xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
Na pieszy szlak z namiotem
Witam serdecznie!

Nie wiem jak Wam, ale tęskni mi się do lata. I wpadłem na pomysł, że w to lato zrobię sobię tygodniową wycieczkę z nocowaniem pod namiotem: taki mały survival z aparatem fotograficznym.
Wiem, że sporo osób na forum ma duże doświadczenie na tym polu, więc uderzam z pytaniami. Przy okazji można sobie potęsknić do lata.

Chodzi mi zwiedzanie dzikich okolic, gdzie można rozbijać namiot. Ogniska niekoniecznie, ale mała kuchenka turystyczna tak. Pora roku to oczywiście lato.

Interesują mnie nie szczyty i panoramy, ale raczej doliny. Nie zabytki, ale leśne zakątki, głównie ciekawe potoki, brody, skałki, przełomy, stary las. Okolica powinna zapewnić takich atrakcji na 5-6 dni nieśpiesznego spaceru. Moim zamiarem jest opracowanie sobie szlaku przed wyjazdem.

Nie mam jeszcze określonego miejsca, choć nie ukrywam, że na razie faworytem jest Beskid Niski. Pytanie brzmi: jakie piesze szlaki tego typu znacie i polecacie? Wszelkie wskazówki mile widziane.

pozdrawiam!
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
xrog napisał/a:
na razie faworytem jest Beskid Niski

Zanim doczytałem do końca to pomyślałem właśnie o Beskidzie Niskim.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
xrog napisał/a:
faworytem jest Beskid Niski.

Suwalskie albo Kaszuby.
Jest taka legenda kaszubska, jak to Pan Bóg stworzył Ziemię. Kiedy już były morza, rzeki, lasy, jeziora i góry rozparcelowane, z każdego z tych dóbr po trochu w "worach" pozostało, więc opróżnił je na pozostałym skrawku niezagospodarowanej Ziemi. Tak powstała kaszubska kraina.
 
MichałD  Dołączył: 12 Sty 2008
A może Jura, z jednym małym bardzo istotnym ale - z dala od "centrów turystycznych".
Co Cię m.in. czeka możesz zobaczyć na stronie którą mam w sygnaturce, z rozbiciem namiotu jak na razie problemu nie ma.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
xrog napisał/a:
Interesują mnie nie szczyty i panoramy, ale raczej doliny. Nie zabytki, ale leśne zakątki, głównie ciekawe potoki, brody, skałki, przełomy, stary las. Okolica powinna zapewnić takich atrakcji na 5-6 dni nieśpiesznego spaceru. Moim zamiarem jest opracowanie sobie szlaku przed wyjazdem.

Jeśli jeszcze Beskid Niski nie jest ostatecznym wyborem to na takie wyprawy polecam również Góry Świętokrzyskie.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
sołtys napisał/a:
Jeśli jeszcze Beskid Niski nie jest ostatecznym wyborem to na takie wyprawy polecam również Góry Świętokrzyskie.


Nie mam jeszcze ostatecznego wyboru i widzę, że decyzja nie będzie łatwa... :->
Ale to dobrze, czasu na myślenie jeszcze trochę jest. :-)
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
xrog, jak pisałem swój post to jedyną propozycją był Beskid. Jak wysłałem się okazało, że moja jest już kolejna na liście :-)
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
No to o Beskidzie Niskim nie będę pisał. Jak chcesz w BN to adres masz w mojej stopce.

No więc jak nie w BN, to w Polskich Karpatach, raczej pogórza na wschód od Wisłoka, trzymaj się z daleka od Bieszczadów.
Jak nie Karpaty to Polesie, Roztocze... (moje ulubione Południowe )

A może troche za granice? np. do południowych sąsiadów?
Całe Rudawy są rewelacyjne i nikt tam nie chodzi. (np. Wołowskie Wierchy i na zach.) piękne stere lasy, zero ludzi, fajniutkie górki.

Na Ukrainie w lecie jest w cholere Polaków - też odradzam.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
H.M. napisał/a:
No to o Beskidzie Niskim nie będę pisał. Jak chcesz w BN to adres masz w mojej stopce.


Już zaglądałem ;-) , ale jeszcze na pewno zajrzę - świetna strona.

H.M. napisał/a:

No więc jak nie w BN, to w Polskich Karpatach, raczej pogórza na wschód od Wisłoka, trzymaj się z daleka od Bieszczadów.


Znasz tę okolicę - czy da się zaplanować szlak wzdłuż Wisłoka, taką serpentyną, z przeprawami w kilku miejscach?

H.M. napisał/a:

Jak nie Karpaty to Polesie, Roztocze... (moje ulubione Południowe )


A to już znam. ;-)

H.M. napisał/a:

A może troche za granice? np. do południowych sąsiadów?
Całe Rudawy są rewelacyjne i nikt tam nie chodzi. (np. Wołowskie Wierchy i na zach.) piękne stere lasy, zero ludzi, fajniutkie górki.

Na Ukrainie w lecie jest w cholere Polaków - też odradzam.


Zagranica - odpada. Może następnym razem.
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
xrog napisał/a:


H.M. napisał/a:

No więc jak nie w BN, to w Polskich Karpatach, raczej pogórza na wschód od Wisłoka, trzymaj się z daleka od Bieszczadów.


Znasz tę okolicę - czy da się zaplanować szlak wzdłuż Wisłoka, taką serpentyną, z przeprawami w kilku miejscach?



Tak, da się.

i masz po drodze kilkanaście przepraw, rewelacyjne przełomy, dziką przyrode i spokój.

Jak na 6 dni to np. Z Beska doliną Wisłoka do grzbietu granicznego (jakieś 2 dni) dwa przełomy Wisłoka, dziko, brody, błoto, las...

na zachód granicą do Kiczery (między przeł. nad Czeremchą, a Barwinkiem) - las, las, las... kamienie, okopy, kamieniołomy... (dzień)

na północ grzbietem przez Tokarnie i Ostrą do leśniczówki Stasianie
las, kamienie, las, las, przełom Jasiołki. (dzień)

Piotruś, Zawadka, Kamianka, Bałucianka, Rymanów - las, las, las, fajne wioski, ładne polany na koniec i W Rymanowie można się na zakończenie pożadnie najeść i wracać do domu ;) ( półtora dnia)

Po drodze troche cmentarzy, cerkwie, klimatyczne wioski (w ilości na tyle znikomej, że cieszą) W większości z nich nie wprawione oko nie zorientuje sie, że pół wieku temu była tam wioska.

To co napisałem, to tak na szybko, co mi do głowy przyszło.
Kurde, moge tak długo...
Jak sie zdecydujesz na tamte okolice, to napisz na forum BN.
 

grzegorzgr  Dołączył: 13 Lis 2009
proponuje czeskie tatry
 

Wypalacz Rafał  Dołączył: 21 Lut 2009
Rozumiem że chodzi ci o Muzeum samochodów Tatra ewentualnie tramwaje produkcji śp. zakładów ČKD w Pradze?

Bo Tatry jako góry to są na granicy Polsko-Słowackiej...
 

grzegorzgr  Dołączył: 13 Lis 2009
to taka licencja poetika widze żę to kupiłeś
 

thrackan  Dołączył: 08 Lut 2007
grzegorzgr napisał/a:
licencja poetika

Też nie kapuję przesłania.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
H.M. napisał/a:


Tak, da się.

i masz po drodze kilkanaście przepraw, rewelacyjne przełomy, dziką przyrode i spokój.



Super! To jest właśnie to, o co mi chodzi. Wielkie dzięki.
Jak dojdzie do skutku (a myślę o tym poważnie), to obiecuję relację fotograficzną, a może i opisową.
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
plwk napisał/a:
Zanim doczytałem do końca to pomyślałem właśnie o Beskidzie Niskim
Dokładnie to samo pomyślałem :mrgreen:
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
Cytat

Jak dojdzie do skutku (a myślę o tym poważnie), to obiecuję relację fotograficzną, a może i opisową.


Tutaj zdjęcia z tej wycieczki, zapraszam. ;-)

http://pentax.org.pl/viewtopic.php?p=713125#713125

Dzięki, H.M.!
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
Zdjęcia fajne, szacun - ja bym nie miał odwagi startować z otworkiem do krajobrazów.

Napisz coś więcej jak było i gdzie byłeś i inne wrażenia.
Jestem teraz przywiązany do biurka, a taka lektura dobrze mi zrobi ;)
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
H.M. napisał/a:
Zdjęcia fajne, szacun - ja bym nie miał odwagi startować z otworkiem do krajobrazów.


No jakoś tak się składa, ze otworek daje mi najwięcej frajdy. ;-)


H.M. napisał/a:

Napisz coś więcej jak było i gdzie byłeś i inne wrażenia.
Jestem teraz przywiązany do biurka, a taka lektura dobrze mi zrobi ;)


Miałem pecha z pogodą. Byłem 4 dni i w ciągu nich tylko dwa razy na kilka minut słońce się przebiło przez chmury. Skróciłem nawet przez to wycieczkę, bo miałem juz dosyć. Gdyby było słońce, przywiózłbym zupełnie inne zdjęcia. Ale wiesz jak to jest: są dwa rodzaje ludzi nieszczęśliwych: ci, którzy nie mają tego, czego chcą i ci, którzy to już dostali.
Tu w hyde parku jest taki fajny wątek o butach do trekkingu, a ja chodziłem w gumowcach! Mam nadzieję, ze nie zostanę wyklęty. ;-) Chodziłem wzdłuż Wisłoka drogami polnymi / leśnymi oraz brodziłem w wodzie. Zrobiłem mały wyjątek na Wisłoczek, gdzie odbiłem na chwilę by zobaczyć ruiny dzwonnicy.
Szum wody, szum sosen w lesie. Czasem gdzieś obok jakieś dziwne odgłosy w lesie, aż wyobraźnia podsuwała niestworzone obrazy.

W Rudawce Rymanowskiej mógłbym siedzieć nad rzeką cały dzień obserwując zmiany światła i robiąc zdjęcia. Niestety, było pochmurno i światło było cały czas bardzo rozproszone.
 
Piotrek K  Dołączył: 16 Lis 2009
Wzdłuż, a szczególnie nurtem, Wisłoka, to najlepiej w sandałach (chociaż raczej trekkingowych). Z drugiej strony, jak się wyjszło w nich w krzal obok to bywało mniej przyjemnie.

Pozdrawiam,
Piotrek

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach