Vera  Dołączyła: 24 Cze 2010
Rozterki miłosne
wuzet napisał/a:
Czyli od dzisiaj "marketingowiec" to nowa "blondynka" 8-)

:-?
Z blondynkami to jest trochę inaczej niż myślisz. Przy nich faceci zwyczajnie głupieją no i one muszą dostosować się do poziomu. Są przecież najczęściej miłymi dziewczynami.
A potem tak się mówi o nich jak mówi. Marketingowiec to zupełnie co innego, do pięt nie doskoczy przeciętnej blondie. Mi np. też kilka razy dla świętego spokoju zdarzyło się udać że nie wiem gdzie jest wlew paliwa w samochodzie.
:mrgreen:

Przyznaję też że kilka dni temu pomyliłam się i nalałam benzyny a mój samochód to jakiś świszczący TDI czy jak mu tam. Zaczął kaszlać po wyjechaniu ze stacji, dymić, trząść się jakby miał febrę. Myślałam już że go zabiłam. Sama jednak domyśliłam się żeby spojrzeć na paragon i zobaczyć czym go trułam.
Nic mu nie jest na szczęście.
8-)

[ Komentarz dodany przez: bEEf: 2010-07-12, 11:02 ]
Wątek przeniesiony z "Plotek i ploteczek"
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
Vera napisał/a:
Mi np. też kilka razy dla świętego spokoju zdarzyło się udać że nie wiem gdzie jest wlew paliwa w samochodzie.

Ja w takiej sytuacji udaję, że w to wierzę. I obydwie strony są zadowolone . . . :mrgreen:
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Vera napisał/a:
Przy nich faceci zwyczajnie głupieją no i one muszą dostosować się do poziomu
A jak facet nie głupieje to one głupieją... :mrgreen:
 

Vera  Dołączyła: 24 Cze 2010
mcgyver napisał/a:
Vera napisał/a:
Przy nich faceci zwyczajnie głupieją no i one muszą dostosować się do poziomu
A jak facet nie głupieje to one głupieją... :mrgreen:


Hmmm, wiesz co
Smarkata nie jestem i dotychczas w swoim życiu zetknęłam się jednym przypadkiem.
Takiego faceta który nie zgłupiał. :mrgreen:
Nie wiem jak jest u innych bo u mnie nie wywołało to głupoty. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Wprost przeciwnie. Zastanawiam się jak go zdobyć.
Trudna sprawa z nim, mogę pazury sobie połamać.
Może coś mi poradzicie chłopaki
:-/
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
Vera napisał/a:
gdyby np. K-7 miał na płytce edytor do zainstalowania na PC i zapisania własnych nastawów?

Kiedyś w minoltach można było wepchnąć kartę z programem, który zmieniał sposób w jaki pracował aparat. Chyba nawet dawali program do edycji takich nastawień... Nie pamiętam, to było dawno temu.

[ Dodano: 2010-07-11, 19:45 ]
Vera napisał/a:
Może coś mi poradzicie chłopaki

Namów go na modelowanie, zrób sesję i uwiedź go efektem :-D
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Vera napisał/a:
Zastanawiam się jak go zdobyć.
Trudna sprawa z nim, mogę pazury sobie połamać.
Może coś mi poradzicie chłopaki
Niech on się stara. Ty się postaraj coby on się chciał starać. Generalnie facet musi się trochę postarać, bo jak nie to mu to szkodzi ;-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Nie mamy, na szczęście, doświadczeń ze zdobywaniem facetów więc jak moglibyśmy coś doradzić :evilsmile:
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
Vera, spraw, by wierzył, że jesteś warta wszelkich starań... a sam przyjdzie...
lecz pamiętaj... jeśli kiedyś dojdzie do wniosku, że starań warta nie jesteś... odejdzie...
bo w tym jest miłości tajemnica, by nawzajem tajemnicą być dla siebie i skarbu poszukiwaniem... wspólnym staraniem...
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
<wyjmuje popcorn>
 

Vera  Dołączyła: 24 Cze 2010
Miałam Canona z czytnikiem kodów i wypasioną książkę tychże kodów które miały wyciągać wyżyny z tego aparatu. A tak na dobrą sprawę zastępowały jedynie pierwszy rozdział z książki np. T. Cypriana. Rozdział w którym były podstawowe informacje potrzebne normalnie myślącemu fotografowi.
Niewypał okrutny to był moim zdaniem.
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
No dobra, sam narobiłem bałaganu - starczy tych plotek. Może trzeba założyć wątek "Porady i rozterki miłosne.." :-> [serio mówię] :mrgreen:
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Właśnie - teraz poproszę o sprzęcie.

Choć, w świetle ostatnio poruszanych wątków może to być, ekhm, ryzykowny temat.
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Szczególnie jak ktoś wyskoczy z naleśnikiem... :roll:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
mcgyver napisał/a:
Może trzeba założyć wątek "Porady i rozterki miłosne.." :->

bEEf napisał/a:
teraz poproszę o sprzęcie.

no to kto pierwszy napisze, jaki to ma dobry, duży i długi sprzęt :?:
:oops:

wiem wiem, jeszcze przed 22 :-P
 

Vera  Dołączyła: 24 Cze 2010
Ejjj, chłopaki. Przecież już gdzieś tutaj uświadamialiście że facet to nieskomplikowane ustrojstwo.
A na tego nie działają takie oczywiste chwyty, jakie zwykle się stosuje z powodzeniem.
Coś nie tak jest chyba.
No i dodam że daleka jestem od tego żeby powodowana rozpaczą, skakać z klifu albo topić się.
:-?
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Vera napisał/a:
daleka jestem od tego żeby powodowana rozpaczą, skakać z klifu albo topić się.
To dobrze bo to nie działa... :roll:
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
opiszon napisał/a:
jaki to ma dobry, duży i długi sprzęt

Jak wiadomo, wśród prawdziwych profesjonalistów liczy się "fi" (jasność), a nie długość (ogniskowa). Choć słyszałem, że długie lufy pociągają wielbiciel(k)i ornitologii, to są niepraktyczne w codziennym użytkowaniu. Wyobrażasz sobie codziennie taszczyć taki sprzęt na miasto?
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
bEEf napisał/a:
Wyobrażasz sobie codziennie taszczyć taki sprzęt na miasto?
nie :shock:
nie lubię jak mi obiektyw między kolanami majta - łatwo się potknąć 8-)
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Może przeniesiemy się do Hyde Parku, albo ktoś założy ten wątek o rozterkach bo nie ma sensu śmiecić... :-?
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
mcgyver napisał/a:
Może przeniesiemy się do Hyde Parku

Ha, ha, ha :-P

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach