Zaintrygowany tym
tematem o przeróbce Jupitera 37a na pentaxowski bagnet K, zacząłem się zastanawiać czy nie można by zrobić podobnie z Heliosem. Już po pierwszym rzucie oka na obiektyw widać że nie - dupka niby jest osobnym elementem, ale jest precyzyjnie spasowana z obiektywem. Na dodatek przytrzymuje ona pierścień przesłony, a od spodu nie jest gładka, tylko jest frezowana na mechanizm regulacji przesłony.
Nie można - a może jednak?
Zacząłem oglądać pentaxowskie obiektywy (dużo ich nie mam
) oraz aukcje w poszukiwaniu zepsutego obiektywu, z którego można by ukraść dupkę. Ewentualnie jakiejś przejściówki. I w tym momencie dostałem olśnienia - adapter M42 z kołnierzem
. Nie miałem takiego, lecz upatrzyłem używkę i za 18 zł z przesyłką i po 2 dniach adapter był u mnie. Średnica adaptera jest o prawie 2 mm mniejsza, ale nie ma to znaczenia. Problem był inny - adapter nie może przylegać do obiektywu - bo przeszkadza mechanizm przesłony, oraz nie ma kołnierza dociskającego pierścień nastaw przesłony. Poza tym brakowało grubości - kołnierz adaptera ma niecały 1 mm. Pamiętajmy, że aby dało się ostrzyć na nieskończoność to grubość obiektywu po operacji musi być taka sama. Potrzebowałem więc jakiegoś pierścienia - podkładki, najlepiej z małym kołnierzem aby docisnął pierścień przesłony. I bingo - zaślepka do body. Z moim kaiksem była taka biała z elastycznego plastiku, wciskana w bagnet. Dodatkowo posiadała kołnierz w celu zakrycia po zamontowaniu całości bagnetu ze stykami.
Szybkie pomiary - średnica mniejsza około 1 mm - w tym przypadku to jest nic. Nożykiem wyciąłem środek zaślepki (tak w ogóle to dlatego tak szybko wpadłem na zastosowanie właśnie tej zaślepki, bo leżała pod ręką - stosowałem ją jako zaślepki tylnej do właśnie heliosa - idealnie wciskała się na gwint 42 - ta funkcja po odcięciu kołnierza została
)
Przymiarka na obiektyw:
Później musiałem jeszcze wyciąć kawałek poziomego pierścienia żeby nie przeszkadzał mechanizm przesłony.
Następną pracą były otwory montażowe w adapterze. Zakręciłem go po prostu na odkręconą dupkę haliosa i zaznaczyłem otwory na śrubki. Wcześniej jeszcze gdy obiektyw był w całości i wkręcony przez ten adapter w body zaznaczyłem kreską miejsce na obiektywie - dupce i przejściówce. Tak aby po operacji obiektyw był odpowiednio usytuowany.
Po wywierceniu otworów (śr. 1,8 mm) przystąpiłem do rozwiercenia zagłębień pod główki śrubek (śr. 6 mm i delikatnie). I ty niestety popełniłem błąd
, trochę za szybko to chciałem zrobić i pogłębienia wywierciłem od złej strony ( dla spostrzegawczych - to te dodatkowe otwory w adapterze). Niestety musiałem jeszcze raz wiercić otwory, obracając o kilka mm adapter. Tym razem zagłębienia zrobiłem z dobrej strony. Wykonałem pierwszy próbny montaż i JEST, JEST, JEST - obiektyw elegancko zapina się na bagnet. Niestety, przeróbka jeszcze nie skończona. Pierwsza rzecz to nieskończoność - obiektyw nie ostrzy. Podkładka z zaślepki, a raczej jej kołnierz okazał się za gruby - opierał się o pierścień nastaw przesłony - tak skutecznie, że nie dało się nim na dodatek kręcić. W ruch poszedł papier ścierny, albo raczej podkładka po papierze ściernym - 10 min szlifowania, pomiary i powtórna przymiarka. Po dokręceniu śrubek do oporu pierścień przysłony da się z dużym oporem regulować, a przy ostrzeniu na nieskończoność trzeba wręcz minimalnie cofnąć. Wynika z tego, że kołnierz niby za cienki, a raczej za mocno dociśnięty. Trzeba w miejscach śrubek podłożyć cieniutkie podkładki - zrobią odpowiedni dystans, a równocześnie kołnierz będzie mniej dociskał pierścień regulacji przysłony.
Do rozwiązania został niestety jeszcze jeden problem - przesłona robocza, albo raczej mechanizm, który jest popychany przez sławny bolec blokowany rurką od wkładu do długopisu. W tym rozwiązaniu nie ma go co popchnąć. Jako że cała przeróbka jest w pełni odwracalna, nie chciałem wykonywać jakiś zdecydowanych działań, polegających na gięciu czy cięciu mechanizmu. Kombinowałem układem sprężynek w mechanizmie, czy stosowaniem jakiś drucików odciągających mechanizm, a skończyło się na kawałku plastiku wyciętego z przerabianej zaślepki. Został on wepchnięty pod guzik wciskany przez popychacz, i trzyma się na tyle mocno, że dopóki nie zacznę rzucać obiektywem, to nie powinien z stamtąd wypaść.
A teraz efekt końcowy:
Należy pamiętać że przerabiany był Helios 44m-6. Wersja 4 przynajmniej ta którą też posiadam ma większy mechanizm regulacji przesłony:
Zastosowanie w tym przypadku podkładki z kołnierzem z giętkiego plastiku może nie dać efektu - prawie połowę części poziomej trzeba będzie wyciąć. Więc reszta kołnierza może być mało sztywna.
Przeglądając różne przejściówki na aukcjach, zwróciłem uwagę na pierścień odwrotnego mocowania bagnet PK na 62. Jeżeli średnica zewnętrzna gwintu ma 62 mm a grubość kołnierza z gwintem na oko ze zdjęcia ok. 1,5 mm, to średnica wewnątrz ma około 59 mm. Średnica wewnątrz kołnierza w dupce mojego heliosa to ~58,2 mm. Istnieje więc duża szansa że będzie pasować. Jeśli ktoś ma taki pierścień i mógłby pomierzyć, i podać to można dokonać "eksperymentu myślowego" czy jest to wykonalne.