Witam, po mojej długiej nieobecności na forum zostałem zmuszony sie poradzić, gdyz od pewnego czasu nęka mnie pewien nietypowy problem. Mianowicie około rok temu miałem problem z K10 po czym kupiłem K-7 i kilka dni temu pojawił się ten sam problem co w K10. W K10 problem polegał na tym że w momencie robienia zdjęcia i mniej więcej w chwili gdy lustro sie podnosi matryca wykonuje gwałtowny ruch poprzeczny co uwidacznia sie poruszeniem w tym samym kierunku na samym zdjeciu. Ten sam gwałtowny ruch matryca wykonuje w trakcie podnoszenia lustra do czyszczenia i jest to nawet odczuwalne w rękach bo aż "kopie" aparatem . Z tego własnie powodu dokonałem zakupu K-7 i ledwo sie nim rok nacieszyłem i pojawił sie ten sam problem , różnica polega tylko na tym że problem pojawia sie tylko na załozonej i włączonej lampie AF-360 (na mojej i na identycznej ojca) i również problem pojawia sie w momencie robienia zdjęć i całkowicie znika po wyłączenia zewnetrznej lampy, na wbudowanej wszystko jest ok , przy wideo również jest ok i nie "kopie przy podnoszeniu lustra do czyszczenia . Moje podejrzenia padaja na obiektyw macro d-fa 100mm f2.8 ponieważ to własnie niedługo po jego zakupie usterka pojawiła sie w K10 a teraz po intensywnych 3 plenerach na K-7 . Zaobserwowałem również że ma na to wpływ jasność otoczenia bo jak zmieniam przysłonę to im niższa tym bardziej poruszone zdjęcie i jest coraz lepiej zwiększając stopniowo przysłonę np. będąc w pomieszczeniu wystarczy przysłona około F5 ale Gdy już robię zdjęcia na zewnątrz to przysłona F5.6 nie wystarcza . Odrazu zaznaczam że nie jest to zwykłe poruszenie ręką Gdyż dzieje się to również na statywie i wystarczy wyłączyć stabilizację aby problem zniknął. Z Góry Dziekuje za pomoc :)