Przechwyciłem w weekend rodzinną pamiątkę, Zeissa Ikontę C 521/2, stan piękny, choć migawka się czasem zacina a szkła zmatowione. Obiektyw to Novar Anastigmat 1:3,5 f=105mm a migawka Compur 1 – 1/250 + tryb Bulb.
Nie mam żadnego doświadczenia z analogami, a już tym bardziej z takimi staruszkami, ale bardzo bym chciał go przywrócić do używalności. W Olsztynie jest jeden spec od starych analogów, odwiedzę go niebawem, ale pytam i Was, może macie jakieś doświadczenia z Ikontami i wiecie na co zwrócić uwagę? A może znacie kogoś kto się w nich specjalizuje?
Nie jestem pewien, ale chyba standardowe filmy 120 będą pasowały do tego pachnącego cuda? Znalazłem takie na allegro, pewnie po czyszczeniu i regulacji będę kupował, no i myślę że żeby domykać mocno przysłonę, to muszę szukać wśród większych czułości (żeby utrzymać krótkie czasy)?
Instrukcja jest po niemiecku, no i ciut postrzępiona, ciekaw jestem jak się tym ostrzy - może wiecie czy zakresy głębi ostrości podane są w metrach czy w stopach? No i muszę się rozejrzeć za światłomierzem, no chyba że wezmę K-5 i nią będę mierzył :)
Wygląda ten oldboy tak: