zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
lipalipski, jestem pod wrażeniem :mrgreen: :-B
 

Pietras  Dołączył: 30 Kwi 2007
Współczuje ludziom płacącym składki ZUS... napisał bym łącze się z wami w cierpieniach ale to nie prawda... No chyba że duchowo. :-B :-B :-B
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Tok'Ra napisał/a:
Ja obywatel musze placic podatki, ZUS na ta wierchuszke, na wojsko, na darmozjadow-lekarzy, na politykow i urzednikow - ktorzy zyjac sobie na luzie, wymyslaja, ile im musze zaplacic, by im starczylo.

Tok'Ra napisał/a:
Jak zaplace skladke na ZUS, oplaty, haracze - w kieszeni zostaje mi na chleb i wode - a i kredyt czesto musze na zycie brac. Tak wyglada obecnie solidaryzm bogatych urzednikow


:mrgreen: Leżę i kwiczę :mrgreen: Jestem bogaty, wyluzowany i należę do mafii urzędniczo-wojskowo-lekarskiej :-D Jutro zmieniam swoją jedenastoletnią Skodzinkę na Maybacha - już nie muszę się ukrywać. I spłacę ten kredyt zaciągnięty na Samsunga - a co, stać mnie ! I wymyślę nowy sposób na gnębienie zwykłego obywatela. No demiurg normalnie jestem :mrgreen:
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Enzo, wiesz, być może jesteś tylko szeregową płotką. Zobacz, który w Twoim urzędziedzie jest najgrubszy i najbardziej wyluzowany - to ten ma kasę Tok'Ry i Twoją. I będziesz już wiedział, dlaczego nie masz Maybacha i kogo nienawidzieć. Życie automatycznie stanie się prostsze.
 

Tok'Ra  Dołączył: 10 Lip 2006
Enzo napisał/a:
:mrgreen: Leżę i kwiczę :mrgreen: Jestem bogaty, wyluzowany i należę do mafii urzędniczo-wojskowo-lekarskiej :-D Jutro zmieniam swoją jedenastoletnią Skodzinkę na Maybacha - już nie muszę się ukrywać. I spłacę ten kredyt zaciągnięty na Samsunga - a co, stać mnie ! I wymyślę nowy sposób na gnębienie zwykłego obywatela. No demiurg normalnie jestem :mrgreen:


Podobno demokracja to solidarność dobrobytów władzy i społeczeństwa. Oznacza to, że demokracja jest tylko wtedy, gdy dobrobyt władzy napędza dobrobyt społeczeństwa, a doborobyt społeczeństwa napedza dobrobyt władzy. Gdy dobrobyt władzy rujnuje społeczeństwo, a to było i jest podstawą istnienia III RP i Unii Europejskiej, to nie mozna mówić o demokracji i jakimkolwiek postępie. :-B

Jeśli poważnie pragniemy dobrobytu, d*kracji i w życiu praktycznym tzw. solidarności społecznej - zwłaszcza tej pomiędzy władzą a społeczeństwem, to wynagradzanie władzy musi być zależne od jakości rządzenia przeliczalnej na dobrobyt społeczny. :-B

Ta kwestia musi być podstawą konstytucji i miernikiem demokracji w państwie. Jeśli władza pobiera sobie wysokie uposażenia, a podatnicy stają się coraz biedniejsi, to oznacza, że taka władza kradnie i oszukuje. A czy godzi sie brać pieniądze za brak odpowiedzialności i za źle wykonywaną pracę? :mrgreen: :-B

Korwin kiedys fajnie powiedzial:
"Wszyscy socjaliści i demokraci uważają, że człowiek jest bydlęciem, za które odpowiada państwo. Trzeba zabierać człowiekowi pod przymusem ¾ tego, co zarabia i za niego wydać, bo człowiek sam to by je przepił, nie odłożył na emeryturę, na szkołę dla dziecka nie wydał, dzieci chodziłyby głodne i nie wyedukowane. To jest koncepcja państwa niewolniczego, zresztą niewydajna kompletnie. Cała Europa, która hołduje tej koncepcji, ma średnie tempo rozwoju 0,8%. Natomiast normalne kraje, typu Tajwan, mają tempo 18%. Prawica wierzy w zasadę, że każdy jest kowalem własnego losu. Lewica uważa, że człowiek jest bydlęciem, za które odpowiada państwo. Na przykład można nakazać człowiekowi zapinać pasy w samochodzie, bo wiadomo, że jakiś idiota sam pasów nie zapnie, czy też ubezpieczyć się emerytalnie, bo pieniędzy na emeryturę nie odłoży i na starość będzie zdychał pod płotem...
...Każdy powinien móc wybrać swój los. Wy socjaliści uważacie, że człowiek jest niewolnikiem państwa. Niewolnik w Rzymie miał prawo zatrzymać 10% z tego, co zarobił. Otóż dzisiaj, podatki i ZUS to jest 83% tego, co zarabiamy, czyli, w odróżnieniu od niewolnika w Rzymie, mamy prawo zatrzymać dla siebie aż 17% tego, co zarabiamy. Ale pan za te 90%, które brał, musiał zapewnić niewolnikowi wyżywienie, ubranie, mieszkanie. Natomiast dzisiaj za te 17% musimy utrzymać się sami. Z tego wynika, że położenie niewolnika w Rzymie było obiektywnie lepsze niż dzisiaj tak zwanego „wolnego obywatela”.
:-B

 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
podatnicy stają się coraz biedniejsi

Mieszkasz w Mozambiku może? Bo ja w Polsce i widzę dookoła, że jest dokładnie odwrotnie. Może dla odmiany przestań filozofić i otwórz oczy.
 

Tok'Ra  Dołączył: 10 Lip 2006
bEEf napisał/a:
Cytat
podatnicy stają się coraz biedniejsi

Mieszkasz w Mozambiku może? Bo ja w Polsce i widzę dookoła, że jest dokładnie odwrotnie. Może dla odmiany przestań filozofić i otwórz oczy.


Beef, przyjacielu - wybierz sie na prowincje, gdzie psy d*mi szczekaja, a robaki kury pod ziemie wciagaja :mrgreen:

Ostatnio zamierzalem zmienic prace - byl wolny etat, panstwowa posada - admin sieci, informatyk, lacznosciowiec - i nie zgadniesz jaka pensja :mrgreen:
860 zl brutto miesiecznie... niecale 500 zl na reke...
:-B
Owszem, duze osrodki miejskie - tam sie Wam moze powodzi... ale jest jeszcze prowincja.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
bEEf napisał/a:
Enzo, wiesz, być może jesteś tylko szeregową płotką

Nie zadzieraj z mafią - dobrze Ci radzę ;-)

bEEf napisał/a:
Zobacz, który w Twoim urzędziedzie jest najgrubszy i najbardziej wyluzowany - to ten ma kasę Tok'Ry i Twoją. I będziesz już wiedział, dlaczego nie masz Maybacha i kogo nienawidzieć.

Hmmm... jest taki jeden - informatyk :mrgreen:

bEEf napisał/a:
Życie automatycznie stanie się prostsze.

Tak to mam tylko po winie ;-)

bEEf napisał/a:
Mieszkasz w Mozambiku może?

Wiedziałem że Krauze jest murzynem :mrgreen:

Tok`Ra Niestety ale administracja państwowa i urzędy insze mają to do siebie że zbyt wolno reagują na odpływ kadr. Przerabiamy to u siebie - ludzie odchodzą do banków i innych instytucji, nie mówiąc o emigracji. ZUS np. też może mieć problemy z informatykami - jak znów nas wrzucą pod budżetówkę to niejeden fachowiec zrezygnuje z pracy po zaproponowaniu mu niższej stawki. Inna sprawa że w społeczeństwie nadal panuje mit/legenda wysokich zarobków w administracji, US i ZUS.[/b]
 

Tok'Ra  Dołączył: 10 Lip 2006
Enzo napisał/a:

TokRaInna sprawa że w społeczeństwie nadal panuje mit/legenda wysokich zarobków w administracji, US i ZUS.[/b]


Hmm... taki prezes Orlenu na przyklad.... istna bieda, w porownaniu do pensji kolegow za granicą :mrgreen: :-B
Poza tym, system doskonale sie maskuje. W papierach masz na przyklad, ze zarabiasz 2.900 zl brutto....a jak przychodzisz po wyplate, to na reke klada tylko 1900 zl :mrgreen:
Reszte zabiera przeklety ZUS, tylko ze nie musisz chodzic na rekach i robic z siebie pawiana, by go poplacic - wtedy az tak bardzo ten haracz nie boli :mrgreen: W dodatku specjalnie tak jest to zamotane, ze az program Platnika jest potrzebny, by wszystko wyliczyc...
:-B :-B :-B
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
Ostatnio zamierzalem zmienic prace - byl wolny etat, panstwowa posada - admin sieci, informatyk, lacznosciowiec - i nie zgadniesz jaka pensja
860 zl brutto miesiecznie... niecale 500 zl na reke...

No i? Nie za bardzo kumam - a to zakazali już szukać pracy tam, gdzie jest? W moim rodzinnym zadupiu mógłbym być co najwyżej sprzedawcą w sklepie z komputerami, lub "informatykiem do wszystkiego" w jakiejś małej firmie za marną kasę. Ale nikt mnie tam przecież na siłę nie trzymał. Za to mój tata pracujący w budownictwie nie narzeka.

Jest 1000 przyczyn, na które można zrzucić własną nieudolność. Sorry, nie bierze mnie to.
Cytat
Hmm... taki prezes Orlenu na przyklad.... istna bieda, w porownaniu do pensji kolegow za granicą

Rewelacyjny wprost argument. I jaki miarodajny przykład.
Cytat
W dodatku specjalnie tak jest to zamotane

A to już teoria spiskowa.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Tok`Ra Też mam czasem zły dzień ;-) :-B
 

Tok'Ra  Dołączył: 10 Lip 2006
bEEf napisał/a:
No i? Nie za bardzo kumam - a to zakazali już szukać pracy tam, gdzie jest? W moim rodzinnym zadupiu mógłbym być co najwyżej sprzedawcą w sklepie z komputerami, lub "informatykiem do wszystkiego" w jakiejś małej firmie za marną kasę. Ale nikt mnie tam przecież na siłę nie trzymał. Za to mój tata pracujący w budownictwie nie narzeka.
Jest 1000 przyczyn, na które można zrzucić własną nieudolność. Sorry, nie bierze mnie to.


"W pustym parku na ławce siedzi samotna staruszka. Nie ma wnuków, jej jedyna, dobrze wykształcona córka wyjechała za granicę. Tak będzie wyglądać polskie społeczeństwo już za 23 lata - według prognoz z raportu opracowanego przez naukowców.

15 lutego, niewielka miejscowość na wschodzie Polski. Ocieplenie klimatu sprawia, że mimo kalendarzowej zimy słupki termometrów wskazują 13 stopni. 80-letnia staruszka wystawia twarz do słońca. Od czasu, kiedy rok temu pochowała męża, doskwiera jej samotność. Córka - bizneswoman w Irlandii - wyjechała z kraju dawno, w 2006 roku. Znajomi - nieliczni z tych, którzy też nie opuścili Polski - przeprowadzili się na wieś, bo tam życie jest tańsze. Połowa z nich nie ma wnuków, wielu także dzieci.

To nie początek bajki, tylko wnioski z wyników prac skomplikowanych programów komputerowych. Maszyny przetworzyły dane zgromadzone przez ekspertów Głównego Urzędu Statystycznego, Rządowej Rady Ludnościowej i Komitetu Nauk Demograficznych Polskiej Akademii Nauk. Naukowcy nie mają złudzeń, że dzieci w Polsce nie będzie przybywać, i nie pomoże żadne "becikowe". Obecnie na sto kobiet przypada 124 dzieci, w 2010 r. liczba ta spadnie do 110 (czyli będzie królował model rodziny 2+1).

- To bardzo niepokojące, bo w takiej Szwecji na 100 kobiet przypada 190 dzieci, a we Francji 180 - komentuje Wiesław Łagodziński z GUS.

Nie ma też co marzyć o tym, że Polska będzie 40-milionowym narodem. Eksperci wyliczyli, że za 25 lat ubędzie z naszego kraju 2,5 mln ludzi (!), którzy znajdą miejsce do życia za granicą."
Źródło: http://serwisy.gazeta.pl/metro/
:mrgreen:

"Jeslis mlody, to emigruj
chocby obcym nogi myc;
bo niepewny tutaj los twoj
- z bidy wyc i z glodu tyc.
Porzuc bliskich, zone, dzieci
Rzuc Ojczyzne, Polske rzuc
Gary myj, zamiataj smieci
Z kupa forsy silny wroc."
:-P
:mrgreen: :-B

Eee, Beef... mialbym porzucic taaakie fotograficzne plenery, ten Baltyk prawie za oknem, te niemieckie sciezki rowerowe, te plaze dla naturystow... ;-)

"Wg danych Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych w 2004 r. minimum socjalne, czyli min. koszt utrzymania 4-osobowej rodziny, wynosił 2364 zł podczas gdy płaca przeciętna wynosiła 1562 zł - stanowiła zaledwie 66,1% tej kwoty. Aż 85 % pracowników najemnych nie ma dochodu wystarczającego na utrzymanie 4 - osobowej rodziny. Wysokie wynagrodzenie zapewniające dostatni poziom życia ma w Polsce zaledwie 6 % zatrudnionych."
To tyle w kwestii Mozambiku :mrgreen:
:-B :-B :-B

[ Dodano: 2007-08-10, 21:08 ]
Enzo napisał/a:
Tok`Ra Też mam czasem zły dzień ;-) :-B

:-B :-B :-B
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Cytat
Tok'Ra napisał/a:
Najbardziej mnie boli, gdy ktos twierdzi, ze moje dyplomy uzyskalem za darmo, ze panstwo niby zaplacilo za moje wyksztalcenie. Hmm... Jednoczesnie to samo panstwo zbudowalo system niewolniczego wyzysku, i tak na prawde z tego wyzysku finansowalo "bezplatne" szkolnictwo. Gdyby bylo inaczej - moi wyksztalceni rodzice mieliby teraz duzy dom z basenem, a nie puste kieszenie i glodowa emeryture w wysokosci ok. 760 zl miesiecznie.


Gdyby bylo inaczej, nie mialbym skonczonej szkoly sredniej, bo nikogo z mojej rodziny nie byloby na to stac. Dziekuje ci, essi dżonson.

(bede niegrzeczny, zorzyk, ale jedyne co mi sie cisnie na usta to "fak..." )
 

Tok'Ra  Dołączył: 10 Lip 2006
alkos napisał/a:

Gdyby bylo inaczej, nie mialbym skonczonej szkoly sredniej, bo nikogo z mojej rodziny nie byloby na to stac. Dziekuje ci, essi dżonson.


A dlaczego uwazasz, ze miales do tego moralne prawo? :mrgreen:
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
To nie początek bajki, tylko wnioski z wyników prac skomplikowanych programów komputerowych

O, widzę, że podnosimy poziom.

Tok'Ra, pieprzysz coś za przeproszeniem o ujemnym przyroście naturalnym, tak jak by miał on coś do rzeczy, cytując przy tym jakieś łzwawe wypociny dla ciotek o staruszkach, rodem z bulwarowej gazetki, w dodatku rozdawanej za darmo (metro).

Gdyby brać pod uwagę to kryterium (dziecioróbstwo), to najlepiej mają się w Afryce i w Indiach. Jak tak sobie wyobrażasz swoją Polskę, to ja wysiadam.

Przyciskany argumentami skaczesz z kwiatka na kwiatek. Co po demografii? Ocieplenie klimatu?? A nie, już napisałeś o ociepleniu klimatu. O curva :shock:

Cytat
Eee, Beef... mialbym porzucic taaakie fotograficzne plenery, ten Baltyk prawie za oknem, te niemieckie sciezki rowerowe, te plaze dla naturystow...


No to se pogalaśmy. To jest dobrze, czy źle? Czy Ty sam wiesz, o co Ci chodzi w takim razie? Kolejny unik.

Strata czasu.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Tok'Ra napisał/a:
A dlaczego uwazasz, ze miales do tego moralne prawo?


Nie akceptuje smileya po tym zdaniu.

Na twoje pytanie nie potrafię odpowiedzieć, wiem tylko ze nie chcialbym żyć w twoim świecie.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
A dlaczego uwazasz, ze miales do tego moralne prawo

Tok'Ra, czy cię naprawdę bawi robienie z siebie kretyna, gdy argumenty zapędzą w kozi róg? Już nie pierwszy raz dajesz po bandzie, rzucając końce linek do wody, by nie było odwrotu.
Cytat
Nie akceptuje smileya po tym zdaniu

Bo w ogóle mocno papierowo te uśmiechy wyglądają. Im się bardziej Tok'Ra śmieje, tym bardziej robi się ponuro. Widocznie czerpie z tego satysfakcję. A niech ma.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Mnie tak trochę zastanawia sens i istota tego wątku na naszym forum.
Myk i zamykamy?
 

Tok'Ra  Dołączył: 10 Lip 2006
bEEf napisał/a:
Tok'Ra, pieprzysz coś za przeproszeniem o ujemnym przyroście naturalnym, tak jak by miał on coś do rzeczy, cytując przy tym jakieś łzwawe wypociny Przyciskany argumentami skaczesz z kwiatka na kwiatek. Co po demografii? Ocieplenie klimatu?? A nie, już napisałeś o ociepleniu klimatu. O curva :shock:
Czy Ty sam wiesz, o co Ci chodzi w takim razie? Kolejny unik.
Strata czasu.


E..., bez niebieskich ekranow ;-)
1. Ja napisalem - nie chce placic ZUSu, bo jest tak, ze przez taki przymus czesto nie wyrabiam z domowymi finansami.
2. Ty radzisz - skoro nie wyrabiasz zyjac na zadupiu to emigruj do cieplych krajow.
3. Ja rzucam wiec metrem, ze jak wszyscy pojada, to ostatni gasi swiatlo, tylko zasieki od morza trzeba pociagnac, by sie nikt nie potopil; Konsekwencja wyjazdow oraz wysokich obciazen zycia jest tez niski przyrost naturalny. Jak nie bedzie dzieci - ZUS w obecnej postaci musi zbankrutowac, bo na moja i Twoja emeryture nikt nie bedzie juz pracowal - i Wasza zasada solidaryzmu spolecznego nie bedzie do zrealizowania.
Jakie uniki?
:mrgreen:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Tok'Ra napisał/a:
2. Ty radzisz - skoro nie wyrabiasz zyjac na zadupiu to emigruj do cieplych krajow.


Przykry jestes.



I cfaniaczek.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach