Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
jaad75Pokazujesz sample wyciągane +4EV, na cropie 1:1, na ISO 6400 i widać różnice w szumie. Tylko jaki to ma związek z tym co pisałem wcześniej?

 

jaad75  Dołączył: 07 Paź 2006
Linkuję porównywarkę, która pozwala obejrzeć również np. wersję zmniejszoną, tak by odpowiadała wydrukowi.
A ruszenie cieni o 4EV to nie jest nic niezwykłego, zwłaszcza jeśli obrabia się cienie lokalnie, zresztą różnice widać i przy 2EV - po prostu, ta matryca jest na poziomie zbliżonym do marnych APS-C Canona raczej, niż tego co obecnie jest w stanie zaoferować czołówka.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Jeżeli ktoś ciągnie cienie +4EV to znaczy, że zdjęcie mu nie wyszło. Równie dobrze możemy się zastanawiać, co lepiej obrazuje na ISO 512000, na f32, przy wyciąganiu +8EV zdjęcia zrobionego kartoflom w nieoświetlonej piwnicy. :-)

Przez cały czas pozostajemy w obrębie teoretycznych dywagacji na temat wyników badań laboratoryjnych. A mnie nie o to chodziło.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Benek napisał/a:
Jeżeli ktoś ciągnie cienie +4EV to znaczy, że zdjęcie mu nie wyszło.
Z całym szacunkiem Benek, ale to nie jest nic niezwykłego - jak wspomniał Jadd - ciągnięcie cieni lokalnie o 4 działki to norma przy kontrastowym świetle. Mając naświetlone zdjęcie przy świetle rozproszonym - całkowicie się z Tobą zgadzam.
 

jaad75  Dołączył: 07 Paź 2006
Benek napisał/a:
Jeżeli ktoś ciągnie cienie +4EV to znaczy, że zdjęcie mu nie wyszło.
Niekoniecznie. Może to oznaczać zarówno prawidłowo naświetloną (do prawej) scenę o wysokim kontraście i sprowadzenie cieni do właściwej ekspozycji, jak i po prostu konieczność lokalnego wydobycia elementów z cienia - mogą to być np. tęczówki w portrecie. To 4EV jest bardzo umowne - przy podciąganiu całej sceny wydaje się to dużą różnicą, podczas gdy tak naprawdę dość często można znaleźć się w tych okolicach przy obróbce lokalnej.
Benek napisał/a:
Przez cały czas pozostajemy w obrębie teoretycznych dywagacji na temat wyników badań laboratoryjnych. A mnie nie o to chodziło.
Jeśli ktoś nie stosuje bardziej zaawansowanej obróbki, tudzież wystarcza mu np. puszkowy JPG, to tak, natomiast dla części użytkowników są to jak najbardziej realne różnice i problemy z którymi spotykają się na codzień.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
jaad75 napisał/a:
Jeśli ktoś nie stosuje bardziej zaawansowanej obróbki, tudzież wystarcza mu np. puszkowy JPG, to tak, natomiast dla części użytkowników są to jak najbardziej realne różnice i problemy z którymi spotykają się na codzień.
Zapomniałeś dodać, że mowa o realnych problemach widocznych przy wydrukach 1:1 oglądanych z lupą, z założeniem że akceptowalny jest idealny brak jakiegokolwiek szumu i że ortodoksyjnie unikamy użycia jakichkolwiek programów odszumiających... :-)

Dobra - żeby nie zaczął się znowu hejt. Ja naprawdę wiem, jakie zalety i przewagi nad konkurencją ma Pentaks od czasów k-5. Przecież miałem ten aparat. Dynamika i możliwości wyciągania z cieni były tam oszałamiające. Niemniej bez większego żalu przesiadłem się na aparat z matrycą o gorszych osiągach i specjalnie nie przeszkadza mi ten jakościowy zeskok w dół. A wcale nie robię zdjęć w JPEG-ach, tylko niczym profi-kotleciarz trzaskam wyłącznie RAW-y :-)
 

jaad75  Dołączył: 07 Paź 2006
Benek napisał/a:
Zapomniałeś dodać, że mowa o realnych problemach widocznych przy wydrukach 1:1 oglądanych z lupą
Jeśli potrzeba Ci do tego lupy, to nienajlepiej z Twoim wzrokiem.
Benek napisał/a:
z założeniem że akceptowalny jest idealny brak jakiegokolwiek szumu i że ortodoksyjnie unikamy użycia jakichkolwiek programów odszumiających... :-)
Nie, ale im mniej szumu, tym w tym przypadku lepiej, a i szczegóły i kolory dobrze byłoby w tych partiach zobaczyć.
Benek napisał/a:
Ja naprawdę wiem, jakie zalety i przewagi nad konkurencją ma Pentaks od czasów k-5.
Nie wspomniałem akurat o Pentaksie - masz tam D7200 i NX1, żeby zobrazowoć gdzie obecnie jest czołówka APS-C. Pentax jest tej czołówki blisko, Olympus jest blisko Canona, czyli bardzo daleko.
Benek napisał/a:
specjalnie nie przeszkadza mi ten jakościowy zeskok w dół
Wierzę, że Ci nie przeszkadza, ale problem w tym, że twierdziłeś przed chwilą, że jest znikomy, a ewidentnie nie jest. Ale oczywiście może Ci nie przeszkadzać.
 

kerad  Dołączył: 02 Sie 2006
Benek napisał/a:
A wcale nie robię zdjęć w JPEG-ach, tylko niczym profi-kotleciarz trzaskam wyłącznie RAW-y

Aby później zrobić z nich mieloną sieczkę :-P
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
jaad75 napisał/a:
Wierzę, że Ci nie przeszkadza, ale problem w tym, że twierdziłeś przed chwilą, że jest znikomy, a ewidentnie nie jest. Ale oczywiście może Ci nie przeszkadzać.
Przyznam ci rację w każdej dyskusji, kiedy mi przedstawisz granice semantyczne pojęcia "znikomy" oraz "ewidentny". Ktoś o tak sokolim wzroku jak ty i o tak wysublimowanej czułości na estetykę (i szum) z pewnością ma gdzieś pod ręką uniwersalny kamień probierczy. Taką uniwersalną miarkę, która ma na skali naniesione wartości "dużo", "mało", "niewiele", "znikomo", "prawie", "odrobinę". Jeśli takiej miarki nie masz, nie łam się. Możesz dalej udawać jedyny i niekwestionowalny autorytet na każdym forum foto. Z naciskiem na "udawać". :-)

kerad napisał/a:
Aby później zrobić z nich mieloną sieczkę :-P
Mielonka. Mniam.
 

jaad75  Dołączył: 07 Paź 2006
Benek napisał/a:
Przyznam ci rację w każdej dyskusji, kiedy mi przedstawisz granice semantyczne pojęcia "znikomy" oraz "ewidentny".
Ach, więc teraz to kwestia semantyki, a nie Twojego naciągania faktów? :-P
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Wszystko się sprowadza do znaczeniu słów, którymi się posługujemy. Inaczej dyskusja przypomina dialog ślepców o kolorach. Taki lajf. :-)
 
merkator  Dołączył: 21 Sty 2014
Benek napisał/a:
.....
Rozumiem, że wzrok prawie straciłeś tylko w tym oku, którym zaglądałeś do wizjera?

Bo jeśli popsuł ci się wzrok w obu oczach, to pomiędzy twoją wadą wzroku i wizjerem elektronicznym zachodzi taki sam związek jak pomiędzy ruchem kolejowym w Transylwanii i faktem, że krowy w Australii mleka nie dają. Będę wdzięczny za odpowiedź.
......
Proszę daj linka do jakiejś swojej galerii. Chętnie zobaczę na własne oczy tę potęgę 14-bitowych plików, ja niestety duszę się w 12 bitach Bo chyba masz jakąś swoją galerię?


Pozwolisz, że na mało kulturalne uwagi na temat mojego wzroku nie odpowiem.

Natomiast polecam uzupełnić sobie wiedzę na temat formatów plików graficznych i sposobu zapisu poziomów jasności.
W wielkim uproszczeniu, skoro prosiłeś o potęgę:
jpg 8 bit - 2 do potęgi 8 = 256
raw 12 bit - 2 do potęgi 12 = 4096
raw 14 bit - 2 do potęgi 14 = 16384
Kłania się potęga matematyki.
 

izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
Bitów na każdy kanał RGB. Czyli w przypadku 8 bit to 256 R x 256 G x 256 B = 16 777 216 odcieni RGB.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
merkator napisał/a:
Pozwolisz, że na mało kulturalne uwagi na temat mojego wzroku nie odpowiem.
Dobrze, będzie grzecznie - czy raczył Pan zepsuć swój wzrok wskutek użytkowania wizjera elektronicznego w jednym oku, czy w obu? I jeszcze grzeczniej - dziękuję za wykład z zakresu potęg. Jako że jesteśmy na forum fotograficzny a nie matematycznym prosiłbym o wskazanie jakichś swoich fotografii poglądowych, które dowodzą znaczących przewag zapisu 14 bitowego nad 12 bitowym. Z góry dziękuję.

izbkp napisał/a:
Bitów na każdy kanał RGB. Czyli w przypadku 8 bit to 256 R x 256 G x 256 B = 16 777 216 odcieni RGB.
Ta pomyłka to akurat detal. :-)
 
merkator  Dołączył: 21 Sty 2014
izbkp napisał/a:
Bitów na każdy kanał RGB. Czyli w przypadku 8 bit to 256 R x 256 G x 256 B = 16 777 216 odcieni RGB.


W innym ujęciu dokładnie tak.
Wzór dla:

jpg 8 bit -> ((2 do potęgi 8) do potęgi 3) = 16 777 216
raw 12 bit -> ((2 do potęgi 12) do potęgi 3) = 68 719 476 736
raw 14 bit -> ((2 do potęgi 14) do potęgi 3) = 4 398 046 511 104

Jak widać raw 14-bitowy ma ogromną przewagę nad 12-bitowym w odwzorowaniu wszelkich niuansów kolorystycznych. Innym pytaniem jest czy komuś jest to potrzebne i czy potrafi to umiejętnie wykorzystać. Ale to już zupełnie inna kwestia.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
merkator napisał/a:
Jak widać raw 14-bitowy ma ogromną przewagę nad 12-bitowym w odwzorowaniu wszelkich niuansów kolorystycznych.
Kwestię potęg i ich obliczania mamy chyba już załatwioną. Prosiłbym tylko o jakąś poglądową, autorską fotografię, która byłaby materializacją tej potęgi cyfr i 14-bitowego zapisu. Biorę pod uwagę zmianę systemu na taki, który umożliwia zapis 14-bitowy. Proszę też pozwolić, że wrócę do kwestii oczu - mogę się dowiedzieć, czy wada wzroku dotknęła obu oczu czy tylko jednego?
 
merkator  Dołączył: 21 Sty 2014
Benek napisał/a:
merkator napisał/a:
Jak widać raw 14-bitowy ma ogromną przewagę nad 12-bitowym w odwzorowaniu wszelkich niuansów kolorystycznych.
Kwestię potęg i ich obliczania mamy chyba już załatwioną. Prosiłbym tylko o jakąś poglądową, autorską fotografię, która byłaby materializacją tej potęgi cyfr i 14-bitowego zapisu. Biorę pod uwagę zmianę systemu na taki, który umożliwia zapis 14-bitowy. Proszę też pozwolić, że wrócę do kwestii oczu - mogę się dowiedzieć, czy wada wzroku dotknęła obu oczu czy tylko jednego?


1. Tylko monitory z najwyższej półki potrafią wyświetlić obraz o 10-bitowej informacji o każdym z kolorów składowych RGB, czyli takie które są wyposażone np. w ekrany P-IPS. Przeciętny monitor dostępny w handlu ma sygnał 8 bitowy. W zasadzie odpowiada to głębokości kolorów jaką daje jpg.
2. Wywoływanie jpg z raw (obojętnie czy 12 czy 14 bit) w uproszczeniu polega na ograniczeniu zarejestrowanej palety barw do zakresu 8 bitów tak aby można go było wyświetlić lub wydrukować w takim zakresie który będzie odbierany przez oko.
3. porównanie jakości zarejestrowanego przez matrycę obrazka jest możliwe tylko dla surowych raw, bo po wszelkich przetworzeniach traci się pierwotną głębię kolorów.

Stąd też, galeria nawet najlepszego na świecie fotografa nic nie powie o różnicach w raw'ach, zaświadczy tylko o jego profesjonaliźmie.

Co do oczu, tylko jedno. To którym kadrowałem. Tak się składa, że z wyświetlacza lecą nie tylko fotony ale i promieniowanie w innym zakresie widma. O tym producenci aparatów nie chcą wspominać.

tref napisał/a:
Tak właśnie wciska się klientom (skutecznie) działania księgowych. Elektronika lepsza od optyki. Najpierw zamiast pryzmatów wciskano lustra, teraz zamiast luster wyświetlacz. Zawodowi użytkownicy kamer mają o tym wynalazku dobrze wyrobione zdanie - ciągłe patrzenie w ekranik jednym okiem znakomicie działa na wzrok...
Jestem niedoinformowany, więc nie słyszałem o kalibratorach EVF, ani wyświetlaczy LCD na tylnej ściance korpusu...


A ja nie słyszałem o filtrach które by chroniły oko fotografa przed szkodliwym promieniowaniem z EVF, ale też mogę być niedoinformowany ;)
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Bardzo dziękuję za krótką prezentację technicznych możliwości współczesnych monitorów. Na pewno nie tylko ja, ale też inni forumowicze wiele się nauczyli. Rozumiem, że - podobnie jak Pan - powinienem zainwestować w profesjonalny monitor, aby móc dostrzec potęgę 14-bitowego obrazu? Bo rozumiem, dysponuje Pan takim monitorem? W końcu jaki sens miałoby kupowanie przez Pana aparatu, którego 14-bitowy zapis byłby niedostrzegalny na zwyczajnym monitorze. Jaki monitor Pan poleca?

Rozumiem, że to promieniowanie emitowane przez EVF jest odpowiedzialne za Pana uszkodzony wzrok w jednym oku. Czy okulista - a może radiolog - poinformowali Pana co to za promieniowanie? Gamma? Może istnieją jakieś filtry (np. ze szkła ołowiowego) które mogłyby pochłaniać przynajmniej część widma. W grę może wchodzi maska spawalnicza.

Czy uzna Pan za impertynencję pytanie dotyczące stopnia uszkodzenia oka? Chodzi o zwyrodnienie plamki żółtej, astygmatyzm, krótkowzroczność?
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
Tak sobie czytam ten wątek i zupełnie poważnie się zastanawiam, jakiego typu promieniowanie emituje EVF? Zapewne głównie światło widzialne (fale elektromagnetyczne, ale raczej niegroźne, o ile natężenie sensowne ;-) ), pewnie też jakieś pasmo mikro- i krótkofalowe o mocy trudnej do określenia, w każdym razie niejonizujące (elektronika zaszyta w wyświetlaczu i jego okolicach) i co jeszcze? Jakieś jonizujące (wątpię)? UV? No, jeszcze dochodzi kwestia dotycząca tego, z czego wykonane są szkiełka i okolica wizjera, i w jakim stopniu odcinają one wszystko poza pasmem światła widzialnego. Dawniej istniały EVF-y oparte o miniaturowe lampy obrazowe - tam, to rzeczywiście nawet niewielkie poziomy promieniowania Roentgena mogły występować...
 
merkator  Dołączył: 21 Sty 2014
komtur napisał/a:
Tak sobie czytam ten wątek i zupełnie poważnie się zastanawiam, jakiego typu promieniowanie emituje EVF? Zapewne głównie światło widzialne (fale elektromagnetyczne, ale raczej niegroźne, o ile natężenie sensowne ;-) ), pewnie też jakieś pasmo mikro- i krótkofalowe o mocy trudnej do określenia, w każdym razie niejonizujące (elektronika zaszyta w wyświetlaczu i jego okolicach) i co jeszcze? Jakieś jonizujące (wątpię)? UV? No, jeszcze dochodzi kwestia dotycząca tego, z czego wykonane są szkiełka i okolica wizjera, i w jakim stopniu odcinają one wszystko poza pasmem światła widzialnego. Dawniej istniały EVF-y oparte o miniaturowe lampy obrazowe - tam, to rzeczywiście nawet niewielkie poziomy promieniowania Roentgena mogły występować...


Wybacz, wrzuciłem swoje subiektywne 3 grosze na temat relacji pomiędzy lustrami a m4/3, a tu ktoś usiłuje zrobić ze mnie trola internetowego, czepiając się każdego mojego słówka. Dlatego nie podejmuję dalszej dyskusji. Dla mnie E.O.T.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach