Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
klopot z silverfastem
mam serie zdjec.....cala niebieska......
no i skanuje sobie pierwsza fotke.....
po jej zeskanowaniu "przenosze" ramke na drugie zdjecie....skanuje i .....
pomimo braku zmian z mojej strony fota wychodzi inna barwowo i jakbymniej nasycona...
troche mi rece opadaja....
 
amas  Dołączył: 22 Wrz 2006
Re: klopot z silverfastem
Właśnie sobie skanuje trochę Silverfastem 5.5.2r12 (plugin do Photoshop Elements) i jakoś nie widzę takich objawów. Po zeskanowaniu pierwszej klatki zrobiłem auto-adjust i potem ręcznie gradation-adjustment i mi to trzyma cały czas. Mam ustawione, żeby nie zamykał okna po zeskanowaniu (robi tak domyślnie).
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
amas, - tak ale popracuje bez wodotryskow silverfasta.....tych wszystkich auto....
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Czasami miałem tak przy skanowaniu filmów, gdy nie wpasowałem się idealnie w daną klatkę.
 
amas  Dołączył: 22 Wrz 2006
Fafniak napisał/a:
amas, - tak ale popracuje bez wodotryskow silverfasta.....tych wszystkich auto....


Autoadjust robię na wszelki wypadek - a nuż zrobi dobrze ;)
Przecież to nie robi różnicy, czy ustawisz jakieś parametry automatycznie (przez naciśnięcie przycisku), czy je poustawiasz sobie ręcznie tymi wszystkimi suwaczkami. Wydaje mi się, że jak Silverfast zamyka okno, to "zapomina", a jak nie, to trzyma. Najlepiej sam sprawdź, czy tak jest czy nie.

A jak potrzebuje obrobić zdjęcie porządnie, to skanuje do tiffa 48bit HDR (tu na szczęście nic nie trzeba w Silverfaście ustawiać); potem w moim ulubionym programiku robię resztę. Kwas polega na tym, że w przypadku negatywu trzeba maskę zdejmować ręcznie.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach