bossini  Dołączył: 23 Sty 2007
Odwieczny problem - ile do koperty na wesele?
To żenujące, że człowiek musi zawracać sobie głowę takimi problemami, no ale cóż począć.

Żeni się kuzyn, wesele w powiedzmy bardziej "ekskluzywnym" miejscu z noclegiem.

Za waszą opinię i doświadczenia wdzięczny będę. Ile wypada dać, w tych ciężkich burżujskich czasach, jeżeli można mówić o zwyczajach w tym zakresie?

Tylko proszę nie piszcie, że zależy od zasobności portfela - bo tego sam mogę się domyślić.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
bossini, idziesz solo, czy para?

Jeśli para to jakieś pół roku temu sie orientowałam i u nas na wsi było 300-500pln. Ciekawe co powiedzą inni ;-)

[ Dodano: 2007-07-25, 19:15 ]
Aha - i jeszcze zależy jedno-, czy dwudniowe?
 

bossini  Dołączył: 23 Sty 2007
Jednodniowe, z noclegiem, idę z żoną. Kuzyn z dużego miasta, wesele poza miastem. Dodam, że w mniemaniu moim i żony, moi rodzice zapytani wprost mieli nadzwyczajną "lekkość" w określaniu właściwej ich zdaniem kwoty :-?

Aha, dodam jeszcze w ogólnym odczuciu rodziny przyjeżdżamy tam chyba jako "warszawka" ;-)
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Dowiedz się, ile Twoja i żony przyjemność będzie kosztować młodych i do tego dorzuć stówkę, jako prezent.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Ile do koperty na wesele?
Jeżeli co miesiąc zostawałoby mi w skarpecie (lub na koncie) x złotych, to pewna część tej kwoty (znaczy - tego jednomiesięcznego iksa) może pójść do koperty.
Jeżeli ten x jest w okolicy zera, to nie daję koperty.
Jeżeli iksa brak (permanentny debet) to nie jadę na wesele.
 

Gringo  Dołączył: 05 Lip 2006
ja bym powiedział tak jak mygosia, 300-500 zł. Wiecej to raczej nie jeżeli to nie chrzesniak czy jakas naprawde bliska i wyjatkowo lubiana rodzinka
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
zorzyk napisał/a:
Jeżeli iksa brak (permanentny debet) to nie jadę na wesele.

A gdzie polska fantazja "Zastaw się, a postaw się"???

Z ciekawością będę śledził wątek, bo mam podobny do bossiniego problem. Tyle że nie jadą jako "warszawka" a do "warszawki". No i nie chciałbym utrwalać stereotypu krakowskiego centusia. :mrgreen:

(Chlip, chlip... a chciałem sobie kupić na wakacje kilka klamotów cokina...)
 

dtox  Dołączył: 20 Maj 2007
k...rza twarz...a ja juz sobie mialem zamowic DA 50-200 a w sobote jedziemy na wesele :-/
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
PiotrR napisał/a:
A gdzie polska fantazja
Kredyt to ja biorę na PPD ;-) :mrgreen: :-B :-B :-B
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Miałem parę lat temu taki problem i rozwiązałem go w dość prosty sposób. W kopertę wrzuciłem gazety... żartuję oczywiście. Wrzuciłem do koperty kwotę która była na tyle wysoka by mogła zwrócić moją obecność na weselu (nie jem dużo ;-) ) i na tyle niska że nie wspominałem potem owego pięknego dnia z wyrzutem sumienia i debetem. Po prostu - daj tyle żebyś ani Ty nie żałował że wydałeś kupę kasy, ani młodzi że Cię zaprosili. Rozsądek przede wszystkim.
A co do tych gazet - niestety mój kuzyn sporo tego z kopert powyciągał :-(
PiotrR napisał/a:

A gdzie polska fantazja "Zastaw się, a postaw się"???

Polakom gratulujemy fantazji ;-)
mygosia napisał/a:
Jeśli para to jakieś pół roku temu sie orientowałam i u nas na wsi było 300-500pln. Ciekawe co powiedzą inni ;-)

Ostatnio w temacie komunii - w sąsiedniej wsi było 800 zł i ciągle rosło :evilsmile: Wszystko przez inflację ;-)

dtox Bądź dyskretny i powiedz młodym - porobiłbym Wam zdjęcia ale kasa na obiektyw poszła do koperty, więc sami wiecie...
 

Aspius  Dołączył: 18 Wrz 2006
Mi sie przytrafily w sierpniu i wrzesniu w sumie cztery wesela i chrzciny chrzesniaka w lipcu.. i wakacje jeszcze, z ktorych niedawno wrocilem ;) Musialem z czegos zrezygnowac, zrezygnowalem z dwoch wesel, na pozostale daje 400 dla kolezanki zony i 600 dla siostry zony ;)
Grzesiek
 

mig-37  Dołączył: 25 Maj 2007
Jarek Dabrowski napisał/a:
Dowiedz się, ile Twoja i żony przyjemność będzie kosztować młodych i do tego dorzuć stówkę, jako prezent.


I ja jestem tego zdania, mam taką zasadę że "płacę za siebie" za imprezę weselną na którą jestem zaproszony, a co do dorzucenia czegoś na górkę to już kwestia indywidualna...
 

PiotruśP  Dołączył: 09 Sty 2007
Jarek Dabrowski napisał/a:
Dowiedz się, ile Twoja i żony przyjemność będzie kosztować młodych i do tego dorzuć stówkę, jako prezent.
Jeżeli młodzi nie mają wynajetego fotografa to zamiast "dorzutki" można zrobić "kilka" zdjęć na ślubie i przyjęciu weselnym. W ten sposób miałem okazję fotografować juz na kilku ślubach, na których akurat nie był planowany fotograf (raczej skromne wesela). Młodym zwróciły się częściowo koszty mojej wizyty i mieli pamiątkę ze ślubu... a ja mogłem sprawdzić się w nowej sytuacji.
Oczywiście w przypadku "ekskluzywnego" wesela fotograf zwykle jest zaplanowany, więc pozostaje propozycja (słuszna) podana przez cytowanego przedpiszcę.
 

milo  Dołączył: 01 Sie 2006
Cytat
Oczywiście w przypadku "ekskluzywnego" wesela fotograf zwykle jest zaplanowany, więc pozostaje propozycja (słuszna) podana przez cytowanego przedpiszcę.


To od mlodych zalezy. Jak ktos ma jako takie pojecie to woli wziac znajomego amatora niz jakiegos pseudo profi ;/
 

daniels  Dołączył: 02 Cze 2007
Ja rozwiązuję ten problem następująco - cztery setki ode mnie i mojej połowicy + jeśli zostajemy na nocleg stówka ekstra , czyli razem 500 zł :shock:
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
[OT] tak czytam, co powyżej... i mam mieszane uczucia. Co prawda na jakimś weselu to byłem chyba z 20 lat temu, więc nie znam się na bieżących trendach. Ale jeśli jest taka "zasada", że w kopertę tyle, ile kosztuje moja wizyta, to to wykracza poza zdolność mojego rozumienia. :shock:
 

gezeb  Dołączył: 26 Maj 2007
w mojej okolicy też panuje taryfa 300-500 ja tam nie bywam bo nie bawią mnie takie spędy ale dwie soboty
w tył z ciekawości spytałem kuzyna ile dał foto-kamerowcowi i przyznam że byłem w szoku 1400 dla porównania grajki wzieli 500 na głowę
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
Aspius napisał/a:
cztery wesela i chrzciny
Masz szczęście, że nie "cztery wesela i pogrzeb"
 

deniel  Dołączył: 15 Kwi 2007
PiotrR napisał/a:
A gdzie polska fantazja "Zastaw się, a postaw się"???
Kwota w wysokosci 500zl jest kwota prawie zastawu :-) Ile trzeba pracowac na tyle kasy oczywiscie uczciwie :mrgreen:
PiotrR napisał/a:
Z ciekawością będę śledził wątek, bo mam podobny do bossiniego problem. Tyle że nie jadą jako "warszawka" a do "warszawki". No i nie chciałbym utrwalać stereotypu krakowskiego centusia. :mrgreen:
Pochodzac z tych samych stron co Ty, mysle, ze nie trzeba sie wysilac , bo i tak zawsze za malo dajemy :-) Taki urok centusiow.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Yyyyy no ja też nie bardzo rozumiem idei "płacenia" za siebie, ma to jakieś uzasadnienie, ale szczerze mówiąc sam bym na to nigdy nie wpadł :-) Choć może jest to jakiś punkt wyjścia. Z własnych doświadczeń - też obstawiam 300-500zł. Okrągła i łatwa do zapamiętania kwota :-) Z własnych kopert wyciągaliśmy najczęściej właśnie 300-500zł.
Cytat
A co do tych gazet - niestety mój kuzyn sporo tego z kopert powyciągał

Co, jak? W pale mi się to nie mieści :shock: :shock: :shock:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach