Mam stary CPE-2, który teoretycznie ma na stałe 75 obr./min. W rzeczywistość, z powodu luzów, raz zwalnie, raz przyspiesza. Nie zauważyłem różnic w wynikach wywoływania, a używam go od ponad 15 lat. Sądzę, że nie ma to większego znaczenia. Dla E-6 podstawowe znaczenie ma rzeczywista temperatura pierwszego wywoływacza wewnątrz koreksu, dlatego na początku podciągam temperaturę łaźni do 39 stopni i pozwalam na nagrzenie koreksu z wlaną wodą. Po jakichś 5 minutach wlewam wywoływacz i przekręcam gałkę regulatora temperatury na 38,3 stopni. Lepiej jest trochę przewołać, niż niedowołać.
Drugą sprawą, na którą należy zwrócić uwagę, jest odczyn wywoływacza barwnego.
W „czystym” wywoływaczu zawsze wychodzi mi lekko różowy zafarb, więc aby temu zaradzić, na 300 ml roztworu muszę dodawać 2 ml 20% NaOH. Dotyczy to tak samo chemii Tetenala jak Fuji Hunt. (zestawy 3-kąpielowe). Ty musisz sprawdzić na pierwszym filmie, jak wyjdzie i ew. przy następnych skorygować ph.
Przy wywoływaniu filmów cz/b należy skrócić czas o 15% w stosunku do procesu ręcznego (z mieszaniem co 1 min.).
Tu są potrzebne tabele:
http://www.ilfordphoto.co...s/page.asp?n=87
[ Dodano: 2012-10-29, 15:31 ]
I jeszcze jedna ważna rzecz: termostat jest mało dokładny, więc temperaturę łaźni trzeba mierzyć osobnym termometrem – elektronicznym albo prezyzyjnym laboratoryjnym. Ja używam termometru od psychrometru Asmana
Pentax 645, MX, MZ5, Z1p, Ds, K-1, K-01, 750z, Q