Dzis dotarly moje ostatnie zakupy:
2 vivitarki - jeden 3700, a drugi 4600 - sa to mutacje znanego niegdys vivitar'a 283. Duze mocne lampy bounce&swivel. Oczywiscie tyrystorowki. Pomierzylem sobie napiecia. Wszystko gra i buczy. No ale...
Obydwie lampy maja systemowe kostki vivitara, ktore sa wymienne. Jedna z lamp ma kostke do Minolty, druga do Pentaxa. No i teraz problem - w kostce pentaxa nie trybily lekko styki, bo aparat nie chcial lampy wyzwalac, zreszta nawet jej nie widzial. Ale rozkrecilem, poruszalem i trybi. Tyle ze co bym nie ustawil wali pelnym blyskiem.
Natomiast przy kostce do minolty (to wersja z jakas stara stopka chyba, bo pasuje toto do Pentaxa) wszystko gra i buczy. Strzela foty, automatyka dziala jak tarara, po prostu miodek, tyle ze aparat nie kuma ze ma lampe. Po prostu ja odpala, o ile czasy nie przekraczaja 1/180s. Powyzej po prostu nie blyska. Ponizej blyska. Tyle ze to deko utrudnia dzialanie, bo nie jestem w stanie pracowac np. na AV, bo mi czasy jak bez lampy dobiera.
Ma ktos na to pomysl?
Moze macie jakies schematy stopek od P i M ?
No i drugie pytanie, co konkretnie oznaczaja te kolorowe kropki (czerwona, niebieska, pomaranczowa) do przestawiania - tyle mojego ze widze po reakcje po mocy blysku ;) wiem, ze to gdzies bylo, ale nie moge znalezc za cholere.
Btw. jak doprowadze do ladu sytuacje, to ta slabsza lampka (3700) pojdzie do sprzedania, ze stopka ktorej nie wykorzystam. A jakby ktos chcial, to juz dzis pozbede sie chetnie Soligora 30DA.