dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Smileks napisał/a:
W zasadzie chodzi o to http://www.in-public.com/information/what_is

Nic dodac nic ujac! Dokladnie o to w tym chodzi!
 

Crudo  Dołączyła: 09 Kwi 2007
tref napisał/a:
(...)Ale gdyby takich zdjęć nie było, siedzący sobie w odleglej o zaledwie kilkaset kilometrów enklawie spokoju ludzie nie poznaliby okropieństwa wojny! Lepiej żeby ją widzieli za wczasu, nim ją wywołają u siebie!


"na gorąco"...czy Hiroszima i Nagasaki wstrzymały budowę broni nuklearnej :?:

p.s
wieczorem odpowiem Ci na post...
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
tref napisał/a:
Ale gdyby takich zdjęć nie było, siedzący sobie w odleglej o zaledwie kilkaset kilometrów enklawie spokoju ludzie nie poznaliby okropieństwa wojny! Lepiej żeby ją widzieli za wczasu, nim ją wywołają u siebie!

Czasem spotykam się z reakcjami uczniów typu "Wojna? Fajnie". typowa reakcja nastolatków dla których wojna to gra komputerowa, którą kończy co najwyżej "game over". Kiedyś po takim tekście odesłałem ich do strony Nachtweya, opisując przy okazji jedno ze zdjęć (niestety nie miałem możliwości pokazania) http://www.jamesnachtwey....0001RWIN_GA.jpg
Ten chojrak, któremu tak się wojna podobała już po opisie zmienił zdanie (nie wiem, czy zaglądnął potem na stronę).
 

Crudo  Dołączyła: 09 Kwi 2007
tref napisał/a:

Nie robię wszystkich zdjęć. Widziałem niedawno panią o kulach, która na cytadeli [pod Bramą Straceń] zdjęła spodnie i majtki i coś sobie poprawiała. Nie zrobiłem, bo to akurat nie jest zwykły widok publiczny [choć dla tej pani jej starość jest codziennością ze wszystkimi radościami i smutkami w prezencie od życia]. [dzerry opowiadła o czymś podobnym :-P


...myśle,że zagrały względy estetyczne ;-)

Nasza dyskusja staje sie bezprzedmiotowa, właściwe chodzi mi o to, że w pewnym momencie zatracisz się, bedziesz podążał za sensacją, i w kazdym, doszukiwał sie motywu, tak bardzo pochłonie Cię, to co robisz, nie beda miały znaczenia etyka, estetyka,bedzie liczył się kadr,kompozycja i inne technikalia...oraz oczywiście, czy usłyszysz ochy i achy zachwytu na kolejnej wystawie.
"
Nie bierz tego zbyt osobiście, pisze bardziej ogólnie, na podstawie tego co czytam, obserwuję.

Odnosze wrażenie, że rządzą emocje, chęć zaistnienia, pochwalenia sie a nie sztuka dla sztuki :-)

Jednym słowem ekshibicjonizm i komercha. Mowie ja, Kobieta, nie wiem czy 100 procentowa, bo nie byłam na PPD ;-)

i jeszcze to, zapewne znasz ten portal http://www.reporter.edu.pl/

rozmowa z Krzysztofem Millerem

Nie, teraz jest mnóstwo reporterów wojennych. Redakcje
organizują wycieczki swoich dziennikarzy, można użyć określenia "turystyka
wojenna". Spotkałem w Iraku fotoreportera z - nie powiem jakiej - dużej
redakcji, który był tam już trzy tygodnie. Zapytałem go, ile jeszcze tu
będzie, a on: Nie wiem, do pierwszego trupa w naszej strefie.(...)


Pozdrawiam
"Nieznośna Crudo"
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Crudo, prosze Cie, gdzie fotografia uliczna i fotografia wojenna. Gdzie sie zatraci? Proces jest calkowicie odwrotny - na poczatku gonisz za sensacja, a z czasem zupelnie naturalnie, poznajac ludzi, uczac sie szacunku do czlowieka, dochodzisz do czegos zupelnie innego. Czy ty zdajesz sobie sprawe ilu ciekawych ludzi poznalem przez to 'poszukiwanie sensacji'. Ile niesamowitych historii uslyszalem? Czy ty wiesz, ze jeden pan kiedys zaprosil mnie na herbate? Czy wiesz ilu ludziom wyslalem juz odbitki i skany? Wiesz, ze jeden czlowiek, gdy dostal odbitke, odpisal mi, ze takie zdarzenia przywracaja mu wiare w ludzi? Fotografia uliczna to szukanie piekna w codziennym zyciu. Jakby na to nie patrzec, czlowiek jest w centrum tego wszystkiego. Prosze Cie, obejrzyj zdjecia fotografow, o ktorych wspominalem wczesniej.

dz.
 

Crudo  Dołączyła: 09 Kwi 2007
...wiesz jakbym to okresliła "oswajaniem przeciwnika", taka mała pacyfikacja.Najpierw wzbudzasz zaciekawienie byc może bojaźń, oswajasz, a potem zniewalasz. Wtapiasz sie w środowisko, głaszczesz psa,dopóki nie bedzie gotowy kaganiec ;-)

Nadal polujesz... ;-)
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Crudo napisał/a:
...wiesz jakbym to okresliła "oswajaniem przeciwnika", taka mała pacyfikacja.Najpierw wzbudzasz zaciekawienie byc może bojaźń, oswajasz, a potem zniewalasz. Wtapiasz się w środowisko, głaszczesz psa,dopóki nie bedzie gotowy kaganiec
Nadal polujesz...
O mamo.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Crudo, wiesz co, ty jestes na serio nieznosna ;-) Chyba przerzuce sie na makro ;-)

dz.
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Dzerry, biorąc pod uwagę, że jesteś po czwartym Guinessie, miałem nadzieję na ciekawszą ripostę ;-)
 

Crudo  Dołączyła: 09 Kwi 2007
dzerry napisał/a:
Crudo, wiesz co, ty jestes na serio nieznosna ;-) Chyba przerzuce się na makro ;-)

dz.


Jestem tylko Kobietą ;-)
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Crudo napisał/a:
w pewnym momencie zatracisz się, bedziesz podążał za sensacją, i w kazdym, doszukiwał się motywu, tak bardzo pochłonie Cię, to co robisz, nie beda miały znaczenia etyka, estetyka,bedzie liczył się kadr,kompozycja i inne technikalia.
wiesz, tylko od jakiegoś czasu jak idę przez miasto to witam się z większością grajków, którzy umilają czas przechodniom dorabiając na chlebek. Witam się, bo się już znamy. A znamy się, bo bezpardonowo zacząłem im robić zdjęcia, a potem rozpoczynaliśmy rozmowę na tematy wszelkie, od egzystencji i "bytności na ulicy" do sztuki włącznie. Dzięki temu, że się kręcę, że robię zdjęcia poznałem wielu lidzi. Własnie wróciłem z centrum. Poznałem młodą parę z kilkuletnim chłopcem [na Chmielnej]. Dzieciak miał fajną czapeczkę więc wyprzedziłem ich i czekałem aż się coś zacznie dziać [bo mały skakał między ludźmi jak szalony]. W końcu zrobiłem zdjęcie, a że 645 duża jest*, a moja poza przypominała cyrkowca, wywaliłem się ku uciesze gapiów, rodziców i chłopca. A rozmowa zaczęła się od tego, że mały dawał mi prawa do publikacji [oczywiście ustami taty].
dzerry napisał/a:
Czy ty wiesz, ze jeden pan kiedys zaprosil mnie na herbate? Czy wiesz ilu ludziom wyslalem juz odbitki i skany?
o właśnie, nawet nie wiesz ile mam kontaktów w specjalnym ulicznym mailu. Prawie każda wyprawa na street kończy się mailem z prośbą o zdjęcie [a przecież bez rozmowy ze mną ludzie maila by nie mieli]. Zatem pytam - gdzie tu pogoń za sensacją?

Chociaż może masz rację, ja sensacyjnie poszukuję w tym zdziczałym mieście prawdziwych ludzi, takich z uśmiechem na twarzy, potrafiących na chwilę przystanąć i popatrzeć, jak inni pędzą. Pogadać. Spotkanie kogoś takiego w stolnicy jest sensacją na miarę publikacji w czymś na miarę "Science".


