M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Caravaning czyli rozmowy o wakacjach inaczej
Od zeszłego roku razem z żoną postanowiliśmy spędzać wakacje w przyczepie kempingowej. Kupiliśmy używaną i dużą. Powodem były ceny wynajmu, które z roku na rok są coraz wyższe( dla naszej 4osobowej rodziny tydzień nad Bałtykiem to był wydatek rzędu 2 tys, a warunki - sami wiecie jak to często wygląda. Poza tym żeby coś fajnego zaklepać trzeba dużo wcześniej dzwonić. My często nie wiemy kiedy będziemy mogli wyjechać. Zatem zagościła na naszym podwórku przyczepa. Trochę mam już doświadczenia, jesli ktoś chce kupić mogę podpowiedzieć na co zwrócić uwagę. Czy są osoby na forum, które preferują spędzanie wakacji w przyczepie kempingowej lub kamperze, tudzież w namiocie? Jakie pola namiotowe polecacie? Co jest za, a co przeciw na tych polach.
Rok 2013 to pole namiotowe Klif w Poddąbiu, blisko Ustki i Rowów. Pole bardzo fajne, duże, część zalesiona, pełna infrastruktura, czyli prąd, woda, kibelki - tutaj mogliby poprawić jakość. Brudno nie było, ale jakoś tak jakby z innego ustroju politycznego. Ceny: dla naszej 4 plus auto plus przyczepa plus prąd 24h/dobę plus klimatyczne wyszło 54zł/dobę czyli 8x54 wyszło 432zł za ponad tydzień wakacji. Do kosztów trzeba doliczyćwzrost spalania auta. Moje autko na gaz spaliło 15/100 czyli wzrost ceny dojazdu wzrósł o jakieś 100zł.
Co o Poddąbiu mogę powiedzieć? W zasadzie genialna okolica. Tam jest prześłicznie. Stary bukowo-dębowy las i wysoki na ponad 50metrów klif nad morzem robi wrażenie. Jest gdzie jechać rowerem, gdzie spacerować, na fotografię też są miejsca. Przede wszystkim spokój i cisza. Zadnych dyskotek itp. Jeśli już to na kolonii czyli dla dzieci, kończy się o 22. Jeżdżę tam do 5 roku życia, czyli odkąd pamiętam i nie znudziło mi się.
Chciałbym wybrać się na pole namiotowe nad soliną, trochę dalej. Ma ktoś doświadczenia? Pozdrawiam wszystkich kamperowców i zapraszam do wpisów. Równierz tych co jeszcze nie mają przyczepy, a czują ,że taka przygoda byłaby fajnym i tanim sposobem na spędzenie wielu wakacji.

[ Dodano: 2014-02-21, 12:51 ]
Poza tym przyczepa umożliwia spędzenie fajnych krótkich wypadów na łonie dzikiej natury
Np w ciągu roku jest kilka takich możliwości. Tzw długie weekendy. Wtedy podczepiasz przyczepę i wio w plener. Blisko nas są piękne rozlewiska warty, rogalin itp. Nie wolno tylko stawać przyczepą w parkach narodowych. Poza tym nie wolno zrzucać ścieków gdziekolwiek. I nie ma innych ograniczeń. Jeśli przyczepa ma małe solary to masz prąd. Jeśli nie to czerpiesz z aku tak długo aż nie wyczerpiesz, potem możesz czerpać z aku w samochodzie, a potem możesz zapchnąć auto, żeby odjechać.
Każda przyczepa ma pojemnik na czystą wodę - moja ma 60l. to nie jest jakiś problem kupić wcześniej kilka baniaków wody lub napełnić w domu puste. Ile w końcu można wypić w ciągu 4 dni? Wiadomomo, że higiena w misce musi być wykonana. O kąpieli pod prysznicem można zapomnieć ze względów ekonimiczno/wodnych właśnie.
 

Nazwany  Dołączył: 31 Lip 2008
Mogę powiedzieć, że mam jakie takie rozeznanie. Posiadałem dwie przyczepy; pierwsza, to Niewiadów N 126 (mała), druga, to Caraveilar Brazylia 330.
Generalnie, to nasz cudny kraj, nie jest przystosowany do uprawiania turystyki campingowej. Brak jest campingów w prawdziwego zdarzenia, te które istnieją, cenami odstraszają.
Całe wybrzeże jest jedną pustką; no może jeszcze Ustka, ale i tam jest jako tako.
W Krakowie Camping Krak (kiedyś I kat.), przestał istnieć. Podobnie camping w Antoninku.
W górach nie ma praktycznie żadnego campingu. No może Cieplice Śląskie- Zdrój, jednak ceny tam, są nie na naszą kieszeń.
Wszystkie campingi ,to zwykłe pola namiotowe, z większą lub mniejszą infrastrukturą.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Nazwany napisał/a:
Cieplice Śląskie- Zdrój

Zawsze spotykałem się z nazwą "Cieplice Zdrój". Skąd to "Śląskie"?
Nazwany napisał/a:
Wszystkie campingi ,to zwykłe pola namiotowe, z większą lub mniejszą infrastrukturą.
Interesujące, bo korzystając jako "namiotowiec" często z campingów na zachód i południe od Polski to mam wrażenie, że namioty stanowią drobny dodatek to kamperów.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Ja kojarzę tylko camping na Wierzbie przy ośrodku PAN, nad brzegiem Bełdan na południe od promu [czyli WJM]. Pierwszy raz widziałem tam, lata temu, przyczepy i campery wielkości autobusu :shock:
 

Nazwany  Dołączył: 31 Lip 2008
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Ano nie ma dobrej infrastruktury bowiem przyczepy nie są najtańsze. Ale też tragedii zupełnej nie ma. W internecie są bazy kempingowe, jest ich trochę. Zgodzę się, że to pola namiotowe przystosowane do kempingów i kamperów, ale zawsze coś.
Wydaj mi się, że ceny nie są aż takie powalające. Np u nas obok Śremu jest dosyć znany ośrodek wczasowy - Jarosławki. Tanio jak barszcz. Chyba 25zł za dobę z prądem. NIeważne ile osób. Jak tam jest? Piękne jezioro położone w miedzy wzgórkami i lasem. Pięknie. Jest pole namiotowo - caravaningowe. Mam blisko, ale kurcze węzeł sanitarny jest na poziomie toalet miejskich z lat 70. Śmierdzi i zero higieny. Zwłaszcza w ustępach. Prysznice są zamknięte dla ogółu ludzi, też śmierdzi ale ujdzie. Jedynym rozwiązaniem jest korzystanie z toalety w przyczepie - wtedy śmierdzi w przyczepie;)

[ Dodano: 2014-02-21, 16:02 ]
W zeszłym roku pojechalem linią brzegową do Darłowa/Darłówka żeby zerknąć na kempingi. Były dwa. Cen nie znam, w dosyć fajnym miejscu, chociaż o spokoju można zapomnieć. Młodzieży i dzieci pod dostatkiem. Plaża - IMHO - beznadziejna. Ale przy okazji jakoś wyszło, że powrotną trasę zrobiłem przez "ciepłe kraje" czyli Krą - polanów - żydowo. Jakie tam są widoki! W kręgu jest piękny zamek porycerski nad jeziorem. Trasa jak w górach. Nie widziałem żadnych pól kempingowych niestety, ale plener cudny.

[ Dodano: 2014-02-21, 16:03 ]
Krag-Polanów-Żydowo

[ Dodano: 2014-02-21, 16:05 ]
Nazwany napisał/a:
Niewiadów N 126 (mała)

W polsce jest klub tych małych niezniszczalnych przyczep. Oczywiscie używanych we właściwy sposób.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Nazwany, nie wiem, czy akurat wikipedia jest najszczęśliwszym źródłem wiedzy. Cieplice uzyskały prawa miejskie w 1935 r. i jeśli pamiętam (nie mam teraz źródeł) to nazywały się Bad Warmbrunn (to Bad dodano w 1925 roku). Bez żadnego Schlesien. Cieplice Śląskie-Zdrój to była nazwa miasta w PRLu, od 1946 do 1976. Bo w 1976 miasto zostało włączone do Jeleniej Góry i dziś jest jej dzielnicą. I ta dzielnica nazywa się - o ile się nie mylę - Uzdrowisko Cieplice. A dokładniej: Jednostka Pomocnicza Miasta Jeleniej Góry "Uzdrowisko Cieplice".
Tak mnie zainteresowało to "Śląskie", bo naprawdę obecnie nigdzie tego elementu nazwy nie spotkałem.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
To pewnie funkcjonuje tak bez żadnego sensu jak Chełm "Lubelski".
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Poddąbie - wspaniała osada, jeździłem tam jak jeszcze był piaszczysty trakt przez las i kawałek drogi w "centrum" ułożonej z płyt. NIesamowicie urokliwe miejsce, lecz po doprowadzeniu asfaltu trochu się zmieniło.
Ja praktycznie spędzam urlopy wyłącznie pod namiotem, nad morzem bywało też ze pod chmurką. Nie będę się rozpisywał gdzie jakie warunki, ale jest taka zależność: dobra jakość = wysoka cena, nawet zaporowa + natłok narodu różnej maści, nieakceptowalnej. Im bardziej na zachód tym mocniejszy akcent enerdowski, zaś na wschód stoliczny. Jak już to przed lub po sezonie - czerwiec, koniec sierpnia, wrzesień. Jeśli jesteś w stanie zrezygnować z pewnych wygód, to są jeszcze takie zakamarki, gdzie można odpocząć.

M.K napisał/a:
Chciałbym wybrać się na pole namiotowe nad soliną

Lubisz umiarkowany spokój i kulturę? to omijaj to miejsce szerokim kręgiem. Polecam Polańczyk.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
No to ja chyba nieco wcześniej tam z moimi rodzicami bywałem, bo do poddania jechaliśmy pierwszy raz duktem leśnym. Pózniej były płyty. Fakt, dzisiaj jest inaczej, dużo sie zmieniło,ale i tak jest tam spokój w stosunku do tego co proponuje Ustka. Jeśli nie byłeś dawno to las jest wciąż ten sam. Te same drzewa rosną, ta sama cieniutka trawa. Tylko zejście nie jest po drewnianych schodach a po takich nowocześniejszych. Aczkolwiek za wygodne nie są. Wciąż w tym samym miejscu. Szeroka plaża z piaskiem i długo długo płycizna. To jest cbez zmian.
A propos soliny. Trochę mnie zmartwiles. Miałem parcie na to miejsce.

[ Dodano: 2014-02-21, 21:08 ]
Dokładnie w 1984 roku. Pamietam jak dziś.
 

wuzet  Dołączył: 12 Sie 2009
M.K, Myślisz Solna jako miejscowość, czy jako zalew Soliński ? Bo jeśli ogólnie chodzi ci o zalew Soliński, to Polańczyk jest nad zalewem (Soliną) ;-)
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Rychu dzięki za namiary na dobra miejscowość.

[ Dodano: 2014-02-21, 21:20 ]
Chodzi mi o zalew właśnie. Miejscowość jak raz omiote wzrokiem to wystarczy. Chce odpocząć. Nie interesują mnie miejscowości dla młodzieży.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
M.K napisał/a:
A propos soliny. Trochę mnie zmartwiles. Miałem parcie na to miejsce.

To się lekko spóźniłeś... tak lekko ze 30 lat :-|
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
greentrek napisał/a:
To się lekko spóźniłeś... tak lekko ze 30 lat


aż tak źle jest? :roll:

[ Dodano: 2014-02-22, 07:29 ]
Jeszcze inaczej. Mi ludzie nie przeszkadzają absolutnie, pod waunkiem, że to jest typ ludzi starej daty. Spokojnych, nie wadzących, z kulturą osobistą. Jeśli to jest rozbawiona hałastra no to nie wiem czy tam pojadę.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Nazwany napisał/a:
Wszystkie campingi ,to zwykłe pola namiotowe, z większą lub mniejszą infrastrukturą.

Tak z czystej ciekawości, bo nigdy przyczepa mnie nie kręciła, jaka jest różnica pomiędzy infrastrukturą dla przyczepy a namiotu? Prąd, miejsce do opróżniania toalet, ...?
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Chyba to polega bardziej na stanowiskach. O ile przy namiotach stanowiska nie są ścisłe, rozkładasz się gdzie chcesz itp, o tyle przyczepy i kampery stoją przy przyłączach, a za granicą to nawet już mają boxy. Nie bardzo to mi się podoba bo ja kupując przyczepę wychodzę z założenia chęci spędzenia wakacji takich jak miałem jako dziecko, czyli być otwartym na ludzi i nie zamykać się przed kontaktami. Przy boxach to trochę się robi jakbyśmy mieli działkę swoją. Poza tym powinny być punkty czerpania wody w znacznej ilości. Może jeszcze ktoś cośdopisze, ja jestem początkujący.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
M.K napisał/a:
Pózniej były płyty.

Płyty zaczynały się przy pierwszych budynkach. Przez las od głównej szosy prowadzącej do Rowów jechało się po piachu.

M.K napisał/a:
Jeśli to jest rozbawiona hałastra

niestety pola namiotowe, campingi w popularnych miejscowościach oblegane są, szczególnie głośno bywa w łykendy, motory, bmw, audi, głowy bez fryzur, złoto itp.
Jeżeli myślisz o bieszczadzkich klimatach, a posiadasz pojazd, który pozwoli wyciągnąć przyczepę po poważnych górach, to zalicz sobie też camping PTTK w Ustrzykach Górnych.

Arti napisał/a:
Prąd, miejsce do opróżniania toalet, ...?

Właśnie tak. Są wygrodzone boksy z indywidualnymi przyłączami - prąd, woda, bywa,że kanalizacja. Jesteś niezależny od toalet i umywalni publicznej.
 

M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Może to głupio wygląda ale moją przyczepę ciągnie auto z Bayerniche Motor Werke. Ale głowy nie mam ogolonej. Tylko 192KM pod maską ;)
Śmiesznie wyszło...spoko spoko. Wiem jak sprawa się ma. I dziękuję za info. Właśnie chcę uniknąć przedstawicieli nowoczesnego gatunku.

[ Dodano: 2014-02-22, 12:41 ]
rychu napisał/a:
Płyty zaczynały się przy pierwszych budynkach. Przez las od głównej szosy prowadzącej do Rowów jechało się po piachu.


W rzeczy samej. ja bardzo dużo pamiętam z tamtych lat. Nawet zapach na stołówce umiem przywołać. Jadałeś tam? Nigdzie takiego zapachu - nazwijmy to tak - nie ma.
 

DiMarco  Dołączył: 24 Sty 2012
A ja mogę polecić okolice Jeziora Drawsko:

http://www.wajk.pl/
sprawdzany osobiście wielokrotnie, wokół wyłącznie natura w "czystej" postaci tzn. las, jezioro, cisza i stosunkowo mało ludzi.

http://www.drawtur.com/
również bywałem, czysto, znacznie nowocześniej, choć zdecydowanie głośniej i bliżej "cywilizacji" - obrzeża Czaplinka.
W obydwu miejscach caravaning jak najbardziej.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
O, na Pojezierze Drawskie to jeździłem w dzieciństwie trochę z rodzicami. Rzeczywiście wtedy było przyjemnie, mało ludzi, piękne lasy. Spokój niezakłócony niczym oprócz przelatujących od czasu do czasu z hukiem migów i iskier (z mniejszym hukiem). Ale dla dzieciaków to nawet atrakcja była. ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach