Cytat
http://www.joelmeyerowitz.com/
Joel Meyerowitz 1981 Street Photography Program
http://www.youtube.com/watch?v=UspoolSnZtg
Joel Meyerowitz - urodzony w 1938 roku w Nowym Jorku. Po ukończeniu studiów malarstwa i rysunku medycznego na Ohio State University wrócił do rodzinnego miasta by pracować w firmie reklamowej. Wtedy to zainteresował się fotografią.
Joel Meyerowitz debiutował na przełomie lat 50. i 60. Zaczął podróżować po Stanach Zjednoczonych dokumentując je w czerni i bieli. Pozostał aż do 2 połowy lat 70-tych. fotografem wyłącznie "miejskim" pozostając wierny dziewiętnastowiecznej metaforze ulicy jako sceny teatralnej (która pojawia się po raz pierwszy w wydanej w 1858 roku broszurze pod znamiennym tytułem - Co możemy zobaczyć na ulicach Paryża - jej autorem był dziennikarz Victor Fournel). W latach 70-tych XX wieku jako jeden z nielicznych wówczas fotografów zrezygnował z czerni-bieli. Co ciekawe, barwy na jego zdjęciach w oczywisty sposób korespondują z kolorami malarstwa hiperealistycznego i pop-artu.
http://www.youtube.com/watch?v=p9l38BFI-7g
W latach 80-tych Joel Meyerowitz decyduje się zastąpić małoobrazkowy aparat wielkoformatową kamerą (20 / 25 cm). Wybór nowego narzędzia związany jest z odejściem od fotografii ulicznej. Tym, co interesuje Meyerowitza, jest teraz światło i detal: perfekcja techniczna i możliwości kamery wielkoformatowej sprawiają, że podobnie jak słynny Jules-Etienne Marey, fotograf potrafi zarejestrować... ruch powietrza, czyli coś niemożliwego do uchwycenia przez ludzkie oko. Meyerowitz pokazuje moment, w którym technika przekracza ograniczenia naszej percepcji: fotografia to gra z niemożliwym.
http://www.foto-info.pl/joel-meyerowitz.html
http://streetreverbmagazi...oel-meyerowitz/
Sony i 2x Pentax
http://36klatek.pl
Nie ma głupich pytań. Są tylko głupie odpowiedzi. / http://nemo1125.blogspot.com/
120 | 135 | APS-C
C330s 67 45 75 105 165 | MXx2 MES (nie działa) MZ-5n (nie działa) 28 50 35 43 (nie działa) 50 | GRII K-5 21
JORGE.MARTINEZ@PL | Jeden Aparat 7.0 | Instagram
jorge.martinez napisał/a:
Podobnie jak on tracę włosy i przerzucam się na większe formaty
Sony i 2x Pentax
http://36klatek.pl
jorge.martinez napisał/a:Podobnie jak on tracę włosy i przerzucam się na większe formaty
120 | 135 | APS-C
C330s 67 45 75 105 165 | MXx2 MES (nie działa) MZ-5n (nie działa) 28 50 35 43 (nie działa) 50 | GRII K-5 21
JORGE.MARTINEZ@PL | Jeden Aparat 7.0 | Instagram
Cytat
http://www.phaidon.com/ag...oel-meyerowitz/
http://www.youtube.com/watch?v=3zAI9iv-nJE
Joel Meyerowitz zabiera obserwatora swojego talentu w podróż, która rozpoczyna się na Fifth Avenue na Manhattanie i wprowadza w fotografię uliczną. Później poznajemy czasy stopniowego akceptowania i dowartościowania koloru w fotografii artystycznej – czasy, które kojarzą się ze zdjęciami nieba i sztucznego światła. Trafiamy w obszar strefy zero po ataku z 11 września, przeglądając metaforyczne archiwum procesu zniszczenia, regeneracji i odnowy. I jakby dla otrząśnięcia się z tragicznych obrazów i powrotu do równowagi Meyerowitz udał się do Toskanii, żeby przedstawić podstawowe pierwiastki istnienia: ziemi, wody, ognia i powietrza. Nadal uprawia fotografię uliczną.
Dzisiaj w wieku 74 lat Meyerowitz, mówi, że zawsze czuł się jak uczestnik i jednocześnie wierny obserwator swoich scen. O co chodziło autorowi? Jak bardzo można sobie przyswoić i objąć moment jakiegokolwiek bycia, który zaniknie za chwilę. Czy naprawdę można sprawić, aby zdjęty z rzeczywistości obraz zaistniał jako sztuka? Sam diagnozuje to, co powstało w ciągu 50 lat jako działanie bliskie malarstwu i jako rodzaj mocno zarysowanej abstrakcji, głęboko zakotwiczonej w realnym widzeniu świata.
Podstawą takiego spojrzenia jest naturalny zmysł i wrażliwość, ale i formalne, warsztatowe przygotowanie po studiach malarstwa i rysunku. Po studiach wrócił do rodzinnego miasta, by pracować w firmie reklamowej jako dyrektor kreatywny. A wracając z pracy robił zdjęcia z perspektywy przechodnia. Jedyna rzecz, mówi, jakiej wtedy był pewien to ta, że powinien być na ulicy. Pożyczył od swojego szefa Roberta Franka Pentaxa. Frank jest ważną postacią w życiu Meyerowitza. Trafił bowiem na człowieka, który rozumiał jego potrzebę tworzenia. Robert Frank wydał książkę "The Americans", która stała się jedną z najważniejszych książek w historii fotografii.
Wciągając się w fotografię uliczną rzucił pracę i szybko zyskiwał doświadczenie oraz kontakty z wybitnymi fotografami tamtych czasów. Poważny wpływ miało na niego poznanie Garry'ego Winograda, w metrze, kiedy obaj jechali odwiedzić swoje mamy w Bronksie. Inspiracje biegły zresztą w obie strony. W tych czasach działają także Ray-Jones, Lee Friedlander, Tod Papageorge i Diane Arbus . W 1963 roku fotografując ludzi w czasie parady w dniu św. Patryka, zauważył elegancko ubranego mężczyznę, również skupionego z aparatem na tłumie ludzi. Rozpoznał w nim Henri Cartiera-Bressona.
http://www.swiatobrazu.pl...lizm-28272.html
"W sztuce może być coś dobrze zrobione albo źle, nic więcej." Stanisław Lem
M.W napisał/a:Poważny wpływ miało na niego poznanie Garry'ego Winograda, w metrze, kiedy obaj jechali odwiedzić swoje mamy w Bronksie. Inspiracje biegły zresztą w obie strony. W tych czasach działają także Ray-Jones, Lee Friedlander, Tod Papageorge i Diane Arbus . W 1963 roku fotografując ludzi w czasie parady w dniu św. Patryka, zauważył elegancko ubranego mężczyznę, również skupionego z aparatem na tłumie ludzi. Rozpoznał w nim Henri Cartiera-Bressona.
fotostopowicz napisał/a:M.W napisał/a:Poważny wpływ miało na niego poznanie Garry'ego Winograda, w metrze, kiedy obaj jechali odwiedzić swoje mamy w Bronksie. Inspiracje biegły zresztą w obie strony. W tych czasach działają także Ray-Jones, Lee Friedlander, Tod Papageorge i Diane Arbus . W 1963 roku fotografując ludzi w czasie parady w dniu św. Patryka, zauważył elegancko ubranego mężczyznę, również skupionego z aparatem na tłumie ludzi. Rozpoznał w nim Henri Cartiera-Bressona.
W tak doborowym towarzystwie, to rzeczywiście można nabrać wielu ciekawych doświadczeń
Sony i 2x Pentax
http://36klatek.pl
alekw napisał/a:W oryginalnej wersji, w Swiecie Obrazu, jest jeszcze Eugene Atget
M.W napisał/a:
Przeczytalem i tam wiecej jest takich smaczkow.alekw napisał/a:W oryginalnej wersji, w Swiecie Obrazu, jest jeszcze Eugene Atget
CytatPo studiach wrócił do rodzinnego miasta, by pracować w firmie reklamowej jako dyrektor kreatywny. A wracając z pracy robił zdjęcia z perspektywy przechodnia. Jedyna rzecz, mówi, jakiej wtedy był pewien to ta, że powinien być na ulicy. Pożyczył od swojego szefa Roberta Franka Pentaxa. Frank jest ważną postacią w życiu Meyerowitza. Trafił bowiem na człowieka, który rozumiał jego potrzebę tworzenia. Robert Frank wydał książkę "The Americans", która stała się jedną z najważniejszych książek w historii fotografii.
pozdrawiam,
dzerrry
Cytat
http://www.in-public.com/JoelMeyerowitz/gallery/53
Pionier Meyerowitz jako pierwszy zaczął pstrykać w kolorze, najpierw ulice Nowego Yorku, poźniej resztę Stanów, Meksyk, aż w końcu Europę. Niestety kolorowa klisza była wówczas zbyt kosztowna, a nader wszystko niegodna ceniącego się fotografa. Prym ciągle wiodła artystyczna czerń i biel, kolor był dobry do reklam i na kartki pocztowe.
fot. JOEL MEYEROWITZ
W 1962 Meyerowitz spotyka Roberta Franka, porzuca stanowisko dyrektora artystystycznego w małej nowojorskiej agencji reklamowej na rzecz swojej nowej pasji: fotografii. Zaczyna sie przyjazń z Garry Winograndem, Tony Ray-Jonesem, Lee Friedlanderem i Dianą Arbus. To wlaśnie z Garrym Winograndem Meyerowitz przemierzał wzdłuż i wszerz ulice 5-tej Avenue utrwalając beztrosko i z humorem nowojorskie wydarzenia. Jednak książka Roberta Franka “Americans” wyostrzyła spojrzenie Meyerowitza na amerykańskie społeczeństwo i jego konsumpcyjny charakter.
“Fallen Man, Paris” (1967), Joel Meyerowitz
1966-67 to czas podroży po Europie i zwrot w karierze Meyerowitza, który od lat 70-tych pracuje wyłącznie na kolorowych negatywach. Porównując barwne i monochromatyczne zdjęcia tego samego tematu, artysta doszedł do wniosku, że kolor ma większa siłę przekazu, zmusza do obserwacji i zastanowienia.
Krystalizacja stylu wyraża się poprzez field photographs, zdjęcia o obszernej konstrukcji podejmujące temat architektury i przestrzeni miejskiej. Ograniczona głębia ostrości zmusza do robienia zdjęć z większej odległości. Zwiększony dystans, odmienna sytuacja czasoprzestrzenna, nowe zdjęcia pozbawione są centralnego, nominalnego tematu. Wpisane w enigmatyczny rejestr, ich interpretacja pozostaje często w zawieszeniu.
“Chciałem żeby wszystkie elementy informacyjne, bliskie i dalekie, wywołały zainteresowanie, żeby kolor stał się treścią sceny”.
http://www.photoeye.com/B...m?catalog=PI191
Narracyjna zdolność koloru jest dla Meyerowitza nośnikiem głębokiej emocji. Możemy łatwo się o tym przekonać oglądając sceny z ruin po Worl Trade Center… Meyerowitz jako jedyny fotograf dostał całkowity dostęp do upamiętnienia Ground Zero po atakach z 11 września 2001 roku.
http://prostozparyza.wordpress.com/2013/01/24/292/
http://www.aperture.org/s...66#.UaVFStJM_xA
http://vimeo.com/6971589
http://www.youtube.com/watch?v=VGbHqjXbpv8
"W sztuce może być coś dobrze zrobione albo źle, nic więcej." Stanisław Lem
CytatNiestety kolorowa klisza była wówczas zbyt kosztowna
Sony i 2x Pentax
http://36klatek.pl
alekw napisał/a:I tak oto historia zatoczyła koło. Kolorowa klisza znów jest kosztowna
Cytat
A Question of Color — Answered By JOEL MEYEROWITZ
http://lens.blogs.nytimes...94-answered/?hp
"W sztuce może być coś dobrze zrobione albo źle, nic więcej." Stanisław Lem
MZ-10; K-7; OM-2n; G2; M6; flickr
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme created by opiszon, powered with Bootstrap and VanillaJS.
Strona używa plików cookie. Jeśli nie zgadzasz się na to, zablokuj możliwość korzystania z cookie w swojej przeglądarce.
my.pentax.org.pl