zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Chamstwo, nihilizm i brak empatii w społeczeństwie
Przy okazji - zupełny OT - ostatnio wiele razy, w różnych wątkach (również w niniejszym), pojawia się zdanie:

'mam w d.... co kto sądzi o mnie/o moich poglądach/moich zdjeciach/itp. itd. '

Niech mi ktoś mądry wytłumaczy, czemu ma służyć taka wypowiedź, bo przecież atmosfery na Forum na pewno nie poprawi...
 

argawen  Dołączył: 19 Kwi 2006
zorzyk napisał/a:
Niech mi ktoś mądry wytłumaczy, czemu ma służyć taka wypowiedź, bo przecież atmosfery na Forum na pewno nie poprawi...
zorzyk, niestety, nie potrafię ci tego wytłumaczyć :-/ . Może takie jest to pokolenie ?
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
hej, jakie pokolenie, nie zwalajcie na pokolenie, ja jestem "podobne", ale nie podzielam zdania danpe_ !

a po drugie nie róbcie już z siebie na siłe takich 'wapniaków' :-P :-P :-P
 

argawen  Dołączył: 19 Kwi 2006
perl napisał/a:
hej, jakie pokolenie, nie zwalajcie na pokolenie, ja jestem "podobne", ale nie podzielam zdania danpe_ !
I o to chodziło, by ktoś zaprotestował :mrgreen: . Mam nadzieję, że "wapniak" dostanie koszulki :-P
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Kultura obycia (dawniej się to nazywało "savoir vivre") nie zależy od wieku (pomijam osoby małoletnie, które właśnie podlegają procesowi wychowaczemu).
Inaczej mówiąc, można być wapniakiem i nie mieć pojęcia o dobrym wychowaniu. Można mieć 18 lat i być wzorcem tegoż na miarę Sevres ;-)
 

argawen  Dołączył: 19 Kwi 2006
zorzyk napisał/a:
Kultura obycia (dawniej się to nazywało "savoir vivre") nie zależy od wieku (pomijam osoby małoletnie, które właśnie podlegają procesowi wychowaczemu).
Zgadzam się. zależy od wychowania. Ale często odpowiedzią na moją uwagę, by np. nie kląć w autobusie, młodzi ludzie mówią "p*****". Za moich czasów( młodych), jak ktoś przeklął, to po reprymendzie "kulił uszy po sobie".Rzadko mi się zdarza, by ktoś w "sile wieku" tak się zachowywał.
Nie wiem, może z powodu, że jestem już w "sile wieku" :mrgreen: , jestem troche przewrażliwiony :-/
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
argawen napisał/a:
jestem troche przewrażliwiony
Hm... delikatnie to ująłeś :-/ Parę lat temu (jadąc do pracy) reagowałem podobnie w autobusie -zwykle sytuacja się normowała. Jednak od prawie 10 lat nie używam komunikacji publicznej i, mówiąc szczerze, nie tęsknię za nią z powodów, które podałeś wyzej.

[ Dodano: 2007-08-20, 20:38 ]
O ile jednak w rozmowie wiele można puścić mimo uszu, to już na piśmie, jak dla mnie, nie przechodzi. Po prostu piszący powinien inaczej sformułować swoje myśli - powiedzmy - bardziej literacko. Arogancja na piśmie jest nie do zaakceptowania.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Wg mnie wszystko zależy od sytuacji. W pracy np rzucam mięchem często i namiętnie - jakoś tak... to mi pasuje. Sami faceci dookoła, czasem trzeba kogoś op....erniczyć itd. Ogólnie - panuje atmosfera "podwyższonego napięcia emocjonalnego" ;-) Natomiast w domu nie przeklinam wcale - pomijając oczywiście sytuacje uderzenia się młotkiem w palucha i podobne (wtedy nie ma siły, musi polecieć, inaczej człowiek eksploduje :-) ).
 

argawen  Dołączył: 19 Kwi 2006
bEEf napisał/a:
W pracy np rzucam mięchem często i namiętnie - jakoś tak... to mi pasuje.
Mnie także sie to zdarza, ale w miejscu publicznym jednak trzymam język za zębami.
 

Litol  Dołączył: 14 Sie 2007
danpe_ napisał/a:
Czy niektórzy z Was mają jakąś obsesję i zapisują sobie co mi się podoba, a co nie? Bo dotychczas tylko DWIE inicjatywy mi się nie spodobały - napis na koszulkach i ta nieszczęsna domena, tych godnych pochwał inicjatyw było więcej, ale tego już niektórzy nie zapisali sobie widać. Cóż za dziwna wybiórczość, ciekawe czym podyktowana.

Jestem na forum od niedawna i w miare mozliwosci staram sie jes przegladac w wolnych chwilach. Wielu tematow jeszcze nie czytalem ale z Twoich wypowiedzi w kilku watkach odnioslem wrazenie, ze jestes strasznym malkontentem. Raczej trudno nazwac to wybiorczoscia - raczej statystyka ;-)

argawen napisał/a:
Może takie jest to pokolenie ?

Nie wydaje mi sie. Jak trafnie zauwazyl zorzyk to kwestia kultury, ale nie tylko. Sa poprostu tacy, co zawsze sa na nie i maja wszystko i wszystkich w d... i to niezalenie od wieku. Moze to forma proby wyroznienia sie z tlumu?
 

argawen  Dołączył: 19 Kwi 2006
Litol napisał/a:
Sa poprostu tacy, co zawsze sa na nie i maja wszystko i wszystkich w d... i to niezalenie od wieku
To tez możliwe, takich zawsze widać.
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
a co do komunikacji miejskiej... to mnie denerwują palacze na przystankach... bardzo denerwują... nie mają ni grosza kultury... zwłaszcza ci którzy jarają pod wiatą :/ a już nie mówie w czasie deszczu....:/ jak się tłum gromadzi pod wiatą i nie ma miejsca żeby się przesunąć... zazwyczaj w jakimkolwiek przypadku palenia na przystanku zwracam uwagę... co po niektórym grzecznie, a czasami tak zdenerwowany że zwracam uwagę dosadnym tonem, z kolei jak widzę że ktoś wygląda na "pseudobiznesmena" bądź też "pseudointelektualistę" to atakuję sarkazmem...

staram się wspominać coś o raku (generalnie mając na myśli to, że "życzę" takim ludziom raka) itp... bo skoro ludzie nie potrafią być kulturalni wobec mnie, i niszczyć mi zdrowie, dlaczego ja mam im grzecznie zwracać uwagę?

z mojej strony już nie raz poleciały przekleństwa w stronę takich osób... ale tylko wtedy gdy ktoś po zwróceniu przeze mnie uwagi odburknął "pie**ol się" ...

brak szacunku dla czyjegoś zdrowia to po prostu wandalizm nie przedmiotów, a zdrowia innych ludzi

100% off top :D
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
Cytat
staram się wspominać coś o raku (generalnie mając na myśli to, że "życzę" takim ludziom raka) itp... bo skoro ludzie nie potrafią być kulturalni wobec mnie, i niszczyć mi zdrowie, dlaczego ja mam im grzecznie zwracać uwagę?

"... oko za oko ..." ??? :roll:
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
Cytat
'mam w d.... co kto sądzi o mnie/o moich poglądach/moich zdjeciach/itp. itd. '


To ochrona przez atak. Powiem wam co myślę, a jak mnie skrytykujecie, to mnie to nie obejdzie, bo mnie nie obchodzi co się o mnie myśli.

Wszystko to strach przed brakiem akceptacji, a zapewne problem z akceptacją samego siebie. A przecież, gdyby ich tak nic nie obchodzili wszyscy, to po co zabieraliby głos w dyskusjach.

perl napisał/a:
generalnie mając na myśli to, że "życzę" takim ludziom raka


Oj, uważaj, żebyś sam sobie raka nie wykrakał. :evilsmile:
 

piotrecius  Dołączył: 31 Gru 2006
perl napisał/a:
a co do komunikacji miejskiej... to mnie denerwują palacze na przystankach... bardzo denerwują... nie mają ni grosza kultury... zwłaszcza ci którzy jarają pod wiatą :/ a już nie mówie w czasie deszczu....:/ jak się tłum gromadzi pod wiatą i nie ma miejsca żeby się przesunąć...


Też mnie to bardzo irytuje, a najbardziej ci palacze, którym do ostatniej sekundy przed zamknięciem drzwi w autobsie/tramwaju szkoda wyrzucić pet :roll: . Stoi taki jeden przy samych drzwiach i przepuszczając po kolei wszystkich pasażerów gorączkowo próbuje w pół minuty wypalić całego papierosa :lol: . Nadyma się, wciąga dym tak głęboko, że prawie mu się spodnie dymią, po czym wypuszcza tę chmurę sadzy i odoru (najczęściej w stronę wsiadających podróżnych). Następnie ksztusząc się i cherlając gruźliczo ponownie się zaciąga. Oczywiście nie starcza mu już czasu aby niedopałek wyrzucić do kosza i najczęściej rzuca go przez szparę zamykających się drzwi gdzieś pod nogi stojących na przystanku... Normalnie jestem tolerancyjny, staram się widzieć w każdym człowieku dobro ale jak widzę takiego nikotyniarza to po prostu się gotuję i mam ochotę mu tego niezgaszonego peta wrzucuć za kołnierz :evil: . Całe szczęście, że palacz jest już za drzwiami.
 

^mmm^  Dołączył: 04 Paź 2006
zorzyk napisał/a:
'mam w d.... co kto sądzi o mnie/o moich poglądach/moich zdjeciach/itp. itd. '

Niech mi ktoś mądry wytłumaczy, czemu ma służyć taka wypowiedź,


Popieram zdanie lipalipskiego - to strach.
I jeszcze brak wyobraźni i empatii.
 

Mrqs  Dołączył: 06 Lut 2007
Mysle, ze to jest duzo szersze zjawisko.
Oprocz tego forum przebywam na grupach dyskusyjnych z roznych powodow.
Tam jest powszechne "manie w d..." i pogarda. Manifestowana pogarda dla "przeciwnika" w "dyskusji". Bo dyskusje prawdziwe to chyba zapomniane zjawisko. Teraz to flejmy.

Wydaje mi sie, ze jest to poklosie "robta co chceta", "bycia soba" - co kojarzy sie z nieliczeniem sie z innymi itd. No i totalny brak cywilnej odwagi, zeby przyznac sie publicznie do "niemania" racji. Bardziej cool, trendy i jazzy :mrgreen: jest "manie w d..." i luzik. Luzik i lansik to teraz jest na topie.

Standardy kultury spadaja, jest coraz gorzej.
Jako przyklad moge podac taka obserwacje - niedawno, w sezonie ogorkowym, pozwolilem sobie obejrzec na Polsacie jakis serial komediowy o szpitalu. Graja tam aktorzy znani i lubiani. I w wieku raczej starszym. Na koncu, podczas wyswietlania listy plac ida sceny nieudane, pomylki aktorow itd. I sedno: w kazdej wlasciwie takiej scenie panowie i panie aktorzy (ludzie kultury!) rzucaja miechem, ze uszy wiedna. To juz jest normalne. Cos jest "z*a*j*e...." - to slyszy sie juz wszedzie - bez roznicy plci i wieku.

Wiec i tu sie zakrada.
 

dtox  Dołączył: 20 Maj 2007
Cytat
"mam w d.... co kto sądzi o mnie/o moich poglądach/moich zdjeciach/itp. itd. "


zorzyk napisał/a:
Po prostu piszący powinien inaczej sformułować swoje myśli - powiedzmy - bardziej literacko. Arogancja na piśmie jest nie do zaakceptowania.


hmmm...
moze tak:

"posiadam krystalicznie czysta idee, ktora zajmuje bardzo szczegolne miejsce w moim zyciu, a zeby dodac szczegolowego kontrastu dodam, iz miesci sie ona w miejscu gdzie plecy traca swoja szlachetna nazwe, tudziez nogi zalamuja sie w sinusoidzie fizjologii. Reasumujac, mozecie wetrzec sobie w udo Wasze jakze diametralnie odmienne zdania, poniewaz moj niczym nie zmacony spokoj psychiczny pozostanie bez zmian...
pozdrawiam Was czule, bez uszczypliwosci werbalnych..."


tylko duzo pisania... chyba lepiej napisac, ze ma sie wszystko w d...e jak pewien motylek :lol:
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
dtox, podoba mi się :mrgreen: :lol: :-B
 

dtox  Dołączył: 20 Maj 2007
Żorż to w zamian kuknij w moje zdjecia, bo dawno mnie nikt nie pojechal :)

wyrazam glebokie ubolewanie i jest mi niezmiernie przykro za odbieganie od meritum tego tematu w sposob jakze wyrazisty... = sorki za OT :lol:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach