TomaSzSz  Dołączył: 04 Lip 2007
7 mln pln i co dalej?
załóżmy, że nagle moje konto powiększyło by się o 7.000.000 PLN jak najlepiej zainwestować je, tzn ulokować, żeby dostanie żyć z odsetek ? może ktoś się wypowie ? ktoś powie co by zrobił w takiej sytuacji.
 

Ijon  Dołączył: 27 Paź 2006
Zainwestowałbym w rozwój lustrzanki FF na bagnet K ;-)
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
przede wszystkim rozejrzałbym się dookoła czy jest ktoś, kto bardziej niż ja potrzebuje pieniędzy.
Oprócz tego jakieś domy dziecka, może fundacje charytatywne (ale z tym ostrożnie, bo bywa dużo oszustów którzy tworzą sobie takie fundacje wiadomo w jakim celu).
Na pewno nie dałbym ani grosza na WOŚP ani też cokolwiek co ma związek z kościołem.
Celowałbym w niezależne małe instytucje i organizacje i domy dziecka.

No ogólnie moim zdaniem, gdyby do mnie trafiły takie pieniądze, to pierwszy krok to taki, żeby część tej kwoty rozdać. Oczywiście potrzebującym. Uczciwie.

A reszta jaka by została?
1) pospłacałbym jakieś moje długi (pożyczki, raty, kredyty) do końca
2) Spokojnie by starczyło na dom, jakiś tam w miarę normalny samochód, żadnych cudów.
No i pracowałbym tak czy inaczej. Życie z odsetek? To bez sensu.
Trzeba pracować dla samej frajdy pracowania. Żeby nie dostać pie..d..lca.
 

pawelek-79  Dołączył: 06 Wrz 2006
TomaSzSz, oddałbym pewnemu użytkownikowi forum o nicku pawelek-79 i przestał się martwić :-P :evilsmile:
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Przy tej kwocie oprocentowanie lokaty podlega w każdym banku negocjacjom. Myślę, że jakieś 6-7% w skali roku dostałbyś bez problemu. Czyli jakieś 490 000 rocznie, czyli 40 800 miesięcznie. I to najbezpieczeniejszy, gwarantowany zysk z takiego kapitału.

Jeżeli nie dostałbyś korby (hazard, prochy, dziwki, idea rozkręcenia ryzykownego interesu itd.), ty i twoje prawnuki macie zapewnione życie w luksusie.

Inna rzecz, że trzeba mieć bardzo poukładane pod sufitem, żeby nie odbiła ci korba. Nie jest konieczna praca, codzienne wstawanie o 6 rano do fabryki. Ale trzeba sobie przebudować życie i znaleźć jego nowy cel. Bo człowiek zazwyczaj dorabia się mozolnie przez całe życie samochodu, mieszkania, domu, wakacji za granicą, itd., a tu się okazuje, że na żadną z tych rzeczy nie musisz już czekać, i jakiś tam ważniejszy cel życia zniknął - z materialnych rzeczy w praktyce masz wszystko co chcesz. Wystarczy pstryknąć palcem.

 

Bruinen  Dołączył: 03 Sty 2008
Założyć firmę/znaleźć pracę którą naprawdę pokochasz. Reszta na konto i wedle uznania rozdać anonimowo na cele charytatywne. Nikomu się nie chwalić. Nie inwestować w nic niepewnego więcej niż 50%. Cieszyć się prostym życiem bez nadmiaru luksusu ;-)

PS: Mógłbyś też kupić wszystkim użytkownikom P@PL zestawy limitedów :mrgreen:
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Bruinen napisał/a:
PS: Mógłbyś też kupić wszystkim użytkownikom P@PL zestawy limitedów :mrgreen:


O-to-to! :mrgreen:
A gdybyś się okazał sknerą, to odpal tylko każdemu z nas po Świętej Trójcy 31/43/77, i będziemy kwita...
:mrgreen:
 

Robert K.  Dołączył: 24 Lip 2008
TomaSzSz, przy kwocie tej wielkości nie ma co kombinować, żeby żyć "dostatnie". Najzwyklejsza lokata na poziomie 4% daje Ci (po odjęciu belkowego) miesięcznie cuś około 18,6k PLN. Powinno starczyć ;-)
Pytanie: czy ma sens żywot z odsetek - bez pracy, obowiązków, stresów... nudno by było ;-)
Ale gdybyś cierpiał na nadmiar kasy, zawsze możesz sponsorować jakieś forumowe spotkania. Na Karaibach, Bali, może w Peru, Chinach... albo innym ciekawym miejscu ;-)
 
mdfan  Dołączył: 09 Lis 2008
Roztrwoniłbym :-) A poza tym zgadzam się z przedmówcą. Przy tej kwocie wystarczy zwykła lokata. No i na pewno nie warto by było się tym chwalić.
 

