wkt  Dołączył: 03 Lip 2007
LDevil napisał/a:

Ale możesz zaszyfrować np folder moje dokumenty. Pewnie dało by się też zaszyfrować cały profil użytkownika (może z wyjątkiem plików z rejestrem).


Taki profil bardzo by się przydał. W Viście pod tym względem jest lepiej.
 

zaroowka  Dołączył: 06 Mar 2007
Szyfrowanie może i by zadziałało - prawa dostępu na pewno nie... :mrgreen:

Wydłubujemy dysk NTFS'owy z folderami markowanymi jako "prywatne", ładujemy do maszyny na linuxie, montujemy i... prawa dostępu z NTFS można sobie w (...) wsadzić. :mrgreen:
 
LDevil  Dołączył: 30 Maj 2007
zaroowka napisał/a:
Szyfrowanie może i by zadziałało - prawa dostępu na pewno nie... :mrgreen:


Szyfrowanie na pewno pomoże. W internecie można znaleźć wiele lamentów od ludzi, którzy z tego powodu nie mogli dostać się do swoich danych...

A same prawa dostępu bez dodatkowych hardwarowych zabezpieczeń nie są zbyt skuteczne.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
mygosia napisał/a:
ani nic do ukrycia nie mam, ale jakos tak... łyso
- bardzo inetersujace......duzo bardziej niz te systemy...... :evilsmile:
 

gorky  Dołączył: 24 Kwi 2006
Linux, od jakichs 6 lat. Od 3 lat PLD, bez reinstalacji mimo wymiany praktycznie wszystkich bebechow w miedzyczasie :)

Komputer u mnie sluzy glownie do obliczen, pisania w TeXu, internetu.
We wszystkich tych rzeczach Linux sprawdza sie tysiac razy lepiej niz Win.

Fafniak napisał/a:
bardzo inetersujace......duzo bardziej niz te systemy...... :evilsmile:

eee tam :P
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
No i mozna sobie założyć jakieś hasło do maila, nie do złamania?

Oczywiście. To mit, że dowolne zabezpieczenie można złamać. Są takie, których się nie da. Najczęściej (o ile nie jest to totalnie głupio zrobione) nie da się "złamać" hasła nie znając go. Bo hasło... nie jest nigdzie zapisywane, nawet na serwerze, który służy do weryfikacji! Czyli nawet admin, posiadający 100% dostępu do wszystkich danych na dysku serwera, nie jest w stanie odczytać hasła. Hasło trzeba je po prostu poznać w inny sposób, czyli:

1) Ukraść od osoby je posiadającej, tak normalnie ukraść - podejrzeć, co pisze na kompie, świsnąć karteczkę ze śmietnika, w najbardziej wyrafinowanej wersji - zainstalować na kompie "poglądacza", który wyśle hakierowi, co user pisze na klawiaturze.

2) Odgadnąć. Działa, jeśli użyszkodnik jest na tyle głupi, że wpisze np imię swojego syna lub datę urodzenia. Są też takie serwery, które mają "przypominanie hasła" na podstawie pytania, przy czym to pytanie wyświetlają na www, a nie przysyłają na maila. Więc - szukamy takich, których pytanie brzmi: "Ulubiony film" i wpisujemy "Marix". Działa - sprawdzone ;-)

3. Czołgowo - wszystkie kombinacje lub słownik. Nadaje się, gdy hasło jest krótkie i nie zawiera jakiś "udziwnień" typu małe i duże litery, znaczki itd. Mało prawdopodobne. Systemy zabezpieczeń bronią się przed tym - np x razy wpiszemy złe hasło i pupa, blokada + info do admina.

Przed wszystkim tym można się zabezpieczyć: dobrze dobierając hasło, zmieniając je co jakiś czas, nie zapisując go nigdzie, posiadając soft antyszpiegowski, tudzież uważając, co się instaluje.
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
bEEf napisał/a:
Bo hasło... nie jest nigdzie zapisywane, nawet na serwerze, który służy do weryfikacji!

Myślisz o hash'owaniu czy gdzieś mi umknęła w czasie jakaś popularna metoda?

[ Dodano: 2007-08-08, 14:33 ]
bEEf napisał/a:
To mit, że dowolne zabezpieczenie można złamać

BTW. To co po powyższym zdaniu napisałeś przeczy mu, ponieważ opisałeś metody złamania zabezpieczenia, a wiec da się je złamać.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
rysiekll, tak, mówię o hashowaniu, z tym, że nie do końca rozumiem, gdzie coś przeczę. Nie jestem specem od zabezpieczeń, więc jeśli coś poknociłem, to proszę o sprostowanie :-)

[ Dodano: 2007-08-08, 14:42 ]
Cytat
ponieważ opisałeś metody złamania zabezpieczenia, a wiec da się je złamać.

Acha, ok, teraz kumam. Po prostu odgadnięcie czy ukradzenie hasła nie zaliczam do jego "złamania". Złamanie to wg mnie coś bardziej "wyrafinowanego". No ale to spór terminologiczny - niech Ci będzie ;-)
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
bEEf napisał/a:
No ale to spór terminologiczny - niech Ci będzie ;-)

:mrgreen: , mam pod ręką bardzo kiedyś "modną" (lub popularną, jak kto woli) książkę "Sztuka podstępu" Kevin'a Mitnick'a. Jak dla mnie przydługawa choć dosyć ciekawa. Łamanie haseł to nie tylko walka z bitami i bajtami informacji, choć bardzo często ludzie tak to sobie wyobrażają. Najczęściej ludzie tracą różne wartości (pieniądze, wiedzę, itp.) przez; słabe zabezpieczenia (np. banki w USA to tragedia, u nas zabezpieczenia są o poziom albo i dwa lepsze), niewiedzę i własne "ignoractwo" ... potem dopiero są wyrafinowane sposoby, np. opisywane przez Mitnicka, ... lub też te zupełnie najprostsze również u niego opisane.

BTW. Pierwsze dwa przez Ciebie opisane sposoby to typowe podejście socjotechniczne, 3 to brutal (jak raczyłeś zauważyć) ...

P.S. Na zabezpieczeniach znam się tyle ile muszę (zabezpieczenie moich dóbr :mrgreen: ) i ile wymagają ode mnie pracodawcy, jednak specem nie jestem więc i ja mogę coś niecoś pokręcić :-P
 
ms  Dołączył: 03 Kwi 2007
Linux, w domu Mandrake teraz Mandriva, w robocie Fedora, ScientificLinux itp.
Na nim można cuda wyprawiać.
Do obróbki zdjęć przełączam się jednak na Windę XP bo PFL nie zrobili pod linuksa...
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
gorky napisał/a:
Komputer u mnie sluzy glownie do obliczen, pisania w TeXu, internetu.

O i tutaj można spotkać TeXnika! :-B

O! i już jest oftopicznie :-)
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
TLu napisał/a:
O i tutaj można spotkać TeXnika! :-B


Pewnie jest tutaj więcej utajonych TeXników. Ja się ujawniam i pozdrawiam.

Kytutr
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
Kytutr napisał/a:
Pewnie jest tutaj więcej utajonych TeXników. Ja się ujawniam i pozdrawiam.


Może TeXnicy przyjadą do Bachotka (pojezierze brodnickie) na BachoTeX w długi weekend majowy w 2008r.? Przy okazji można zorganizować TeXniczne dni Pentaksiarzy ;-) .
:-B jeszcze nie brakło ;-)
Link do poprzednich konferencji jest TUTAJ, gdzie można znaleźć fotki ślicznej okolicy zrobione różnymi aparatami za wyjątkiem JSS :-(

Żeby nie było za daleko od tematu, to TeX działa praktycznie na większości architektur sprzętowych i większości systemów operacyjnych.
 

Ijon  Dołączył: 27 Paź 2006
Też się przyznaję do amatorskiego dłubania w LaTeX-u. Bachotek to nie mój poziom zaawansowania, ale www.gust.org.pl to fajna rzecz.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Kytutr napisał/a:
Pewnie jest tutaj więcej utajonych TeXników.
Moze nie TeXnik ale mlodszy kuzyn, siodma woda po kisielu - pracuje w DocBooku, ktorgo katuje to XSL'em ;-)
Dziala pod czymkolwiek z Java - pierwsze powazne kroki w transformacji DocBookowych zrodel stawialem na Ubuntu. Na co dzien jednak pracuje na XP.
dz.
 

gorky  Dołączył: 24 Kwi 2006
Ja od jakichs dwoch lat przymierzam sie do przyjazdu do Bachotka, wiec moze w tym roku sie uda :)
W każdym razie :-B :-B dla wszystkich TeXowców :)
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
gorky napisał/a:
Ja od jakichs dwoch lat przymierzam sie do przyjazdu do Bachotka, wiec moze w tym roku sie uda :)

Ja się przymierzałem trzy lata, aż wreszcie zostałem zaproszony i od trzech lat jeżdżę.

Ijon napisał/a:
Bachotek to nie mój poziom zaawansowania

W tym roku było m.in. czerpanie papieru - na pewno byś sobie poradził :-)

dzerry napisał/a:
Moze nie TeXnik ale mlodszy kuzyn, siodma woda po kisielu - pracuje w DocBooku, ktorego katuje to XSL'em

Może byś chciał o tym opowiedzieć w Bachotku? Tam też sporo się mówi o XML i pochodnych, ale dawno nie było o DocBooku i XSL. Z chęcią posłucham.

:-B
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Na starym ThinkPadzie - VectorLinux - oparty na Slacku. Żadnych KDE czy czegoś tam, tylko IceWM, ew. Fluxbox, jak odpalam na nim DSL. Wiele dobrych powodów, by go używać. Mały, chudy, ale byk :mrgreen:
Poza tym, to głównie rozmaite Windowsy (jestem dzieckiem DOSa i tego, co z niego wyrosło), czasem MacOS. Przygodne kontakty z Solarisem (gorky, serwer kilka pięter niżej ;-) ) - poczta przez telnet, eh ten pine...
I wkrótce chyba zacznę się rozglądać za czymś w stylu ScientificLinux. Trzeba będzie postawić jakiegoś pingwinka obok okien na nowym komputerze w pracy.
 

piotrecius  Dołączył: 31 Gru 2006
Zaczynałem od Dosa, potem były Windowsy 3.11, 95, 98. Kiedy zaczynały mnie mocno wkurzać podejmowałem różne desperackie posunięcia - przez pewien czas miałem nawet równolegle zainstalowany drugi system BE OS - całkiem fajny ale chyba projekt upadł (w każdym razie nie było różowo ze sterownikami do nowszego sprzętu i zarzuciłem go). Do Linuksa nie mogłem się nigdy przyzwyczaić - żeby zrozumieć o co w nim biega musiałbym przeczytać pewnie parę mądrych książek, a i tak nie dałbym rady otworzyć w nim np. AutoCADa :-/ . Od ponad roku mam swój pierwszy własny komputer z Windowsem XP sp2 i (odpukać) jest to system bardzo stabilny. Wyłączyłem mu tylko automatyczne aktualizacje - dostaję tylko listę dostępnych i instaluję wybiórczo. Poprzednie Windowsy miałem ustawione na pobieranie wszystkich aktualizacji w ciemno i niestety pojawiały się potem konflikty, błędy, system się wieszał.
 

JFK  Dołączył: 04 Sty 2007
To ja tez sie dorzuce: linux od 5 lat. Pierwszy rok mandrake (mandrive z tego potem zrobili). Potem debian. Jak go wtedy zainstalowalem to tylko przenosze na kolejne dyski bo mi sie nie chce zmieniac.
Windows formalnie posiadam na jednym z kompow ale to jest vista z programu MSDN AA i sciagnalem ja od nich dzien po premierze zeby zobaczyc co to za cudo. Ogladalem jeden dzien i mi sie znudzilo. Od tamtego czasu nie zagladalem.
W zasadzie nie ma zastosowania do ktorego bym windowsa potrzebowal.
Zaczynalem na amidze i wiec przyzwyczajenia i tak mialem inne.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach