milo  Dołączył: 01 Sie 2006
tref napisał/a:
hmm, a co ja takiego zrobiłem???


akurat w Twoim wypadku to jakas pomylka, bo wiesz ;)
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Cytat
tref napisał/a:
hmm, a co ja takiego zrobiłem???


akurat w Twoim wypadku to jakas pomylka, bo wiesz ;)
_________________
staram się!
tref jesteś moim idolem!

hehe cieszę się, że mimo wszystko starasz się jakoś podciągnąć moją osobę pod idola (sam nie za bardzo wiem w czym, ale...) i nie skasowałeś stopki po 30 sek od zauważenia "wpadki" :-P
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
aaa ja się w ogóle nie dziwie, że i mnie ten zaszczyt spotkał, bo przecież jest to całkowicie uzasadnione, że jestem idolem milionów, tylko oczywiście wrodzona skromność nie pozwala mi się do tego przyznać :roll: :-P :mrgreen:
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Oczywiście, to przecież jasne!
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
No tak myslalem, Soltys :-/ Szkoda, szukam kogos kto ma mozliwosci. Nie wiem jakie sa w trabancie, amortyzatory, ale widzialem ze starych zukow. Dosc dlugie i szerokie, zeby mozna bylo wyciac z niego piekny noz.

Milo, w miare przyzwoity, to w granicach 30-40000 jencow, czyli ok + - 1200 zl. Mowimy o nozu glownym do sushi, dl. ostrza to 30 cm.

[ Dodano: 2007-01-03, 20:33 ]
Fafniak napisał/a:
PiotrB., - wiesz tak troche przez przekore ....ale dobry portret mozna zrobic tez szklem 24mm.....choc portretowki to raczej od 70mm wzwyz.... :-P


Masz racje, na wycieczke do Francji mozna pojechac maluchem we czworke, czemu nie. Tylko czy bedzie to komfort? Chyba nie.

Tak samo jest w krojeniu nozem. Dobrej klasy noz, jak jest dobrze naostrzony i prawidlowo uzywany, jest dlugo ostry. Nie meczys sie tepym nozem, nie wiem czy miales okazje kroic mieso na np. eleganckie ragout? Tepym nozem, malo wygodna raczka,slizgajaca sie w dloni, itp, szlag Ciebie trafi po pokrojeniu np. 5 kg miesa. Poprostu meczysz sie. A jak masz noz idealnie lezacy w dloni, ostry itp, to jest komfort pracy. Moze bede mial kiedys okazje zademonstrowac Wam na jakims PPD. Pokroic warzywka w drobna zapalke, cebule w piorka, itp. Eeeh, temat rzeka.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
PiotrB. napisał/a:
czyli ok + - 1200 zl

no właśnie - cena wydaje się sporawa jak za tylko JEDEN nóż, ale szczerze powiedziawszy ile musisz tam u Ciebie pracować Ty czy jakikolwiek inny zawodowy kucharz, aby na taki choćby nawet jeden nóż zarobić?? albo nawet kucharz w dobrej restauracji w Polsce?? tak mi się zdaje, że chyba dość szybko taka inwestycja się zwraca, a zapewne komfort pracy jest nieporównywalny. Tak samo jeśli ktoś zarabia li tylko i wyłącznie na fotografii (zakładając, że nie tylko chce zarabiać, ale rzeczywiście zarabia) to wydatek powiedzmy 20.000PLN na aparat+obiektywy zrwaca się dość szybko (biorąc pod uwagę, że np. weźmie się sprzęt na raty to takiego wydatku się praktycznie nie odczuje).

Tak więc tak mi się zdaje (nie wiem na ile jest to słuszne), że mimo wszystko jak na najlepsze noże na świecie nie jest to wydatek, którego dobry, zawodowy kucharz nie mógłby przełknąć.
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
Jak zauwazyles, jest to noz specjalistyczny, oryginalny dobrej klasy japonski noz do sushi. Natomiast noze kuchenne do uzywania kuchni swiatowej, znakomicie sprawdzaja sie noze, ktore juz Wam wymienilem, firmy Victorinox. Sa w cenie od 50 do max 250 zl. Noz do sushi ma zupelnie inny ksztalt ostrza, jednostronny. Nozem do sushi, nie pokroisz wygodnie warzyw.
 

milo  Dołączył: 01 Sie 2006
Piotrze, mi bardziej chodzilo ile kosztuje kuty noz uniwersalny [tzw szefa kuchni]? Taki ~20cm z broda.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
PiotrB., chodziło mi właśnie o to, że jedyn tylko nóż kosztuje wydawało by się sporo, a tym bardziej cały zestaw (na tyle się orientuje, żeby wiedzieć, że jeden nóż w kuchni nie wystarczy), ale mimo wszystko nie są to ceny, które byłby trudne do przeskoczenia nawet dla średniej klasy kucharzy, tak mi się zdaje. Oczywiście mnie nie stać, aby kupić sobie zestaw najlepszych noży, ale dla zawodowych kucharzy te ceny są śmiesznie małe w porównaniu do zarobków, czyż nie?
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
milo napisał/a:
Piotrze, mi bardziej chodzilo ile kosztuje kuty noz uniwersalny [tzw szefa kuchni]? Taki ~20cm z broda.


100-150 zl W Wawie w sklepie firmowym Victorinox. Polecam dlugosc 25 cm. Lepiej lezy w reku.

[ Dodano: 2007-01-03, 21:58 ]
sołtys napisał/a:
chodziło mi właśnie o to, że jedyn tylko nóż kosztuje wydawało by się sporo, a tym bardziej cały zestaw (na tyle się orientuje, żeby wiedzieć, że jeden nóż w kuchni nie wystarczy), ale mimo wszystko nie są to ceny, które byłby trudne do przeskoczenia nawet dla średniej klasy kucharzy, tak mi się zdaje. Oczywiście mnie nie stać, aby kupić sobie zestaw najlepszych noży, ale dla zawodowych kucharzy te ceny są śmiesznie małe w porównaniu do zarobków, czyż nie?


Widzisz, w praktyce jest tak. W Polsce, mysle ze na 10000 kucharzy ma porzadny komplet nozy. Reszta, to poprostu nie sa przekonani, ze dobre noze, to wielki komfort pracy. Mialem do czynienia z wieloma kucharzami, wierz mi, przykro to mowic, ale w Polsce jescze troche potrwa zanim przekonaja sie , zeby miec wlasne noze, tak jak wlasne bluzy kucharskie z wyszytym imieniem i nazwiskiem. To jest inna "kultura" pracy. Ale pocieszajace jest, ze to sie zmienia. :mrgreen:
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
PiotrB., :shock: :shock: :shock: aa to rzeczywiście dziwne, bo jak bym był zawodowym kucharzem i wiedział, że dobry sprzęt jest niesamowicie, tak jak piszesz, tani w porównaniu do zarobków nawet średniej kalsy kucharza w średnie klasy restauracji np. w Krakowie to nawet bym się nie zastanawiał. :shock: Szok :shock:
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
Fafniak napisał/a:
ja tam juz......oj..... .....uhhhhhhhh.......mmmmmmmmmmmm

Fafniak Ty chyba nie używasz znowu tego młotka, co? ;-)
Cytat
taki noz uniwersalny turystyczny.

Tak a propos, żeby odejść od kuchni, a pozostać w temacie noży. Czego używacie na wyjazdach w teren? Ja po etapie różnych noży o stałym ostrzu ( w tym fajnej ruskiej "finki") doszedłem do wniosku, że wystarczy mi jednoostrzowy scyzoryk o ostrzu długości ok. 9 cm
PiotrB. napisał/a:
Bo swietne noze robi się z amortyzatorow starego typu

Pamiętam z podstawówki, że kumpel z klasy miał z czegos takiego zrobiony dwuręczny miecz.
milo napisał/a:
djack jesteś moim idolem!

Ja? A za co? Ja nic nie zrobiłem, jestem niewinny, wysoki sądzie ;-)
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
djack napisał/a:
Fafniak Ty chyba nie używasz znowu tego młotka, co?
- nie teraz mieszanki syropu antybiotyku aspiryny i cholera wie czego jescze.... :roll:
 

Maciek  Dołączył: 20 Kwi 2006
PiotrB. napisał/a:
Bo swietne noze robi się z amortyzatorow starego typu, nie jestem samochodziarzem, wiec nie wiem jak się nazywaja tego typu amortyzatory. Sa to stalowe listwy zlozone z kilku warstw


Mam nieodparte wrażenie, że nie chodzi a amortyzatory a o resory (http://pl.wikipedia.org/wiki/Resor_piórowy)

Takie ostrze skuwane z wielu warstw stali różnego rodzaju pozwala osiągnąć bardzo dobry kompromis między twardością (czyli możliwością wyostrzenia i trzymaniem ostrości) a elastycznością całości (odporność na złamanie i wykruszanie). W Polsce bardzo fajne noże z użyciem tego typu ostrza robi Tlim - http://www.tlim.net/ Facet robi to estetycznie i porządnie ale jednak to co widziałem w wykonaniu Rosjan na Wolinie (ze względu na zainteresowania odwiedzam festiwal Wikingów i są tam też stoiska handlowe) stało parę klas wyżej, niestety również cenowo (okolice 500 Euro).

djack napisał/a:
Tak a propos, żeby odejść od kuchni, a pozostać w temacie noży. Czego używacie na wyjazdach w teren? Ja po etapie różnych noży o stałym ostrzu ( w tym fajnej ruskiej "finki") doszedłem do wniosku, że wystarczy mi jednoostrzowy scyzoryk o ostrzu długości ok. 9 cm


Mi z tego typu noży podobają się noże Opinel. Klasyka i funkcjonalność.

A co do noży do kuchni to pozytywne opinie słyszę o nożach Fiskars
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
djack napisał/a:
Czego używacie na wyjazdach w teren? Ja po etapie różnych noży o stałym ostrzu ( w tym fajnej ruskiej "finki") doszedłem do wniosku, że wystarczy mi jednoostrzowy scyzoryk o ostrzu długości ok. 9 cm

1. Scyzoryk Victorinox (9 cm) z nożyczkami i innymi przydatnymi drobiazgami - każdy wyjazd i każde wyjście z domu :mrgreen:
2. Nóż myśliwski Muela 12 cm - każdy wyjazd
3. Stary scyzoryk Gerlach z blokowanym ostrzem (~11 cm) i piłką do drewna - jeśli nie zapomnę
4. Łopata z hartowanej szwedzkiej stali z grubym wyprofilowanym, stalowym styliskiem - jeśli trzeba
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
Masz racje, chodzilo o resory :oops: :mrgreen:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach