nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
Dobra, wydawało mi się, że nie mam problemu ale chyba jednak mam. Odkąd zmieniłem koło i felgę mam 3 pany. Pierwsza to snejki, druga nawet nie sprawdziłem tylko od razu wymieniłem dętkę na nową, trzecia dziś - tak jak snejk ale z jednej strony, szlag ją trafił na zakręcie. Zastanawiam się czy to nie wina tego, że mam za szerokie opony. Na oko są dwa razy szersze niż felga 700x42C. Pompuję tak jak zalecenia na oponie.
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
nemo, jeśli masz dętki 700x19-28 to całkiem często będzie ci się taka niespodzianka zdarzać. 42c to spora opona i dętka powinna być do niej dostosowana.
 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
Aha, dzieki, fakt dętkę mam waską :-)
 

piotrecius  Dołączył: 31 Gru 2006
Od roku ponad jeżdżę do pracy (głównie miasto) na Schwalbe Blizzard 23mm i mogę je szczerze polecić jako opony całoroczne w umiarkowanej cenie.

Niezbyt lekkie (320g), szosowe drutówki z opaską antyprzebiciową. Oponki bardzo wdzięczne - świetnie trzymają na mokrym (całą zimę też na nich śmigałem) - byłem zaskoczony dobrą trakcją i trzymaniem toru jazdy. Kilka dni jeździłem po świeżym śniegu i było OK. Problem zaczynał się dopiero na nieodśnieżonych i jednocześnie nierównomiernie udeptanych ścieżkach - nieprzyjemne wibracje i uślizgi ale z tym radzą sobie bezbłędnie chyba tylko koła z oponami Surly Endomorph (3.7" napompowane do 1 atmosfery :shock: ).

Blizzardy to moje pierwsze opony z opaską antyprzebiciową i muszę przyznać, że to jest niesamowicie skuteczne (o ile opona jest odpowiednio mocno napompowana). Nieraz nie udało mi się ominąć szkła na jezdni i tylko słyszałem jak dzwoni po ramie - opaska działa tak, że po najechaniu na szkiełko wbija się ono w najbardziej zewnętrzną warstwę gumy zatrzymując na elastycznej opasce zatopionej w oponie, a następnie wraz z obrotem koła opaska ta stara się szkiełko wypchnąć z powrotem.

Kapcia w ciągu roku złapałem trzykrotnie - za każdym razem powodem było małe ciśnienie w kole - nie miałem jeszcze dobrej pompki, żeby nabić oponę do 7-8 atmosfer. Raz trafił się klasyczny snake (mocno przyłoiłem w dziurę - musiałem też wtedy wymienić łożyska w tylnej piaście :evil: ), a pozostałe 2 razy naderwałem wentyl :-P . Przy hamowaniu słabo nadmuchana opona przesuwała się po obręczy i pociągnęła za sobą dętkę. Odkąd mam kultową ;-) pompę CrankBrothers kapcia nie ma :-D . Szkoda tylko ślimaków... Są miejsca (zwłaszcza przy Wiśle) gdzie po deszczu wypełza ich tyle, że nie sposób wszystkich ominąć :-/ .
 

ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
Slimaki jako ryby ladowe powinny zdawac sobie sprawe z zagrozenia! :evil:
 

deepee  Dołączył: 28 Cze 2011
Poleci ktoś dobrego semi-slicka w rozmiarze 28 x 1.6? Cena maks. 100 zł.
Szukam alternatywy dla Schwalbe Dureme, która dzisiaj zaliczyła wystrzał i jakoś straciłem zaufanie do tego modelu. :-/
 
malero  Dołączył: 28 Lut 2012
Schwalbe Hurricane 28x1.6, byłem zadowolony z amortyzacji, w terenie dobrze, póki nie był to luźny piach. Na asfalcie też w porządku, chociaż nie tak dobrze jak slick.
Zrobiłem jakieś 5 tys. km (ale sporo z sakwami) i został się jeszcze lekki wzorek na tylnej, przód w porządku, rower sprzedałem i myślę że jeszcze ze 2 tys zrobią.
Gdybym nie zmienił stylu jazdy to wybrałbym je ponownie.
 

deepee  Dołączył: 28 Cze 2011
malero, dzięki. Brałem ją pod uwagę, jak kupowałem Dureme. Zastanawiam się jeszcze nad Continental Country Plus.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
deepee, ja od 4 tys. km ścieram i zetrzeć nie mogę Marathon Mondial. Oponka świetna na asfalt, w terenie radzi sobie doskonale pod warunkiem, że nie ma błota lub grząskiego piachu. Świetna amortyzacja, od 2 sezonów nie wiem co to łatka. Tylko cena troszku wyższa, ale warto.
 

fuen  Dołączył: 13 Lis 2012
rychu napisał/a:
ja od 4 tys. km ścieram i zetrzeć nie mogę Marathon Mondial.

Jeżeli to wersja evolution, to jeszcze trochę pojeździsz, jeśli performance, to może jeszcze ze 2-3 tysiące ;)
tańsze duremy wytrzymały u mnie jakieś 4 000 km, zwijane i droższe są o wiele trwalsze, moja Pani przejechała na nich ponad 25 000 km i wciąż wyglądają lepiej, niż tańsze po 4 000 km. Ja też się wyleczyłem z dziadkowskich oszczędności i kupiłem dla siebie zwijane (wcześniej kupiłem zwijane Mondiale, ale wystrzymały u mnie 200 km, później ukradli mi rower). Hurricane miałem dość długo, przejechałem na nich około 8 000 km, później wydałem.
Bardzo długo mam też Continental TravelContact, kupiłem za psie pieniądze od kumpla używane, on przejechał na nich około 17 000 km, ja dołożyłem też trochę, ale opony wciąż są zdatne do jazdy.

http://www.hibike.com/sho...king-Tires.html
 
lazar  Dołączył: 23 Cze 2010
Zastanów się nad Maxxis Detonator. Dość lekka, super na szosę, polną drogą przejechać też się da.
 

deepee  Dołączył: 28 Cze 2011
Dzięki wszystkim za rady. Kupiłem zwijaną Marathon Mondial Evolution.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach