Na ile pamiętam ze studiów
Do puszki analogowej mozna było wsadzić tę samą kliszę i ewentualne różnice przy naświetleniu na dwoch różnych puszkach przy tych samych parametrach ekspozycji (czas, przesłona) POWINNY być identyczne a jeśli nie byly - to świadczyło o różnicy w działaniu ktorejś z puszek. Albo o fatalnej powtarzalności parametrów filmu.
Niemniej jednak - i tu dochodzimy do kwestii mojej pamięci - jak mi się wydaje wraz ze wzrostem czasu ekspozycji ZMNIEJSZA SIĘ czułość materiału światłoczułego. Gdy na studiach fociłem produkty w 1:1 na wielkim formacie, licząc ekspozycje ze światłomierza musiałem dodać korekte raz na wyciag miecha, dwa na czas ekspozycji: jeśli z długości wyciągu (liczonej do ogniskowej) wychodziła mi korekta + 2EV i w efekcie czas siegał, powiedzmy, 8 sekund, to musiałem w odpowiedniej tabeli przelliczyć sobie o ile procent musze wydłużyc czas dodatkowo przy ekspozycji a potem w wołaniu, zeby mieć naswietlenie poprawne do natywnej czułości filmu... Co ciekawe, tabela nie dotyczyła konkretnego materiału, tyllko właśnie jego czułości.
Ten problem rzadziej występował przy pracy z materiałem 135 i na przesłonach mniejszych (liczbowo) od tych, na jakich robi sie still life wielkoformatowo, niemniej jednak wymagana korekta wynikała z własności chemicznych emulsji, czyli detektora. A wydawac by się moglo, że ISO jest ISO i kropa, nie?
W cyfrze jest jeszcze inaczej. Tzw czułość matrycy to kombinacja wzmocnienia sygnału analogowego i parametrów przetwarzania sygnału cyfrowego. Ta ilośc parametrów daje praktycznie NIESKOŃCZONĄ ilosć mozliwych kombinacji i tylko od fizycznych parametrów danej matrycy i fantazji programistow zależy, co ostatecznie zrobią. Procesor każdej cyfranki ma zaszyte charakterystyki obróbki danych i maja one wpływ zarwno na RAW jak i JPG. Efektem moga być całkiem inne pliki z różnych puszek przy - teoretycznie - tej samej ekspozycji i nawet tym samym szkle.
Przykład sprzed tygodnia. Kręciliśmy klip dla jazzowgo tria, przy okazji robiąc dokumentację foto. Ja pracowałem na zmiane kamerą i moim K-5, koleżanka kręcila Canonem 7D z rusztowania ujecia "lotnicze" na przebitki i w przerwach też chciała pofocic. Tak sie złozyło, że zapytała mnie o "average" ekspozycje na jakiej pracowałem, bo swiatło w studio mieliśmy popieprzone (zimne i ciepłe światła video - tak miało być) a ona miała tylko chwilkę na zrobienie kilku zdjęć - podalem jej parametry, na jakich fotografowałem wokalistkę i ona też zroiła kila fotek. Fakt, mieliśmy różne szkła, ale tę sama ekspozycję - moje zdjęcia były naswietlone idealnie, jej zbyt ciemne. Musiala się przeprosic ze światlomierzem i rolkami aparatu - cena za lenistwo
Ja zatem nie widzę nic złego w wynikach, ktore otrzymujecie w swoich testach. Po to bozia dała nam światlomierze i rolki, by robić zdjęcia KAZDYM sprzetem, jaki nam w łapy wpadnie. Dla mnie ograniczeniem systemu P jest raczej ilosc i często jakość szkieł tudziez zawodny autofokus - nie zaś to, że swieci inaczej ni ż Canon, Nikon czy Leica. Po to jestem fotografem, żeby zrobic dobrą ekspozycje podełkiem po butach z pinholem, jesli zajedzie potrzeba