korneli_z  Dołączył: 30 Sty 2017
  [ analog] Z-1 burczy na mnie ale nie zwalnia migawki
Kilka dni temu pisałem posta że chcę nabyć mojego pierwszego Pentaxowego analoga. Okazało się że przesympatyczny forumowicz która na dodatek mieszka niedaleko mnie ma takowego! Pojechałem, zobaczyłem i teraz jestem posiadaczem Pentaxa Z-1! Niestety jak na razie ta piękna historia nie ma happy endu, ale mam nadzieję że z waszą pomocą takowy będzie miała!

Aparat z forumową historią, jestem co najmniej trzecim forumowym użytkownikiem puszki. Kiedyś był sprawny, niestety poleżał sobie trochę latek nieużywany i teraz po odpaleniu nie zwalnia migawki a jedynie burczy. Liczyliśmy na to że może wiekowa również bateria już nie domaga. Ale włożenie nowej nie pomaga. Próbowaliśmy z filmem i bez, z dwoma obiektywami, zresetowaliśmy "Pentax Functions", niestety nic nie pomaga. Lustro w dolnej pozycji i nie podnosi się przy wyzwalaniu migawki jak i sama migawka również nie daje oznak życia. Jedynie burczenie silniczka elektrycznego który jakby próbował coś naciągać (?) Poniżej link do krótkiego filmu który nagrałem celem pokazania jakie dźwięki aparat wydaje:

Z-1 burczy ale nie klapie lustrem

Może to jakaś wiadoma usterka łatwa do usunięcia w domowym zaciszu?
Czy jednak pozostaje się jedynie serwis?
Jak serwis to może ma ktoś jakiś sprawdzony co zna się na Analogach?

Dziękuje z góry za wszelkie porady!
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
korneli_z, włącz go do końca a nie na "zielony" program. Spróbuj przy otwartej tylnej ściance, bez obiektywu. Jeżeli nie pomoże to skontaktowałbym się z Foto-Techniką w Trójmieście. Moja połowica swego czasu miała podobny objaw w Z-70. Naprawiono mi to w Krakowie. Niestety w tej serii też (choć bardzo rzadko) padały zębatki. Mam z podobną awarią Z-5 i sobie leży gdzież na półce.
http://bastelfredi.de/pentax_z-1/pentax_z-1.html
 
korneli_z  Dołączył: 30 Sty 2017
spokojnie, próbowałem nie tylko na zielonym ;-) akurat do filmu tak mi się włączyło. Bez obiektywu też. przy otwartej ściance też (ale wtedy tylko raz burknie i potem już nie). No nic, wysłać trzeba będzie gdzieś :cry:
 
krzyc sur  Dołączył: 10 Paź 2018
Buczy z obiektywem i bez?
 

DiMarco  Dołączył: 24 Sty 2012
Największym zaskoczeniem jest to, że do samego końca, zanim został odłożony na półkę, normalnie robił zdjęcia. Nie wykazywał żadnych niepokojących objawów. :shock:
 
teta  Dołączył: 28 Kwi 2006
Tak samo miałem z MZ-5n. Jak odkładałem na półkę, to działał. Potem już nie chciał i tak jest do dzisiaj :-(
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Trzeba chodzić z półką :evilsmile:
 
teta  Dołączył: 28 Kwi 2006
No nie wiem, nie wiem czy na półce działał. Chyba trzeba trzymać się z daleka od półki i na nią nie odstawiać. Tym światłym spostrzeżeniem kończę i życzę tak sobie, jak i wam wszystkim konsekwencji w stosowaniu tej jednej, nieskomplikowanej zasady - niczego nie odstawiać i używać na bieżąco, codziennie. Oj, trudno będzie, ale sztuka wymaga poświęceń, a wielka sztuka wymaga wielkich poświęceń! ;-)
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Taki paradoks, bo wielkie poświęcenia nie wymagają wielkiej sztuki ;-)
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
tref napisał/a:
Taki paradoks, bo wielkie poświęcenia nie wymagają wielkiej sztuki ;-)

Za to sztuka wymaga wielkich poświęceń.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
teta napisał/a:
wielka sztuka wymaga wielkich poświęceń! ;-)

rychu napisał/a:

Za to sztuka wymaga wielkich poświęceń.

I wciąż rosnących!
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Z tej dysputy wynika wniosek, że małżeństwo to też wielka sztuka bo wymagania wciąż rosną mimo wielkich poświęceń. :lol: :mrgreen: :-P :evilsmile:
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Jakie szczęście, że jestem zwykłym, ludowym rekodzielnikiem :-D

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach