Nie do końca tak jaest jakbyś chciał.
Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z 13 marca 1981r. (III CRN 31/81) kupno rzeczy używanej zawsze pociąga niebezpieczeństwo, że rzecz nie odpowiada oczekiwaniom. Upływ czasu i używanie rzeczy, nawet zgodnie z jej przeznaczeniem mogą mieć wpływ na powstanie wad rzeczy, przy czym ich stopień może być różny.
Luz na tubusie jest rzeczą naturalną, jest obecny nawet w nowym obiektywie,
To sumaryczny luz trzech zespołów:
- luzu na gwintach zespołów ruchomych a odpowiedzialnych za ustawienie ostrości,
- zespołu współosiowo osadzonych w sobie ruchomych tubusów odpowiedzialnych za zmianę ogniskowej,
- i luzu na ślizgach tych tubusów,
Gdyby nie było luzu na gwintach nie byłoby AF, bo żaden silnik nie ruszyłby ściśle spasowanych zespołów optycznych, luzy na tubusach też są, bo nie da się poruszyć ściśle spasowanymi tubusami.
I gwinty zespołów odpowiedzialnych za ostrość i tubusy odpowiedzialne za zmianę ogniskowej są smarowane, z wiekiem ten smar się zużywa co owocuje właśnie bardziej wyczuwalnym luzem, jednocześnie wucierają się ślizgi które ruch tubusów wymuszają.
Smar nie tylko zapewnia gładką pracę ale i uszczelnia połączenia.
Stawiam na wyrobione ślizgi a w następnej kolejności na brak smaru na tubusach.