale dla lenistwa chętnie bym ją wyposażył w 3 biegi i kawałek czegoś do hamowania z przodu ;-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
ubeuszek napisał/a:
Ja wiem, ale dla lenistwa chętnie bym ją wyposażył w 3 biegi


O, jeszcze dobre kola i siodelko i prawie bys mial Pashleya :-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach