Lipa Dołączył: 20 Kwi 2006
TLu napisał/a:
W tym kontekście dla mnie pacyfizm trąci Targowicą czy jej współcześniejszą wersją: "nie będziemy umierać za Gdańsk".

Och jak to dramatycznie brzmi... tylko, że kompletnie nie o umieranie tu idzie. Postawa pacyfistyczna wcale nie wyklucza umierania ona "tylko" wyklucza zabijanie a to zasadnicza różnica. Co innego umierać za "Gdańsk" co innego zabijać za "Gdańsk". Wiesz takim klasycznym przykładem jest tu Mahatma Gandhi - człowiek, któy swoją postawą wielokrotnie dawał do zrozumienia że jest gotowy umierać dla sprawy. Natomiast raczej nie zamierzał nikogo zabić w imię czegokolwiek. Czy był w tym skuteczny? Ponoć tak...
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
Lipa napisał/a:
Wiesz takim klasycznym przykładem jest tu Mahatma Gandhi - człowiek, któy swoją postawą wielokrotnie dawał do zrozumienia że jest gotowy umierać dla sprawy. Natomiast raczej nie zamierzał nikogo zabić w imię czegokolwiek. Czy był w tym skuteczny? Ponoć tak...

Półprawda wynikająca z tego, że patrzy się w większości na krótkie następstwo historyczne. Zobacz ile ludzi zginęło w wojnach będących skutkiem uzyskania przez Indie niepodległości oraz późniejszego dzielenia się Indii na 3 organizmy państwowe.
Ale pamięta się, że on się umartwiał i okularki nosił...
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
olgierd napisał/a:
lipalipski napisał/a:
Za nic mam ten kawałek ziemi -w sensie nie obchodzi mnie czy rządzą nim Polacy, Niemcy czy Żydzi.

Dosłownie b.z.d.u.r.a.


Dosłownie ciężko uznać to za racjonalny argument.

Dla mnie istotna jest jakość rządów, a nie narodowość/obywatelstwo osób je sprawujących. Jeśli Twoje poglądy są bliższe nacjonalizmowi, to Twój problem.

olgierd napisał/a:
Cierpieliśmy przez to cały tzw. "uprzedni okres", cierpimy i dziś. Vide wypowiedzi "mnie jest wszystko jedno..."...


Jedni cierpieli, inni nie.
 

Lipa Dołączył: 20 Kwi 2006
olgierd napisał/a:
lipalipski napisał/a:
Osobiście w razie konfliktu takiego jaki zaczął się w '39 możliwie najszybciej znalazłbym się za granicą.

Być może nawet ktoś by Ci to ułatwił. A może byś nie zdążył.


Czy się mylę czy odmawiasz innym wolnośći wyboru? Trochę dziwna jak na libertarianina :shock:
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
lipalipski napisał/a:
olgierd napisał/a:
lipalipski napisał/a:
Za nic mam ten kawałek ziemi -w sensie nie obchodzi mnie czy rządzą nim Polacy, Niemcy czy Żydzi.

Dosłownie b.z.d.u.r.a.


Dosłownie ciężko uznać to za racjonalny argument.

Dla mnie istotna jest jakość rządów, a nie narodowość/obywatelstwo osób je sprawujących. Jeśli Twoje poglądy są bliższe nacjonalizmowi, to Twój problem.

Nie wiem jak mam rozumieć słowa "za nic mam ten kawałek ziemi" ale myślę, że w 1939 roku Twój "nienacjonalizm" nie miałby wiele do powiedzenia.

olgierd napisał/a:
Cierpieliśmy przez to cały tzw. "uprzedni okres", cierpimy i dziś. Vide wypowiedzi "mnie jest wszystko jedno..."...

Jedni cierpieli, inni nie.[/quote]
... teraz chyba zaczynam rozumieć :(

[ Dodano: 2007-08-03, 15:01 ]
Lipa napisał/a:
olgierd napisał/a:
lipalipski napisał/a:
Osobiście w razie konfliktu takiego jaki zaczął się w '39 możliwie najszybciej znalazłbym się za granicą.

Być może nawet ktoś by Ci to ułatwił. A może byś nie zdążył.


Czy się mylę czy odmawiasz innym wolnośći wyboru? Trochę dziwna jak na libertarianina :shock:

Mylisz się. Hint: albo okupant by Ciebie gdzieś wywiózł albo uśmiercił. Inna sprawa, że we własnym przekonaniu dopuszczam zbiorowy pobór w takiej sytuacji, w jakiej Polska znalazła się w 1939 roku.
I kulkę w łeb za dezercję.
 

dpodlejski  Dołączył: 23 Kwi 2006
TLu napisał/a:
Polecam ciekawą analizę Powstania, czy warto czy nie i jeśli tak to kiedy, do poczytania tutaj LINK


Niezły artykuł można też przeczytać na Onecie.
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
olgierd napisał/a:
Nie wiem jak mam rozumieć słowa "za nic mam ten kawałek ziemi" ale myślę, że w 1939 roku Twój "nienacjonalizm" nie miałby wiele do powiedzenia.


Mój INTERnacjonalizm mówiłby przeze mnie. W sierpniu 1939 już by mnie tu nie było.

Polecam "Limeryki o narodach" Kaczmarskiego. Szczególnie ostatnią zwrotkę i refren. I szczególnie z płyty "Bankiet".

A już "Protest" to obowiązkowo: "Do czynu niech się rwie kto chce /Syzyfów tutaj nie braknie /więc nabierajcie ich, nie mnie /na Polskę naszych pragnień /moje pragnienia moja rzecz /niech w sercu mi się gnieżdżą /mówcie mi zostań, mówcie pracz /a ja i tak wyjeżdżam (...) Na nogi stanę pracą rąk /bez boga i przypadku /a pomoc stamtąd, ludziom stąd /odpiszę od podatku"

olgierd napisał/a:
olgierd napisał/a:
Cierpieliśmy przez to cały tzw. "uprzedni okres", cierpimy i dziś. Vide wypowiedzi "mnie jest wszystko jedno..."...

Jedni cierpieli, inni nie.
... teraz chyba zaczynam rozumieć


Cóż, ciężko zaprzeczyć, że byli ludzie, którzy mieli źle. Ale oczywistością jest także to, że byli tacy, którzy mieli lepiej, niźli mieliby żyjąc w XX-leciu międzywojennym. I dotyczy to było, nie było całych warstw społecznych.

Jednostronność widzenia świata i historii to w zasadzie ślepota.
Cytat
Mylisz się. Hint: albo okupant by Ciebie gdzieś wywiózł albo uśmiercił. Inna sprawa, że we własnym przekonaniu dopuszczam zbiorowy pobór w takiej sytuacji, w jakiej Polska znalazła się w 1939 roku.
I kulkę w łeb za dezercję.


I to już jest Twój problem. Ja odpowiem, znów cytując piosenkę. "...nie ma idei, za którą warto płacić głową /zapamiętaj te słowa: pi.er.dol służbę wojskową..."

I tak to by było. Ty Olgierd, byś walczył. Może przeżył, może zginął. I chwała, i cześć Ci za to. Ja zaś odwiedzałbym Twój grób nieznanego żołnierza. ;-)
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
tref napisał/a:
ważne jest, że z roku na rok miasto na minutę praktycznie zamiera
To w takim razie się poprawia. Pamiętam parę lat temu mały skandal, kiedy ustawiono wielki bilboard tuż obok pomnika upamiętniającego śmierć załogi Liberatora zestrzelonego nad Warszawą. Ciekawe, czy to się zmieniło.

[ Dodano: 2007-08-03, 17:35 ]
lipalipski napisał/a:
Polecam "Limeryki o narodach" Kaczmarskiego. Szczególnie ostatnią zwrotkę i refren. I szczególnie z płyty "Bankiet".
A już "Protest" to obowiązkowo: "Do czynu niech się rwie kto chce /Syzyfów tutaj nie braknie /więc nabierajcie ich, nie mnie /na Polskę naszych pragnień /moje pragnienia moja rzecz /niech w sercu mi się gnieżdżą /mówcie mi zostań, mówcie pracz /a ja i tak wyjeżdżam (...) Na nogi stanę pracą rąk /bez boga i przypadku /a pomoc stamtąd, ludziom stąd /odpiszę od podatku"

To akurat żaden argument, biorąc pod uwagę, że Kaczmarski był kosmopolitą.

[ Dodano: 2007-08-03, 17:56 ]
diplodok napisał/a:
co do powstania to niezrozumiale jest dla mnie swietowanie klesk
Rozumując w ten sposób to zostałby nam tylko 11 listopada, bo nawet 8 maja by odpadł (trudno Polskę uznać za zwycięzcę w II WŚ)
Enzo napisał/a:
Gdybym nie był Polakiem chciałbym być Czechem - oni wiedzą co jest najcenniejsze - życie.
Do upadku Czechsłowacji myśmy też przyłozyli rękę. Uważam to zresztą za największy błąd polskiej polityki zagranicznej w 20-leciu. W 1939 sie poddali, bo nie mieli innego wyjścia, bez sojuszników (nawet teoretycznych) i bez umocnień sudeckich. Ale oni też straty ponosli. Za zamach na R. Heydricha Niemcy zrównali z ziemią (dosłownie) jedną z czeskich wsi i wymordowali mieszkańców.
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
Abyśmy nigdy nie musieli patrzyć na wojnę.Aby demagodzy piorący ludziom mózgi zamykani byli w wariatkowie a nietolerancja tępiona z całą mocą.Pytałem się kiedyś znajomego mojego Ojca(pracował w RFN) który dostał się do niewoli pod Stalingradem- dlaczego-myśmy za hitlerem poszli jak za zbawieniem nie mieliśmy co jeść a on dawał przyszłość.Pomyślmy teraz o tym i przeanalizujmy.Co do wojny nie ma pacyfistów cywil nie wykona polecenia kula w łeb żołnierz to samo.Nie ma własności prywatnej jeśli pełniący rolę dowódcy tak postanowi itd.Jeszcze niedawno w Krakowie Zomowiec prosił swojego dowódcę o wyłączenie go z akcji bo w zakładzie pacyfikowanym pracował.Został na miejscu zastrzelony,dochodzenia nie było.Nie ma bohaterstwa jest chwila,człowieczeństwo,przypadek,szczęście.Aby nikt nie musiał tego sprawdzać.Można wpoić człowiekowi jakieś ideologie znieczulić w taki lub inny sposób ale to nie pozostanie bez wpływu na psychikę całej społeczności.Nigdy więcej.Pozdrawiam
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
djack napisał/a:
lipalipski napisał/a:
Polecam "Limeryki o narodach" Kaczmarskiego. Szczególnie ostatnią zwrotkę i refren. I szczególnie z płyty "Bankiet".
A już "Protest" to obowiązkowo: "Do czynu niech się rwie kto chce /Syzyfów tutaj nie braknie /więc nabierajcie ich, nie mnie /na Polskę naszych pragnień /moje pragnienia moja rzecz /niech w sercu mi się gnieżdżą /mówcie mi zostań, mówcie pracz /a ja i tak wyjeżdżam (...) Na nogi stanę pracą rąk /bez boga i przypadku /a pomoc stamtąd, ludziom stąd /odpiszę od podatku"

To akurat żaden argument, biorąc pod uwagę, że Kaczmarski był kosmopolitą.


W tym przypadku jest to argument. Bo ten wątek dyskusji nie dotyczy powstania, a prywatnych poglądów interlokutorów na kwestie patriotyzmu, powinności walki itp. A cytat ten stąd, że jestem internacjonalistą (w ujęciu demokratycznym). A może nawet kosmopolitą, chociaż nie wierzę w zasypanie między ludźmi wszystkich historycznych podziałów. Niestety.

pawel1967 napisał/a:
Jeszcze niedawno w Krakowie Zomowiec prosił swojego dowódcę o wyłączenie go z akcji bo w zakładzie pacyfikowanym pracował.Został na miejscu zastrzelony,dochodzenia nie było.


Ciekawe. Nie słyszałem o czymś takim. Jakieś konkrety?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
lipalipski napisał/a:
A cytst ten stąd, że jestem internacjonalistą (w ujęciu demokratycznym). A może nawet kosmopolitą, chociaż nie wierzę w zasypanie między ludźmi wszystkich historycznych podziałów. Niestety.
A czy zauwazyles, ze w Polsce caly czas patrzy sie na czlowieka przez pryzmat jego narodowosci? Nigdy tego nie rozumialem. Dla wiekszosc Polakow, kazdy Niemiec jest najpierw Niemcem, z calym bagazem historycznym, a dopiero potem czlowiekiem. Gdy wychodzilem na ulice z akcjami dotyczacymi praw czlowieka w Chinach, co drugi przechodzien mowil:"Panie, tam ich tyle jest, ze nawet jak 1000 zabija to niewielka strata". Cala nasze polskie postrzeganie rzeczywistosci jest tym skazone.

dz.
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
lipalipski napisał/a:
Jedni cierpieli, inni nie.

acha... ciekawe...
djack napisał/a:
Rozumując w ten sposób to zostałby nam tylko 11 listopada, bo nawet 8 maja by odpadł (trudno Polskę uznać za zwycięzcę w II WŚ)

Jeśli Rosjanie jako święto narodowe uznali wyzwolenie Moskwy spod polskiej okupacji – to dlaczego naszym świętem narodowym nie jest Dzień Zdobycia Moskwy? Dzień Hołdu Pruskiego? Zdobycia Kijowa przez Bolesława Chrobrego czy Józefa Piłsudskiego? O klęskach powinni starannie debatować fachowcy – ale lud ma się sycić tryumfami, a nie szwendać wiecznie po cmentarzach! Oddawanie czci poległym to ważna rzecz – ale chwalenie zwycięzców jest znacznie ważniejsze.

lipalipski napisał/a:
nie wierzę w zasypanie między ludźmi wszystkich historycznych podziałów. Niestety.


na szczescie
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
lipalipski napisał/a:
A już "Protest" to obowiązkowo: "Do czynu niech się rwie kto chce /Syzyfów tutaj nie braknie /więc nabierajcie ich, nie mnie /na Polskę naszych pragnień /moje pragnienia moja rzecz /niech w sercu mi się gnieżdżą /mówcie mi zostań, mówcie pracz /a ja i tak wyjeżdżam (...) Na nogi stanę pracą rąk /bez boga i przypadku /a pomoc stamtąd, ludziom stąd /odpiszę od podatku"

Podzielam ten punkt widzenia.

[ Dodano: 2007-08-03, 21:47 ]
dzerry napisał/a:
A czy zauwazyles, ze w Polsce caly czas patrzy sie na czlowieka przez pryzmat jego narodowosci? Nigdy tego nie rozumialem.

No właśnie. Ale czy takie podejście (hołubione przez wszystkie ekipy rządzące po II Wojnie Światowej) czasem nie służy do wzmacniania nacjonalizmu, co, według mnie, nie ma nic wspólnego z poczuciem odrębności narodu.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
dzerry napisał/a:
A czy zauwazyles, ze w Polsce caly czas patrzy sie na czlowieka przez pryzmat jego narodowosci?

To fakt - najpierw stwierdzamy czy Niemiec, Rosjanin czy Żyd, doklejając odpowiednią łatkę a później dopiero stwierdzamy czy rzeczywiście taki zły jak go malują ? ;-)
Wracając do 20-lecia międzywojennego to należy zdać sobie sprawę z ogromnego rozwarstwienia społecznego w Polsce. Nie miało ono związku z narodowością lecz z posiadanymi pieniędzmi i wykształceniem. Dopiero po wojnie ten straszny socjalizm dał wielu ludziom szansę ukończenia szkół, nie wspominając już o walce z powszechnym analfabetyzmem. Historia mojej babci jest przykładem na to że dla wielu ludzi wojna niekoniecznie była czymś najgorszym. Moja babka pochodziła z bardzo ubogiej rodziny, mieszkała w wiosce pod Żywcem i służyła u bogatego Żyda (czego nie wspominała dobrze). W czasie wojny wywieziono ją na roboty do Niemiec gdzie trafiła do miejscowego gospodarza. Poza synem gospodarza (sympatykiem NSDAP) cała rodzina traktowała robotników z Polski dobrze, a moją babkę wręcz jak członka rodziny (zresztą po wojnie przysyłali do niej listy i paczki na święta). Po wojnie nie wspominała tamtych czasów źle, poza obrazem zbombardowanych miast, m.in. Wrocławia, których wcześniej nie miałaby szans zobaczyć. Ot - historia jednego człowieka, która jakoś nie chce się wpasować w martyrologiczny klimat wspomnień II wojny światowej.
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
dzerry, taki model lansują media, politycy -nic dziwnego, że zwykli zjadacze chleba tak rozumują.