Pentagram  Dołączył: 21 Wrz 2006
Mając siódemkę na koncie, wziąłbym kredyt na kolejne czternaście i rozwinąłbym firmę. :roll:
 

piters1986  Dołączył: 23 Sty 2008
a ja bym na energetykę. już mówię o co mi chodzi. np zainwestował bym w odnawialne źródła energii takie jak kolektory słoneczne, elektrownie wiatrowe itd. Bezpieczna inwestycja bo słońce nie przestanie świecić, wiatr wiać itd. ot takie moje małe marzenie :-P

[ Dodano: 2010-01-22, 23:00 ]
ludzie będa jeszcze dłuuuugo z prądu korzystać;) za 7 baniek można już ładnych "kilka" metrów kolektorów położyć
 
ClicoFantastico  Dołączył: 14 Paź 2006
Cytat
Przy tej kwocie wystarczy zwykła lokata.

Nie wystarczy. Zapomniałeś o inflacji. W perspektywie kilku lat to nie ma znaczenia, ale jeśli chciałby te 7 milionów przekazać kiedyś dzieciom w spadku, to one mogą być wtedy warte tyle co teraz 7 tysięcy. 4% powyżej inflacji, to brzmi już lepiej :-) .

mdfan napisał/a:
No i na pewno nie warto by było się tym chwalić.

Niestety. Szczególnie w takim społeczeństwie jak nasze :-( .

Osobom, które niekoniecznie mają 7 milionów, ale kiedyś chciałyby do tylu dojść ;-) , a przynajmniej dowiedzieć się czegoś o różnych formach inwestowania, oszczędzania, a także zarządzania finansami osobistymi polecam blog http://appfunds.blogspot.com/. Autor nie odkrywa Ameryki, ale pisze prosto i przystępnie o rzeczach, o których nie każdy wie ;-) .
 

TomaSzSz  Dołączył: 04 Lip 2007
Co tydzień konkurs na najlepsze zdjęcie tygodnia ;-) 1 miejsce 31, drugie 77, trzecie 43 limited ;-) .

Jak wygram to osobom piszącym w tym wątku fundnę taki zestawik ;-) .
 

piters1986  Dołączył: 23 Sty 2008
:-B :-B :-B :-B :-B trzymam za słowo :-P
 

TomaSzSz  Dołączył: 04 Lip 2007
dwie bańki ulokował bym w złocie i zakopał pod domem ;-) złoto zawsze idzie w górę ;-) .
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
A ja wziąłbym sobie roczny bezpłatny urlop z pracy. Potem zamroził wszystkie pieniądze na rok na koncie. I dał sobie czas na dojście do siebie i zastanowienie się co dalej.
 

piotrecius  Dołączył: 31 Gru 2006
Zgadzam się perlem ale nie wiem czy warto od razu rozdać część pieniędzy. Kiedyś o tym myślałem i doszedłem do wniosku, że lepiej byłoby regularnie rozdawać narastające odsetki.

 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
TomaSzSz napisał/a:
dwie bańki ulokował bym w złocie i zakopał pod domem ;-) złoto zawsze idzie w górę ;-) .

To nie złoto, ale pieniądz traci na wartości. Dobry granitur i samochód sto lat temu są dzisiaj warte tyle samo w przeliczeniu na złoto. Ot urok pieniądza fiduacyjnego zamiast normalnego.

Czyżbym niechcący załapał się limiteda? :-)
 
ClicoFantastico  Dołączył: 14 Paź 2006
TomaSzSz napisał/a:
dwie bańki ulokował bym w złocie i zakopał pod domem ;-) złoto zawsze idzie w górę ;-) .


W dobrą stronę kombinujesz :-) . Nie tyle idzie w górę, co trzyma stałą wartość, na przestrzeni dziejów, a to z tej prostej przyczyny że ludzie nie mają wpływu na jego podaż. Gdzieś spotkałem się z takim porównaniem, że w starożytnym Rzymie za uncję złota można było się ubrać w ówcześnie porządne ubranie, w XXI w. w Europie za tą samą uncję złota też można się równie porządnie ubrać (markowy garnitur, buty). Dla porównania tu można sprawdzić o ile spadła siła nabywcza dolara od 1774 roku. O złotówce szkoda wspomniać, w XX w. mieliśmy kilka denominacji, w tym przynajmniej jedną złodziejską :-/ . Natomiast w krótszych okresach czasu (kilka, kilkanaście lat), złoto może podążać w rózne strony. Akurat od kilku lat jest w trendzie wzrostowym.

[ Dodano: 2010-01-22, 23:30 ]
O, TLu, napisałeś to samo krócej i szybciej :-B :-) .
 

Crow  Dołączył: 08 Paź 2008
Wybudowałbym dom, kupiłbym sobie żonę i znalazł Jaguara. A nie to jakoś odwrotnie się chyba robiło. Rozdałbym potrzebującym, kupiłbym sobie studio i wyposażył w Fajne obiektywy, Fajne puszki i pozostały osprzęt studyjny. Cześć na lokatę, część w złocie i część do świnki dla potomnych na naukę.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach