Dobra, odnoszę się
Zalety: - potwierdzam.
Wady:
- najkrótszy czas 1/2000 - mi nigdy nie prrzeszkadzał brak krótszych czasów
- AF - jest przełącznik AF "szeroki-wąski" - miałem na stałe włączone "wąski" czyli centralne pole AF jednopunktowy. A że brak krzyżowych czujników - wystarczy trochę przekrzywić aparat pdczas pomiaru ostrości gdy akurat trafisz na obiekt który jest tylko "poziomy".... A jak bedzie gładki to nie pomogą żadne czujniki - ani krzyżowe ani ukośno-skrętne
- zdalne wyzwalanie flesza- nie mam takiego sprzętu, nigdy nie miałem wobec tego ani możliwości ani potrzeby
- korekta światłą zastanego trudna ??? - po prostu jest możliwość korekty mocy błysku w trybie M za pomocą przycisku z lewej strony obok obiektywu, a ze akurat tu trzeba wiedzieć co sie robi
to inna sprawa.... Jak się upewnisz, ze dobrze dobrałeś moc doświetlenia? Muszisz zrobic serię zdjęć testowych, zanotować parametry, oddać film do wywołania, no i - przeanalizować uzyskane wyniki.... Przy następpnej sesji stosujesz ustalenia i jest OK
- brak wielokrotnej ekspozycji - nigdy tego nie potrzebowałem
- brak wstepnego uniesienia lustra - fakt , ale można posiłkować się (o ile dobrze pamiętam) samowyzwalaczem. Zresztą jest to istotna funkcja chyba wyłącznie przy zdjęciach makro i do tego ze statywu.
- brak shifta - fakt. Ale ja nigdy nie mialem aparatu z shiftem, wiec mi to nigdy nie przeszkadzało.
Dodam do zalet: niezwykle skuteczny i precyzyjny system ustalania ekspozycji - praktycznie w 90% jechałem na autoamcie (tryb A, obiektyw na A) negatywy i slajdy - klatki źle naświetlone to był naprawdę wyjątek! A jak nie jesteś pewien to wybierasz do woli Av, Tv, M.... Albo użyjesz bracketingu i się z pewnością wstrzelisz - bo jednak mogą sie zdarzyć trudne obiekty..... No, to chyba na teraz starczy
Pytaj dalej, jak wiem to odpowiem
MZ-5n to nazwa na świat, a ZX-5n to na USA.
Acha, wizjer nie jest taki zły, porównywalny z *istD, a na pewno lepszy niż MZ-6