Nikon ma jedną z największych w lustrzankach 35mm odległości pomiędzy płaszczyzną bagnetu a płaszczyzną obrazową: 46,5, i do tego jeszcze niezbyt wielką średnicę bagnetu, dlatego praktycznie nie można zastosować żadnego innego obiektywu tak, by ostrzył na nieskończoność. Potrzebne są, jak wspomniano, adaptery z soczewką ujemną, działającą jak leciutki telekonwerter.

A jak wygląda sprawa spadku jakości i ew. jasności przy użyciu tego soczewkowego adaptera?