[ Dodano: 2007-08-03, 22:34 ]
Enzo, a potem Twoi rodzice, mimo że pochodzili z biednej (przed wojną) rodziny nie skończyli jako analfabeci, ale zdobyli wykształcenie jakie chcieli itd. itp.

Oczywiście nie było wtedy dobrze, z wielu przyczyn. Z wielu przyczyn, nie można powiedzieć, że ogólnie teraz jest dobrze. Jak zawsze i wszędzie, od początków świata -jednym jest dobrze, a innym nie.

[ Dodano: 2007-08-03, 22:36 ]
diplodok napisał/a:
lipalipski napisał/a:
nie wierzę w zasypanie między ludźmi wszystkich historycznych podziałów. Niestety.


na szczescie


Na szczęście, bo znaczy, że nie jestem znów taki naiwny, coby w to wierzyć. Niestety, bo aby chcieć zmieniać świat, naprawiać go, trzeba poza zdrowym rozsądkiem, mieć mglistą chociaż wiarę, nadzieję na realizację utopii.
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
Z tego co słyszeliśmy dowódca z kilku metrów strzelił mu w głowę.Słyszałem to z kilku źródeł wiele razy.Sytuacja musiała mieć miejsce przed 1987rokiem.Dalszych szczegółów nie znam na szczęście.Widziałem człowieka poszatkowanego z Kałasznikowa w pomieszczeniu.Wszyscy będący tam dyli zbryzgani wnętrznościami i kontakt z nimi był trudny.Abyśmy nigby nie musieli takich scen oglądać to trudno zapomnieć.Cieszmy się życiem i gońmy wszelkich demagogów ulepszaczy itp osobników.Pozdrawiam
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
pawel1967, z tego co słyszałem, w Klewkach wylądowało UFO...
 
eryk Dołączył: 18 Lip 2006
W polityce liczy pragmatyzm , do bólu. On to nakazuje " politykom" robić takie rzeczy, których człowiek posiadający minimum przyzwoitości nigdy by nie uczynił . I do tego ta obłuda. W Polsce nie ma społeczeństwa obywatelskiego. Są co prawda mechanizmy, ale niska frekwencja wyborcza świadczy o tym ,że nie chce ono ponosić odpowiedzialności i oddaje ją w ręce "polityków". a skutki tego widzimy.Więc nadaremnie powstańcy przelewali krew, robotnicy Sierpnia strajkowali , by uczynić Polskę lepszą, chyba tylko po to , 1.5 miliona ludzi wyjechało za granicę. Smutne .
 
danpe_
[Usunięty]
djack napisał/a:
danpe_ napisał/a:
Były inne powstania w Polsce - wygrane

tylko jedno - wielkopolskie


2 i 3 śląskie też generalnie wywalczyło to, co chciało.
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
diplodok napisał/a:
Jeśli Rosjanie jako święto narodowe uznali wyzwolenie Moskwy spod polskiej okupacji
Cóż, moim zdaniem Rosjanie maja takie samo prawo świętować wygonienie nas z Kremla, jak my bitwę warszawską.
diplodok napisał/a:
Dzień Hołdu Pruskiego?
Nie rozpatrywałbym hołdu pruskiego w kategoriach sukcesu, a wręcz przeciwnie. Raczej jako poważny błąd polityczny popełniony w imię rodzinnych sentymentów. Ale co do jednego się zgadzam, analizą historii powinni zajmować się fachowcy, a nie politycy (ale w dzisiejszej sytuacji to chyba złudne marzenia, niestety).

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach