koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Nasi siatkarze :)
Tak sobie oglądałam mecz naszych chłopaków z Czarnogórą. Mecz jak powiedział pan komentator taki letni :mrgreen: . Ale coś co bardzo mi się w naszej kadrze podoba to szacunek dla przeciwnika ;-) Jeden z komentatorów do jednego z naszych zawodników powiedział że przeciwnik łatwy a on mu odpowiada że nie ma tu słabych przeciwników i każdy z tych meczy przez chwile nieuwagi może zamienić się w horror ;-)
Uwielbian naszą siatkówkę właśnie za ten szacunek, za to że nie oglądamy ich w reklamach a na boisku.... Za to że widać że gra z orzełkiem na koszulce to dla nich zaszczyt :mrgreen:
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Naszych siatkarek też nie musimy się wstydzić. No i też są fajne :-D
 

mh2012  Dołączył: 05 Wrz 2012
Może od końca - nigdy mi nie przeszkadzało oglądanie sportowców w reklamach a w tekstach o gonieniu za kasą pobrzmiewa mi zawsze zawiść.
Poważne traktowanie przeciwnika to jest cecha, która pozwala na wygrywanie do 10 czy 14 w secie i nie denerwowanie się w końcówkach. Duża luzackość mogłaby doprowadzić także do wygranej, ale po co przedłużać i męczyć się dłużej niż potrzeba? :)
W siatkówce jednak ważniejsze wydaje się utrzymanie własnego poziomu gry bez oglądania się na przeciwnika - i mam nadzieję, że Polacy co najmniej utrzymają ten poziom do końca mistrzostw. Zobaczymy na ile to wystarczy :)

A tak ku przestrodze - gdyby nie traktowali przeciwnika poważnie to mogliby zagrać jak akurat teraz Słowenia z Macedonią Północną czyli być autorami mniejszej lub większej sensacji...
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
szpajchel, jak słyszałam komentarze odnośnie naszych dziewczyn że nie podołały to mnie krew zalewała bo widać było ile serca zostawiły na boisku. Ja osobiście byłam z nich szalenie dumna, bo były niesamowite :mrgreen:

mh2012, mam nadzieję że to skupienie pozostanie z nimi do końca tego turnieju. :mrgreen: :mrgreen:
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
mh2012, z tą kasą to raczej chodzi o to, że w reklamach mówią, że dają z siebie wszystko, a potem przychodzi gra o wysoką stawkę i już nie widać tego dawania wszystkiego z siebie.
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
szpajchel, o to to :-B
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
koralik, piwo! Od pół roku planuję kupić sobie butelkę i mi nie się nie udaje. A prawie co tydzień przejeżdżam obok browaru... :mrgreen:
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Tego w Żywcu ?? :mrgreen:
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Nie. Kiedy ja ostatnio piłem Żywca? Hmmm, być może 15 lat temu. Pod Pikujem.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Parę ładnych lat temu miejscowy klub rugby, grający wtedy o promocję do wyższej klasy rozgrywek, poprosił mnie o udokumentowanie sezonu, który miał się zakończyć historycznym sukcesem. W efekcie udokumentowałem dwa sezony, bo za pierwszym razem nie wyszło :-)
Co do szacunku do przeciwnika - na boisku 30 chłopa, każdy o gabarytach ciężkiej armatohaubicy samobieżnej i finezji kontaktu fizycznego z przeciwnikiem zbliżonej do tej, jaką prezentuje wkur...ny nosorożec mający za sobą naprawdę kiepski dzień, mecz o najwyższa stawkę, akcja tuż przy linii przyłożenia, więc jedna drużyna wkłada cały wysiłek w obronę, druga zaś - w atak, i nagle... sędzia przerywa akcję i zarządza wznowienie z wolnego. Wiadomo, jedni się cieszą, ale drudzy maja sporo mniej powodów do radości i kapitan tych drugich podchodzi do sędziego z pytaniem, za co ich ukarał? Sędzia grzecznie wyjaśnia w kilku słowach (a musicie wiedzieć, ze zasady w rugby są zaskakująco złożone), kapitan dziękuje skinieniem głowy i grzecznie przyjmuje werdykt do wiadomości. Żadnych gestykulacji, ostentacyjnego plucia czy machania ręką. A w czasie gry - zero symulowanych kontuzji by wymusić wolnego, zero podbiegania całej drużyny do arbitra, by na niego nawrzeszczeć. A najpiękniej jest po meczu, zarówno w klasie okręgowej, jak i po spotkaniu reprezentacji - drużyna zwycięzców ustawia się w szpaler i oklaskuje pokonanych - tak prawdziwie, szczerze.

Mała fotka z tamtego projektu:
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Apas, i to jest moim zdaniem kwintesencja sportu :mrgreen:

Swoją drogą zazdraszczam możliwości fotografowania tej dyscypliny :mrgreen:
 

potraff  Dołączył: 22 Maj 2016
E to nie podobało Wam się jak nasze żelki z Japonią grali koniec meczu na MŚ w Rosji? :mrgreen:
A ileż reklam wtedy było z nimi...

Szkoda, że w pracy jestem gdy grają nasi. Bardzo lubię siatkówkę, ostatnio mi się bardzo koszykarze spodobali, złotka też super wynik. Lubię też w wydaniu kadrowym piłkę ręczną. Nie trawię, od wspomnianego meczu kopaczy...
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
potraff, ja piłkę nożną oglądam ale tylko jakieś mistrzostwa, pomijając mecze naszych ponieważ lubie dobrą piłkę no a i nasi.... Wiadomo :evilsmile:
Piłkę ręczną jak najbardziej .... No I hokej :mrgreen:
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
koralik, całe życie na sportowo to specjalizowałem się w fotografowaniu tradycyjnych japońskich SW, bo to jest mój osobisty background. Gdy zarabiałem jako dziennikarz piszący, ale i fotografujący, to robiłem wszystko, by uniknąć zleceń na mecze lokalnych drużyn polskiej ligi piłkarskiej, ale już siatka czy ręczna - w tamtych odległych czasach dość mocne w moim regionie - sprawiały mi sporo frajdy, pomimo oczywistych wyzwań technicznych - jestem stary, więc mówimy o pracy na filmie w oczywistych okolicznościach dość słabego oświetlenia hal i do tego przez spory kawałek życia sprzętem bez AF. Projekt rugby to było moje pierwsze od lat zmierzenie się z grami zespołowymi i muszę przyznać, że byłem bardzo zadowolony z efektów. Na pewno pomogło to, że przez te dwa lata zostałem zaakceptowany przez drużynę, byłem z nimi na treningach, w autobusie gdy jechali na mecz, w szatni przed spotkaniem, na nieformalnych imprezach w domach i w pubie, gdy świętowali zwycięstwo albo odreagowywali porażkę... Efektem była wystawa i album wydany w niewielkim nakładzie, ale dla mnie najważniejsze okazały się przyjaźnie, które wtedy zawarłem - z wieloma chłopakami do dziś utrzymujemy kontakt, choć wielu z ich już pokończyło kariery.

[ Dodano: 2019-09-17, 21:47 ]
koralik napisał/a:
potraff, ja piłkę nożną oglądam ale tylko jakieś mistrzostwa, pomijając mecze naszych ponieważ lubie dobrą piłkę no a i nasi.... Wiadomo :evilsmile:
Piłkę ręczną jak najbardziej .... No I hokej :mrgreen:

Ostatnio oglądałem - na ile czas pozwalał - mistrzostwa świata pań i... naprawdę miałem sporo radości. Owszem, była przepaść miedzy drużynami, ale dziewczyny grały jakoś tak autentycznie, z sercem. Męskiej piłki nie oglądam praktycznie już wcale - kiedyś jeszcze zdarzało mi się obejrzeć finał Ligi Mistrzów powiedzmy, dziś już nawet to mnie mierzi. Bywa, że ktoś znajomy wyciągnie mnie du UK na jakiś mecz Liverpoolu czy United i to jest fajne jako dwudniowy wypad z meczem jako głównym, ale nie jedynym punktem programu, jednak to w zasadzie jedyne sytuacje, w jakich męski futbol jeszcze trawię, o ile nie zdarza się częściej, niż raz na dwa - trzy lata...
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Apas, ja przez 5 lat pracowałam w zakładach bukmacherskich... Chcąc nie chcąc człowiek się nasłuchał tego i owego. Przez parę lat interesowała się francuską ligą :oops:
Ale jeżeli chodzi o mecze reprezentacyjne to we wszystkich dyscyplinach praktycznie widać było zaangażowanie .... Prócz piłki nożnej. Tego się nie da oglądać.... Niestety. I nie mówie tu absolutnie o paniach. Nasi panowie wchodzą na boisko i stosują piłkę chodzoną .....
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Jestem wychowany na koszykówce i to chyba jedyny sport, który oglądam w wydaniu ligowym.
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
A ja jako leszczyniak z urodzenia i młodych lat, wychowałem się na żużlu. Unia (czyli "Byki") to zresztą nadal potęga. Wielu jej zawodników było moimi kolegami i kumplami. I do dzisiaj mnie to pasjonuje, chociaż musieli "wyciszyć" motory. Ale ten zapach w powietrzu gdy ruszają spod taśmy :lol: Piłka kopana- tak, ale kiedyś gdy sam kopałem w miejscowym KKS Polonia. Obecnie raczej wszystkie odmiany rzucanej i przebijanej. Sam raczej bardzo rekreacyjnie z powodu ciężkiej kontuzji kolana w 1983 roku. Dobrze, że normalnie chodzę, bo lekarze się nie popisali, ale to okazało się po dobrych kilkunastu latach. :evil:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach