Wczoraj dla odmiany przyszedł czas na naprawę zooma SMC Pentax-F 70-210 F4-5,6.
Obiektyw cierpiał na zablokowaną na amen zmianę ogniskowej i standardowo zamgloną przednią soczewkę, przy okazji okazało się, iż smar po 20 latach zniknał z każdego miejsca w którym był i to też było przyczyną jego zatarcia.
Smar na głownym gwincie to łatwizna, ale odblokowanie ciężko działającego zooma, czyli ruchu wewnętrznych tubusów to już katorga. Stanowczo nie polecam bawić się w to samemu, jeden błąd przy rozbieraniu i nie mamy już zooma z AF, a rozebrać obiektyw trzeba praktycznie do zera.
Sam zoom to bardzo porządnie zbudowana konstrukcja, metalowe tubusy wewnętrzne, metalowa obudowa, metalowy tubus przedni, wszstko zdatne do wielkrotnego rozbierania i montowania bez najmniejszego uszczerbku dla całości konstrukcji.
Najczęstsza przypadłość tego szkła, EFEKT ZAMGLONEJ SOCZEWKI w przedniej grupie - wynika ze sposobu konstrukcji tej grupy soczewek. Przednia grupa składa się z trzech soczewek, przedniej oraz drugiej i trzeciej połączonych ze sobą bardzo precyzyjnie na styk. Druga z trzecią nie są klejone jak można wywnioskować ze schamatu i jak mogłoby się wydawać po rozłożeniu, a były łaczone ze sobą na film olejowy.
Cieżko dojść po prawdzie czy są one łączone na film czy precyzyjnie na styk, idealnie wyczyszczone bowiem przylegają do siebie tak mocno iż trudno je rozdzielić.
Jakby nie patrzył jeśli mocowane były na film olejowy, zamglenie występuje z powodu utleniania się oleju od krawędzi, a jeśli na styk to z powodu dostawania się smaru pomiędzy szkła. Obie soczewki jak wspomniałem, są tak spasowane iż złożone ze sobą są prawie nie do rozdzielenia, ale kropla płynu na krawędzi od razu wnika głęboko pomiędzy nie. Jeszcze nie spotkałem się z egzemplarzem 70-210 który nie ma tam śladow oleju na bokach przedniej grupy. Więc jeśli soczewki nie były łączone na film olejowy, to albo smarowano nim boki soczewek by ułatwić ich włożenie, albo smar przenika powoli z bieżni gwintu, albo jest to efekt mycia przedniej soczewki alkoholem, przenikania go i powolnego rozcieńczania oleju użytego do smarowania boków i gwintu pierścieni mocujących.
Według mie jednak są one mocowane na film olejowy, choć z drugiej strony całkowity brak pojawienia się pierścieni newtona po złożeniu na styk bez filmu olejowego może wskazywać na to iż mocowanie mogło być bezolejowe.
Bez względu na to jak zmontuje się soczewki czy na olej czy bez - efekt końcowy jest jednak nie do odrożnienia.
A tak wygląda calkowicie rozbebeszony SMC 70-210, szkło rozbieramy od tyłu, od przodu zdejmujemy tylko przedni tubus z przednią grupą soczewek. Uważać trzeba przy zdejmowaniu pierścienia zmiany ogniskowej, zła kolejności owocuje możliwością utraty systemu AF.