* - tak, byłem na street z 645! Tego się nie da nie zauważyć podchodząc do kogoś na odległość metra. Nikt się mimo to nie zasłaniał, nikt nie chciał bić, nikt nie protestował.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Jarek Dabrowski napisał/a:
Dzerry, biorąc pod uwagę, że jesteś po czwartym Guinessie

Wiesz, to tylko licencia poetica, cos jak w kawale, 'dzwiki, szampan i cyagara'. Tak naprawde jestem w polowie 'Palonego' ;-)

dz.
 

Crudo  Dołączyła: 09 Kwi 2007
tref_ przed chwila napisałam o oswajaniu ;-)

[ Dodano: 2007-05-22, 21:32 ]
dzerry napisał/a:
'dzwiki, szampan i cyagara'. Tak naprawde jestem w polowie 'Palonego'.


Bardziej pasuje brandy ;-)

Pozdrawiam
Nieznośna...
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Crudo napisał/a:
przed chwila napisałam o oswajaniu
oswaja się zdaje się przed ujeżdżaniem, a nie po! Ja rozmawiam z ludźmi po zdjęciach. A fakt, że podczas ich robienia nie mają nic przeciwko [efekt zaskoczenia] i w momencie, gdy już aparat odsuwam od oka [znaczy, reagować już mogą] nie ma to miejsca. Tylko RAZ [słownie raz] miałem przypadek, że ktoś mi powiedział, że nie życzy sobie zdjęć, że mam nie publikować.
 

Crudo  Dołączyła: 09 Kwi 2007
tref_ nie irytuj się, to są moje spostrzeżenia,mam chyba prawo do własnej opinii, prawda :?:

A`propos ujeżdżania, sa dwie szkoły "falenicka" i "otwocka" :-D
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Crudo napisał/a:
tref_ nie irytuj się, to są moje spostrzeżenia,mam chyba prawo do własnej opinii, prawda :?:
nie irytuję się, nie zamierzam Cię przekonywać, tylko w ramach dysputy wyrażam swoją opinię, zgoła odmienną [skrajnie!] od Twojej.

dzikie miasto znów ma zapach, ale jest tak leniwe [dziś było], że nie macie pojęcia jak ciężko się przestawić na coś takiego. Chyba zimna zima i wiosna były ciekawsze. No, ale zaraz będą turyści, którzy zaczną kląć na wawę, bo duża, bo bogata, bo to, bo tamto, bo tu nie mieszkają... i znów wszystko wróci do normy, a mieszkańcy zaczną ganiać, energia pobierana przez erkondyszonery będzie równa energii wkładanej w nienawiść sąsiada z ławki obok, w tym samym wagonie metra. Takie miasto, bo tacy ludzie.
 

Crudo  Dołączyła: 09 Kwi 2007
tref napisał/a:
Crudo napisał/a:
tref_ nie irytuj się, to są moje spostrzeżenia,mam chyba prawo do własnej opinii, prawda :?:
nie irytuję się, nie zamierzam Cię przekonywać, tylko w ramach dysputy wyrażam swoją opinię, zgoła odmienną [skrajnie!] od Twojej
Takie miasto, bo tacy ludzie.


I o to chodzi w dyskusji :-D

Szanuje Twoję zdanie, ale zostanę przy swoim ...

p.s
W sprawie miasta moze nie skrajnie, ale różnimy się ;-)

Pozdrawiam ekumenicznie
Nieznośna Crudo...
 

Aspius  Dołączył: 18 Wrz 2006
Ja mialem zawsze wielki szacunek dla street foto. Moze dlatego ze z natury nie jestem tak otwarty i nie potrafilbym latac z aparatem miedzy ludzmi, choc w skrytosci ducha podoba mi sie to co pisze Dzerry i Tref.. zdjecia, rozmowy, taka otwartosc.. pamietam jak jezdzilem kiedys stopem po Niemczech i Francji.. wlasnie wtedy to bylo cos takiego jak street foto...brakuje mi tego czasem ;)
Grzesiek
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Z aparatem miedzy ludźmi to lataliśmy przez 3 dni w Ameliówce i okolicach, i jak widac, się da ;-) , ale faktycznie, nie bardzo się widzę na ulicy trzaskając foty nieznajomym...
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
W Ameliówce też czułem się nieswojo robiąc fotki bez pytania "Czy Pan(Pani) pozwoli?"

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach